Asi operacja i Życzenia

Pasiasta Alicja

Będziemy trzymać kciuki i baaardzo pozytywnie myśleć Very Happy

.

Frankowe Zajki

Każdy kto poznał Aśkę wie, że ducha to ona ma szczeniackiego i z pewnością jeszcze nie czas na nią!!!!! Będziemy trzymac za Was wszystko co mamy i myślami będziemy z Wami Very Happy

A póki co spokojnie i radośnie świętujcie kochane Heart

dorota i maciek

I my trzymamy bardzo, bardzo mocno !

Gosia&Imka

My też!!! My też trzymamy mocno, mocno

Będzie dobrze, musi być

Pozwodzenia!!!

Pasiasta Alicja

Trzymamy kciuki bardzo mocno, bo to JUZ!

Aśka i Fibi

Trzymamy, trzymamy i prosimy o wieści. Już po? Jak się ma Asieńka?

Dorota

Kochani, po pierwsze dzięki serdeczne za Wasze kciuki, za dobre fluidy.
Po zabiegu Reiki, który zrobiłam jej tuż przed wyjazdem do kliniki byłam już o nią spokojna. To znaczy nie złapał mnie dygot. Operacja trwała 2 godziny i asystentka doktora po operacji powiedziała mi, że od 8 lat asystuje przy trudnych operacjach doktorowi i nie widziała go jeszcze tak bardzo spiętego.
Operacja okazała się bardzo potrzebna, a wręcz określono ją jako ratującą życie. O wyglądzie macicy nie będę pisała. Był to widok przedziwny i wg doktora absolutnie nienormalny. Enfin, to juz poza nią, Asia się obudziła po ok godzinie po skończeniu operacji i doszła do siebie tak błyskawicznie, że po wyjściu z kliniki zrobiła siusiu (dostała 1 l. kroplówki) i wsiadła sama do samochodu.
Teraz w domu zachowuje się, jakby nic się nie stało... Ja po prostu nie wierzę własnym oczom...Teraz juz musi być wszystko dobrze. Strasznie Wam dziękuję za wsparcie. Mam zamiar mieć Asiulkę jeszcze długo przy sobie.