Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SAVO
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Pomogliśmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:56, 10 Mar 2012    Temat postu: SAVO

Tydzień temu zadzwoniła do nas zrozpaczona właścicielka goldena Savo. Psiak po zabawie z innym psem zaczął kuleć i właściwie przestał chodzić na tylną łapę, stał się osowiały i cierpiał.
Właścicielka Savo zwróciła się do nas z prośbą o pomoc. jej sytuacja życiowo-finansowa w chwili obecnej sprawiła, że nie mogła ona nawet zabrać Savo do lekarza, żeby zdiagnozować problem. Zadzwoniła do nas z prośbą o pomoc i wsparcie.

Marta od Niko wkroczyła do akcji . Zabrała Savo do ortopedy, gdzie okazało się, że psiak ma zerwane więzadło boczne utrzymujące rzepkę i niezbędna jest natychmiastowa operacja.

Nie mogliśmy zostawić Savo i jego właścicielki bez pomocy. I dlatego zdecydowaliśmy o udzieleniu im wsparcia finansowego na operację. Savo został zoperowany w czwartek. Dodatkowo Marta od Niko opiekuje się Savo od czwartku przez kilka dni, żeby nie musiał chodzić po schodach i żeby był blisko lekarza operującego w razie potrzeby.

Savo za jakiś czas będzie mógł znowu normalnie funkcjonować. Marta, wielkie dzięki i ukłony za popilotowanie całej sprawy i zajęcie się Savo.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justi&Gabi&Libra
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:34, 11 Mar 2012    Temat postu:

Cudny psiak...jak tak czytam to aż ciarki przechodzą po plecach.... moja staruszka Gabinka z tymi swoimi łapulcami tez ma coraz częściej problemy... ehhh... nie wyobrażam sobie nawet....

Trzymam kciuki za chłopaka, żeby szybko wrócił do formy....

SUPER Fundacjo!!!
Marta jesteś WIELKA!!!!


Ostatnio zmieniony przez Justi&Gabi&Libra dnia Nie 0:34, 11 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:11, 12 Mar 2012    Temat postu:

Marta, jak się ma psinka? Jest uroczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:17, 12 Mar 2012    Temat postu:

Savitek jest uroczy to prawda Smile Odpoczywa sobie u nas po operacji. Z tego co mówiła właścicielka zerwał sobie to wiązadło w domu podczas szaleństw z domownikami - wskoczył łapkami przednimi na swoją Panią i jak Pani go zdejmowała z siebie poślizgnął się tylnymi łapkami i jedną wpadł pod mebel jakoś tak niefortunnie, że zerwał wiązadło.
Jak Agata pisała udało mi sie namówić właścicielki, żeby został po operacji u mnie - powodem jest miejsce zamieszkania psiaka - mieszka w małym mieszkanku przy bardzo ruchliwej ulicy, której nie ma możliwości ominąć wychodząc na spacer. Małe mieszkanko nie byłoby problemem gdyby nie olbrzymi lęk Savo do większości rzeczy dziejących się w okolicy ... ale głównie spacery są dla niego olbrzymim stresem. Wyobraźcie sobie, że Savik (1,5r - 32 kg) jest wynoszony na rękach na spacer - z mieszkania, z pierwszego piętra i przez całe podwórko do ulicy - jak już doniosą go do ulicy to Savik włącza bieg odrzutowy i jak koń wyścigowy w totalnej panice ciągnie przed siebie byle by dojść (paręset metrów) do spokojniejszego miejsca spacerowego> Tam nagle następuje cudowna odmiana i Savo jak każdy pies normalnie spaceruje i bawi się.
Dlaczego małe mieszkanie jest kłopotem w chwili obecnej - otóż kołnierz pooperacyjny, który Savik musi nosić jak nas nie ma w domu i w nocy jest kolejnym traumatycznym punktem programu jeśli się obija o meble ... u Savika w domu nie byłoby mozliwości żeby się nie obijał - przyznam, że patrząc jak na niego reaguje pierwszej nocy sama byłam bliska zdjęcia mu tego świństwa z głowy i przywiązania się do psa, żeby obudził mnie gdybym zasnęła a on chciał się dostać do łapy. Spędziłam z nim pół nocy na podłodze w korytarzu (tam jest dużo miejsca - nie obijał się o nic) usypiając go - bo jak leżałam koło niego i głaskałam to zasypiał i leżał spokojnie. ale jak tylko wstawałam to po 15 min Savik pojawiał się w sypialni i zabawa zaczynała się od początku - pierwszy napotkany mebel i atak paniki Sad Pewnie ze względu na późną porę i być może to, że nigdy nie zabraniałam moim psom dostępu do sypialni dopiero około godz. 3 w nocy wpadłam na genialny pomysł, że mogę zwyczajnie uniemożliwić psiakowi wejście do sypialni Smile i to był klucz do sukcesu - krzesło położone w poprzek i nie miał możliwości obijania się o meble sypialniane a jednocześnie ja mogłam go widzieć bo leżał w przedpokoju zaraz za krzesłem Smile tym sposobem przesypiamy oboje całe nocki. Rano jak tylko się obudzę wita mnie Savikowa mordka wyglądająca zza krzesła - wtedy kołnierz zdejmujemy, psiak się otrzepuje i kładzie się koło łóżka ... ufff Smile

Jeśli chodzi o kwestię spacerków u nas to się zawzięłam i stwierdziłam ze nie ma takiej opcji, zebym nosiła na spacer psa, który moze chodzić sam. Trwało to trochę i pierwsze spacery musiały odbywać się oddzielnie (w sensie moje psy i Savo) bo Savo co chwilka wpadał w panikę i próbował uciec w innym kierunku - ataki wywoływało wszystko, cokolwiek ... samochody oczywiście - stojące, nie daj boże jak któryś zapalił silnik (masakra), ale i masę innych rzeczy - drzwi wejściowe do mieszkania, klatka, drzwi (podwójne wrrrr) na klatce, furtka wyjściowa z osiedla (Gosiu znasz to skądś ? Smile) ... napięcie smyczy też jest straszną sprawą ... nie wspomną o innych dźwiękach.

No ale się uparłam i konsekwentnie (chociaż wiele razy kusiło) powiedziałam stanowcze NIE noszeniu psa. W związku z czym spacerek nasz musiał wyglądać dość dziwnie - bo co parę kroków szliśmy w innym kierunku a wyjście z domu trwało za każdym razem od kilkudziesięciu do kilkunastu minut. Wyglądało mniej więcej tak - smycz do ręki - Savo wciśnięty prawie pod łóżko w sypialni. Więc siadałam obok ze smyczą i czekałam, aż się ogarnie jak już stwierdzał, ze wyjdzie do mnie jednak się pomiziać, to smycz odkładałam na bok (w nagrodę za decyzję) i wychodziliśmy z sypialni. zamykając za sobą drzwi od sypialni, zeby odciąć drogę "ucieczki" W przedpokoju zapinałam Savika na smyczkę i robiliśmy kroczek do przodu po czym następował atak paniki i Savo próbował uciec - i wtedy cierpliwie czekałam aż się ogarnie nie ciągnąc go do przodu ale jednocześnie uniemożliwiając ucieczkę. Jak się uspokajał robiliśmy kolejny kroczek i tak dalej i dalej .... ech ...
Ale cierpliwość i mój ośli upór się opłaciły - dziś na spacer chodzimy wszyscy razem (oczywiście Savik krótki i go odprowadzamy do domku a reszta stada wraca na drugą turę) - Savik sam wychodzi z mieszkania, klatki i przez straszną furtkę - dalej odbywa się to nie bez podstępu Smile bo smycz idzie do ostatnich drzwi klatkowych oddzielnie w ręku a Savik idzie tylko w szelkach bez smyczy - ale wychodzi sam, a przed ostatnim spacerkiem nawet wykazał radość i razem z Nikiem i Leosiem oczekiwał niecierpliwie na otwarcie drzwi SmileSmileSmile
Samochody na ulicy też już nie są takie bardzo straszne i nawet jak jakiś bezczelnie postanowi przejechać w pobliżu to powoduje zatrzymanie psa i (to widać!) jakiś proces myślowy w psiej głowie, ale jak już zniknie to idziemy dalej bez panicznej ucieczki Smile

Co do łapki - robimy okłady z lodu i ćwiczymy (jak Pan Dr przykazał) - dostaje antybiotyk i środki przeciwbólowe dwa razy dziennie.

Trudno mi sobie w tej chwili wyobrazić powrót Savo do jego domu - bo lekarz powiedział wyraźnie, że absolutnie nie ma możliwości, żeby on zaczął w panice ciągnąć na smyczy bo pozrywa sobie to wiązanie od poczatku ... rechabilitacja ma potrwać około 6 tyg ... oczywiście jest to decyzja właścicielek psa nie moja - ale będę starała się przekonać Panie (i wierzę w Ich rozsądek), że lepiej dla psa byłoby gdyby jeszcze trochę u mnie został.

Ale się rozpisałam Smile
Potem wrzucę filmik jak Savo wychodzi na spacerek Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:27, 12 Mar 2012    Temat postu:

Justi&Gabi&Libra napisał:
Cudny psiak...jak tak czytam to aż ciarki przechodzą po plecach.... moja staruszka Gabinka z tymi swoimi łapulcami tez ma coraz częściej problemy... ehhh... nie wyobrażam sobie nawet....


Wiesz w temacie starszych psiaków i ich łapek i kręgosłupa to ja nauczyłam Nikula (10,5 lat), który ma dysplazję wszystkich łap i zaczyna mieć problemy z kręgosłupem komendy Niko uwaga Smile jak idziemy na spacer i jakieś psiaki zaczynają się bawić, ganiać w jego okolicy i on sam tego nie ogarnie, to ja mówię Niko UWAGA i Nikuś przytruptuje do mnie, zeby się schować, a jak jest za daleko to zaczyna się rozglądać i schodzi gówniarzom z drogi gdzieś na bok żeby na Niego nie wpadły. Zdarzyło sie kilka razy, że Leoś w pędzie przefikołkował mi Nikula i od tamtej pory wole nie ryzykować.

Co fajniejsze okoliczne psy też nauczyły się hasła Niko Uwaga - i jak je słyszą omijają Nikula (względnie przeskakują go górą jeśli na ominięcie jest za późno) Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justi&Gabi&Libra
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:55, 12 Mar 2012    Temat postu:

Wszystko byłoby dobrze gdyby Nasza Staruszka nie miała takiej ogromnej chęci do zabawy wszędzie i ze wszystkimi....ehhh
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:22, 12 Mar 2012    Temat postu:

Nie mam słów Marta, by wyrazić co czuję - Ciebie jakiś psi Bóg chyba wybrał i namaścił, byś się z takim oddaniem zajmowała psiakami w tym szalonym, ludzkim świecie - dziękuję w ich imieniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:35, 12 Mar 2012    Temat postu:

Justi&Gabi&Libra napisał:
Wszystko byłoby dobrze gdyby Nasza Staruszka nie miała takiej ogromnej chęci do zabawy wszędzie i ze wszystkimi....ehhh


Niko też ... ale musze być mądrzejsza i go stopować Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:47, 12 Mar 2012    Temat postu:

Gośka&Bella napisał:
Nie mam słów Marta, by wyrazić co czuję - Ciebie jakiś psi Bóg chyba wybrał i namaścił, byś się z takim oddaniem zajmowała psiakami w tym szalonym, ludzkim świecie - dziękuję w ich imieniu.


Dziękuję Gosiu za słowa uznania Smile to bardzo miłe. Myślę, ze wiele osob zajmuje się psiakami z oddaniem .... stąd fundacje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:05, 12 Mar 2012    Temat postu:

Marta, Niko, Leo napisał:
Dziękuję Gosiu za słowa uznania Smile to bardzo miłe. Myślę, ze wiele osob zajmuje się psiakami z oddaniem .... stąd fundacje Smile


Może trzeba raz zacząć, a potem samo idzie.... mnie bardzo kusi taka forma aktywności, ale nie mam na razie odwagi, bo wiadomo - jak się człowiek zdeklaruje to już nie ma odwrotu i trzeba sprawę doprowadzić do szczęśliwego końca. Doświadczenia z Belką pokazują, że rzeczywistość może baaaardzo zaskoczyć, ale gdy chodzi o własnego psa chyba łatwiej zacisnąć zęby i zmagać się z trudnościami. Dlatego tak bardzo Cię podziwiam, bo skaczesz na głęboką wodę dla obcych psiaków. Jesteś wspaniała, ale masz rację - w fundacji jest wielu takich ludzi i to mi daje wiarę w człowieka (a to bardzo deficytowy towar w dzisiejszych czasach)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:16, 12 Mar 2012    Temat postu:

MARTA PSI ZAKLINACZ Smile)
Twojej cierpliwośći to ludzie też powinni się uczyć Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:32, 12 Mar 2012    Temat postu:

Zorka napisał:
MARTA PSI ZAKLINACZ Smile)
Twojej cierpliwośći to ludzie też powinni się uczyć Smile


ludzie przede wszystkim Smile psiakom jej nie brakuje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:06, 13 Mar 2012    Temat postu:

Savo wychodzi na spacer:
http://www.youtube.com/watch?v=HVkq4gLBgak&feature=youtu.be
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:43, 13 Mar 2012    Temat postu:

Niestety pomimo oczu dookoła głowy i pilnowania Savitka na każdym kroku zoperowane wiązanie się "odwiązało" Sad W czwartek czeka nas powtórka z rozrywki i tym razem noga zostanie na 10 dni usztywniona. Ech życie ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justi&Gabi&Libra
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:40, 13 Mar 2012    Temat postu:

Biedny Savik i Ty Martunia przy nim... Trzymam kciuki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Pomogliśmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin