SAVO

Gośka&Bella · Wysłany: Wto 9:39, 20 Mar 2012 Temat postu:

Marta, jak sobie radzicie?

Marta, Niko, Leo · Wysłany: Wto 10:09, 20 Mar 2012 Temat postu:

a dziękuję do przodu (mam nadzieję, ze nie będzie żadnych niespodzianek po zdjęciu gipsu w poniedziałek za tydzień). Savo uczy się spędzać czas w klatce -co myślę moze być pomocne równiez później w jego domu. Klateczka jest fajna jak my jesteśmy w pokoju, ale w nocy jak my idziemy do sypialni już nie tak bardzo - więc słuchamy przez chwilę wieczornej serenady ... ale potem idzie spać i już nie ma problemu do rana. Niestety w przypadku Savo (gdzie zdecydowanie na chwilę obecną ważniejsze jest nie uszkodzenie sobie łapy) nie ma możliwości zrobienia treningu klatkowego z prawdziwego zdarzenia bo trzeba reagować szybko - klatka to jedyne miejsce gdzie się wycisza stosunkowo szybko. No cóż stosujemy mniejsze zło ...
Wiem, że włąścicielki sie gdzieś zapożyczyły żeby kupić ortezę - boją się, zeby po raz kolejny nie trzeba było operować (nie dziwię się - Savo niesamowicie szybko sie nakreca i bardzo długo wycisza). po zdjęciu gipsu Savik będzie funkcjonował więc w ortezce, czyli takim psim stabilizatorze kolanowo - łapowym, który szczęśliwie jest elastyczny i nie przeszkadza w odbudowywaniu mięśni w łapie. Psychicznie Savik coraz lepiej ...

Gośka&Bella · Wysłany: Wto 10:53, 20 Mar 2012 Temat postu:

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Pon 22:15, 26 Mar 2012 Temat postu:

Marty misja zakończona. Savik wrócił do domu, z naprawioną nogą i psychiką po części też

Marta, jak zwykle, zrobiła więcej niż mogła ! Marta, należą Ci się ogromne podziękowania i wyrazu uznania. A właścicielki Savo powinny Cię na rękach nosić

Agunda · Wysłany: Pon 22:32, 26 Mar 2012 Temat postu:

Mam nadzieję, że Marcie uda się utrzymać kontakt z opiekunkami Savo i od czasu do czasu dowiemy się jak sobie młody radzi

Katarzyna_Margo · Wysłany: Pon 22:55, 26 Mar 2012 Temat postu:

Marta, Niko, Leo

Wczoraj byliśmy z Savikiem na kontroli u dr Formińskiego. Z łapą wszystko OK Smile

Po pobycie u nas też została u Savika w głowie informacja, ze szaleństwo w domu = odmaszerowanie na posłanko (u nas do klateczki) lub izolacja jeśli nie pomagało posłanko - więc z tego co mówiły właścicielki Savik jest dużo spokojniejszy, co w jego sytuacji jest bardzo ważne. Z wychodzeniem z domu jest tak jak było przed pobytem u nas Sad

Niestety Savik jest wynoszony - nie chce wychodzić sam w tamtym miejscu, ale potrafi się już załatwić na podwórku czego wcześniej podobno nie chciał specjalnie robić. Kolejna kontrola za 2-3 tygodnie - wtedy też szczepienia, które były odłożone ze względu na operację.