MORI

Agata_Emi_Lili

Tofik błąkał się conajmniej kilka dni po lesie w okolicy Halinowa pod Warszawą. Wreszcie spotkał na swojej drodze Panią Asię, która zabrała go do siebie do domu, dała dach nad głową, nakarmiła, wyciągnęła ze skóry koszmarną liczbę kleszczy i postanowiła, że pomoże Tofikowi rozpocząć nowe, lepsze życie. Pani Asia nie wyklucza, że Tofik zostanie u niej na zawsze. Ma już coprawda swoje dwa psy i kilka kotów, ale w domu i sercu znajdzie się miejsce dla kolejnej sierotki.
W związku z tym, że Tofi przypomina goldena (a może nawet jest po części goldenem) Pani Asia zgłosiła się do nas z prośbą o pomoc. Tofi jest mocno wychudzony, osłabiony, ma uraz tylnej łapki, nie staje na niej, wymaga pilnej wizyty u lekarza i konsultacji u ortopedy.
Chcemy wesprzeć Panią Asię i Tofika finansowo, opłacić niezbędne badania, wizyty u specjalistów i ewentualne leczenie chorej łapki.

Jeśli ktoś chce i może pomóc Tofikowi rozpocząć nowe, lepsze życie - prosimy Was o wpłaty na konto fundacji z dopiskiem "DLA TOFIKA"

Fundacja Pomocy Goldenom AUREA
ul. Broniewskiego 64/40, 01-854 Warszawa
rachunek bankowy: 79 2130 0004 2001 0444 8270 0001

Agata_Emi_Lili

Tofik w czwartek idzie do doktor Irenki na przegląd ogólny, a w poniedziałek do doktora Bissenika na konsultację ortopedyczną.

Joanna i Bizia

Straszna z niego chudzinka. Trzymam za niego kciuki

Agata_Emi_Lili

Wiadomość od Pani Asi
Tofik od wczoraj oficjalnie nazywa się Mori (to po japońsku znaczy las, bo w lesie go znaleźliśmy, a nasz syn ma wielki sentyment do Japonii, więc wszystkie nasze zwierzaki mają imiona pochodzące z japońskiego). Dziś jedziemy do Pani Dr na Dereniową. Udało mi się wyczesać mu większość rzepów, którymi był niemiłosiernie oblepiony, bardzo był przy tym cierpliwy. Dostaje kilka posiłków dziennie i jest już trochę silniejszy, ogonem z radości kręci kółeczka.
Bardzo dziękujemy za pomoc.
Pozdrawiam
Joanna M.

Agata_Emi_Lili

Mori był wczoraj u doktor Irenki. Wyniki krwi wskazują na anemię i problemy z wątrobą, ale to pewnie uda się farmakologicznie unormować.
Gorzej wygląda sprawa nogi :-( Okazało się, że Mori ma otwarte złamanie kości, które mogło wydarzyć się ok. 2-3 tygodnie temu. Niestety wdało się zakażenie więc na tą chwilę Mori musi przyjmować antybiotyk, leki przeciwbólowe, a w poniedziałek doktor Bissenik ustali dalszy plan działania. Na pewno będzie trzeba nogę złożyć, ale jaką metodą i kiedy będzie to możliwe, dowiemy się po wizycie.

Gośka&Bella

Agata, chyba powinnaś uprzedzić, że ostatnie zdjęcie jest dla ludzi o mocnych nerwach.... Aż mnie zgięło z wrażenia.

Pomoc z mojej strony już leci do Fundacji. Mam nadzieję, że uzbiera się dość, by chłopaka nareperować - gdzie tylko potrzeba. I będzie jak nowy

Agata_Emi_Lili

Mamaczesia

aaaaaaaaa!!! Jak on mógł z tym funkcjonować? Boże drogi :-( Ja też ślę parę groszy dla chłopaka.

Paula i Goldisia

Jejjjjjjjjjjjj to musiało go przeraźliwie boleć Sad

Jak dobrze, że trafił na Panią Asię, teraz musi być tylko lepiej. Trzymamy kciuki za chudzinkę.

Agata_Emi_Lili

Doktor Bissenik obejrzał dzisiaj Moriego nogę i zdecydował, że w czwartek operacja.
Szczegóły podam później, narazie wiem tyle na gorąco.

Joanna i Bizia

Oj, to dobrze. Jest nadzieja, że wkrótce biedakowi będzie lepiej.

Agata_Emi_Lili

W czwartek o 16:00 operacja Moriego. Trzymajcie kciuki, a kto chce i może, wesprzyjcie groszem, bo coprawda dokładną kwotę poznamy po zabiegu, ale na pewno będzie ona niemała

Drzemka

już się budzę

ulubione zajęcie, poza zabawą

spacerek

Joanna i Bizia

Trzymam mocnooooooo

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Chłopak musi strasznie cierpieć, biedaczysko... Trzymamy kciuki i ślemy parę grosików.

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Jak tam chłopak po operacji i co powiedzieli lekarze na to paskudne złamanie?