|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 15:22, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem tak z wiedzy jaką ja posiadam , resekcja jest już ostatecznąścią jest operacją którą wykonuje się wtedy kiedy jest już nie możliwy jakikolwiek inny zabieg ale może ja się mylę , tak czy siak Tusiu trzymam za Was kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
TUSIA*
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23:08, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
marzenka&idrysek napisał: | Powiem tak z wiedzy jaką ja posiadam , resekcja jest już ostatecznąścią jest operacją którą wykonuje się wtedy kiedy jest już nie możliwy jakikolwiek inny zabieg ale może ja się mylę , tak czy siak Tusiu trzymam za Was kciuki |
a mi mówiono że TPO jest ostatecznością... w każdym bądz razie operacja się odbędzie i mam nadzieję że teraz już będzie lepiej
Ostatnio zmieniony przez TUSIA* dnia Czw 23:09, 07 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:47, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mylisz sie Marzenko. Odciecie glowki jest ostatecznoscia, bo potem nie da sie jej juz przykleic. Ja mialam ten sam problem z Nero. Poza tym moze byc tak, jak z Askanem, czyli ze pies po zabiegu bedzie kulal, bo odciecie jest po jednej stronie. Ja robilabym kazdy inny zabieg zanim odcielabym glowke. Chocby to, co ma zrobione Nero, czyli odnerwianie, a potem implant. Dlatego namawialam na wizyte w Warszawie. Niestety jedni lekarze ciagle sie douczaja, specjalizuja sie TYLKO w stawach biodrowych, jak dr Degorska, a inni nie koniecznie. Psa mozna unieszczesliwic na cale zycie, wiec lepiej przejechac te 300 kilometrów. Ja bym tak dla swoejgo psa zrobiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:40, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A może to jednak jest właśnie moment na ostateczność, może doktor podjął taką decyzję z uwagi na słaby kręgosłup? Dlatego pytałam wcześniej jak lekarz uzsadnił wybór tej konkretnej operacji, bo jednak coś o tym wyborze zadecydowało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
TUSIA*
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 13:44, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Poza tym moze byc tak, jak z Askanem, czyli ze pies po zabiegu bedzie kulal, bo odciecie jest po jednej stronie |
Baster będzie miał robione oba biodra. Po TPO też nie ma pewności że będzie chodził idealnie, też może kuleć.
Warna napisał: | Chocby to, co ma zrobione Nero, czyli odnerwianie, a potem implant |
nas nie stać na implanty, niestety jest to strasznie drogie...
Warna napisał: | Dlatego namawialam na wizyte w Warszawie. Niestety jedni lekarze ciagle sie douczaja, specjalizuja sie TYLKO w stawach biodrowych, jak dr Degorska, a inni nie koniecznie. Psa mozna unieszczesliwic na cale zycie, wiec lepiej przejechac te 300 kilometrów. Ja bym tak dla swoejgo psa zrobiła. |
No wiesz u nas w Poznaniu też są dobrzy specjaliści nie tylko w Warszawie...To ze weterynarz podjął taką a nie inna decyzje to nie oznacza, że nie jest douczony. To dobry lekarz i uratował wiele psów z dyslazją...
Ja też robie wszystko co w naszej mocy dla swojego psa i w cale nie muszę jechać do Warszawy na badanie. Twojego posta odebrałam dość niegatywnie. Poczułam jakbyś mnie obwiniała, że nie staram się pomóc Basterowi, a tak nie jest. Bardzo kochamy naszego psa i jak by nam nie zależało na jego zdrowi to byśmy go oddali komuś albo coś gorszego...
Agata_Emi napisał: | A może to jednak jest właśnie moment na ostateczność, może doktor podjął taką decyzję z uwagi na słaby kręgosłup? Dlatego pytałam wcześniej jak lekarz uzsadnił wybór tej konkretnej operacji, bo jednak coś o tym wyborze zadecydowało. |
Dziękuję bardzo za ten post...Właśnie to miałam napisać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:07, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Tusiu, nie denerwuj się. Wszyscy życzymy Wam jak najlepiej i staramy się pomóc. Warna ma rację, że po resekcji ze stawem nie da się już nic zrobić, ale jestem pewna, że dr Wąsiatycz, jako doświadczony lekarz, podjął słuszną decyzję. On ma pełen obraz choroby Bastera, widział go, badał, ma zdjęcia RTG stawów i kręgosłupa.
Natomiast nadal nie napisałaś, dlaczego zdecydował o resekcji zamiast TPO (pytam z ciekawości)?
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 14:08, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:26, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Aga, może Tusia nie pisze bo po prostu tego nie wie. Lekarze uzywają żargonu medycznego, który dla laika brzmi jak suahili. A jeśli mu (lekarzowi) wierzy i ufa nie ma powodu wątpić, że wybrał najlepsze rozwiązanie.
Uszy do góry Tuśka, będzie dobrze. Trzymaj się. I wierz w to, że robisz dla psa co najlepsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:34, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
katarzynaW napisał: | Aga, może Tusia nie pisze bo po prostu tego nie wie. Lekarze uzywają żargonu medycznego, który dla laika brzmi jak suahili. |
Ja to wszystko wiem, bo często bywam u lekarzy Ale ostatnio staram się nauczyć tego suahili i chłonę wszelką wiedzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
TUSIA*
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 14:47, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi Baster nie będzie operowany przez dr. Wąsiatycza. Mamy poleconego inne równie dobrego lekarza. Wy znacie z polecenia właśnie Wąsiatowicza. Nasz wet też go zna, też o nim mówił i też opierał się o jego doświadczenie. Ja nigdy nie miałam do czynienia z tym lekarzem bo albo jest na urlopie albo trudno go spotkać w klinice. Baster został zdiagnozowany przez panią ortopedę (już pisałam na samym początki), która operuje razem z doktorem i wspólie podejmują decyzje.
Wiem że po resekcji nie da się już nic zrobić, ale po TPO też nie wielu obcji...
A czy ma pełny obraz choroby Bastera to nie wiem bo tylko zrobili mu RTG i wypowiedzieli się na ten temat. Zdjęcia kręgosłupa nie robili, nawet sie nie zaiteresowali dopiero któryś tam lekarz stwierdził ze coś tu nie gara z jego kręgosłupem i prześwietlić go trzeba. Poprosiliśmy żeby to zrobił na miejscu od ręki i tak zrobił. Okazało się że Baster ma zwyrodnienie już teraz jako młody pies i będzie coraz gorzej i dlatego też podjął decyzje resekcji. Prosił żebyśmy się zastanowili nad tym i dali mu znać co robimy... Długo myśleliśmy. Wiele było ZA i wiele PRZECIW, ale pojeliśmy decyzje że operujemy...Coś musimy zrobić żeby uratowac Bastera, nie może być cały czas na blokadach (bo statnio jest) i ta jego chęć życia....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:54, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Decyzja o operacji jest jedyną słuszną decyzją, jaką mogliście podjąć, bo inaczej nie da się Basterkowi pomóc. Będzie dobrze !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:37, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie chcialam absolutnie o nic obwiniac. Mam 2 psy z dysplazja i poznalam wiele mozliwosci leczenia i wielu lekarzy. Znam problem od 6 lat i ciagle sie ucze. Nauczylam sie jednego i to nie tylko na przykladzie moich psow: weterynarze w Polsce sa niedostatecznie wyksztalceni. Ucza sie na naszych psach, albo nawet sie nie ucza. Jesli wet potrafi powiedziec, ze skoro rodzic mieli stawy A, to potomstwo musi miec stawy A, to szczerze mowiac juz moja wiedza na ten temat jest wieksza od tej zdobywanej w cizagu 6 lat studiow.
Beza w wieku 6 miesiecy miala zrobiona operacje, ktora NIC nie dala. Bylam u chirurga, nic o chorobie nie wiedzialam, a o tym, ze lekarz moze operowac, choc nie ma to sensu, tym bardziej. Nero byl operowany gdy mial 7 miesiecy i byla to zupelnie inna operacja. Mial chodzic 6 miesiecy, moze rok, gdyby byly 2 lata, to bylby sukces. A dwa lata minely w kwietniu i na razie jest cudnie. oczywiscie stosowalam sie do zalecen pooperacyjnych, ale ... niebo a ziemia. Jeden chirurg i drugi chirurg, oboje w Warszawie i calkiem 2 rozne metody leczenia. Nie zaluje, ze wybralam chirurga, ktory doktorat robil z dysplazji stawow biodrowych.
I tylko tyle. Radze wszystkicm wlascicielom psow z dysplazja, jak najlepiej potrafie, bo wiem, co to znaczy i wiem, jak pies potrafi cierpiec.
Teraz mam za to w perspektywie operacje Bezy. Na implanty u Nero tez mnie nie stac, ale po to mam przyjaciol, rodzine i znajomych, zeby dac rade. Pomogli bardzo i wiem, ze moge na nich liczyc nadal.
Przepraszam, jesli Cie urazilam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
TUSIA*
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17:22, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Warna my też mamy przyjaciół i rodzine, która pewnie by nam pomogła, ale mamy też malutkie dziecko i musimy myśleć również o nim. Nie możemy zapożyczać się na nie wiadomo jakie sumy, bo co jak nie daj Boże przytrafi się naszemu synkowi, zkąd w tedy weźmiemy pieniądze? Musimy myśleć realnie i radzić sobie tak jak możemy. Nie możemy poświęcić wszystkich oszczędności (których jest nie wiele) na Bastera. Musimy brać pod uwagę całą naszą rodzinę
Rozumiem że jesteś przewrażliwiona na punkcie dysplazji i że radzisz właścicielom dobrze. Ja też jestem teraz uczulona na to i trochę mi nerwy puszczają...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:49, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Moja rodzina to raptem 2 osoby. Ja zbieralam na operacje Nero okolo poltora roku. pomagali Goldeniarze, moje kolezanki i koledzy z pracy, czasami ludzie, ktorych w ogole nie znam. Nero nie mial jeszcze tego zabiegu, ale na pierwsza operacje przy moim malym wkladzie juz mam. Wiadomo, ze taka operacja jest mozliwa dopiero wtedy, gdy pies ukonczy 18 miesiac zycia. Wiadomo rowniez, ze 2 nog jednoczesnie sie nie operuje. Sadze, ze musi nastapic jakies pol roku przerwy miedzy operacjami, choc moze sie myle.
Chodzi mi przede wszystkim o diagnoze. Rozni lekarze, rozne spojrzenie na te sama chorobe. Jest jeszcze dr Janicki, ktory ma kompletnie inne podejscie. Stara sie w ogole nie operowac, tylko leczyc. Nie jednego Goldena uratowal od stołu chirurgicznego. Ale on tez jest w Warszawie. Poczytaj tu:
[link widoczny dla zalogowanych] Na tym forum sa wypowiedzi mnostwa ludzi, ktorzy maja psy z dysplazja. Moge Ci dac telefon do admina forum, dziewczyny, ktora ma psa z ciezka dysplazja leczonego przez dr Janickiego. I pamietaj, ze uciecie glowki to zamkniecie mozliwosci innego leczenia (zreszta implanty tak samo).
I trzymaj sie. Pieniadze sa do zdobycia, czasem tylko trzeba mocno poglowkowac, jak to zrobic. Tak sie zrodzil pomysl fundacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 22:08, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Tusiu kto będzie operował Bustera?
i w jakiej klinice bo się pogubiłam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
TUSIA*
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 13:16, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie a pro po Dr. Adama Janickiego.....Czy ktoś ma może do niego e-maila i mógłby mi go podać?? Chciałabym skontaktować się z dr., opisać mu jak wygląda sprawa Bastera i usłyszeć jego opinie na ten temat... Będę wdzięczna za pomoc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|