|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:57, 08 Lip 2010 Temat postu: RUFI |
|
|
W dniu 27.06.2010 r. w Karczewie pod Warszawą znaleziono goldena.
Jak dotąd wszelkie próby ustalenia hodowcy lub właściciela nie przyniosły rezultatu.
Psa przyjęła na jakiś czas pod swój dach Pani w Karczewa, która prosiła jednak o dość szybkie zabranie go w inne miejsce, ponieważ w tej chwili ma szczeniaki i jej suki źle reagują na obecność obcego psa.
Według Lidki pies jest przyjazny w stosunku do ludzi, puszy się trochę przy innych psach lecz nie wykazuje agresji. Pies bez problemu daje wykonywać przy sobie czynności pielęgnacyjne.
Ustaliliśmy, że weźmiemy psa pod naszą opiekę, a jak nie znajdzie się właściciel, psiak zostanie przygotowany do adopcji i znajdziemy mu nowy dom.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 20:49, 13 Maj 2020, w całości zmieniany 12 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 13:19, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem w kontakcie z obecną opiekunką psiaka, rozmawiałam z nią kilka razy. Pani Lidka twierdzi, że jest to całkowicie normalny psiak, nie zauważyła u niego żadnych złych zachowań (może go swobodnie dotykać, grzebać mu w misce, wyciągać z pyska różne rzeczy), psiak nie molestuje jej suczek, jest przyjazny. Jedyne czego o nim nie wie, bo nie sprawdziła, to to czy psiak umie zachować czystość w domu - u niej przebywa on na podwórku ze względu na to, że w domu są jej suczki, w tym jedna ze szczeniakami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:44, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
W związku z moimi przygotowaniami do przyjęcia psiaka mam pytanie jeszcze do Asi Axelowej a mianowicie- podczas pobytu u pani Lidki psiak przebywa na ogrodzie i z tym się wiąże moje pytanie- czy jest on trzymany w kojcu, na lince czy biega sobie luzem? Jest zostawiany sam czy zawsze ktoś w domu jest? Chce wiedzieć po prostu czy wykazuje jakieś zapędy uciekinierskie?
ps. urlop już załatwiłam na czwartek i piątek więc będziemy mieć czas na poznanie się w weekend psiur zostanie w domu z moim Pawłem bo ja z Jamajką jedziemy na kurs trenerski
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 14:04, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
M!S!A napisał: | W związku z moimi przygotowaniami do przyjęcia psiaka mam pytanie jeszcze do Asi Axelowej ... |
M!s!a, pani Lidka woła na psiaka DINGO W zależności od tego, czy po podwórku biegają szczeniaki pani Lidki czy nie - Dingo albo siedzi w kojcu, albo swobodnie biega po posesji. Nie kopie dołów, nie podkopuje siatek/płotów, nie ma uciekinierskich zapędów
Pani Lidka przyznaje, że nie kąpała go jeszcze (nie ma na to czasu), ale psiak swobodnie daje się czesać i bez problemu znosi dotykanie łap, podwozia czy ogona - nie ma z tym najmniejszych problemów
Dorota, powiedziałam pani Lidce, że się z nią skontaktujesz i umówisz na jutrzejszy odbiór psiaka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcina i LOBO
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnowskie Góry Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:27, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jako pierwsza melduje,z Psiak został przekazany Michalinie.najprawdopodobniej juz jest w DT,,ale o tym napisze juz Michalina. Ja moge tylko przekazac swój zachwyt charakterem tego pielgrzyma.Jest poprostu cudowny;przytulasny,mozna go głaskac dosłownie wszedzie [zero reakcj-negatywnych]Wszystkich z którymi sie dzisiaj spotkał Dorotka ,Danka, ja Michaline , przyjmował jak swoich.Futerko,bardzo zabiedzone[dredy na podbrzusiu,ogonku i strasznie brudne uszka.Wyglada na to ,że był trzymany na dworze,albo od dłuzszego czasu sie błakał .I co jest bardzo przykre- to jego chude boczki.Michalinka obiecała ,że bedzie robic wszystko ,aby doprowadzic pielgrzyma do najlepszej kondycji.No cóz ja go juz pokochałam ,i mam nadzieje ,ze pokocha go jeszcze wiele ludzi,z którymi sie zetknie w swoim zyciu.Naprawde zasługuje na to.Zycze mu ,aby szybko znalazł swój nowy domek,bo swojej miłosci ma do darowania bardzo dużo.ja juz troszke jej doswiadczyłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:46, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy w domu Podróż minęła nam spokojnie psiak spał całą drogę. Tak jak już napisała Marcina psiak jest wychudzony i zaniedbany, to co na gorąco zauważyłam męczy go jakiś kaszel. Postanowiłam zmienić mu imię z Dingo na RUFI Teraz psiaki poznają się i Rufi poznaje teren- obsikał każdy krzak na ogrodzie jaki był do obsikania. Teraz jesteśmy w domu- jest natrętny jeżeli chodzi o Jamajkę próbuje ją kopulować, ogólnie panuje duże podenerwowanie u obydwojga. Dzisiaj chyba nie pośpię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 23:58, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
M!S!A napisał: | jest natrętny jeżeli chodzi o Jamajkę próbuje ją kopulować, ogólnie panuje duże podenerwowanie u obydwojga. Dzisiaj chyba nie pośpię |
On na pewno jest mocno podekscytowany i nakręcony. Najlepiej byłoby, gdyby Jamajka pokazała mu jednoznacznie gdzie raki zimują (czytaj: zęby) - wówczas może chłopak spasował by trochę ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:02, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jamajka na razie nie jest zadowolona z obecności kolegi- szczekoli na niego i chyba na razie się go boi. Rufi dyszy jak lokomotywa i pochłania mnóstwo wody. Na razie nie mogą sobie obydwoje znaleźć miejsca. Mam jednak nadzieję że to natręctwo wobec Jamajki przejdzie mu No cóż pierwsze koty za płoty dla mnie i dla nich
A Jamajka nie z tych co zęby pokazują niestety, teraz krzyczy na niego
Ostatnio zmieniony przez M!S!A dnia Czw 7:11, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:07, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Noc za nami- nie było aż tak źle- Rufi spał w łazience, Jamajka ze mną w łóżku ( musiała mu chociaż tak pokazać kto w domu rządzi ) Pobudka o 5-30 i dolegiwanie do 6, no i śniadanko zjedzone z apetytem- nie jakoś bardzo zachłannie. Z tego co zauważyłam Rufi upodobał sobie mojego Pawła- jak szedł spać do góry to chciał stratować barierkę która jest postawiona by psy na piętro nie wychodziły i parę razy pisnął za nim Rano pięknie się przywitał z nim i asystował w robieniu kanapek Pierwszy wspólny spacer na dwie smycze już też za nami póki chłodno jeszcze. Doznania?.... no cóż wczoraj może nie ciągnął na smyczy-dzisiaj to już się trochę zmieniło i czasem mocniej szarpnie ale ogólnie źle nie jest. I faktem jest że się puszy na psy Tak jak pisałam wczoraj pokasłuje i charczy tak jakby coś ma w gardle zawadzało- myślę że dzisiaj zaliczymy pierwszą wizytę u weta. Moja Jamajka jest troszkę wycofana i zazdrosna o niego ale myślę że z czasem jej to przejdzie, zachęca go troszkę do zabawy ale Rufi się chyba bawić za bardzo nie umie albo nie ma ochoty- zobaczymy później. Generalnie jest pieszczochem, chętnie podchodzi do głaskania i czasami nawet odgania Jamajkę ( włazi przed Nią) żeby to jego pomiętosić a nie ją. Na razie jest brudny i skołtuniony- powolutku będziemy się pielęgnować i za nie długo będzie niedźwiedź A sąsiadów już obszczekuje jakże innym głosem od Jamajkowego
ps. Co do wieku to jeszcze się upewnimy u weta ale mnie on wygląda na ok.6 lat. Pod oczami to już nawet pierwsze siwe włosy widać Zęby ma pokryte kamieniem i są przebarwione- sfatygowane
Kilka zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez M!S!A dnia Czw 7:15, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:24, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Potwierdzam Rufi jest świetny , bardzo wesoły i pozytywnie nastawiony do wszystkich. Przez chwile nawet zastanawiałam sie czy go nie ukraść do siebie
W kazdym razie bede za niego trzymac kciuki i sledzic watek, mam nadzieje , ze znajdzie dobry domek.
p.s. Dziewczyny dzieki za spotkanie i kawke , bardzo miło było Was poznac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:37, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie wet potwierdzi, to charczenie i kaszel wygląda na przeziębienie - Rasta też tak miała (kaszel kenelowy).
Wycofaniem i zazdrością jednego o drugiego się nie przejmuj. Jamajka szybko wróci do normy, zwłaszcza jak dasz jej do zrozumienia, że jest ważniejsza od "nowego".
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:56, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wróciliśmy od weterynarza- Rufi waży 32 kilo, ma ok. 4 lat. Został odrobaczony i zakropiony przeciw pchłom które królują w jego sierści. Ma zapalenie krtani więc dostał antybiotyk oraz grzybice w obu uszach na to mamy maść. Z racji tego że jest sfilcowany pani doktor pomogła mi go obciąć tak więc na początek ma gołą dupkę i szczurzy ogon- widać że odrazu lepiej mu się chodzi jak nic go nie ciągnie za skórę Cała wizytę był niemiłosiernie spokojny- nawet przy goleniu zadka zasnął Powolutku się wyczesujemy a będzie tego trochę Weterynarz stwierdził że taki stan musi trwać już od dłuższego czasu Rufi jest naprawdę kochanym i wdzięcznym psem. teraz dałam obu psiakom przysmaka i na komendę siad Rufi posłuchał więc wielce prawdopodobne że coś umie- a jak nie, to się naumie
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:19, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Kolejna noc za nami tym razem w całości przespana Rufi już się chyba u nas zadomowił i dobrze się czuje. Jedynie niemiłosierny upał nam doskwiera i psiaki prześcigają się w zajmowaniu co chłodniejszych miejsc do spania- łazienka rządzi Rufiasty bez przerwy zieje, schładzam go troszkę wodą bo na razie do basenu jak wchodzi to moczy tylko łapy- nie chce się położyć no i wyczesujemy sierść która wychodzi w dużych ilościach. Wycięłam mu też trochę klusek spod szyi i na bieżąco co się da.
Rufi ładnie zjada posiłki, nie wykazuje żadnej agresji nawet jeżeli się podejdzie do niego w czasie jedzenia, dostali dzisiaj po wędzonym uchu i bez żadnego pospiechu zjadał go delektując się smakiem Spacery odbywamy wczesnym rankiem póki jeszcze słońce tak nie dogrzewa i wieczorem bo niestety jak poszliśmy w ciągu dnia to ciężko im się szło bo był za gorąco. Niestety Rufi źle reaguje na inne psy- rzuca się i stroszy. Jak psów nie ma spacer przebiega bez problemów. Na dzień dzisiejszy koty to też powód by pogonić i poszczekać- więc moja kotka do domu przychodzi balkonem Zostawiłam go wczoraj na jakąś godzinkę samego i dwa razy pisnął po czym była cisza. Jak wróciłam i otworzyłam drzwi to wyglądał jakby co dopiero sie obudził.
Kilka zdjęć jak to Jamajka i Rufi starali sie wspólnie pobawić sznurem, jednak po chwili stwierdzili że wspólna zabawa im nie pasuje
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Rufi zjada ucho:)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
I sam Rufi
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:17, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No i cóż Rufi w domu wielki przytulas i naprawdę kochany pies na spacerze gdy idzie jakiś pies to czysty testosteron- rzuca się, warczy i szczeka nawet jak pies już odejdzie zaczyna się znakowanie terenu- co minuta noga podniesiona. Wyszliśmy teraz na spacer bo się zrobiło ciutke chłodniej no i niestety nie tylko my wpadliśmy na ten genialny pomysł Rufi mimo swojej niedowagi naprawdę silnie potrafi pociągnąć a jak zaczyna się rzucać to..... a jak nabierze masy dopiero będzie się działo.
Ostatnio zmieniony przez M!S!A dnia Pią 19:17, 16 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:25, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Michalinko, może popróbuj z nim popracować nad tą agresją do psów za pomocą barowania.
Jeśli nie znajdzie się właściciel Rufiego, to oczywiście go wykastrujemy, może to trochę ograniczy jego wyskoki do psów. A czy jesteś w stanie ustalić czy płeć psa ma znaczenie? Czy Rufi warczy też na suczki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|