Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

MORRIS
Idź do strony 1, 2, 3 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:09, 18 Lis 2011    Temat postu: MORRIS

Kochani, dostaliśmy informację, że w łódzkim schronisku przebywa golden.

BARDZO CHCEMY POMÓC TEMU PSU, ALE MUSIMY MIEĆ DLA NIEGO DOM TYMCZASOWY !!!












Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 9:37, 23 Cze 2021, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:07, 21 Lis 2011    Temat postu:

Jutro Marta od Niko pojedzie po psiaka do Łodzi i przywiezie do Natalii i Pawła do Warszawy.
Dziękujemy Wam kochani za pomoc !


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 17:16, 22 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:03, 22 Lis 2011    Temat postu:

Psiak jest już w drodze do Warszawy. Marta podjedzie z nim jeszcze do Irenki, żeby od razu sprawdzić co mu dolega i wdrożyć jak najszybciej leczenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
en-ca_minne




Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:11, 23 Lis 2011    Temat postu:











Zwierz już sobie smacznie śpi na niebieskim kocyku, więc mamy chwilę, żeby napisać Smile

Jest cudny! Bardzo grzeczny i karny, nie ma w nim żadnej agresji, sama ufność i od czasu do czasu trochę strachu - ale generalnie nie za wiele - tyle, ile trzeba Very Happy

Co do wizyty u Pani Dr Irenki, to jeśli chodzi o skórę generalnie nie jest najgorzej, kąpiele co dwa dni i antybiotyk, ale powinno po 2/3 tygodniach zejść (i jest niegroźne dla ludzi). Gorzej, że niestety ma na brzuszku narośl, którą niezwłocznie po teraźniejszym leczeniu trzeba będzie wyciąć Sad Pewnie jednocześnie z kastracją. No, nic, będziemy leczyć - następna wizyta za tydzień!

Ten smutek w oczach, który ma na zdjęciach, to tylko głód - tak naprawdę w ogóle nie jest smutny! Ogonek lata mu cały czas, a pysio uśmiechnięty Smile Byliśmy na chwilę na spacerku (niestety trochę rozwolnienia, ale trochę ryżu i powinno być super), potem kąpiel... No i tu zaczęły się przygody - niestety. Bał się biedak, dyszał i zapierał wszystkimi łapami i za pierwszym razem, kiedy się udało, niestety wyskoczył robiąc niezły sajgon Sad I nie pomagały smaczki ani moja obecność w brodziku. Potem zmieniliśmy sposób - zaczęłam go polewać chłodna wodą po główce z ręki, a ponieważ ma stan zapalny pod skórą głowy, zrobiło mu się tak dobrze, że oczka przymykał, merdał i mruczał - no i z drugim podejściem (choć nie bez przygód) poszło lepiej i psina została umyta!

Co do spaceru - to super - nie ciągnie bardzo, a jeśli już, to szybko się reflektuje. Na inne psy spoko - albo je ignoruje albo przyjaźnie merda. W między czasie wyskoczył z ciemności (za ogrodzeniem) jakiś pies i zaczął naszego mocno obszczekiwać - a on nic Very Happy Dzielna bestia! Aha, no i ma imię! Ponieważ na razie jest marnie opierzony, a niedługo będzie z niego lew, nazywamy go Simba Very Happy

To chyba tyle na dziś - jutro kolejna porcja wrażeń! Paweł kicha na potęgę, ale to pewnie nic groźnego. O, Simba właśnie chrapnął Very Happy
Odezwiemy się jutro! Smile

przepraszamy - jeszcze nie umiemy ładować zdjęć Sad


Ostatnio zmieniony przez en-ca_minne dnia Śro 0:20, 23 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:24, 23 Lis 2011    Temat postu:

Ja tylko douzupełnie odrobinę wiadomości zdrowotne:
Na skórze najprawdopodobniej jest świerzb, zostały pobrane zeskrobiny i wkrótce będziemy wiedzieć więcej. Zmiany skórne są różne tj. niektóre są starsze, inne wyglądają na nowe. Niektóre starsze zmiany sugerują nużycę, ale Irenka nużeńca nie znalazła więc może to już zaszłość.
Uszy są do obserwacji, bo były zabagnione, a jedno było też nieco bolesne podczas czyszczenia.
Narośl na brzuchu jest podejrzana o bycie naciekowym guzem nowotworowym (niekoniecznie złośliwym). Jak doprowadzimy lwika do lepszego stanu, będziemy to wycinać i badać. Wcześniej pewnie zrobimy USG.
Psiak ma opuchniętą głowę, pysio i łapy - ma to związek ze zmianami skórnymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
en-ca_minne




Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:36, 23 Lis 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Kilka kolejnych zdjęć zwierza - spacerowych i zdjęć pt. "Wiem, że już zjadłem swoje, ale czemu nie pozwalają mi też zjeść ludzkiego śniadania??" Very Happy

Słodziak nadal grzeczny i posłuszny, ale z Pawłem nie bardzo - właśnie jest u lekarza Sad

Odezwiemy się później!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:23, 23 Lis 2011    Temat postu:

en-ca_minne napisał:
Słodziak nadal grzeczny i posłuszny, ale z Pawłem nie bardzo - właśnie jest u lekarza Sad

No i niestety okazało się, że Pawła organizm bardzo gwałtownie i silnie zareagował alergicznie na obecność psiej sierści w domu :-(
Paweł chwilowo zamieszkał gdzie indziej, ale to oznacza, że szukamy pilnie DT dla Morrisa !

Idealnie by było, gdyby Morris mógł zostać w Warszawie lub okolicach ze względu na dalsze diagnozowanie i leczenie.

Kochani, czy znajdzie się ktoś, kto przygarnie pod swój dach tego grzecznego cielaczka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
en-ca_minne




Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:40, 23 Lis 2011    Temat postu:

Ten psiak, to samo złoto - nie naprzykrza się (choć przyjmuje każdą dawkę miłości!Smile), jest posłuszny i karny, zero agresji - sama słodycz! Bardzo nam zależy na dobrym domu, bo jest do pokochania od pierwszego wejrzenia i ... potrzebuje pomocy! Chcemy, żeby był już u siebie na dłużej i przestał zmieniać co chwilę miejsce - ten pies to sama radość!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
en-ca_minne




Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:06, 24 Lis 2011    Temat postu:

Dziękujemy za wsparcie i prosimy o jeszcze - Morris (i Paweł) czekają na swój dom! Smile

Zwierz już bardzo tęskni za Pawłem i zrywa się do drzwi na każdy ruch na klatce, ale cóż, niestety się nie da - dla wspólnego bezpieczeństwa.

A teraz trochę wieści o cielaku. Oczywiście grzeczny aż miło! Zaczyna reagować na imię Morris - dzięki pracy z linką. Baaaaardzo lubi spacerować, obwąchiwać wszystko i taksować każdego napotkanego człowieka, czy przypadkiem nie ma czegoś do jedzenia Very Happy Nie przepada za bieganiem z człowiekiem - myślę sobie, żeby go mocniej zmęczyć pobiegam, a ten się ciągnie i patrzy na mnie z miną pełną politowania - "Zwariowałaś? Zimno jest" Wink Ale za piłeczką goni ładnie - po czym ją sobie dalej odbija i znów biegnie Smile ładnie też ją przynosi - teraz pracujemy ze smaczkami nad oddawaniem Very Happy Szuka jedzenia, ale to nie znaczy, że je co popadnie - poza chlebem zostawionym dla ptaków, nie zeżarliśmy nic napotkanego na spacerze. I skóra też się ładnie goi - tylko 2 dni, a już jest dużo lepiej! Niestety wciąż się drapie, ale dziś kolejna kąpiel (już się boję, bo nie ma PawłaSad) i może znów będzie mu lepiej. Z uszkiem nieźle, na razie nic niepokojącego. Dostał też już 2 dawki antybiotyku, a ponieważ musi je brać co 12 godzin, to pory jedzenia też dopasowałam do antybiotyku. Aha, qpa też już w porządku po terapii ryżowej.

No i jeszcze kilka zdjęć dzisiejszych - zobaczymy, czy już się nauczyłam Very Happy

Jesienna psina:

[link widoczny dla zalogowanych]

Spacerowy udawany smutek:

[link widoczny dla zalogowanych]

Spacerowa radość:

[link widoczny dla zalogowanych]

I w końcu śniadanie:

[link widoczny dla zalogowanych]

I pora spać:

[img][link widoczny dla zalogowanych][/img]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
en-ca_minne




Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:24, 24 Lis 2011    Temat postu:

Ja wiem, że kuracja antybiotykowa skóry ma potrwać dwa do trzech tygodni - okaże się może we wt., bo wtedy następna wizyta u dr Irenki - ale poprawa (zwłaszcza na pysiu) jest widoczna już teraz, także mam nadzieję, że wszystko się szybko ładnie zagoi.
Co do zaraźliwości to wiem tylko tyle, że nie dla człowieka, ale może Agata wie więcej, bo rozmawiała z dr Irenką.

Pozdrawiamy Morrisowo! (chodzi za mną jak cieńSmile)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:38, 24 Lis 2011    Temat postu:

Czekamy na wynik badania zeskrobin, żeby wiedzieć dokładnie, co zaatakowało skórę Morrisa. Generalnie większość chorób skórnych nie jest groźnych dla psów, które mają normalną odporność (tak jest z m.in. grzybicą lub nużycą).
Może dziś już będziemy wiedzieć coś więcej od naszej Pani doktor.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
en-ca_minne




Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:29, 24 Lis 2011    Temat postu:

Zwierz wesoły jak się patrzy, opuchlizna po woli schodzi, a ochota na pieszczoty i zabawę wieeeelka!

[link widoczny dla zalogowanych]

Lubimy się przytulać:

[link widoczny dla zalogowanych]

i wchodzić gdziekolwiek, byle blisko człowieka:

[link widoczny dla zalogowanych]

a ponieważ była ciocia i wujek (mój brat z dziewczyną), to zabawy było co niemiara i w końcu zasnęliśmy z ulubioną zabawką:

[link widoczny dla zalogowanych]

i ostatecznie pochrapujemy:

[link widoczny dla zalogowanych]

Życzymy wszystkim dobrej nocy! Zastanawiajcie się kochani! Tego psa nie da się nie kochać...

Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
en-ca_minne




Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:39, 25 Lis 2011    Temat postu:

Noc kolejna przespana, a raczej "przechrapana" spokojnie Smile Wczorajsza kąpiel zaliczona (sama nie dałabym rady - pomagał mi mój brat) - ale niestety w niezmiennym strachu Sad Co nie zmienia faktu, że po niej czujemy się lepiej Very Happy Antybiotyk zjedzony ze smakiem, a poranny spacer zaliczony. Martwi mnie tylko trochę to, że dość szybko się męczy i np. musi sobie na chwilę usiąść - tzn. nie dyszy ani nic takiego, po prostu sobie siada na chwilę i potem idzie normalnie. Byliśmy z Morrisem na chwilę u znajomych mojego brata, którzy mieszkają na tej samej ulicy - wszedł jak do siebie, potem położył łeb na stopach pana domu i spał Very Happy Co 10 min. pobudka na mizianie i znów do spania Smile PRZESŁODZIAK i faktycznie robi się przystojniak - z resztą sami zobaczcie:

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu śpimy znów przytuleni do ulubionego sznurka - tak niewiele mu trzeba do szczęścia:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez en-ca_minne dnia Pią 10:41, 25 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmirka




Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:33, 25 Lis 2011    Temat postu:

Witam, zaraz skoczę do powitań i napisze w końcu kilka słów o sobie, bo duchem w fundacji jestem od prawie 4 lat, ale w zasadzie się nie udzielam postowo;)
Ale tutaj do rzeczy, śledzę wątek Morrisa i mam podobny przypadek. Otóz kuzynka przygarnęła zabłąkana suczkę- kundelka, która okazała się chora. Stan jej był znacznie gorszy niż Morrisa- w zasadzie nie miała sierści tylko gdzieniegdzie resztki, a całe ciało było pokryte łuszczącą się skórą z ranami, które ciągle się odnawiały. Diagnozy lekarzy nie były jednoznaczne, przede wszystkim dlatego, że żaden nie pofatygował się zrobić choćby zeskrobin ze skóry. tak więc suka leczona była na świerzba, nużycę, potem na alergię na pchły(!).Antybiotyki, codzienne kąpiele, w różnych specyfikach, tabletki, zastrzyki i tak od marca...były okresy lepsze, kiedy sierść odrastała, żeby za chwilę znów wypaść. W sierpniu trafili do veta,który jednak zdiagnozował nużycę wdrożył leczenie i sunia dziś ma piękną, puszystą sierść i ani śladu choroby.
W miedzy czasie miała kontakt z innymi psami oraz kotami(z niektórymi w zasadzie codziennie - mieszkają w miejscu, gdzie kilka psów jest puszczanych w ciągu dnia wolno) i do tej pory nie zdażyło się, żeby którekolwiek zwierzę się zaraziło. Ale może to kwestia indywidualnych przypadków i odporności.
Także niestety leczenie nie przebiega szybko i prosto, są momenty zwątpienia, kiedy po raz kolejny to powraca, ale podstawa to dobra diagnoza,odpowiednie leczenie, dbanie o psa i dużo cierpliwości. A efekt? musielibyście zobaczyć ile ta sunia oddaje im miłości i przywiązania...
Nie wiem czy ten wątek to dobre miejsce, ale jeśli mogę i opanuje wstawianie zdjęć chętnie wrzucę zdjęcia suni w czasie choroby i po.
I trzymam kciuki za Morissa!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pią 11:58, 25 Lis 2011    Temat postu:

elmirka napisał:
Także niestety leczenie nie przebiega szybko i prosto, są momenty zwątpienia, kiedy po raz kolejny to powraca, ale podstawa to dobra diagnoza,odpowiednie leczenie, dbanie o psa i dużo cierpliwości.


Witaj Elmirka Smile

Dlatego my zaczęliśmy od najważniejszego - zeskrobin ze skóry. Niestety trzeba "chwilę" poczekać na ustalenie, co na niej żeruje. Ale NA PEWNO pokonamy to! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 1 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin