ELZA ma już dom

Pasiasta Alicja

Jedni wyjeżdżają, inni przyjeżdżają...

W sobotę trafiła pod opiekę fundacji druga sunia z interwencji przeprowadzonej pod Wrocławiem, towarzyszka Kiary.

Sunia ma 11 lat. Ponieważ jej samopoczucie budziło pewne obawy, już wieczorem w sobotę trafiła do weta - ma chore uszy, dwa guzy (jeden na listwie mlecznej, drugi pod ogonem). Badanie krwi wykazało sporą niedoczynność tarczycy, anemię i stan zapalny. Niedowaga też jest spora - szacowana na ok. 10 kg.
Jutro jeszcze dokładniej obejrzy ją doktor Irenka Smile

Sunia zamieszkała u Agaty, Pawła i Emi.

W podróży:

Odsypiamy:

Tu widać, jaka sunia jest wychudzona:

Magda od Lolka

Jaka biedulka Sad

Joanna Axlowa

Jak bym dorwała tego durnego niby hodowce to nie wiem co bym mu zrobiła ... Serce się kraje Sad

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Śliczny pychol. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia i wagi.

Gosia&Imka

Widać zmęczenie na pysiu :-(, ale i tak cudna jest!
Ciekawe czy czuje, że teraz już tylko samo dobre będzie

Agata_Emi_Lili

Na początek drobne sprostowanie - sunia nie ma 13 lat, ale też naście, a dokładnie 11.
Dostała na imię Elza.

Elza jest w kiepskiej kondycji fizycznej, trzeba ją wzmocnić, odkarmić, wyleczyć uszy, w których jest potworne bagno, pousuwać znalezione na ciele guzy, wysterylizować. W najbliższych dniach idziemy na badanie USG i konsultację kardiologiczną. Będziemy po kolei to wszystko ogarniać.
Bardzo poważnym problemem na dzisiaj są dwa duże skupiska pogryzionych kości, które tkwią w jelitach. Jest ryzyko, że nie zostaną one wydalone i niezbędna będzie interwencja chirurgiczna :-( Widać, że Elza odczuwa dyskomfort, a może nawet ból w brzuchu. Narazie podajemy no-spę, parafinę, masujemy i obserwujemy. Na szczęście Elza póki co nie wymiotuje, ma apetyt, robi kupę więc nie jest całkiem zatkana tymi kośćmi. Dobrze by było, gdyby wyszły same albo gdyby udało nam się wzmocnić ją nieco przed ewentualnym zabiegiem.
Jeśli chodzi o psychikę, to sunia radzi sobie bardzo dobrze, nie jest lękliwa, świetnie radzi sobie w mieszkaniu, w mieście, na spacerach, w kontaktach z innymi psami. W stosunku do ludzi jest trochę ostrożna, nienachalna, ale nie unika kontaktu.
Zdarza jej się zrobić siusiu w domu, ale zawsze elegancko w jednym miejscu na podkłady.

Kilka zdjęć tuż po odebraniu z interwencji:

chudzina

a tu skupienie na paróweczce

i nawet uśmiech się pojawił

na spacerze

Zorkowa

I jaki ma nosek czarny 😀

joanna_i_bohdan · Wysłany: Śro 1:56, 01 Mar 2017 Temat postu:

Bardzo ładna sunia. Miejmy nadzieję, że uda jej się powrócić do właściwego stanu niebawem. W tej kwestii - może coś lekko luzujące typu siemię by pomogło?
Po ogarnięciu tych kłopotów - biorąc pod uwagę skupienie na parówce - wydaje się że podtuczenie będzie kwestią czasu

nemezis · Wysłany: Czw 20:59, 02 Mar 2017 Temat postu:

Śliczne pysio. Jakim trzeba być "człowiekiem", żeby żywe stworzenie doprowadzić do takiego stanu. Pozdrawiam opiekunów i trzymam kciuki za doprowadzenie suni do pełni zdrowia.

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Sob 21:19, 04 Mar 2017 Temat postu:

Pierwszy tydzień za nami. W środę wykąpaliśmy niunię więc jest teraz czysta i pachnąca. Kąpiel chyba jej też pomogła, bo trochę jakby odżyła po niej. No i okazało się, że Elza uwielbia nosić zabawki w pysiu, a na punkcie piłek ma wręcz fioła i pięknie je aportuje (choć jeszcze nie oddaje chętnie, ale się nauczymy).
Nie sika już w domu, za to w temacie qpowym niestety bez zmian :-(

na spacerku z Hildzią, Bają i Emi

Zorkowa · Wysłany: Nie 1:29, 05 Mar 2017 Temat postu:

Elza widzę jest z tych wyższych ??

Alicja i Wera · Wysłany: Nie 12:35, 05 Mar 2017 Temat postu:

Dziewczyna nam rozkwita! I jak pięknie uśmiechnięta

Joanna Axlowa · Wysłany: Nie 12:41, 05 Mar 2017 Temat postu:

Gosia&Imka · Wysłany: Nie 13:30, 05 Mar 2017 Temat postu:

Przeurocza jest

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Nie 18:01, 05 Mar 2017 Temat postu: