|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:32, 03 Kwi 2015 Temat postu: ARON ma już dom |
|
|
Wczoraj pod opiekę fundacji trafił 7-letni golden z warszawskiego schroniska na Paluchu. Chłopak spędził tam 2 miesiące w oczekiwaniu na odbiór przez właściciel, który został namierzony i poinformowany, ale się nie zjawił :-(
W związku z tym schronisko przekazało go pod naszą opiekę.
Dziękujemy pracownikom Palucha za opiekę nad psiakiem oraz zaufanie i sympatyczny początek współpracy
Nasz nowy podopieczny przebywa obecnie u Lidki i Piotrka w Piasecznie. Jest grzeczny, bardzo radosny i ma dużo energii i siły, które pożytkuje bardzo ciągnąc na smyczy.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 20:40, 26 Maj 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:35, 03 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
a to kilka fotek zrobionych w schronisku i opis zrobiony przez opiekuna:
Piękny przedstawiciel rasy Golden retriever. Jest bardzo łagodny, posłuszny i inteligentny. Psiak reguje na komendy: "siad" i "podaj łapę" Pięknie spaceruje na smyczy, chętnie też biegnie przy nodze opiekuna, co pozwala mu trochę spożytkować swoje dość duże zasoby energii Chętny do zabaw z opiekunem, delikatny w kontaktach z człowiekiem, potrzebuje też odpowiedniej dawki ruchu.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 11:36, 03 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:12, 03 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Piękny pies i z pyska mu tak mądrze patrzy. Aż wstyd być przedstawicielem rasy ludzkiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trafficowy kocyk
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Sty 2014
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Pruszków-Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:02, 03 Kwi 2015 Temat postu: Re: 7-letni golden |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: |
Dziękujemy pracownikom Palucha za opiekę nad psiakiem oraz zaufanie i sympatyczny początek współpracy
|
Cieszę się z tej wiadomości. Oby tak dalej
A chłopak wcale nie wygląda na swój wiek - ten czarny nochal jak u małolata .
Dobrze, że już jest u Lidzi i Piotra - stąd zwykle już krótka droga do DT/DS .
|
|
Powrót do góry |
|
|
AstoniNinka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 01 Kwi 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:47, 04 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Zastanawia mnie jakim trzeba być człowiekiem zeby spokojnie spać wiedząc, ze Twój przyjaciel czeka na ciebie wyglądając z utęsknieniem zza krat schroniska... Brak mi słów ... A psiak cudny, mądrze mu z oczu patrzy. Mam nadzieje ze teraz będzie juz tylko lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:28, 04 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:54, 07 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Aron w opinii Lidki:
Aron dogaduje się dobrze z psami, suczkami, szczeniakami. To typowo domowy pies, grzeczny i bezproblemowy, kontaktowy i przyjacielski. Lubi spędzać czas w ogrodzie, na ogrodzonym terenie przychodzi na zawołanie, zna podstawowe komendy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:33, 08 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emilkowa
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:28, 08 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Co to za ranka na łapie psiaka ?
Ostatnio zmieniony przez Emilkowa dnia Śro 20:28, 08 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:34, 08 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Miał usuwanego guza z nogi przy okazji kastracji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna&Dandi
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 16:53, 09 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
No więc tak. Aronek jest strasznie fajnym, radosnym psiakiem :serce: Trochę nieposkromionym, na pewno trzeba z nim sporo popracować. Ale mam wrażenie, że jeśli pozna i przyzwyczai się do kogoś lepiej, to przy nawet niewielkich nakładach czasu i cierpliwości da się go fajnie ułożyć.
Psiak ucieszył się na mój widok, mimo że się nie znaliśmy, przecież, do samochodu wparował jak rakieta, jak tylko otworzyłam mu drzwi z tyłu. Zwiedził cały samochód w totalnej ekscytacji przeskakując z siedzenia do bagażnika i wariując Ale szaleństwo trwało tylko do czasu ruszenia. Trochę się bałam, że będzie się starał przechodzić do przodu albo wskoczy mi na głowę Ale nic takiego się nie wydarzyło. Jak tylko ruszyliśmy, Aronek przestał się przemieszczać po aucie, siedział sobie grzecznie, czasem się kładł, ale rzadko. Bardzo dyszał, więc musiał być w niezłym stresie i ekscytacji, ale nie wydawał żadnych odgłosów, nie łaził, siedział raczej w jednej pozycji. Jak kilka razy starałam się go namówić do położenia się, klepiąc lekko w siedzenie koło niego, to kładł się nawet, ale na chwilę. Co miło mnie zaskoczyło, to że po dojechaniu na miejsce i otwarciu jego drzwi nie próbował mnie staranować i wyskoczyć za wszelką ceną, ale zaczekał aż mu to w pełni umożliwiłam.
Chłopak bardzo ciągnie, trzeba będzie poświęcić sporo czasu oduczeniu go tego. Na pewno nie pomaga ekscytacja i rozkojarzenie - on nie patrzy na człowieka, będąc na smyczy, nie interesuje go drugi koniec sznurka. Może to kwestia też mojego przyzwyczajenia do niego, ale mam wrażenie, że w drodze powrotnej do samochodu trochę lepiej reagował na moje zawołania i w ogóle na mój głos, próby zwrócenia jego uwagi na siebie, korygowanie kierunku marszu.
Jest bardzo ciekawski, wtrynia nos we wszystko, ale - co dla mnie dziwne, bo Dandi ma dokładnie odwrotnie - ciągnie raczej to miejsc związanych z człowiekiem - koniecznie chciał kilkakrotnie wejść w otwarte drzwi jakiegoś sklepu, zamiast na trawnik - ciągnął na schody i obwąchiwał murki i chodnik. Kiedy czekaliśmy na wejście do gabinetu ewidentnie chciał skupienia całej uwagi na nim, kiedy próbowałam skorzystać z telefonu i przestałam go głaskać i do niego mówić - zaczął pomrukiwać i popiskiwać. Wróciły głaski - wrócił spokój. W końcu położył się na boczku wystawiając brzuchol do głaskania :serce:
Nie jest w żaden sposób bojaźliwy, do poczekalni wparował bez problemu, tak samo do gabinetu, z zachwytem i entuzjazmem przywitał dr Irenkę, której po krótkiej chwili władował się na kolana Generalnie krążył między nami - obiema klęczącymi na podłodze - i się ocierał, przytul, nastawiał zadek do głaskania, z uśmiechem od ucha do ucha. Dał się dość spokojnie zbadać - i zęby i oczy i brzuch, trochę mniej chętnie łapy, na których ma dziwne odbarwienia. Dr Irenka nie wie, z czego te przebarwienia mogą wynikać, ale wyglądają na stare, wylizywane przez długi czas. Najgorsze było bez wątpienia pobieranie krwi. Na stojaco Aron nam się wyrwał. Kiedy udało nam się go skłonić do położenia się, wyrywał strasznie łapkę, koniecznie chciał wstawać i kłapał paszczą (nie agresywnie, raczej - jak to określiła Pani dr - jakby odganiał upierdliwą muchę). Efekt był taki, że wszystko było we krwi Pies, podłoga jak u rzeźnika, nasze ręce Jakby ktoś tam wszedł, uznałby chyba, że próbujemy chłopaka ukatrupić. Na szczęście nic się nikomu nie stało, krew pobrana, pies i podłoga umyte Co nas po tej historii zaskoczyło, to kompletny spokój przy czyszczeniu uszu - siedział dumnie, nie wyrywał głowy, nie trzepał, nie uciekał, absolutny luz Wysnułam teorię, że może to jakaś przeczulica związana z tymi łapkami, skoro mają te dziwne ślady nie wiadomo po czym. Na pewno trzeba to jakoś ogarnąć, bo jak na razie to wiele niepotrzebnego krzyku i stresu po nic.
W drodze powrotnej samochodem Aronek był już całkiem spokojny. Lekko dyszał, ale dużo więcej leżał (już mogłam to nagradzać smakami, co mogło być nie bez znaczenia), spokojnie sobie cichutko egzystował z tyłu.
To jest kochany psiak, nie jest zaniedbany, futro - poza tym, że bardzo linieje - ma w całkiem niezłej kondycji, trochę jest brudny, ale nie śmierdzi, nie ma niczego nieprzyjemnego w jego głaskaniu. Trochę pewnie nabierze ciałka (na razie waży 30 kg), co by się przydało do zakrycia żeber i kręgosłupa, które są za dobrze wyczuwalne jak na razie (na mój gust).
Co do zaleceń - we wtorek trzeba pojechać na zdjęcie szwów z łapki (na brzuchu wszystko super), bo jak na razie jeszcze jedno miejsce wymaga takiego wspomagania. Przekazałam Piotrowi prośbę o przemywanie tego miejsca Octaniseptem albo jodyną. Na uszy nic nie dostał, we wtorek będzie kontrola, czy po dzisiejszym czyszczeniu coś się tam zbiera. Trzeba mu zrobić RTG tylnych łapek. Rzeczywiście, jak wracaliśmy do samochodu zauważyłam, że trochę dziwnie je stawia, tak jakby do środka. Poza tym pies zdrowy na oko, zobaczymy co wyjdzie w badaniach krwi.
Mam nadzieję, że chłopak szybko znajdzie DT, a najlepiej DS, bo myślę, że to będzie ekstra kochany i oddany swoim ludziom psiak. Trzymam za niego bardzo mocno kciuki!
Ostatnio zmieniony przez Justyna&Dandi dnia Czw 16:54, 09 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:34, 10 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Mamy już wyniki krwi i wychodzi na to, że Aron to zdrowy chłopak Leciuteńkiej anemii szybko się pozbędziemy, do kontroli za jakiś czas jest też tarczyca, a reszta w super normie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:18, 16 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
U Arona wszystko w porządku. Niezmiennie Lidka go bardzo chwali, jedyny mankament to ciągnięcie na smyczy, zwłaszcza na początku spaceru.
Dostaliśmy już wyniki histopatologiczne guza usuniętego z nogi - była to mastocytoma o najniższym stopniu złośliwości. Należy obserwować to miejsce i ogólnie skórę Arona, bo guzy komórek tucznych lubią się odnawiać i pojawiać w różnych miejscach, ale bez paniki. Jeśli się coś pojawi, trzeba to po prostu usunąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:35, 16 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
I kilka fotek Arona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna&Dandi
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 17:08, 16 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Kochana psia morda, stęskniłam się...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|