|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:25, 05 Mar 2017 Temat postu: AIRA ma już dom |
|
|
Kilka dni temu zostaliśmy poproszeni o wzięcie pod opiekę młodej suni, która swoje dotychczasowe 2-letnie życie spędziła na krótkim łańcuchu przy budzie. Sunia trafiła do przytuliska, ponieważ właściciel podczas interwencji zdecydował, że woli ją oddać zamiast wydać pieniądze na szczepienie i polepszenie jej warunków życia (w tym kupienie dłuższego łańcucha).
Sunia co prawda nie jest goldenem, ale nie potrafiliśmy odmówić jej pomocy.
Z pierwszych relacji wynika, że sunia jest przesympatyczna, łagodna i spokojna.
Dzięki pomocy Dominiki "Marinowej" i Arka od Amora, Aira dotarła dzisiaj na tymczas do Martyny, Arka i Amora
Czekamy na więcej zdjęć i wiadomości o sunieczce.
tak żyła Aira do niedawna
zdjęcia z przytuliska
a to już u Arka
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 17:14, 01 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 10:34, 06 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że są zdjęcia dokumentujące jej wcześniejsze szczęśliwe życie - gdyby nie foty z budy to miałbym problemy z wiarą w to, że dziewczyna prowadziła tak interesujące życie. Wczoraj wieczorem po powrocie ze spaceru legowisko zamieniła na narożnik, na którym ostatecznie przespała całą noc. Wygląda na to, że z zostawaniem samej w domu nie ma problemu (wczoraj była krótka próba).
Dziewczyna jest wycofana, boi się wejść do klatki schodowej i później do mieszkania, powycierać daje się bez problemu, deszcz nas uratował, bo na kąpiel jest za wcześnie, a dziewczyna miała bardzo intensywny zapach . Na spacerze nie boi się tramwajów, czy samochodów za to boi się ludzi i to masakrycznie.
W domu na razie ciężko, Amor zbyt gościnny nie jest, legowisko oddał, narożnik jest dla niego istotny tylko jeśli my na nim jesteśmy - wtedy to jest jego miejsce . Problemem jest to, że tak jak wczoraj Amor właził na nią, tak dzisiaj rano przed naszym wyjściem do pracy Aira podłapała "zabawę" i próbowała tego samego z Amorem (czego on nie toleruje) zobaczymy po pracy, czy jest do czego wracać, czy też sąsiedzi spalili nam mieszkanie, bo jeśli Aira robi coś, co się nie podoba Amorowi, to ten zwraca jej uwagę szczeknięciem lub warknięciem. Więc impreza na dobre mogła się zacząć po naszym wyjściu do pracy No i oczywiście dziewczyna na razie ma blokadę - od przyjazdu do nas zero siku, wodę pije skradając się do miski, karmę je, jakby nigdy nie jadła, ale nie pilnuje jej - wręcz ucieka jeśli tylko ktoś przejdzie obok
Ogólnie wygląda na zdrową, nie licząc wyłamanego/odkształconego pazurka w tylnej łapie, ale to też wygląda na starą sprawę
Próbowałem ją ogarnąć, żeby nie wchodziła na narożnik, ale 4 razy ją położyłem na legowisku, po czym 4 razy znów wchodziła, ostatecznie tak spędziła noc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:45, 06 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Przypomina Belkę - również wylęknioną i to przez dłuuugie tygodnie. To wchodzenie na narożnik to niekoniecznie dla wygody. Belka do dziś zawsze w nowym miejscu i na ogół w domu stara się pakować jak najwyżej, czyli wszelkie kanapy itd. Ma lepszy widok i szybciej wychwyci zagrożenie??? Jeśli jesteście w stanie to akceptować to niech sobie siedzi na tym narożniku - im bezpieczniej się czuje, tym szybciej zaakceptuje nową sytuację. Podobnie z klatką schodową - do dziś, po 5,5 roku z nami to najstraszniejsze miejsce na ziemi, tylko częściowo odczarowane. I niestety nie znam recepty na odczarowanie... lata ćwiczeń po wiele razy dziennie, a efekty są, ale nadal widać, że to miejsce budzi obawy.
Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 13:59, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Drzwi i klatka schodowa już opanowane, nawet panna sama do mieszkania wchodzi
Przez niedzielę i poniedziałek, Amor zaczepiał Airę, a Aira Amora - prowadziło to do scen rodem z Animal Planet. Aira okazała się bierna przy Amorze myśleliśmy, ze po części dlatego, że jest większy, ale wczoraj na spacerze kilka innych psów się do niej dobierało i Aira powiedziała stanowcze nie co nas w zasadzie ucieszyło. Wczoraj też Amor brzydko pisząc znudził się nową zabawką czyli ma po prostu dosyć Airy, ucieka po mieszkaniu gdzie się da i kiedy Aira przesadza (niemal cały czas, bo nie potrafi się jeszcze wyciszyć), Amor odgania ją warcząc lub szczekając (tutaj trochę współczuję sąsiadom). Śmiejemy się z Martyną, że Aira się mści za dwa pierwsze dni
Wczoraj zaczęliśmy uczyć dziewczynę przywołania (co jest trudne, o tyle, że trudno sprawić by odeszła od człowieka), siadania i nie wolno. Na szczęście w mig załapała kiedy dostaje się przysmaki i ze smutkiem muszę stwierdzić, że od zabawy z innymi ludźmi/psami łatwiej ją odwołać niż Amora, który psy odstawia bez problemu, ale jeśli człowiek rzuca piłką to nie ma zmiłuj i dopiero kiedy już się oddalimy kradnie piłkę i wraca z nią do nas (w zasadzie ta piłka za którą można biec jest najważniejsza).
Przez blokadę z załatwianiem się Airy sporo czasu spędzamy na zewnątrz i w sumie nie do końca wiemy, czy Aira sika bez przysiadu, czy też łączy to z dwóją - w domu prócz wpadki z poniedziałku spokój, na zewnątrz niestety wciąż deszczowo i trudno stwierdzić, bo portki ma ogromne na szczęście dzisiaj na razie bezchmurne niebo nad śląskiem, więc może coś się wyjaśni, wody pije sporo, więc gdzieś to musi schodzić.
Jeśli chodzi o karmienie, to podobnie jak Amor dostaje dwie miski na dzień, zjada karmę suchą z entuzjazmem, zasobów mimo tego co przeszła nie broni. Musimy też poćwiczyć pobieranie pokarmu z ręki, bo zdarza jej się uszczypnąć.
Ogólnie dziewczyna mimo tego co przeszła jest bardzo pozytywna, do Martyny zapałała miłością od pierwszego wejrzenia - ja nie dałem rady jej zapakować do samochodu z pod domu Dominiki - musiała to zrobić Martyna Nawiasem mówiąc podróż zniosła bardzo dobrze. Widać, że preferuje kontakt z kobietami i to facet dał jej popalić. Na szczęście jej sympatia do mnie rośnie wraz z przysmakami, które dostaje podczas spacerów.
Na pierwszych spacerach każdy dotyk powodował, że Aira się kładła, od wczoraj jest zdecydowanie lepiej i jakby już wie, że jak ją pogłaszczę, to nic złego się nie stanie, a może i dostanie coś dobrego. Obcych mijała z początku szerokim łukiem, od wczoraj coraz częściej ignoruje. Ale jak ktoś się zatrzyma i pogłaszcze, to już jest super.
Z innymi psami Aira jest spokojna i je ignoruje, o ile się do niej nie dobierają - jeśli próbują warczy i odchodzi. Przepięta na linkę okazuje się bardzo żywiołowa i zabawowa, staramy się ją też w domu przekierować na zabawki zamiast na Amora. Dla nas i dla mijających nas osób Aira zdecydowanie bardziej przypomina Border Collie niż Goldena zarówno zachowania jak i postury ma w sobie zdecydowanie więcej z psa pasterskiego. Kondycję ma zbliżoną do Amora, różnią się tylko tym, że Aira nie umie odpoczywać lub po prostu jest jeszcze w szoku po zmianie otoczenia - Amor po spacerze chce spać, Aira chce gwałcić lub podgryzać Amora, na co on na szczęście nie pozwala. Zobaczymy jak będą wyglądały ich relacje dzisiaj popołudniu, w planach mamy park śląski - jeśli pogoda pozostanie bez zmian, to może będzie trochę więcej ludzi.
Obserwacji zdecydowanie więcej spacerowych niż domowych, ale w zasadzie z samym Amorem spędzaliśmy sporo czasu poza domem, a Aira jako nasz spowalniacz spacerowy tylko te spacery wydłużyła - niezależnie od smyczy/linki najczęściej idzie przy nodze na szczęście coraz częściej analizuje zapachy na spacerach (stąd spowalnianie, bo czasem jeden krzak zajmuje 5 minut).
W międzyczasie na "placu zabaw" przewinął się chart, west, buldog angielski i kundelek z wszystkimi Aira ładnie się bawiła, więc jak widać ewentualny brak socjalizacji spowodował problemów w kontaktach z innymi psami (tego Amor mógłby się od niej nauczyć).
I dwa krótkie filmiki z zaganiania Amora.
https://www.youtube.com/watch?v=H8JdxFSD0IY
https://www.youtube.com/watch?v=zyfA9wIaVUQ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:04, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Arek , ona jak widać pełna jest emocji , jeszcze ). Powoli ogarnia ten nowy świat . Spotkania z nowymi psami ograniczyłabym , niech nauczy się , jak narazie życia z Amorem i Wami . Taki Vito w wydaniu źeńskim, Wam się trafił ) Fajna jest .
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 20:51, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Tylko ona przy psach na zewnątrz jest niesamowicie spokojna i w zasadzie je ignoruje, te emocje o których piszesz wynikają z faktu rzucania piłki i możliwości pogonienia Amora, na zwykłym spacerze ona jest bardzo spokojna. Na dworze Amor ją olewa nawet jak Aira na niego włazi, bo ma swój świat biegania za piłeczką - jak widać na filmikach Aira goni Amora i bawi się z nim bardzo specyficznie. Amor nie jest fanem zabaw z innymi psami - może się ścigać z kimś po piłkę, ale to piłka z człowiekiem do rzucania są jego sensem życia
W domu uchwyciłem dzisiaj coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=0hT0y8rTqDY
https://www.youtube.com/watch?v=S3vNa42YF6E
z góry uprzedzam, że to nie kwestia tego, że stoję obok, jak zostają same w pokoju dzieje się dokładnie to samo, ewentualnie Amor reaguje ostrzej, bo Aira czasem ląduje na ziemi...
odstęp dosłownie kilku minut między jedną a drugą sytuacją, po pierwszej nagranej Aira powinna załapać, że to nie jest to, czego Amor oczekuje, a w zasadzie powinna to załapać już wczoraj, bo takie sytuacje mamy kilka razy w ciągu każdej godziny spędzonej z Amorem i Airą w domu - wyjątkiem jest położenie Amora spać w sypialni - Aira w momencie się uspokaja, bo już nie ma się czym ekscytować (żeby nie było, spacer po pracy trwa średnio około 3h, przechodzimy około 10km i do tego zwierzaki gonią piłkę, po czym widać, że są zmęczone, ale Aira nie odpuszcza, dopóki Amor jest w zasięgu). Mam po prostu wrażenie, że Aira zdecydowanie lepiej będzie się czuła w domu, gdzie będzie jedynym psem, bo "ukrycie" Amora sprawia, że Aira przestaje dyszeć i jest normalnym psem. No i rzecz jasna sytuacja ma miejsce w domu, na spacerach chłopaka nie zaczepia, nie licząc sytuacji, kiedy zaczynam rzucać piłkę.
Pomijam fakt, że boimy się, że Amor w końcu nie wytrzyma i Aira będzie jego pierwszą ofiarą, tym bardziej, że to co nagrałem nie jest jeszcze szczytem tego co się między nimi dzieje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:12, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
A jak jesteście w pracy to one są rozdzielone ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 21:20, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
jak dotąd nie. Tylko na noc, by wszyscy się mogli zregenerować - Amor do sypialni (z której i tak nie ma ochoty wychodzić) i mamy spokój
Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Śro 21:20, 08 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 9:29, 10 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Wczorajszy dzień nas trochę zaskoczył, Aira oczywiście dalej męczy Amora, ale zdarzają się też chwile przerwy
Zdjęcie zrobione odkurzaczem Aira nauczyła się odpoczywać razem z nami, oczywiście między Amorem i Airą ktoś musiał siedzieć i głaskać zwierzaki, jeśli to brak światła tak na nią działa, to chyba zamaluję okna czarną farbą
Wczoraj rozmawiałem z sąsiadem zza ściany - potwierdził, że co jakiś czas Amor szczeka/warczy na Airę kiedy nas nie ma, ale powiedział też, że prócz tego jest cicho, co znaczy, że Aira nie ma problemów z zostawaniem w domu, szkód żadnych też nie ma (prócz psychiki Amora)
No i z dobrych wieści - drugą noc z rzędu drzwi do sypialni zostały otwarte, o ile w nocy z 8 na 9 marca Aira spała na legowisku w salonie, tak ostatniej nocy po dłuższych namysłach położyła się na podłodze w sypialni (łóżka jej nie oddamy, więc dzisiaj jedno legowisko przeniesiemy do sypialni), dodam, że Aira miała próby przejęcia łóżka, ale mój upór sprawił, że odpuściła. Niestety dwa psy na łóżku to już przesada
Wygląda na to, że blokada przed załatwianiem się przy nas jej w końcu przechodzi - z pewnością nie jest to kwestia tego, że Aira nie wie gdzie się załatwiać, a tego, że do tego stopnia boi się ludzi, że załatwia się dopiero jak ich nie ma w pobliżu.
Widać, że czuje się coraz pewniej, powoli zaczyna się też interesować piłkami, tylko raczej na czas zabaw będziemy musieli się rozdzielać - bo rzucanie jednocześnie Amorowi i Airze nie wychodzi - Aira ekscytuje się Amorem i piłki idą dla niej na dalszy plan. Jeśli Amor akurat obgryza jakiegoś badyla, to Aira bawi się z piłką, przy czym wygląda to komicznie
Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Pią 9:34, 10 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:51, 10 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Świetnie sobie wszyscy radzicie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:26, 10 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
No i super dziewczyna się wycisza , będzie dobrze i z górki 😄
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 10:14, 13 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna w domu jest już spokojna, potrzebuje tylko chwili po spacerze, by się wyciszyć i jest idealna (niewykluczone, że jak jej jeszcze trochę emocje opadną, to będzie po prostu idealna pod tym względem, bo nie oszukujmy się spacery to wciąż coś nowego). W weekend spała tak długo jak my i miałem wrażenie, że z chęcią by jeszcze spała, kiedy wyciągałem zwierzaki na spacer. podobnie z wieczornymi spacerami - my ubrani w przedpokoju, a Aira leży i patrzy na nas z wyrzutem, że jeszcze ją gdzieś ciągniemy.
Poza tym wszystko dobrze, w sobotę byliśmy u weterynarza, który powiedział, że według niego Aira ma maksymalnie 2 lata, przy okazji Aira została zachipowana, zaszczepiona i oddała krew do badań - przy wszystkim była bardzo grzeczna jedyna uwaga do stanu ogólnego Airy, to usunięcie wilczego pazura z tylnej łapy przy okazji sterylizacji.
Na spacerach jest bardzo grzeczna, po wizycie u weta pojechaliśmy do lasu, gdzie okazało się, że Aira ma więcej z goldena niż Amor - zdecydowanie bardziej jej odpowiada taplanie się w każdej kałuży niż Amorowi, który omija je jak tylko potrafi.
Co najważniejsze, dziewczyna jest bardzo bystra i szybko się uczy - przywołanie działa jak dotąd w 100%, nauczyliśmy Airę siadać i dawać łapę, niestety wszystko jest dosyć trudne przy Amorze, który oczywiście robi to samo i też musibyć nagradzany Martyna nauczyła Airę aportu (ja z Amorem musiałem się bawić gdzie indziej) widać, że dla Airy piłeczka to ogromna frajda (bardzo szybko załapała, że trzeba przynieść piłeczkę), ale wszystko to pod warunkiem, że jest na polu bitwy sama. Jeśli tylko pojawi się Amor, to jej energia jest przerzucana na niego.
Aira potrzebowała tygodnia, by zmienić się w fantastycznego psa
Ostatnio zmieniony przez arek84 dnia Pon 10:20, 13 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:19, 13 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
arek84 napisał: |
Aira potrzebowała tygodnia, by zmienić się w fantastycznego psa |
A komu gratulować tego sukcesu? Airze, Wam, czy może Amorowi???
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 13:07, 15 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Airze
żeby nie było, że tylko chwalimy, a efektów nie widać -
https://www.youtube.com/watch?v=tj6q23H5NB4
A tutaj dziewczyna już ledwo dyszy - kondycyjnie do Amora jej jeszcze trochę brakuje
Dodatkowo musimy pochwalić Airę - już nie załatwia potrzeb w domu pod naszą nieobecność, ostatnia wpadka miała miejsce w ubiegły czwartek
Zauważyliśmy za to, że zaczęła się bać jazdy samochodem - 200 kilometrów z Wrocławia właściwie przespała, a teraz podczas każdego przejazdu dosyć mocno dyszy i się ślini niemniej wszystkie przejazdy kończą się bez sensacji żołądkowych i z nagrodą w postaci fajnego spaceru, więc przewrotnie staramy się jeździć więcej
Zła wiadomość jest tylko jedna - Aira miała zarezerwowany na piątek termin na sterylizację, niestety, wymaz i stan narządów wskazują na to, że jest przed cieczką, więc z zabiegiem trzeba będzie poczekać kilka miesięcy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:41, 15 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Brawo Wy )) super
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|