|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:51, 20 Lis 2009 Temat postu: AGI |
|
|
Dzisiaj pod naszą opiekę trafiła AGI - starsza goldenka ze słowackiego schroniska. Nie znamy dokładnego wieku Agi, ale została oceniona na ok. 10 lat. Sunię wypatrzyła w schronisku Ola od Effka (która właśnie jest w drodze do Polski), Marta od Nico zgodziła się przyjąć bidę do siebie na tymczas, a Michał (Gumiś) pomaga w transporcie. Pod wieczór Agi powinna dotrzeć do Warszawy.
Sunia podobno została znaleziona przy autostradzie. Miała złamaną łapkę, która sama się zrosła, niestety chyba nie do końca dobrze, bo dziewczynka kuleje. Ma też jakąś narośl na nodze, ale w schronisku nie chcieli jej operować ze względu na starszy wiek. Sunia trafiła do schroniska w kiepskim stanie. Jej futro było tak skołtunione, że nie dało się go wyczesać ani umyć, musieli wyciąć jej sierść na zadku.
Agi jest podobno przesłodka, przyjazna psom i ludziom, miła i posłuszna, dość aktywna. Z Olą już się zaprzyjaźniła, były na spacerku, po którym Agi wskoczyła sama do samochodu. Śmierdzi niemiłosiernie więc podróż nie będzie należała do najprzyjemniejszych, ma też jakiś drobny kaszel (być może jest przeziębiona).
A to śliczna Agi we własnej osobie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj cały album: [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 17:55, 17 Lis 2012, w całości zmieniany 11 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:10, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Michał napisał. Do Warszawy jeszcze 60 km. Psiolo grzecznie śpi, a jak się budzi chce się przytulać i merda ogonkiem kochana jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:21, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Uprzedzę Martę i napiszę kika słów o Agi. Sunia jest przesłodka, przekochana i przeurocza, pogodna, ogromna pieszczocha, spragniona kontaktu z człowiekiem.
Została dzisiaj wykąpana, bo fiołkami to ona nie pachniała :-( Cztery płukania pozwoliły pozbyć się brudu i smrodu. Sunia ma dużo gęstego futra i uwielbia czesanie
Nie jest zestresowana, podjada sobie smakolyki, bawi się zabawkami, przepycha się z Nikusiem do Marty na głaskanko.
Ze spraw zdrowotnych: Agi kuleje na dwie łapki, przednią i tylną po tej samej stronie, ma narośl wielkości piłki do ping ponga na tylnej nodze, ma kaszel i dzisiaj kilka razy zwymiotowała po zjedzeniu suchej karmy.
Po weekendzie Marta zabierze ją do weta na przegląd ogólny. Umówimy się też do dr Igora na konsultację ortopedyczną.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:39, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | kilka razy zwymiotowała po zjedzeniu suchej karmy.
|
Mam w tym kilka lat praktyki przy Rańce.
Polecam Orijena (stosownie do wieku). Odmierzoną dawkę najlepiej zmielić np. w mikserze, potem dodawać letnią wodę, mieszając aż do otrzymania konsystencji luźnej papki.
W najcięższym okresie Rani przyswajała tylko tak spreparowany Orijen, więc może i Agi nie bedzie wymiotować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:55, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Możliwe też, że te wymioty mają związek z kaszlem. Zobaczymy, co powiedzą lekarze. A tymczasem Marta zamierza ugotować ryż z kurczaczkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:51, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No wreszcie udało mi się spokojnie przy komputerze usiąść. Przy Agi jest to o tyle trudne, że jeszcze jest na etapie ciągłego przytulenia tzn. jeżeli ja się poruszam ona jest obok, a jak próbuję coś robić ona zaczyna robić to ze mną ... kładzie się spokojnie i śpi wtedy kiedy my się kładziemy do łóżka ... więc teraz trochę ściemniam, że śpimy i siedzimy w sypialni Chociaż muszę przyznać, że mimo naprawdę bardzo kulejących łapek (szczególnie lewy przód) na łóżko jakoś wskoczyć potrafi ... Jest też psem wybitnie towarzyszącym przy jedzeniu Agata w zasadzie już scharakteryzowała Agi ... jest bardzo słodka, bez cienia jakiejkolwiek agresji, pozwala ze sobą robić wszystko, ma strasznie słodkie pysio.
Co do wymiotowania ... rzeczywiście jakoś na początku z karmą jej nie poszło najlepiej. Dziś rano dostała ryżyk i obyło się bez sensacji ... teraz podjadła trochę karmy z michy Nika i Łapki i jak na razie jest spokój ... może to jakieś nerwowe było ...
Ząbki ma całkiem przyzwoite, bez kamienia... troszkę zażółcone ale bez tragedii ...
Kaszle trochę ... głównie w chwilach podekscytowania ... mam nadzieję, że to nie serducho.
Ze spacerkami raczej słabo - bardzo szybko się męczy i chodzenie sprawia jej duży problem ... opanowałyśmy bardzo wolniutkie wędrowanie przy pomocy szelek, na których ją podtrzymuję ... ale i tak co parę kroków się zatrzymuje ... siada, przytula się albo kładzie ... bardzo ma biedne te łapki - przednia i tylna z lewej strony ... pewnie tak ją samochód trafił. Całe szczęście, że mamy ogródek ... więc nie muszę jej ciągnąć na spacer za każdym razem ... wychodzi do ogródka, siusia i wraca do domku.
We wtorek jedziemy na ogólne badanie ... i obcięcie pazurków bo strasznie długaśne urosły.
Mamy też nadzieję, że narośl na łapce jest pourazowym krwiakiem, a nie czymś tfu tfu gorszym ... Agata ładnie to ujęła jest wielkości piłeczki golfowej ... w moim sprawozdaniu było jak jąderko, a że umiejscowione wysoko na tylnej łapce od środka to w pierwszym momencie myślałam, że się pomyliliście i że to piesek a nie sunia
A tak poza tym jest niesamowicie pozytywna, uśmiechnięta ... na przekór wszystkiemu ... olbrzymia pogoda ducha
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:12, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
MARTO dobrze czytać wieści że sunia u Ciebie się zaaklimatyzowała, jej wiek i zapewne urazy jakie przeszła nie odebrały jej radości z bycia blisko człowieka i to jest dobra, bardzo dobra informacja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:23, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Agi psychicznie ma się coraz lepiej Rano gotuję jej jeszcze ryżyk i mieszam go z karmą, ale potem je juz samą karmę - podjada sobie, bo u nas micha zawsze pełna - szczęśliwie Aginka jak pozostałe nasze psiaki nie rzuca się na michę ... spokojnie. Natomiast już nie wymiotuje
Kaszelek też się uspokoił ... czasem jeszcze się jej zdarza, ale bardzo żadko
Poza tym bez zmian - Aginka wesoła i zmiata ogonkiem kurz z wszystkiego w okolicy ... macha nim w zasadzie bez przerwy ... no może z przerwami na spanie.
Troche mnie zmartwiła - bo zaczęła sypiać pod drzwiami wyjściowymi ... ale może to ze względu na rurę z ciepłą wodą, która tamtędy przechodzi i podgrzewa podłogę ...
A poza tym ostatnio na spacerku zrobiła żuberka siedziała sobie koło nas i nagle sie położyła i zaczęła tarzać na plecach kopiąc łapkami tego nie udało mi się uchwycić na zdjęciu, ale dziś rano powtórzyła to w domu:
A tu Aginka na posłanku - pilnuje buraczka
Ostatnio zmieniony przez Marta, Niko, Leo dnia Wto 11:30, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:34, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
no to chyba koniec dobrych wieści ... właśnie wróciłam od dr. Irenki.
Agi ma około 10 lat - kamień na ząbkach jednak jest (najwyraźniej nie obejrzałam dość dokładnie). Na oczkach jeszcze zaćmy nie ma. Ale dr. Irenka powiedziała, że 10 lat skończone raczej ...
Wyniki badania krwi będą dziś wieczorem późnym.
Narośl na łapce tylnej może być pourazowa, lub jakiś tłuszczak najprawdopodobniej - więc chyba tym akurat nie musimy się jakoś bardzo przejmować.
Ma dziwny brzuch - trzeba zrobić USG - może to być kwestia wielorództwa (od razu mam w głowie czarny scenariusz - nierodowodowa suka rozmnażana dla pieniędzy jak tylko się wyeksploatowała w "hodowli" przestała być potrzebna) ... nie jest gruba ale brzuch ma taki jakby napompowany.
Dziwnie szybko jej bije serce (nienaturalnie - nie podobało sie dr. Irence) - koniecznie trzeba do dr. Niziołka na konsultację.
Dodatkowo ma nieładne guzy przy sutkach - zdecydowanie do wycięcia podczas sterylizacji - jeśli tylko będzie można w ogóle coś zrobić (ze względu na serce).
To tak na szybko - teraz czekam na wyniki badania krwi ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:35, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Marta i Niko napisał: | no to chyba koniec dobrych wieści ... właśnie wróciłam od dr. Irenki.
Ma dziwny brzuch - trzeba zrobić USG - może to być kwestia wielorództwa (od razu mam w głowie czarny scenariusz - nierodowodowa suka rozmnażana dla pieniędzy jak tylko się wyeksploatowała w "hodowli" przestała być potrzebna) ... nie jest gruba ale brzuch ma taki jakby napompowany.
... |
Martuś czy "napompowany brzuch nie może świadczyć o czymś innym niż o przebytej ciąży? Pytam, ponieważ moja Schade jak wiecie była w hodowli jak inkubator i ona nie ma napompowanego brzucha ale wyciągniętą bardzo skórę i ona jej wisi (wisiała jak była szczuplejsza), czy może dr. Irenka jak dziś robiła badania na pewno obmacała jej ten brzuch i zasugerowała coś innego? W końcu Agi jest po urazach.
Marto a czy już wiesz kiedy można by jej zrobić USG?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:53, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
na pewno może ... dr. Irenka obmacała, ostukała dość dokładnie - stwierdziła, że płyn się nie zbiera (na szczęście) i że ma bardzo słabe mięśnie stąd pomysł, ze wielokrotne ciąże ... ale skoro nalegała na USG to na pewno może być co innego ...
Ja się niestety na tym zupełnie nie znam mój Nikul nigdy w ciąży nie był
A co do terminu jeszcze nie wiem - jutro sie tym zajmę - czekam jeszcze na wyniki badań krwi ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:39, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wyniki krwi są całkiem ok ... światełko w tunelu
Jeszcze ucięło wynik T4 i fT4
T4 9,6 ng/ml norma: 15-40 (więc za niski wynik)
fT4 1 ng/dl norma: 1-4 (czyli ok)
Ostatnio zmieniony przez Marta, Niko, Leo dnia Śro 13:25, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:24, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Postaramy się poumawiać jak najszybciej wizyty u dr Marcińskiego (USG) i u dr Niziołka (serducho). Później zajmiemy się sprawami ortopedycznymi Agi. Być może będzie potrzebna premedykacja do zrobienia RTG więc musimy wiedzieć, co dzieje się z serduszkiem. Z kolei wiedza o tym, czy narządy wewnętrze są w porządku i czy w brzusiu się coś dzieje, będzie niezbędna przed podejmowaniem decyzji o ewentualnym leczeniu, operacjach i ich zakresie.
Miejmy nadzieję, że troskliwa opieka lekarzy specjalistów i Marty pozwoli skutecznie pomóc Agi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:49, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Miejmy nadzieję, że troskliwa opieka lekarzy specjalistów i Marty pozwoli skutecznie pomóc Agi. |
oj my też mamy taką nadzieję ... bo sunia już zajęła nasze serducha na dobre Wczoraj bawiła się z Łapką ... śmiesznie to wyglądało - najpierw usłyszałam złowrogie warczenie panienek ... wyszłam więc zrobić porządek ... a tu widzę Agi na pleckach macha łapkami a Łapka skacze koło niej i obie wydaja z siebie straszliwe dźwięki ... obie też co sił machały ogonami
A dziś rano towarzystwo zastałam w takiej konfiguracji:
Ostatnio zmieniony przez Marta, Niko, Leo dnia Śro 12:56, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:25, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Agi ze swoją kostką ... Łapka w oczekiwaniu na swoją kolej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|