|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trafficowy kocyk
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Sty 2014
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Pruszków-Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:50, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ależ dziewczyny miałyście przygody! Kąpieli nie zazdroszczę...
W naszej jeziorowej krainie też teraz jest mało bezpiecznie... przy takich słabych mrozach lód jest bardzo słaby, więc omijamy wszelkie jeziora szerokim łukiem.
Może przy okazji podpowiem po czym rozpoznać "moc" lodu: gdy jest szklisty, przezroczysty na kilkanaście centymetrów wówczas jest bardzo twardy i ani pięścią, ani kijem nie da się go rozbić. Zwykle taka tafla powstaje przy bardzo silnym krótkotrwałym mrozie (takim na minus kilkanaście).
Wbrew pozornemu wrażeniu lód mleczny, nieprzeroczysty jest bardzo zdradliwy i kruchy, zwiera między kryształkami dużo powietrza co osłabia jego strukturę. Powstaje zazwyczaj przy zmiennej temperaturze (noc minus kilka, dzień około 0-2 st).
Korepetycji "lodowych" udzielał mi pewien wędkarz podlodowy, więc się dzielę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:38, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się po wczorajszych doświadczeniach czy leśne zwierzaki mają tę wiedzą, którą Kasia od Momo i Tedka zdobyła od doświadczonego podlodowego rybaka. Czy taka sarna wie kiedy może sobie skrócić drogę i bezpiecznie przebiec po zamarzniętym stawie? Słyszy się czasami o akcjach ratowania jeleni czy łosi, które utknęły w lodowej pułapce, a o ilu takich tragediach nikt nigdy się nie dowiedział? Jestem dziś przekonana, że ciapowata klucha Lexi nie dałaby rady samodzielnie wydostać się na brzeg.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muchosia
Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa okolice Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:57, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Super sobie Ewo poradziłaś. Mam nadzieję, że odporność dopisze Ci tak samo jak przytomność umysłu wczoraj . Brrawo!
U mnie w zeszłym roku za ratownika robiła Nana. Mamy niedaleko takie nieduże bajorko, na szczęście niezbyt głębokie. Z niewiadomych powodów Mimi zachciało się zrobić sobie skrót przez lód, który był już naprawdę cienki i pośrodku klapnęła do wody. Na to Nana bez namysłu wskoczyła do jeziorka załamując swoim ciężarem lód przy brzegu, podpłynęła do Mimi i asystowała jej do samego brzegu. Potem pobiegłyśmy szybko do domu i obyło się bez szkód zdrowotnych. Byłam z Naśki dumna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:18, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ale masz super psy! Moje latały przerażone i nie mogłam na nie liczyć. A to Twoje jeziorko to jest niedaleko kapliczki Ojców Marianów? Bo chyba w tej okolicy mieszkasz, między Zakrętem i Sulejówkiem? Jeśli dobrze kojarzę to jeziorko, to jest ono małe, ale dość głębokie. To moje w środku lasu jest podobne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muchosia
Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa okolice Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:54, 05 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja mieszkam trochę dalej, w Brzezinach, więc raczej nie to jeziorko, o którym myślisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|