|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:18, 22 Lis 2010 Temat postu: Sylwester, wystrzały, petardy |
|
|
Uwaga na SEDALIN!!!
Zbliżają się święta i Nowy Rok, zaczną strzelać petardy, a wraz z nastanie nimi okres wzmożonego stresu i lęków dla niektórych psów.
Chciałam Was bardzo przestrzec przed zapisywanym przez niektórych wetów lekiem o nazwie SEDALIN.
Niestety, weci nadal zalecają go jako lek uspokajający, a tak naprawdę to środek, który może wywołać u psa jeszcze większy lęk, który zgeneralizuje się na sytuacje dotąd prawie obojętne dla psa.
Dlaczego?
Bo Sedalin to lek, który prowadzi to do obniżenia ekscytacji (sedacji) i obniżenia
ruchliwości (hipokinezja) z relaksacją mięśni zasadniczo bez obniżania świadomości.
Ten stan względnej obojętności na środowisko prowadzi do apatyczności z
obniżonym progiem odczuwaniem bólu, co ułatwia manipulacje na
zwierzęciu. Zahamowane są: agresja, niepokój, odruchy obronne,
psychiczne rozdrażnienie.
Ten lek działa na motorykę, nie działa na świadomość.
Pies wydaje się obojętny, ale to nie jest prawda - wszystko słyszy,
widzi, jednak nie jest w stanie zareagować w naturalny sposób czyli
najczęściej schować się gdzieś. Ten lek nie wyłącza także pamięci -
pies wszystko pamięta, a więc i swój strach. Dlatego następnym razem,
kiedy pies usłyszy petardę - zareaguje jeszcze bardziej panicznie.
I cytat z badań Patricii McConnnel, która badała zapis fal mózgów
psów po podaniu tego, co zawiera sedalin, czyli acepromazyny " Ich
mózgi pracowały z prędkością ponaddźwiękową. Dlatego, mimo, że pies
wydaje się wyciszony i spokojny, stan jego umysłu może być całkowicie
przeciwny"...
A dla opornych na wiedzę, kilka linek do prawdziwych historii psów, po podaniu sedalinu jako środka przeciwlękowego:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/adoptowane,6/fiona-ma-juz-dom,865-90.html?sid=333ce8a874e3c102d9dee6eda340eacb
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.goldenretriver.fora.pl/zdrowie,3/sedalin-forte-lek-na-uspokojenie,2923.html
Na marginesie – niektórzy podają psom relanium. Owszem, ono może zadziałać, ale dawka musi być dobrana do wagi psa, pod kontrolą weta albo behawiorysty, bo inaczej pies będzie „splątany”, będzie miał zaburzoną świadomość i może zaatakować.
Dlatego jeżeli macie psa ,który reaguje panicznym lękiem na huk petard, najwyższy czas pomyśleć o treningu odwrażliwiania, do okresu „fajerwerkowego” zostało jeszcze trochę czasu, dość, żeby przygotować psa na wystrzały i dość, żeby pomyśleć, jak można pomóc mu w miarę spokojnie przeżyć te kilka dni ludzkiego, niezrozumiałego dla psa szaleństwa. Huki i petardy zwykle da się odwrażliwić – w necie można znaleźć nagrania fajerwerków, które puszcza się cichutko, potem głośniej i stopniowo coraz głośniej, kojarząc to psu z czymś fajnym. Można zastanowić się nad zakupem obroży albo dyfuzora DAP, lub zamówić odpowiednio dobrane ekstrakty Bacha, można stosować melatoninę, pomyśleć, jak i gdzie przygotować psu bezpieczną norkę, jakie zapewnić mu gryzaki albo pyszny , napchany najlepszym jedzonkiem KONG.
Tu macie artykuł o odwrażliwianiu strasznej burzy – zasady odwrażliwiania fajerwerków są bardzo podobne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy najmniejsza oznaka burzy powinna psuć twojemu psu cały dzień? Jeden pojedynczy grzmot wystarczy by wywołać u niektórych lękliwych psów niespokojne chodzenie w tę i z powrotem, ślinienie się, trzęsienie, chowanie, a nawet załatwianie się w domu. Psy z silną fobią przed burzą mogą wpadać w panikę: zderzać się z oknami, przedzierać się przez drzwi z siatki lub uciekać z ogrodu.
W przerażeniu te nieszczęsne istoty często same się kaleczą. Gdy patrzysz na spanikowanego psa, podczas gdy przecież nie jesteś w stanie mu wytłumaczyć, że nie ma się czego bać, czujesz, że kroi ci się serce. Na szczęście, niezależnie od tego, czy strach przed burzą psa jest łagodny, czy silny, możesz mu pomóc pewnymi działaniami.
Port w czasie burzy
Najlepiej będzie, jeśli psu bojącemu się burzy zapewnisz bezpieczny azyl. Gdy twój zwierzak czuje się komfortowo w swojej klatce, zapewnij mu do niej dostęp. Wiele psów na swoją ulubioną „przystań w czasie sztormu" wybiera wannę - moja Soko nie jest tu wyjątkiem. Zawsze, widząc nieomylne sygnały, że zaczyna się denerwować - jedno ucho położone do tyłu, wielokrotne oblizywanie pyska - sprawdzam, czy łazienka jest otwarta, by suczka miała dostęp do swojego azylu. Subtelne sygnały stresu u twojego psa mogą być inne. Zwróć uwagę na krążenie w tę i z powrotem, ślinienie się, trzęsienie, szybkie mruganie oczami, niezwykłą czujność, zachowania obsesyjne, jak wylizywanie łap, nadmierne przyklejanie się do właściciela itp. Dopilnuj, by wybrane przez psa miejsce schronienia było dostępne zawsze, gdy zapowiadają burze lub gdy widzisz oznaki stresu - psy są często lepszymi prognostami pogody niż lokalne wiadomości!
W czasie burzy w atmosferze zwiększa się poziom elektryczności statycznej. Według pewnej teorii - naelektryzowane powietrze może wywoływać bolesne wyładowania u psów, zwłaszcza tych, które mają długie lub gęste futro. Niektórzy badacze twierdzą, że psy chowają się w wannach, kabinach prysznicowych i za sedesami, gdyż kanalizacja w tych miejscach zapewnia uziemienie. By dowiedzieć się, czy elektryczność statyczna jest czynnikiem wpływającym na strach twojego zwierzęcia, wytrzyj go przed następną burzą antystatyczną szmatką do odzieży - możesz dostrzec różnicę.
Ukojenie dzięki melatoninie
Wielu właścicieli psów cierpiących na fobię związaną z burzą wspiera się podawaniem psom lekarstw zawsze przed spodziewaną burzą. Jednak starannie rozważ okoliczności, zanim zdecydujesz się na medykamenty - one wszystkie mają potencjalne efekty uboczne. Niektóre z nich uspokajają ciało, lecz nie umysł, co może skutkować ekstremalnie przerażającym doświadczeniem dla psa, który przeżywa strach, lecz nie może zareagować fizycznie. Ostatnie badania sugerują lepsze rozwiązanie, które na dodatek przez cały czas było tuż pod (a raczej nad) naszym nosem, a konkretnie w naszej szyszynce.
Melatonina jest naturalnym hormonem regulującym zegar biologiczny człowieka; podczas badań przeprowadzonych u młodych ludzi udowodniono, że ułatwia ona sen. Melatonina nie jest środkiem uspokajającym; nie sprawi, że twój pies będzie mieć szklane oczy i zostanie wyraźnie „przymulony". Ale ów hormon może sprawić, że pies stanie się bardziej zrelaksowany i mniej przejęty tym, co dzieje się wokół.
Doktorzy Linda Aronson i Nicholas Dodman, po zapoznaniu się z wynikiem badania opisującym, jak melatonina zmniejsza związane ze stresem wylizywanie się u psów, zaczęli zastanawiać się, czy hormon ten mógłby pomóc psom cierpiącym na fobię na punkcie burzy. Dr Aronson zastosowała melatoninę na swojej 7letniej suczce bearded collie i zanotowała niezwykłe efekty: „Zamiast biegania po domu, sikania i kopania w dywanie z dzikim wzrokiem w oczach - po prostu przestała się bać".
Doktorzy Aronson i Dodman podawali melatoninę innym psom bojącym się burzy - z równie dobrymi rezultatami. Dr Aronson stwierdziła, że melatonina była pomocna u około 80 proc. przypadków. Ja także uzyskałam dobre efekty w stosowaniu melatoniny u Soko. Ponieważ jest dużą „dziewczyną" (choć ona zarzeka się, że większość z jej 40 kg to futro!), dałam jej dawkę 3 mg na 2 godziny przed burzą. (Standardowa dawka to 1 mg dla psów do 7 kg, 1,5 mg dla psów o wadze 7-13 kg, 3 mg dla psów ważących 13-40 kg, a czasem więcej dla jeszcze cięższych psów). Koniecznie skonsultuj się z lekarzem weterynarii, by potwierdził prawidłowość dawki dla twojego psa i że melatonina jest bezpieczna dla tego konkretnie zwierzaka, szczególnie gdy ma inne problemy zdrowotne. Soko nadal chowała się w wannie na pierwszy dźwięk grzmotu, ale szybko stała się bardziej zrelaksowana. Nie było śladu zwykłego w takich okolicznościach drżenia ciała, co było u niej dużym postępem i wielką ulgą dla mnie. Podczas następnych burz, przy wsparciu melatoniny, Soko po prostu spokojnie leżała na dywanie.
Według dr Aronson melatonina może być podawana do trzech razy dziennie. Działa przez kilka godzin, a organizmy psów nie przyzwyczajają się do niej. Najlepiej byłoby, by hormon zaczął krążyć w organizmie psa, zanim burza się zacznie, chociaż niektóre zwierzaki zareagują na melatoninę, nawet gdy została podana po rozpoczęciu się burzy, a one już zaczęły się bać. (Ale jeśli twój pies wpadł w panikę, hormon najprawdopodobniej będzie nieskuteczny). Podaj melatoninę mniej więcej godzinę przed oczekiwanym rozpoczęciem burzy lub zanim wyjdziesz rano z domu.
Melatoninę można kupić w kapsułkach i tabletkach, j est dostępna w supermarketach, aptekach i sklepach ze zdrową żywnością. Dr Aronson sugeruje stosowanie wyłącznie tabletek, by uniknąć podawania psu form zawierających także inne substancje i unikać postaci, w których hormon uwalniany jest powoli lub podjęzykowo. W celu szybszego przyswojenia tabletki można ją pokruszyć i posypać tym jedzenie psa.
Ciekawe statystyki
„U 70 proc. psów, które reagują silnie na różne dźwięki, występuje także lęk przed burzą, a 90 proc. psów, które boją się burzy, źle znosi także inne hałasy". A także: „70 proc. psów zdradzających w badaniach klinicznych fobie związane z dźwiękami lub burzą, cierpi także na często niezdiagnozowany lęk przed separacją".
Dźwięk a przerażenie
Ponieważ burza składa się z wielu elementów - dudniący dźwięk, zmiana ciśnienia atmosferycznego, wiatr, deszcz i błyskawice - to o ile nie jesteś magikiem od efektów specjalnych z Hollywood, bardzo trudno ci będzie dokonać symulacji prawdziwej burzy. Ponieważ dźwięk jest głównym czynnikiem, którego boją się psy, i jest najłatwiejszy do odtworzenia, odwrażliwienie psa na dźwięk grzmotu powinno być pierwszą rzeczą, którą zrobisz.
W internecie można kupić płyty CD z nagraniami odgłosów burzy. Zacznij z psem przebywającym w dużej odległości od głośników stereo, a także od całkowicie wyciszonej głośności, którą stopniowo będziesz zwiększał, dopóki nie zauważysz znaku (spojrzenia psa, drgnięcia ucha) świadczącego o tym, że pies słyszy dźwięk. Pozostaw na tym poziomie głośność, ustaw na autopowtarzanie i pozostaw sprzęt grający przez 24 godziny. Następnego dnia odrobinę zwiększ głośność i znów pozostaw odtwarzanie na 24 godziny. Rób tak dalej, zawsze upewniając się, że pies nie jest przestraszony zwiększeniem poziomu głośności (jeśli się zaniepokoi, wróć do niższej głośności na kolejne 24 godziny), aż dojdziesz do hałasu o natężeniu podobnym do odgłosu grzmotu.
Uwaga: W czasie procesu odwrażliwiania najlepiej byłoby, by twój pies nie doświadczył prawdziwej burzy; sprawdź prognozę pogody i zaplanuj ćwiczenia z wyprzedzeniem.
Gdy pies już czuje się komfortowo przy głośności odpowiadającej prawdziwemu grzmotowi, nadszedł czas, by stworzyć mu dobre skojarzenie z dźwiękiem. Włącz CD i pobaw się z psem w przeciąganie, dawaj mu przepyszne smakołyki, zrób mu relaksujący masaż lub cokolwiek innego, co lubi. Przestań wykonywać te czynności w momencie wyłączenia nagrania. Częste powtarzanie tego ćwiczenia zaowocuje tym, że pies stanie się szczęśliwy i podniecony za każdym razem, gdy usłyszy dźwięki burzy płynące z odtwarzacza.
Oczywiście prawdziwy grzmot nie będzie płynąć z głośników. Ćwicz z przenośnym odtwarzaczem CD w różnych pomieszczeniach, by przyzwyczaić zwierzę do tego dźwięku w różnych miejscach. Jeśli masz piętrowy dom, niech CD gra na piętrze, gdy pies będzie na dole; jeszcze lepiej, jeśli masz strych. Puszczaj nagranie na dworze, podczas gdy pies będzie w domu, a także gdy wyjdzie na dwór. Możesz nawet umieścić odtwarzacz na drzewie, by pies, przebywając w ogrodzie, słyszał dźwięk dobiegający z góry.
Szok - stop!
W książce Dogs BehavingBadly: An A-Z Guide to Understanding & CuringBeha-vioral Problems in Dogs dr Nicholas Dodman sugeruje następujące środki, by zapobiec zwiększaniu się elektryczności statycznej:
Wytrzyj psa szmatką antystatyczną do odzieży.
Spryskaj zwierzę wodą z butelki ze zraszaczem.
Spryskaj spód łap psa płynem antystatycznym.
Umieść psa na podłodze z płytek lub linoleum.
Wsadź ulubieńca do samochodu i zabierz go na przejażdżkę. Dr Dodman twierdzi, że: „Wiele psów jest wniebowziętych, gdy w czasie burzy wsadzimy je do samochodu i będziemy wozić po okolicy".
Tak więc mogą pomóc: przyzwyczajenie psa do odgłosu grzmotu, środki antystatyczne i stosowanie melatoniny. Podobnie jak terapie opisane niżej.
Terapie wspomagające
(...) Oto kilka terapii, które stosuje się w fobiach związanych z dźwiękami i burzą:
Esencje kwiatowe Bacha. Esencja kwiatowa Rock Rose (posłonek) szczególnie pomaga w przypadku ekstremalnych lęków i paniki. Można kupić ją jako pojedynczą esencję lub jako składnik Rescue Remedy, kombinacji pięciu esencji. Płyn można dodać do wody pitnej psa (zwykła dawka to 4 krople na miskę), wetrzeć psu w dziąsła lub w przypadku psa, który już wpadł w panikę i może być niebezpieczny, gdy się do niego zbytnio zbliżymy, popryskać płynem na futro.
W artykule w „The Whole Dog Journal" opisana jest terapia 2-letniego, bojącego się burzy owczarka niemieckiego, która oparta była na stosowaniu mieszanki równych części esencji Rock Rose (posłonek), Mimulus (kroplik) i Aspen (osika). W ciągu dwóch tygodni pies przestał bać się burzy. Opisano także przypadek 3letniego owczarka belgijskiego tervuerena, który ekstremalnie bał się burzy i innych głośnych dźwięków. Psu podawano 6 kropli kombinacji Rose/Mimulus/Aspen do pyska 3-4 razy dziennie. Według autora artykułu: „przemiana była zadziwiająca".
Esencje kwiatowe nie dają stuprocentowej gwarancji sukcesu, ale na pewno nie zaszkodzą, więc można eksperymentować. W sytuacji kryzysowej esencje należy podawać co 3 do 5 minut, dopóki nie zobaczymy poprawy.
Metoda Ttouch, a szczególnie pocieranie uszu, praca z ogonem i dotknięcia wokół zadu mogą być bardzo pomocne. Dotykanie należy zacząć, zanim burza się rozpocznie, a kontynuować w trakcie burzy, jeśli pies pozwoli, oraz jeszcze po zakończeniu burzy. Dobre rezultaty może także przynieść technika bandażowania Ttouch lub inne rodzaje opatulania psa.
Zioła. Korzeń waleriany wpływa relaksująco na psy i może pomóc twojemu ulubieńcowi zachować spokój w czasie burzy Gotowe, dostępne bez recepty lekarstwa przeznaczone dla psów często łączą w sobie walerianę z innymi ziołami. Mimo że środki te zazwyczaj są sprzedawane w postaci pigułek lub kapsułek, forma płynna (zwana nalewką) ma silniejsze działanie. Informacje na temat dozowania można znaleźć na opakowaniu produktu. Uwaga: choć waleriana działa uspokajająco na większość psów (i ludzi), jednak mały ich procent reaguje na ten specyfik pobudzeniem. Wypróbuj działanie waleriany na twojego psa, zanim rzeczywiście będzie to konieczne.
Inne pomocne zioła to werbena, tarczyca pospolita (dla psów wrażliwych na pole elektryczne) i dziurawiec. Nalewki można rozpylać bezpośrednio psom do pyska. Ustal z lekarzem weterynarii odpowiednią dawkę i upewnij się, że dane zioło jest bezpieczne dla twojego pupila, zwłaszcza jeśli bierze jakieś lekarstwa. (Zobacz: rozdział 50).
DAP. Spryskaj DAP-em posłanie psa i umieść je w „azylu" swojego psa. Ewentualnie włącz w tym pomieszczeniu dyfuzor DAP-u.
Akupresura. Manualne stymulowanie punktów wzdłuż dróg (ścieżek) energii w ciele - pomogły dwóm bojącym się burzy psom.
Interwencja farmakologiczna
Jeśli twój pies wykazuje silny lęk przed burzą, melatonina oraz wymienione terapie uzupełniające mogą nie przynieść mu wystarczającej ulgi. W takim przypadku najlepsze rozwiązanie niejednokrotnie stanowi interwencja farmakologiczna. Porozmawiaj z lekarzem weterynarii o ewentualnym przepisaniu psu lekarstwa, które mogłoby być podawane za każdym razem przed nadejściem burzy. Nie zapomnij zapytać, kiedy i jak podawać lek oraz jakie mogą być skutki uboczne. Wypróbuj medykament, gdy pies nie jest pobudzony, by wykluczyć wszelkie negatywne reakcje.
Acepromazyna: Zastanów się dwa razy
Acepromazyna to środek często przepisywany przez lekarza weterynarii do podawania w pojedynczych sytuacjach lękowych. Jednak jak twierdzi dr Karen Overall: „Acepromazyna jest neuroleptykiem, co oznacza, że zaburza ona percepcję. Zadaj sobie sam pytanie, czy utrudnienie percepcji poprawi, czy pogorszy samopoczucie nerwowego lub niepewnie czującego się psa. Zawsze pogarsza, a stosując ten środek u wielu, jeśli nie u większości psów, zwiększamy ich wrażliwość na burzę. Częściowo wynika to również z tego, że pod wpływem tego środka podwyższona jest wrażliwość na dźwięki".
Dr Patricia McConnell dokonywała zapisów fal mózgowych psów po podaniu im acepromazyny i mówi: „Ich mózgi pracowały z prędkością ponaddźwiękową". Dlatego, mimo że pies wydawaje się wyciszony i spokojny, stan jego umysłu może być całkowicie przeciwny. Acepromazyna czasem także obniża ciśnienie krwi i intensyfikuje zachowania agresywne. Istnieją również doniesienia świadczące o tym, że u bokserów acepromazyna może wywołać arytmię serca, która bywa śmiertelna. Bez względu na rasę twojego psa, zachowaj ostrożność z tym lekarstwem.
Jeśli twój pies cierpi na silny lęk przed burzą, a w twojej okolicy burze zdarzają się rzadko, krótko działający środek uspokajający może być najlepszym wyjściem. Jednak gdy żyjesz w miejscu, w którym burze są częstym zjawiskiem, zamiast stale podawać psu jedynie medykamenty, włącz - oprócz podawania lekarstw - odwrażliwianie na dźwięk pioruna, tak by docelowo wyeliminować stosowanie leków. (...)
Fragment [z:] Nicole Wilde, "Mój pies się nie boi"
To wymaga trochę czasu i cierpliwości, ale daje dobre efekty. Proszę Was – zróbcie wszystko inne, tylko nie dawajcie psom sedalinu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:47, 02 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Podnoszę temat, bo zbliża się czas huków, wystrzałów i sylwestrowego szaleństwa (które czasem trwa nawet kilka tygodni).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:56, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Podnoszę temat, bo zbliża się czas huków, wystrzałów i sylwestrowego szaleństwa (które czasem trwa nawet kilka tygodni). |
no właśnie...
Pojedyncze wystrzały petard mamy odwrażliwione, ale nie wiem, jak to będzie w przypadku całej, wielogodzinnej serii... a niestety mieszkam na dość "wystrzałowym" osiedlu.
Chciałam zapytać o zdanie na temat D.A.P. Czy ktoś zastosował, i jakie były efekty ?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:37, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Aga my stosowaliśmy D.A.P (do kontaktu) przy lęku separacyjnym i u nas efekt był rewelacyjny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:37, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Iza Sagusiowa napisał: | Aga my stosowaliśmy D.A.P (do kontaktu) przy lęku separacyjnym i u nas efekt był rewelacyjny. |
Tak na wszelki wypadek, właśnie taki do kontaktu zamówiłam.
To nasz pierwszy Sylwester, i chciałabym, żeby nam się dziewczynka nie stresowała, a tak jak pisałam, osiedle mamy mocno "wystrzałowe"
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:56, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Iza Sagusiowa napisał: | Aga my stosowaliśmy D.A.P (do kontaktu) przy lęku separacyjnym i u nas efekt był rewelacyjny. |
A jak rozwiązaliście problem powierzchni domu? Mieliście kilka dyfuzorów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:32, 07 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
marta.bajowa napisał: |
A jak rozwiązaliście problem powierzchni domu? Mieliście kilka dyfuzorów? |
Właśnie otrzymałam przesyłkę z D.A.P.- em.
W ulotce jest napisane, że dyfuzor działa na obszarze 50-70 m2
Zalecane jest ulokowanie dyfuzora w pomieszczeniu, w którym pies spędza najwięcej czasu. My mamy akurat gniazdko 30 cm od legowiska Bellisi.
Od dzisiaj Belliśka jest "pod wpływem"
Na pewno podzielę się swoimi obserwacjami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:24, 07 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ha, my D.A.P. dostaniemy za 2 h i mam nadzieję, że też bęcdzie się czym dzielić....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:46, 07 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
marta.bajowa napisał: | Iza Sagusiowa napisał: | Aga my stosowaliśmy D.A.P (do kontaktu) przy lęku separacyjnym i u nas efekt był rewelacyjny. |
A jak rozwiązaliście problem powierzchni domu? Mieliście kilka dyfuzorów? |
Wtedy mieszkaliśmy w niewielkim mieszkaniu z otwartą przestrzenią i jeden dyfuzor był wystarczający.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:10, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Wpływu D.A.P. jeszcze nie ocenię, ale muszę przyznać, że coś tam jest na pewno, co wzbudza zainteresowanie obu moich dziewczyn...
W czwartek - a więc na dobę po umieszczeniu dyfuzora w kontakcie- obie panny zlokalizowały urządzonko i wzbudziło ich niemałe zainteresowanie Obwąchują go dosyć często.
Nigdy żaden kontakt nie interesował moich futer, a mam w nich i odświeżacz i mierniki poboru energii...
A dzisiaj Bella spała częściowo w legowisku, a częściowo poza- nos przy gniazdku z dyfuzorem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi&Gabi&Libra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bytom Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:19, 19 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nam wet polecił dla Liberacze Kalm Aid coś wiecie na temat tego preparatu???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:28, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, Kalm Aid jest OK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi&Gabi&Libra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bytom Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:56, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
No to zaczynamy dziś podawać ehhhh ten głośny koniec roku....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:14, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kilka porad sylwestrowych Jacka Gałuszki:
Pies słyszy znacznie lepiej niż człowiek. Potrafi nie tylko usłyszeć dźwięki tak wysokie, że dla nas niesłyszalne, ale również znacznie bardziej ciche. Wystrzał, który dla nas brzmi donośnie, dla psa może być nie do zniesienia. Noworoczna impreza połączona z wystrzałami fajerwerków to upiorne przeżycie dla wielu psów. Pierwotny strach wywołany gwałtownym hałasem sprawia, że wiele zwierzaków trzęsie się ze strachu, ucieka, wpada w panikę lub chowa się w najdalszy kąt, uruchamiając pierwotne mechanizmy przetrwania - mówi Jacek Gałuszka - behawiorysta COAPE, specjalista terapii zachowań psów.
Warto dowiedzieć się jak pomóc przetrwać psu straszną dla niego noc sylwestrową.
Przede wszystkim, warto pamiętać o odizolowaniu psa od głośnych hałasów. Dobrze sprawdza się ciasne, zaciszne pomieszczenie. Może to być nawet szafa lub karton wymoszczony starymi ubraniami postawiony w łazience, albo klatka przykryta przewiewnym materiałem ustawiona w najcichszym kącie - radzi Jacek Gałuszka, trener Szkoły Przyjaciół Psów „Wesoła Łapka".
Jeśli na co dzień podczas domowej krzątaniny mamy zwyczaj włączać radio lub muzykę, nasz pies kojarzy te dźwięki z czymś dla siebie bezpiecznym i znanym. Można włączyć muzykę, która zagłuszy wystrzały i zapewni psu większy komfort.
Zaprojektowano również nauszniki dla psów, pozwalające wytłumić dochodzące do ucha dźwięki. Jeśli zdecydujemy się na ich użycie - warto sprawdzić, czy nie powodują one u psa dodatkowego stresu, co może potęgować poczucie dyskomfortu, zamiast pomagać.
Bardzo ciekawym i skutecznym remedium pozwalającym psu opanować strach jest kamizelka przeciwlękowa (anxiety wrap), która dość ciasno przylega do ciała dając większe poczucie komfortu. Temple Grandin, amerykańska specjalistka zoologii i etologii cierpiąca na autyzm zauważyła dobroczynny, uspokajający wpływ równomiernego ucisku. Skonstruowała specjalną „maszynę do przytulania" pozwalającą jej samej na wyciszenie się i opanowanie zdenerwowania. Okazało się, że tak samo na równomierny nacisk reagują zwierzęta. Podobne obserwacje poczyniła Linda Tellington Jones opracowując metodę T-Touch, pozwalającą skutecznie przeciwdziałać stresowi i likwidować napięcia towarzyszące strachowi u zwierząt.
Jeśli nie mamy takiej kamizelki, możemy wykorzystać zwykły bandaż elastyczny, który obwiązujemy zaczynając od przedpiersia psa, w kształcie litery X, następnie w górę, gdzie krzyżujemy go ponownie na grzbiecie i prowadzimy w dół pod brzuch i ponownie w górę, wiążąc go dość ciasno na grzbiecie. Te czynności wykonujemy spokojnie i powoli. Wiele psów obwiązanych w ten sposób od razu uspokaja się i odpręża, a nawet zasypia.
Warto również wspomnieć o kilku błędach, które popełniają właściciele psów w okresie Sylwestra, a które mogą wbrew naszym intencjom zwiększyć strach i psa. Po pierwsze pocieszanie i głaskanie psa, który się boi nie pomaga mu przezwyciężyć strachu, tylko go potęguje. Również nadmierne zwracanie uwagi na psa, który przeżywa strach może go wzmacniać - przestrzega Jacek Gałuszka, profesjonalista Międzynarodowego Stowarzyszenia Psich Specjalistów IACP. Sama obecność opiekuna jest dla psa kojąca i nie potrzeba niczego więcej, jeśli pies wie, że człowiek jest w pobliżu i zachowuje spokój.
Jeśli poziom stresu jest tak wysoki, że zagraża zdrowiu psa i może zakończyć się np. atakiem serca, trzeba poprosić lekarza weterynarii o podanie odpowiednich leków działających uspokajająco i przeciwlękowo. Stanowczo należy się wystrzegać samodzielnego podawania dość popularnego leku zawierającego acepromazynę (np. Sedalinu), który unieruchamia zwierzę, ale nie zmniejsza lęku. Pies nadal przeżywa koszmarny strach, ale nie potrafi się ruszać. Opiekun zwierzęcia może mieć wrażenie, że zwierzę jest spokojne, tymczasem ono jest po prostu unieruchomione. Zanim więc zdecydujemy się na podawanie jakichkolwiek leków trzeba zasięgnąć porady lekarza weterynarii, który zapisze odpowiedni specyfik.
Wszystkim czworonogom przeżywającym strach przed petardami i ich opiekunom pozostaje życzyć cichej nocy sylwestrowej.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 12:06, 07 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:07, 01 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Kilka porad sylwestrowych Jacka Gałuszki
[link widoczny dla zalogowanych] |
Podrzuciłam temat przed sylwestrem przyjaciółce, mają pinczerka-kundelka, biedny tak strasznie się boi - bandaże pomogły!! Mały zabandażowany wlazł do szafki na buty (oczywiście wentylowanej) i przesiedział cały wieczór cichutko Pierwszy raz chyba psiak był tak opanowany! Dziękujemy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|