|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:01, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Asia i Bella napisał: | Karolina, a ta kula smakula to trixie? też się zastanawiałam, ale w naszych sklepach nie było, a przez internet nie można pomacać. Jak już ja macie to opisz proszę, czy to jest ze zwykłej gumy, czy cienkiej, pytam, bo Lunka zabawki gumowe i piłki załatwia w max.10 minut -mieli na drobne kawałki, a jak są jakieś wypustki to jeszcze krócej. I co to za labirynt? |
Z tym labiryntem w środku to mnie chyba poniosło Ale sama byłam zaskoczona, że go nie ma (oczywiście miało go nie być bo nigdzie o nim nie piszą). Kula to ta: [link widoczny dla zalogowanych] Dzisiaj przyszła paczką. Kula jak na obrazku, tylko czerwony mało czerwony. Przez otwór wsypuje się smaczki, szerokość otworu reguluję się, więc można decydować jaki duży smaczek i co za tym idzie otwór. Na początek zachęcają do dużych otworów żeby psu łatwiej szło i żeby się przyzwyczaił i zrozumiał mechanizm. Jeśli chodzi o materiał to jest to b. twarde, nie odbija się, stuka o podłogę troszkę. Czyli twardy plastik, gładki (nie licząc wzorów). Jutro zaczniemy testować Imka (adoptowana, mama Lany) też się zabawia tą kulą. Na opakowaniu jest napisane, że kula jest dla początkujących psów - rozumiem, że z zabawkami tego typu I jest zapis aby nie zostawiać psa z kulą bez dozoru...chociaż nie wiem co mógłby sobie zrobić. Jak na jej koszt uważam, że jest bardzo fajna, jeśli chodzi o wygląd i wykonanie. Aha i są chyba o mniejszej średnicy też.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:49, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Hello,
tak jest, Imka zabawia się tą kulą właściwie codziennie, podchodzi szturcha noskiem, z kuli wyskakują kuleczki jedzonka a piesa szczęśliwa i zaintrygowana! Imka nadal ma opory jeśli chodzi o zabawki, a ta kula jakoś "robi na niej wrażenie" Trzeba tylko pamiętać o uzupełnianiu jej wnętrza
Też nie rozumiem, dlaczego nie można zostawiać psa z tą kulą sam na sam.... Dziwne, plastik kuli jest tak twardy, że nie do ruszenia przez zęby, jedynie co się może wydarzyć, to zaklinowanie kuli w jakimś zakamarku albo pochłonięcie całej zawartości piłki (jedzonko/smaczki mam na myśli)
Karola, napisz jak już Lana dostanie kulę!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:40, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Jaka matka, taka córka.
W każdym razie, polecamy kulę/smakulę!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:16, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kong też niezły jest . Kauczuk naturalny, gruby - zgryźć się nie da. Tyle, że turlanie konga będzie mało efektywne. Kongiem trzeba 1. RZUCAĆ - zanim Pasio na to wpadł, bywało, że się zniechęcał. Ale jak już wpadł..., to czasem kask by się przydał 2. Pracowicie WYLIZYWAĆ, jeżeli kong jest zapchany np. serkiem topionym, albo pasztetówą. Tu z kolei na początku ja miałam problem, bo nagle się okazało, że Pasio ma OKROPNIE CZERWONY JĘZYK i NA PEWNO jest chory, no bo o czym innym miałby świadczyć wściekle czerwony język?? A ten biedny jęzor był po prostu tak ciężko spracowany od wylizywania smakołyka przez małą dziurkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:29, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
He he he, ja już pewnie byłabym 150 razy u lekarza, jakbym taki czerwony język zobaczyła
Takie kongo też zamierzam kupić, ale niech się brzuszek Imkowy ustabilizuje (chociaż zmianę karmy przeszła bez problemów, obawiam się, że z pasztetem mogłoby być różnie).
Aha, jeszcze słówko o kuli.... podłoga po tych "zabawach z kulą" nadaje się do porządnego mycia, bo jest wylizano/opluta
Kongo pewnie sprawdza się w sytuacjach, kiedy psa trzeba "czymś" mocno zająć, np. wyjść z domu na dłużej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:35, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Gosia&Imka napisał: | Kongo pewnie sprawdza się w sytuacjach, kiedy psa trzeba "czymś" mocno zająć, np. wyjść z domu na dłużej? |
Tak, jeżeli wykażesz się dużą wyobraźnią w upychaniu, a kundel nie ma jeszcze rozpracowanego konga na wszystkie sposoby, to wydłubywanie smakołyka trwa długo. Tak, że psisko ma zajęcie. Nie kupuj tylko za dużego - Pasio ma L, bo kong jest dość ciężki.
P.S. A co Ty myślisz, że ja nie poleciałam z tym jęzorem do weta?? Miał niezły ubaw, jak mnie przepytał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:38, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Słuchajcie jeżeli chodzi o kulę smakulę to nie jest ona niezniszczalna,
Diego poradził sobie z nią w miesiąc. Wasze dziewczynki subtelnie szturachają ją sobie noskiem, natomiast w łapach Diega kula zmieniała się w pocisk wielokrotnego rażenia
Tak nią walił o podłogę, że zaczęła pękać aż w końcu ją rozgryzł na kawałki
A kong ma się nieźle do dziś, my mamy ten oryginalny czarny, wypchany pasztetem, mięsem + kulki jest hitem na zostawanie w domu jak pani idzie do pracy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:52, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Komedia z tymi naszymi czworonogami!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:21, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Haha pocisk wielokrotnego rażenia W Lany przypadku to ta kula chyba szybciej się nie poturla, napewno nie w niedługim czasie Najgorzej jak się jej schowa: pod stołem, czy pod szafką - zaklinuje się. Ale zauważyłam, że kula uczy ją przywoływania nas gdy ma problem. Ona nie umie się dopomnieć o miskę, o wodę, o piłkę która wpadnie pod łóżko - a dzisiaj zaczyna przychodzić, zapiszczy i biegnie w stronę problemu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:48, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A my (tzn. Maks) mamy taką bardziej "miętką" gumową smakulę:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wygląda na niezniszczalną Mamy ją od jakiś 3 lat i zabawia się nią już drugi psiak.
Kong też mamy - podobnie jak Alicja - w nie największym rozmiarze i jest ok.
Maks z wielką radochą bawi się jednym i drugim ... ale czas opróżniania to max kilkanaście minut ... no chyba że kong upcham na maxa ... wtedy Maks po czasie traci nim zainteresowanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:41, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kochane, a co powiecie na takie coś? Nie kula tylko pluszowa kostka, w której są piszczące kuleczki, do której też wkładam smaczki i też fajnie się nią bawimy.... Dodatkowo, ponieważ ustrojstwo jest miękkie, nie hałasuje po podłodze a dodatkowo ją froteruje
[link widoczny dla zalogowanych]
Za moment wrzucę linki do filmów z udziałem Imki, Luny i pluszowej kostki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:58, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Gosia&Imka napisał: | Kochane, a co powiecie na takie coś? Nie kula tylko pluszowa kostka, w której są piszczące kuleczki, do której też wkładam smaczki i też fajnie się nią bawimy.... Dodatkowo, ponieważ ustrojstwo jest miękkie, nie hałasuje po podłodze a dodatkowo ją froteruje
[link widoczny dla zalogowanych]
Za moment wrzucę linki do filmów z udziałem Imki, Luny i pluszowej kostki. |
Wow! Dla nas bomba! Lana lubi takie wtykanie nochala i gmeranie Musimy się w najbliższej przyszłości zaopatrzyć w takie cudo. A Lunka faktycznie poleruje aż się uszy trzęsą
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|