|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:31, 28 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tabletki fajna sprawa, jednak należy pamiętać, że nie mają żadnego repelentu, więc kleszcze musi się wkłuć, by środek na niego zadziałał. |
Marta, to jak jest w końcu, czy te preparaty kropelkowe jak choćby certifect wspomniany odstraszają, czy nie? Bo na ulotkach jest zazwyczaj tylko informacja, że kleszcz ukłuwszy ginie i odpada czyli tak jak po tabletkach. O odstraszaniu była w ogóle mowa wyłącznie przy advantixie i ja już trochę się gubię...
I jeszcze odnośnie tabletek. W sumie fajna sprawa ale przyznam, że mam poważne wątpliwości czy chciałabym wprowadzać tę truciznę aż tak bezpośrednio do organizmu psa... To mi się wydaje jednak bardziej inwazyjne i niebezpieczne siłą rzeczy. Ale może to tylko laickie obawy wynikające z niewiedzy Dlatego chętnie dowiedziałabym się Twojego zdania na ten temat. Bo z drugiej strony dla psa kąpiącego się latem to spore ułatwienie...
I jeszcze jedna moja obawa - jeśli pies jednak wykaże jakąś reakcję nietolerancji na te tabletki co wtedy? Skoro to działa 3 miesiące
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:37, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystko zależy od preparatu. Te wieloskładnikowe zazwyczaj działają także jako repelenty. Ja osobiście lubię Activyl i Vectrę 3D. Dobrze się dotychczas spisywały.
Preparaty typu spot- on też "wnikają" w skórę psa i zwierzak pozostaje pod ich wpływem przez pewien okres czasu (z tego co pamiętam, Marsiasty jest doskonałym przykładem ). Producenci tabletek (w tej chwili na polskim rynku dostępne są 2 preparaty dwóch producentów) zawsze podają ewentualne skutki uboczne. Ja dotychczas nie spotkałam żadnych, a trochę zwierzaków dostających tabletki znam. O dziwo u części z nich Właściciele przestali w ogóle znajdować na zwierzakach kleszcze!
Z jednej strony czegokolwiek byśmy nie stosowali to chemia, zgoda. Z drugiej- choroby, które mogą psa spotkać są groźne i niejednokrotnie śmiertelne, więc trzeba mieć tego świadomość. A na skuteczność preparatów ma wpływ niemalże wszystko. Ja się śmieję, że łącznie z fazą księżyca
Jeśli chodzi o moje prywatne spostrzeżenia to kiedyś bardzo fajnie sprawdzała się u nas obroża Preventic, od zeszłego sezonu Scalibor (ani jednego kleszcza od początku lipca!). Trzeba tylko pamiętać, że żadna nich nie zabezpiecza przed pchłami, wiec co 2- 3 mce trzeba psa zakroplić. No i jeśli mamy kota, który żyje w dużej bliskości z psem to również nie jest to produkt dla nas. Foresto w pierwszym sezonie działało całkiem dobrze, w drugim Baja dostała uczulenia (przez 13 lat nie uczuliło jej kompletnie nic!), a obroża nie działała wcale.
Wybierając sposób zabezpieczenia psa, warto rozważyć wszelkie za i przeciw, by wybrać najodpowiedniejszą metodę. U pływających można pomyśleć o tabletkach. U zwierzaków starszych czy przewlekle chorych, dobrze stosować preparaty, których działanie można przerwać. Jeśli ktoś ma możliwość (również finansową) to można pomyśleć o Scaliborze i dokraplaniu co jakiś czas. Tutaj odsyłam do Waszych lekarzy weterynarii, bo to oni najlepiej znają swoich pacjentów i w rozmowie wspólnie możecie znaleźć najlepszą metodę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:42, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź
Może rzeczywiście w takim razie pogadamy z dr Irenką jeszcze i rozważymy tabletki na sezon pływacki. To jednak znaczne ułatwienie, bo jak jest 30 stopni i mieszka się obok jeziorka 4 dni bez kąpieli to trochę droga przez mękę dla obu stron smyczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:53, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Aśka i Fibi napisał: | To jednak znaczne ułatwienie, bo jak jest 30 stopni i mieszka się obok jeziorka 4 dni bez kąpieli to trochę droga przez mękę dla obu stron smyczy |
Coś o tym wiemy, bo Bajuta od maja/czerwca do października pływa niemalże codziennie. Kiedyś sezon trwał u nas znacznie dłużej, jednak z uwagi na wiek pogoda zaczęła być już teraz istotna dla bajowych stawów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:12, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Czy macie już jakieś doświadczenia z tabletkami? Wczoraj kupiłam dla Czesia Brevecto, ciekawa jestem czy i jak się u Was sprawdza. Jeśli nikt nie korzystał to za jakiś czas podzielimy się doświadczeniami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:23, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Psom młodym, zdrowym i nie mającym problemów z wątrobą i przewodem pokarmowym raczej można podawać bez większych obaw. Gorzej, jak w międzyczasie przyplącze się coś niedobrego (co obciąży wątrobę), bo preparatów podawanych dopyszcznie nie zdejmiemy ani nie zmyjemy z psa, będą działać tyle czasu, ile deklaruje producent. Bravecto chyba działa 3 miesiące, na rynku jest też Nexgard działający miesiąc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:22, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Azjatka od 1 marca jest na Bravecto i nie złapała ani jednego kleszcza. 3 po niej chodziły, ale musiały uznać, że ta suka jest niejadalna. 1 uznał, że ja jestem smaczniejsza i przeszedł na mnie. Toffi też dostał, ale więcej mu nie podam. 2 godziny walczyłam, żeby zjadł ciasteczko. Strasznie się opierał, a ja mu wierzę, że to mu nie służy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:33, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Tabletki nie mają działania odstraszającego kleszcze. Ich działanie polega na tym, że substancja czynna krążąca we krwi truje wbite kleszcze.
W ulotce informacyjnej jest nawet ostrzeżenie, że z uwagi na fakt, że kleszcz musi się wbić i żerować, jest ryzyko przeniesienia chorób odkleszczowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:49, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
To nie wiem dlaczego psy nie łapią kleszczy, a koty, które nie dostały ciasteczek przynoszą je ciągle, bo u nas w lesie jest ich pełno. Podzieliłam się tylko swoim prawie 3-miesięcznym doświadczeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:34, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ale przecież Ewo nikt nie kwestionuje skuteczności ciasteczek. Chodzi tylko o to, ze w sytuacji niespodziewanej niewydolności organizmu, np. wątroby, będziesz pod ścianą - lek będzie szkodził i nie da się go w żaden sposób usunąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:07, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ewa i Azja napisał: | To nie wiem dlaczego psy nie łapią kleszczy, a koty, które nie dostały ciasteczek przynoszą je ciągle, bo u nas w lesie jest ich pełno. Podzieliłam się tylko swoim prawie 3-miesięcznym doświadczeniem. |
Może odstraszanie, to właściwość, o której sam producent nie wie i nie przewidział Taki efekt uboczny Wszystko jest możliwe.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 14:36, 14 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:03, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Pasiasta Alicja napisał: | w sytuacji niespodziewanej niewydolności organizmu, np. wątroby, będziesz pod ścianą - lek będzie szkodził i nie da się go w żaden sposób usunąć. |
Dokładnie tak samo jak kropelek podawanych na skórę. Zaczynają działać dopiero w tym momencie, kiedy zostaną wchłonięte i rozprowadzone po całym organizmie (nie pamiętam czy przez krew, limfę czy jeszcze coś innego). Działają krócej, ale ich toksyn tez nie ma jak wypłukać z organizmu psa.
Nie zrozumcie mnie źle. Wcale nie jestem fanką ciasteczek. Strasznie się ich bałam. Ale kropelek też się boję, o czym pisałam już w tym wątku. A czymś zabezpieczać psy trzeba. U Azji ciasteczko się sprawdziło. W przypadku Toffika podejrzewam, że nie powinnam mu ich więcej podawać. Takie cyrki wyprawiał przez 2 godz., nim wcisnęłam mu ostatni kawałek, że musi tam być coś, od czego go odrzuca. On najlepiej wie, co mu szkodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:56, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ewa, golden miałby robić cyrki przy jedzeniu ciasteczka???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:59, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ewa i Azja napisał: |
Dokładnie tak samo jak kropelek podawanych na skórę. Zaczynają działać dopiero w tym momencie, kiedy zostaną wchłonięte i rozprowadzone po całym organizmie (nie pamiętam czy przez krew, limfę czy jeszcze coś innego). Działają krócej, ale ich toksyn tez nie ma jak wypłukać z organizmu psa. |
Nie do końca dokładnie tak samo. Krople tylko w pewnym stopniu przedostają się do organizmu, ale przede wszystkim rozchodzą się po warstwie lipidowej skóry. Nie obciążają tak bardzo narządów wewnętrznych jak tabletki podane drogą pokarmową, ale oczywiście nie pozostają całkiem obojętne dla organizmu.
Generalnie, w przypadku zabezpieczenia przeciwkleszczowego zawsze podtruwamy psy, ale to kwestia wyboru mniejszego zła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Karpacz Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:39, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Dla wszystkich,którzy nie chcą wybrać mniejszego zła polecam artykuł
[link widoczny dla zalogowanych]
Można stosować też różne mieszanki ziół do jedzenia,które powodują,że skóra psa jest nie atrakcyjna dla kleszczy.
Ja u swoich stosowałam gotowe mieszanki do jedzenia plus te krople z olejków i cały ubiegły sezon nie mieli żadnego kleszcza.
Każdy wybierze to co uzna za najlepsze dla swojego psiaka
Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|