|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:52, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ewa_BoNic napisał: |
I tak szczerze mówiąc, gdyby nie to, że w dalszym ciągu nie umiem sobie poradzić z kradzieżą z blatów kuchennych, to świat byłby idealny. ... To byla kromka suchego chleba. W naiwności swojej sądziłam, że Żółtek nie połakomi sie i bedzie mial ksztyne ogłady i kultury.... niestety przecenilam swojego futrzaka.
Jestem otwarta na wszelkie sugestie i propozycje... Tak, tak ja wiem, ze jedzenia nie zostawia sie na stole... Ale to tylko tak łatwo sie mówi, bo to jakaś niedojedzona kanapka ze szkoły "na chwilę" ląduje na blacie.... Lub tez "sie" zapomni o kawałku jabłka.... Mysle, że oduczenie psa od kradzieży będzie znacznie prostsze, niż oduczanie człowieków od pozostawiania swojej paszy. Przecież jak goscie przyjdą, to trudno ich zmusić, żeby nosili talerze ze soba....
Jeśli ktos z Was ma jakis pomysł to serdecznie proszę o podszepnięcie
|
Axa w obecności człowieka zachowuje się bardzo poprawnie. W momencie kiedy człowiek znika zaczyna wędrówkę w poszukiwaniu "szczęścia". Jak coś leży a człowieka nie ma znaczy że los jest łaskawy ....... . Trudno reagować na zachowanie w czasie nieobecności.
Kora zaczęła trudnić się zbieractwem. Za zostawienie znaleziska jest chwalona i nagradzana. I oczekuje tej pochwały i nagrody. Jest zawiedzina jak nie dostanie nagrody. A nie dostaje wtedy, kiedy nie zauważymy, że odmówiła sobie przyjemności. Czy to znaczy że każdy ominięty smakolyk musi być nagradzany?. To trochę trudne.
Mizianko dla wszystkich.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:06, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ewa_BoNic napisał: | .... Przecież jak goscie przyjdą, to trudno ich zmusić, żeby nosili talerze ze soba....
|
A wiesz, że to niezły pomysł jest .
Ale poważnie - mój ponad 9-letni Maksior też kradnie, chociaż nie tak namiętnie i nie wszystko tak jak robi to Twój futrzak. Maksior nawet nie wskakuje na blaty, bo jest zbyt leniwy, tylko wyciąga szyję jak żyrafa i łapie w pyszczydełko.
Czy można z tym coś zrobić? Ano tylko jedna rzecz, o której wspomniałaś - ja po prostu staram się nie zostawiać żarełka w zasięgu pyska psa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:38, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: |
Kora zaczęła trudnić się zbieractwem. Za zostawienie znaleziska jest chwalona i nagradzana. I oczekuje tej pochwały i nagrody. Jest zawiedzina jak nie dostanie nagrody. A nie dostaje wtedy, kiedy nie zauważymy, że odmówiła sobie przyjemności. Czy to znaczy że każdy ominięty smakolyk musi być nagradzany?. To trochę trudne. |
Nico jak ktoś jest w pobliżu, udaje że nic co ludzkie go nie interesuje. Ale jeśli tylko pozostaje sam, zaczyna szaber...
Niestety nie umiem psa nagradzać za "niepodejmowanie", jeśli mnie niema w pobliżu... Na razie Nico sam się nagradza ściągając żarełko
maksiorek napisał: |
Maksior nawet nie wskakuje na blaty, bo jest zbyt leniwy, tylko wyciąga szyję jak żyrafa i łapie w pyszczydełko. |
Nico musi "kicać" bo nie należy do największych
maksiorek napisał: |
Czy można z tym coś zrobić? Ano tylko jedna rzecz, o której wspomniałaś - ja po prostu staram się nie zostawiać żarełka w zasięgu pyska psa. |
Musi być jakiś sposób na to zeby pies nauczył się poprawnego zachowania....
Ja psy bardzo kocham, ale przez naście lat pilnowanie się w swoim własnym domu, lub też trzymanie warty przy stole:"Popilnuj tych kanapek, ja zaraz wrócę", wydaje mi się lekka przesadą.
Nico jest inteligentny i pojętny. Chce współpracować. Niestety to JA nie umiem mu wytłumaczyć, że postępuje niekulturalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:53, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Co najlepsze nasze psiaki uczą się od siebie:
Axa zaczęla zwracać uwagę na znaleziska Kory a Kora zauważyła, że Axa sięga po smakołyki i coś z tego wynika i jest to przyjemne.
Nagradzanie smaczkiem za to że sobie pies sam nie wziął smaczka jakos kłóci się ze zdrowym rozsądkiem. Nawet jeśli wprowadzić taką metodę to za moment, nie nagradzanie , przy "poczuciu sprawiedliwości psa", spowoduje tylko jego frustrację.
Chyba że ma zadziałać mechanizm polegający na utrwaleniu "samozadowolenia" przy pożądanym zachowniu, wcześniej wskazanym przez trening.
Pozostaje tylko ten drobny problem jak uczyć psa nie ruszania z blatu jak nie ma nas w domu. Już kiedyś prosiłem o wskazówki w tej kwestii, ale jakoś nikt nie zaryzykował odpowiedzi do tej pory.
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Kora dnia Pon 12:54, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:28, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Nagradzanie smaczkiem za to że sobie pies sam nie wziął smaczka jakos kłóci się ze zdrowym rozsądkiem. Nawet jeśli wprowadzić taką metodę to za moment, nie nagradzanie , przy "poczuciu sprawiedliwości psa", spowoduje tylko jego frustrację.Chyba że ma zadziałać mechanizm polegający na utrwaleniu "samozadowolenia" przy pożądanym zachowniu, wcześniej wskazanym przez trening. |
Istnieją inne metody nagradzania, nie tylko jedzenie.
Nauka niepodejmowania pokarmu z ziemi nie różni się niczym od nauki innych rzeczy (np. siadu czy waruja).
Jerzy Kora napisał: | Pozostaje tylko ten drobny problem jak uczyć psa nie ruszania z blatu jak nie ma nas w domu. |
Niestety każda kradzież wiąże się z samonagrodzeniem.
Co można zrobić:
- przewidywać i uniemożliwić psu działanie tj. nie zostawiać jedzenia na blatach, stołach, szafkach
- podczas obecności kontrolować i nagradzać zachowania pożądane tj. niezabieranie rzeczy ze stołu
- zostawiać psu różne rzeczy do roboty, żeby się nie nudził i nie szukał zajęć dodatkowych (dla łakomczuchów potężną kość do obgryzania albo kong)
- jeśli to wykonalne: uniemożliwić dostęp do kuchni
o metodach niepozytywnych pisać nie będę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:12, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jak bym się spodziewał takiej odpowiedzi. Myśłałem tylko, przez swoje wrodzone lenistwo , że dowiemy się, jak to konkretnie wykonać:
Cytat: | podczas obecności kontrolować i nagradzać zachowania pożądane tj. niezabieranie rzeczy ze stołu |
W naszej obecności nasze psy to aniołki.
Czy nauczenie niepodejmowania ze stołu będzie działało również wtedy jak nie bedzie nas w domu?.
Wg mojego rozumienia to tak. Możesz potwierdzić?
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Kora dnia Pon 15:14, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:23, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ewa, ale miło Was czytać
To może ja też spróbuję pomóc. Czy Nikoś zna komendę "nie rusz"? Bo ja postąpiła bym następująco: przede wszystkim nauczyłabym Nico niepodejmowania niczego z ziemi czyli klasyczne nauczenie psa komendy "nie rusz" (jeśli nie zna fajnie opracowana np. tu: http://www.youtube.com/watch?v=fBX8nOcFZIg&feature=related ).
Następny etap to ćwiczenie tej samej komendy z blatami w naszej obecności. Czyli z psem przy boku stawiamy talerz z kanapką na blacie, mówimy "nie rusz" i nagradzamy. Ćwiczymy tak jak inne komendy by nam psica nie wyszła z wprawy Tym samym sposobem możemy zgeneralizować "nie rusz" stawiając talerzyk z kanapką na taborecie czy na niskim stoliku w salonie.
Talerzyk sobie stoi, a my możemy prócz "nie rusz" ćwiczyć z psem inne polecenia.
Wyższy level w tej mozolnej pracy to postawienie talerza na blacie, powiedzenie "nie rusz", wyjście z kuchni i szybki powrót. Nagradzamy futrzaka za grzeczne zachowanie. Czas nieobecności ciągle wydłużamy. Do ćwiczeń możemy znów włączyć taboret, niski stół. Wersją mistrzowską będzie postawienie talerza z kanapkami na podłodze
Do ćwiczeń i nauki warto też włączyć innych członków rodziny by psiak wiedział, że taka zasada występuje względem wszystkich, a nie tylko przy osobie, która z psem ćwiczyła.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:34, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Marta szczegółowo opisała to, co ja ujęłam pod hasłem:
"podczas obecności kontrolować i nagradzać zachowania pożądane tj. niezabieranie rzeczy ze stołu"
Chodzi o naukę komendy "nie rusz" połączonej z prowokacyjnym pozostawieniem jedzenia w zasięgu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:45, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Zaraz pewnie Agata zrobi nowy wątek
Agata. Własnie do tego się odniosłem. Reszta propozycji to raczej metody pasywne: nie dawać okazji.
Marta.Tylko tak czytam i się zastanawiam ile czasu trzeba poświęcić na szkolenie swojego futrzaka? Stół , taborek, podłoga, w domu, na podwórku, w lesie, na łące, inny członek rodziny, ( kuweta kocia - który jej się oprze).
I wiem że zaraz zostanę dobity . Okążcie chociaż trochę litości
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:13, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Witaj Martuś po długiej przerwie
Zawsze biorę sobie do serca Twoje porady i ZAWSZE z nich korzystam
Nico ma komendę opanowaną. "nie rusz", "nie wolno". Nie podejmuje od obcych (przy mnie) pokarmu. Z ziemi również nie zje niczego (przy mnie). Ze stołu również nic nie zje (przy mnie) Nawet talerz na podłodze postawiony nie będzie ZBYTNIĄ pokusą. Jest jedno ALE... Ja podejrzewam, że nie zdażę wyjść z pomieszczenia a talerz będzie pusty.
Problem polega na tym, że pies jest bardziej żarłoczny niz posłuszny...
Wiem o tym, że jeśli wychodzę z domu, to bezsensowne jest podawanie komendy "zostań" bo pies za długo nie "utrzyma" tej komendy, i niestety podejrzewam, że z komendą "nie rusz" będzie zupełnie tak samo.
Ja nawet rozumiem znalezisko na ulicy, bo pewnie jest to postrzegane przez psa jako "skarb" Ale uważam, że szabrowanie po domu powinno być jakos wyeliminowane...
Tak się upieram, przy tym problemie, bo wiem, że można. Moja Kola była okropnym żarłokiem ale ze stołu nigdy nie ściągnęła nic... Tu metoda była prosta: Jako szczeniak nigdy nie miała możliwości "zasmakować" w kradzieży. A potem jak była starsza to jakos nie wpadło jej to do łepetyny Ale i tu nie był tak różowo, bo kocia kuweta była w "używaniu" az furczało
A tu jest problem z ODUCZANIEM i myślę, że na tym polega problem.
Dzięki za przeniesienie tematu i przepraszam, za zaśmiecanie wątku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:27, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Tylko tak czytam i się zastanawiam ile czasu trzeba poświęcić na szkolenie swojego futrzaka? Stół , taborek, podłoga, w domu, na podwórku, w lesie, na łące, inny członek rodziny, ( kuweta kocia - który jej się oprze) |
Nie da się tego określić w dniach, tygodniach czy miesiącach. Uczymy psa tak długo, aż nauczymy . Podwyższanie progu trudności i cofanie się do poprzedniego etapu stosujemy jak w każdej innej nauce.
Ale goldeny to mądre bestie, szybko się uczą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:42, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Każdą najdłuższą drogę zaczyna się od pierwszego kroku
Axa nie jest zainteresowana kongiem. (hehe "w naszej obecności"). Moze dlatego że nie wysmarowaliśmy go pasztetem.
Starszy pies nie powinien wchłaniać zbyt dużej ilości kości więc odpada.
No cóź. Pozostaje praca, praca i jeszcze raz praca. Całe szczęście że mam lepszą połówkę. . Ewa jest lepszą połówką więc ma trudniej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:26, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Marta.Tylko tak czytam i się zastanawiam ile czasu trzeba poświęcić na szkolenie swojego futrzaka? Stół , taborek, podłoga, w domu, na podwórku, w lesie, na łące, inny członek rodziny, ( kuweta kocia - który jej się oprze). |
Ano zarówno my jak i nasze zwierzaki uczymy się przez całe życie Cóż poradzić na to, że psiak skonstruowany jest tak, a nie inaczej. Ale lepiej popracować niż mieć w domu kradzieja
Jerzy Kora napisał: | I wiem że zaraz zostanę dobity . Okążcie chociaż trochę litości  |
Pewnie, że nie dostaniesz, my tu tylko pozytywnie
Ewa_BoNic napisał: | Jest jedno ALE... Ja podejrzewam, że nie zdażę wyjść z pomieszczenia a talerz będzie pusty.
Problem polega na tym, że pies jest bardziej żarłoczny niz posłuszny...  |
Więc odchodź po kawałku Mniej więcej tak jak uczy się psa komendy "zostań", bo przecież nie zaczynamy od posadzenia psa w osobnym pokoju. Tu tak samo, powoli a do celu.
Ewa_BoNic napisał: | A tu jest problem z ODUCZANIEM i myślę, że na tym polega problem. |
Wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć, zwłaszcza, że takie występki za każdym razem wzmacniają robienie przeglądu blatów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:42, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ano zarówno my jak i nasze zwierzaki uczymy się przez całe życie Smile |
Zapewniam Cię, Marta, że są tacy ludzie, którzy nie uczą się całe życie. Są odporni na wiedzę i na doświadczenia. Są po prostu zamknięcie. Nie wiem, jak jest u psów, ale zakładam, że lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:01, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Cytat: | Ano zarówno my jak i nasze zwierzaki uczymy się przez całe życie Smile |
Zapewniam Cię, Marta, że są tacy ludzie, którzy nie uczą się całe życie. Są odporni na wiedzę i na doświadczenia. Są po prostu zamknięcie. Nie wiem, jak jest u psów, ale zakładam, że lepiej.  |
Bywają takie ewenementy na skalę światową
Pewnie, że z psami lepiej- jestem o tym przekonana. Dlatego też znalazłam się na weterynarii a nie medycynie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|