|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Świdnik Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:40, 11 Sty 2010 Temat postu: Golden w budzie? |
|
|
Planuje zakup Labradora. Czy mogą one mieszkać nie w domu tylko na zewnątrz w kojcu i budzie??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:48, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Golden a labian to różne rasy.
Labki nie powinny mieszkać w budzie - to psy, które potrzebują kontaktu z człowiekiem, uwielbiające mu towarzyszyć, obserwować go i oczywiście pracować z nim. Mieszkając w budzie czy na podwórzu - dziczeją i zaczynają szukać zajęcia na własną łapę. To psy rodzinne, które źle znoszą samotność i brak kontaktu z człowiekiem.
jeśli szukasz psa podwórzowego - lab nie jest dobrym wyborem ( golden zresztą też)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 1:05, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z Gocha2626, to psy bardzo towarzyskie.ja mam goldena i teraz moja nana 10m-cy jest od jakiegos czasu u rodziców na wsi i jest na dworze, ma budę i mnóstwo miejsca do biegania, kopania i bałaganienia;]ale towarzystwo ludzi tez jest.nana jest z drugą suką-10letnią bernardynką i w zasadzie są dwie budy ale suczki śpią razem;]i zawsze mogą wejsc do domu a mimo to nana woli byc na podwórku.śierść ma grubą (przystosowała się chyba), nie marznie a śnieg uwielbia.oczywiscie jak są większe mrozy to psy idą do domu.no ale jak to zawsze bywa sa różne psy i nie każdy nadaje się;] pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 1:39, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
olaCZ napisał: | ja mam goldena i teraz moja nana 10m-cy jest od jakiegos czasu u rodziców na wsi i jest na dworze, ma budę i mnóstwo miejsca do biegania, kopania i bałaganienia; |
Czyli co...? Tak czy inaczej masz goldena przy budzie... :-(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:59, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | olaCZ napisał: | ja mam goldena i teraz moja nana 10m-cy jest od jakiegos czasu u rodziców na wsi i jest na dworze, ma budę i mnóstwo miejsca do biegania, kopania i bałaganienia; |
Czyli co...? Tak czy inaczej masz goldena przy budzie... :-( |
Z tego jak ja to rozumiem to:
1. Nikt nie napisał że psy są na łańcuchu.
2. Psy mają budę.
3. Jak chcą siedzą na dworzu a jak nie to w domu.
Kora u pierwszych Panciostwa też miała budę w której nieraz lubiła sobie pospać. Buda była ocieplona i solidna.
U nas też była buda na podwórku (szkoda że się rozsypała). Duże psy nieraz z niej korzystały jak nie było mrozu.
Zobaczymy jak to będzie w lecie. Może sprawimy budę Koreczkowi?.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:11, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Zobaczymy jak to będzie w lecie. Może sprawimy budę Koreczkowi?. |
Czy mogę spytać jaki jest cel tej prowokacji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:28, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Agato. To nie jest prowokacja tylko odpowiedź na smutek Aśi Axelowej że pies OliCz mieszka na wsi i ma budę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:12, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Tak swoja drogą to buda na podwórku nie przesądza tego że pies jest nieszczęsliwy czy też nie jest otoczony opieką.
Dobrze jest jeśli pies jest odpowiednio odżywiony
Dobrze jest jeśli pies jest odpowiednio "wybawiony"
Dobrze jest jeśli pies jest dobrze wychowany
Dobrze jest jeśli pies ma tyle kontaktu z człowiekiem ile potrzebuje
Dobrze jest jeśłi pies ma tyle ruchu ile potrzebuje
Dobrze jest jeśli pies ma miejsce gdzie może odpocząć i się wyciszyć
Taką listę "dobrze" można ciągnąć długo i ją dopracowywać.
Tak a samą listę można by zrobić dla psich zachowań
złodziej - źle, żebrak - no sami wiemy, agresor - fatalnie , nastawiony przyjaźnie - OK ale lecący do wszystkich to już chyba nie. Wskakuje każdemu do samochodu? To też znamy. Czy to dobrze? Dla psa fatalnie jak ktoś chce mu zrobić krzywdę, potrzebujący kontaktu z człowiekiem super ale włażący cały czas na kolana to raczej nie.
Olu. Jak oceniasz. Czy Twój pies jest szczęśliwy? A mógły być bardziej? A ty razem z nim ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 15:25, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Agato. To nie jest prowokacja tylko odpowiedź na smutek Aśi Axelowej że pies OliCz mieszka na wsi i ma budę. |
Niemniej jednak sposób, w jaki to napisałeś jest niemiły i naprawdę brzmi prowokująco... :-(
Nie smucę się z tego powodu, że golden OliCz mieszka na wsi.
Smucę się, bo w ogóle jest to dla mnie dość smutna historia...:
- OlaCz starała się o adopcję psa u nas, ale go nie dostała
- w związku z tym kupiła sobie szczeniaka - goldenkę w pseudohodowli :-(
- którą niekoniecznie dobrze karmiła (chappi, pedigree)
- którą chciała rozmnażać
- którą oddała na wieś do swoich rodziców i która mieszka tam w biudzie
- i która przez to ma mniejszy kontakt z człowiekiem i wybiera towarzystwo drugiego psa i podwórko...
Buda sama w sobie nie jest zła. Ale jeżeli zaczyna służyć do tego, do czego powinna (czyli do przebywania w niej psa), to już niekoniecznie jest to fajne w wypadku goldena czy labradora. To nie są psy, które wolą samotność, towarzystwo innych psów czy niczym nieograniczone harce po ogrodzie. Golden woli towarzystwo człowieka, kontakt z nim. A przynajmniej tak być powinno.
Tak, smucę się, że większość posiadaczy goldenów nie zdaje sobie z tego sprawy (albo nie traktują tego poważnie, choć byli o tym wcześniej informowani) i mimo wszystko skazują swojego psa na zajmowanie się sobą samym i wszystkim innym, tylko nie człowiekiem...
I smucę się, bo Ola kupiła psa, a teraz pies od kilku miesięcy mieszka u rodziców, na podwórku...
Naprawdę mnie to smuci :-(
PS. Jurku, nie doszukuj się w moim poście tego, czego tam nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:10, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli uraziłem kogoś to nie chciałem. Do trochę prowokującego mogę się przyznać , do niemiłego - nie było moim zamiarem.
Ale nie o tym chciałem. Bo w sumie z cukru nie jesteśmy i zawsze miło się z Tobą rozmawia. Niech tak pozostanie.
Głownie oczekujemy (chyba wspólnie) odpowiedzi od OliCz jakie jest jej zdanie w tym temacie. Po miłośniczce psów, a za taką Ola się chyba uważa, oczekiwał bym trochę więcej niż tego co przez te parę miesięcy osiągnęla w dziedzinie "pies i ja".
Olu. Co ty na to? Czy Twojemu psu jest dobrze? ......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Pią 18:01, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Olu. Co ty na to? Czy Twojemu psu jest dobrze? ...... |
a skąd Ona ma to wiedzieć skoro psa oddała?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daga i Goldi
Gość
|
Wysłany: Pią 18:10, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A propos budy na rozładowanie sytuacji. Wraz z moim ostatnim czworonogiem koloru złotego wybraliśmy się na wieś do znajomych - ogromny ogródek sama zielona trawka dużo miejsca i w dodatku świetne powietrze. Jako ozdobę pomimo braku psa znajoma postawiła staroświecką budę w ogródku. Poniewaz moj golden zwykl byc oczkiem w glowie wszystkich, to wykorzystywal to podwojnie i gdy nie mielismy juz ani ochoty ani sily sie z nim bawic i probowalismy mu to wytlumaczyc w jakis na wspol ludzki na wpol psi sposob obrazal sie i... uciekal do budy ;p skad nie wychodzil bez odpowiednich przepsoin w postaci hasla "chodz aport" albo stukotu karmy w misce ;p Jak widac buda mogla byc fochową izolacją mojego psa.
A co do goldena przy budzie... w styczniu?!?!?!? nie wiem.... owczarka kaukaskiego sobie kupcie, ale nie goldena! Wcale sie nie dziwie zbulwersowaniu dziewczyn i jerzego. Te psy to stworzenia do kochania a nie do siania postrachu na podworku albo siedzenia w budzie jak reksio. W ogole przeciez pomimo budowy i masy to sa psy piekielnie delikatne (jak wiekszosc zywych stworzen na mrozie zapewne nie czuja sie rewelacyjnie, chyba ze macie jeszcze niedzwiedzie polarne).
Fajnie jest jak pies umie sie soba zajac, pobiega na podworku sam, spedzi czas z innym psem, ale dla goldena z jego natury przyjacielem nie jest inny pies ani jego wlasny swiat, a wlasnie czlowiek. I doprawdy nie wiem jak mozna sie cieszyc z dystansu jaki zrobil sie miedzy czlowiekiem a psem.
Swoja droga jesli puszczasz 10-miesieczna psinke na mrozie, ktory ostatnio bywa pokazny (na zdrowie jej i tobie), ale nie jest to mądre.
Ale może się nie znam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:05, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Imbir mieszka w budzie ....
Kaspar mieszkał w domu ....
Nie o miejsce do spania tu chyba chodzi ani o to co w misce. Ważniejsza wydaje się odpowiedź na pytanie: po co ci pies?
Do pilnowania domu lepsza jest firma ochroniarska. Koszt porównywalny z utrzymaniem psa, większa niezawodność, nie trzeba uczyć i wychowywać.
Do ozdoby - w zależności od gustu i stanu posiadania - plastikowe krasnale albo marmurowa kolumnada. Wydatek jednorazowy, nie chorują i nie marudzą.
Do kolekcji gadżetów lepsze będzie coś, czego nowy model juz wkrótce będzie na rynku, w zgodzie z aktualną modą.
Do spełnienia chwilowej zachcianki wystarczy duża porcja lodów albo wyjazd na Teneryfę. Z konsekwencjami nie trzeba będzie żyć kilkanaście lat.
Nie sądzę żeby Imbir (gdyby dać mu możliwość wyboru) chciał zamienić swoją budę na były dom Kaspara.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatrycze
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:07, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Trochę w temacie...
Mam w bliskim sąsiedztwie ludzi, którzy kupili sobie wyżła weimarskiego do budy Bedąc zabranym od matki wył i piszczał przerażliwie całe dnie i noce w samotmości. Dzieci do szkoły,państwo do pracy a pies w kojcu. po kilku naszych inerwencjach i wzywaniu policji zostali upomnieni o zakłócanie ciszy nocnej, właściciel nam odpowiadał, że pies musi się przyzwyczaić
My na to, że my nie musimy. Chcieli go nauczyć biegania przy rowerze, ale po paru nieudanych próbach plątaniny i szarpania zaprzestali. Zawsze wiem kiedy cała rodzina wybiera się w sobotę czy niedzielę na rowery, bo jest wycie i żałosne szczekanie psa zostającego w kojcu. Kiedy przechodzę ze swoim psem widzę pięknego młodego psa, któremu drży cała skóra z chęci biegania. Roznosi go energia, tłucze się w tej klatce jak opętany.
W poprzednie ferie zimowe cała rodzinka wyjechała na tydzień, pies został tylko mu powiesili szmatkę przy wejściu do budy, żeby nie wiało. Wprawdzie raz dziennie przychodziła jakaś kobieta do karmienia, ale nie mogłam wytrzymać i napisałam maila do Tow. Opieki nad Zwierzętami.
Odpisali mi, że jeżeli pies ma budę i ma co jeść to nie ma powodu do inerwencji.
Zbliżają się znowu ferie, mróz po minus 15 i będzie znowu to samo.
W lecie też go zostawiają, ale chociaż jest ciepło ......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daga i Goldi
Gość
|
Wysłany: Pią 22:17, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
to sie wówczas zgłasza do służb miejsko interwencyjnych z przewagą policji a nie straży miejskiej. Mają oni obowiązek reakcji na męczenie zwierzęcia i wszelakie inne tego typu praktyki ponieważ jeśli reakcja psa jest taka jak opisujesz, można to (przy odrobinie dobrej woli) traktować właśnie w ten sposób. Zapewne policja psa nie zabierze z takich powodów jak opisujesz (TOnZ powiedział dlaczego), ale ma obowiązek interwencji, a tym samym może doprowadzi to do jakiejś reakcji właścicieli. Jeżeli sytuacja by sie powtarzała a ktoś wzywałby policję do tego psa nagminnie to prawdopodobnie można byłoby podpiąć to właśnie pod męczenie. Wierz mi, że tak jest, praktykuje się takie okropne dziedziny jak dziedzina prawnicza, niestety potrzebna jest w takiej sytuacji jeszcze odrobina dobrej woli ze strony interweniujących.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|