Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Drugi pies w domu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beatrycze




Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: okolice Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:16, 17 Sty 2009    Temat postu: Drugi pies w domu

Mam kilka pytań do osób, które wzięły drugiego psa. Mój mąż twierdzi, że zrobię ogromną krzywdę, biorąc drugiego, że będzie zazdrosny i spadnie na drugi plan. Ijak ja tak mogę zrobić?
Mój pies (2,5 letni bernenczyk) jest zazdrosny o kota. Kiedy go głaszczę i przemawiam słodko to Argo podchodzi, cieszy się ale jednocześnie podbija nosem moją rękę, żebym to jego głaskała, albo staje między mną a kotem i go odpycha ( a masa robi swoje).
Miałam w lato przez 2 tygodnie roczną sunię beagle, nie było problemów, też była zazdrość ale i zabawa. Nie mógł się biedny wyspać, bo ciągle go prowokowała.
Rozumiem, że relacje pies-suka albo 2 suki są łatwiejsze,ale 2 psy?
Czekam na wypowiedzi, bo Czador jest klonem mojego poprzedniego psa i aż się łza w oku zakręciła, gdy go zobaczyłam
Beata
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:26, 17 Sty 2009    Temat postu:

Myślę, że bardzo dużo zależy od właściciela. Tak samo, jak przy dwójce dzieci wszystko zależy od rodziców.
Charakter psa tez jest ważny, ale generalnie to musiałaby u Was w domu być zgoda i Ciebie i męża na drugiego psa.
Drugi pies ma swoje plusy i minusy. Trudniej jest wychować psa, gdy drugi jest obok, bo powinnaś ćwiczyć oddzielnie, trudniej znaleźć miejsce na wakacje, kosztują dwa razy więcej, na spacerach musisz zająć się jednocześnie jednym i drugim.
Ale są też plusy (moim zdaniem). Pies ma drugiego psa i nie czuje się tak samotnie, gdy zostaje w domu, a my wychodzimy. Ma swojego towarzysza zabaw, nawet w domu. Ale ponoć tę samą rolę spełnia w domu kot, którego Ty już masz. Ja uważam, że to jest bardzo indywidualna kwestia.

Są ludzie, którzy mają więcej psów w domu. Ja już wiem z doświadczenia, że mam 2 ręce i nie dałabym rady z większa ilością psów. Czasem jest mi ciężko z dwoma, gdy Paweł wyjeżdża.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beatrycze




Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: okolice Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:58, 17 Sty 2009    Temat postu:

Trudno mówić o wychowywaniu psa kiedy jeden ma 2,5 roku a drugi 4,5 i obydwa przeszły profesjonalne szkolenie. dzieci mam w wieku takim, że już z nami nie jeżdżą. Poza tym do Egiptu czy Turcji nie pojedzie żaden a do domku na Mazurach można wziąć dwa,
Mieszkam na wsi więc sprawa spacerów też jest łatwiejsza.
Chodzi mi o relacje między psami, a nie moje zaangażowanie, bo takie jest na 100% Beata
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pastel




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Sob 15:20, 17 Sty 2009    Temat postu: plusy i minusy

Minusy

1.ze sforą nigdzie /??/ nie może iść w komplecie / wizyty, wczasy itp/.
Zasada/która ja wyznaje za maciachową/ jedne ręce-----> jeden pies

2.Okres adaptacji -zrozumienia psów to minimum 1 miesiąc/ wg mnie i moich spostrzeżeń =to czas który w którym musisz uregulować/czuwać, korygować/ ich wzajemne relacje.
3.wydatki mnożone przez ilość psów/my mamy ekstra super mix zniżki w lecznicy -ukłon w stronę lekarek /
4.szkolenie jest problemem, gdy jeden coś już umie , a drugi nic lub niewiele.Lub tez naumianie jest różniste/
5.Kazdy pies/ jak człowiek/ ma inny charakterek.A mnie w to graj.... bo jak jeden nie może to drugi dopomoże

Plusy

1.sfora bawi sie i socjalizuje ,, bez żadnych wyrzutów zostawiam ją samą dłużej w ciągu dnia / sforę/.Wiem ,że sie nie nudza.

2.Obserwacja przez panciów rożnych zachowań / ja to uwielbiam i wymieniamy wśród domowników uwagi co do zachowań psów/.Te ich całusy i zabawy -film marley 2.

3.uczą sie nawzajem /psy oczywiście/.ja to sprawdziłam




Ps. tekst mojego męża gdy leżeliśmy wieczorem w piernatach: ooooooo -pociąg jedzie -bo nasze piesie :gęsiem gesiem do sypialni.
po czym moje " wynocha" i spanko z / moim / z uśmiechem


Bilans
Co może być piękniejszego od goldena?---może być ----->>>>dwa goldeny/psy/))))))


Ostatnio zmieniony przez pastel dnia Sob 15:21, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:18, 17 Sty 2009    Temat postu: Re: plusy i minusy

pastel napisał:
Zasada/która ja wyznaje za maciachową/ jedne ręce-----> jeden pies

teraz to już chyba jedna ręka ----->jeden pies Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota&bruno




Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:50, 01 Cze 2009    Temat postu:

Co prawda wątek nie pachnie świeżością, ale...
Od tygodnia mam w domu sunieczkę, uroczą słodką dziewuszkę Very Happy , w piątek skończyła 9 tygodni, też się zastanawiałam jak to będzie
(stąd też moja nieobecność na forum, siedzę i gapię się na nią Laughing )

z zamiarem kupna drugiego goldena nosiłam się od grubo ponad roku, a przez ten czas bacznie obserwowałam Brunoskiego i...
- psy w domu mu nie przeszkadzają, traktuje je z góry, byle żaden z nich nie był dominantem, bo tego sobie Jaśnie Pan nie życzy Wink
- szczeniaki wchodzą mu na głowe i jest ok
- natomiast kilkumiesięczne podrostki, pieski i suczki, Bruno wychowuje jak srogi ojciec, nie uważa by pogonienie czy uderzenie zębami było nie na miejscu, jak trzeba to warczy jak messerchmit i już
- stosunek do suczek zmienia się po pierwszej cieczce, Bruno ustępuje
- zabawki generalnie są moje, ale pozwolę Ci się nimi pobawić
- miska jest wyłącznie moja, pilnuj własnej a jeszcze lepiej podziel się ze mną jej zawartością Wink
- to mnie pierwszego Pani głaszcze, a jeśli jej się nieopatrznie zmieni priorytet, to się po prostu na nią obrażę i nie przyjdę na zawołanie, a z Tobą po prostu dziś bawić się już nie będę

Kiedy niuńka została wniesiona do domu, obwąchana przez Bruna, facet po prostu oszalał z radości, przyniósł jej wszystkie swoje zabawki, pokazywał brzuszek, całował, mył, dostał głupawki, ale kiedy spostrzeg, że nie jest to sytuacja tymczasowa, to przez 2-3 dni był dla niej po prostu nieprzyjemny delikatnie mówiąc, warkotał, burczał, dwa razy pogonił, bawić się nie chciał
Choć było mi kruszynki żal, bo strasznie chciała być przytulana, to jednak Bruna stawiałam na piedestale, on pierwszy. Nie robiłam nic co mogłoby doprować do niezgody, pilnowałam psy by duży małej nie zrobił krzywdy, by nie zrazić ich do siebie. Bawiliśmy się we trójkę Smile Przełom nastąpił, gdy wzięłam trzy skakanki, związałam je razem i zaczęliśmy się bawić w przeciąganie, ja z malą przeciwko Brunowi Wink , siły musiały być wyrównane. Od tego momentu jest super! Very Happy Teraz kruszynka, która z kazdym dniem robi się mniej krucha jest górą, Bruno czasem po prostu od niej ucieka z podkulonym ogonem, a kiedy jest już umordowany do granic swej wytrzymałosci, to po prostu cicho na nią warknie, mała sobie wtedy idzie i jest spokój. Nie wiem dlaczego, ale ta bestyja upodobała sobie jego intymne części ciałam, zwłaszcza te przypominające piłeczki Wink , podgryzanie ich musi byc bardzo bolesne Crying or Very sad Są momenty gdy psy dostają głupawki albo bawią się zbyt "agresywnie", staję wtedy nad nimi i głośno klaszczę, odwracam uwagę, stopuję zabawę i jest ok.
Jeszcze parę dni temu Bruno warkotał jak się wtulała w niego, teraz mała kładzie sobie główkę na jego łapie jak na poduszcze i śpią razem Smile
Problemem jest jedzenie, Bruno za nic nie dopuści innego czworonoga do michy, więc na razie mała je na blacie kuchennym, Bruno na swoim miejscu i psy oswajają się ze swoją obecnością podczs posiłków. Gdy są najedzone oba już na podłodze,w tym samym czasie jedzą z ręki, karmę albo biały serek, żadne z nich nie ma pretensji, oba sprawiają wrażenie zrelaksowanych. Mała je 4 razy dziennie, Bruno teraz też, z tym że jego pozostałe posiłki są mniejsze, np. smaruję Brunowi miskę od wewnątrz bialym serem, tak by się nie najadł, ale nalizał Wink trwa to na tyle długo, że sunia może zjeść. wodopój jest wspólny i nie ma przy nim kolizji Smile
Mała w nocy śpi za płotkiem w moim pokoju, ma do dyspozycji kwadrat 1,20 na 1,20 m czyli jak dla niej b.dużo miejsca. Poczekam jak troszke podrośnie i będzie wtedy spać na pokojach.
Kiedy widzę, że pies jest nie w sosie, że jest zmęczony, to ja zajmuję małą, by mu nie dokuczała.
Na spacery wychodzimy osobno, tylko wieczorny jest wspólny, bo na cztery ręce Wink
Dopieszczam Bruna, wciąz ma pierwszeństwo, ale też przyzwyczajam że niuńka nie jest złem koniecznym tylko pełnoprawnym członkiem rodziny.

Przede mną trudny okres - ząbkowanie, podejrzewam, że ona nie raz oberwie za nachalność...

A na koniec chciałam napisać, że jestem strasznie szczęśliwa, że mam dwa goldasy Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:56, 09 Lip 2009    Temat postu:

Okrutnie zazdroszczę osobom, które mają dwa goldasy.
Marzy mi się taka sytuacja.
W najbliższym czasie czeka mnie zmiana mieszkania i dopiero wtedy .....
Czy uwazacie, że mogłabym adoptować drugie złotko?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Boruszowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:21, 09 Lip 2009    Temat postu:

Ela Lorikowa napisał:
Okrutnie zazdroszczę osobom, które mają dwa goldasy.
Czy uwazacie, że mogłabym adoptować drugie złotko?


To mnie z zazdrości utopiłabyś pewnie w łyżce wody Wink Czy możesz adoptować drugie złotko ? Na to pytanie musisz sobie sama odpowiedzieć. Z goldenami już pewnie tak jest, że " w miarę jedzenia apetyt rośnie " Laughing
Z moich obserwacji mogę Ci podpowiedzieć, że dwa goldeny ( płeć nieistotna ) w podobnym wieku i o podobnym temperamencie to super sprawa. Ja i Goldina dwie kobitki z przedziału wiekowego " starsza młodzież " uwielbiamy szaleństwa małolatów Brandka i Abiśki. Very Happy

Dorotko ja bardzo proszę, jeśli można o foteczki Twoich milusińskich. Tak ładnie o nich napisałaś Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasia i Andrzej




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:03, 10 Lip 2009    Temat postu:

Ahhh mi teź się maży drugie złotko Smile ale narazie niestety mogę ieć tylko tymczasy bądź jakieś chwilowe pobyty drugiego goldaska znajomych Smile Bo na to Andrzej sie zgodził. Ale obiecał że jak znajdziemy wkońcu działkę kóra nas interesuje i wybudujemy się to będę miała drugiego Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:15, 10 Lip 2009    Temat postu:

wierzcie mi, ze dwa psy, to w sam raz:) nie za duzo, ale i nie za malo.
ktos mnie kiedys zapytal: Beniu, czy ty pracujesz zawodowo?
Odpowiedzialam twierdząco.
Wtedy uslyszalam: To jak ty dajesz sobie rade: dwa psy, troje dzieci, dom i praca zawodowa?

Ano daje. I nikt na tym nie cierpi:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:27, 11 Lip 2009    Temat postu:

Tak potwierdzam Smile Dwa psy to ani za dużo ani za mało... To jest w sam raz żeby psy się nie nudziły w chwili kiedy właściciel jest zajęty swoimi sprawami. Moje psy się uczą od siebie pozytywnych rzeczy (chociaż myślałam, że tylko negatywne będą kopiować) i są pewniejsze siebie. Ja widzę same plusy posiadania dwóch psów, ale...trzy to uważam że za dużo i pewnie nie starczyło by mi sił i czasu na poświęcenie każdemu z nich indywidualnie swojej uwagi i czasu jakiego każdy pies potrzebuje.
Może moje spostrzezenie są spowodowane tym że moje psy są "po przejściach" i wymagają dużo pracy. Ale tak właśnie uważam Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:03, 05 Sie 2009    Temat postu:

Cytat:
Myślę, że bardzo dużo zależy od właściciela. Tak samo, jak przy dwójce dzieci wszystko zależy od rodziców.
Charakter psa tez jest ważny,


No właśnie, święte słowa - ostatnio widziałam na własne oczy przykład chybionej decyzji o wzięciu pod swój dach drugiego psa, w sytuacji, kiedy pierwszy miał niezaspokojone podstawowe potrzeby i nie miał jasno wyznaczonych granic co psu wolno, a czego nie.
Skutek?
Młody - 6 miesięczny pies o mało nie został zagryziony przez "rezydenta", a obrażenia wskazywały na to, że starszy nie żartuje i atakuje, żeby zabić.
Dla ciekawskich - zapraszam na stronkę do obejrzenia dwóch filmików o posokowcach:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin