|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:03, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Czy psy w typie goldenów są zdolne do odczuwania zimna? Dziś chwila nieuwagi i Vito wskoczył za kaczkami do kanałku. Trochę się zdziwił, że woda zimniejsza niż latem, ale nie przeszkadzało mu to wcale.
Wracał do domu z futrem dosłownie skutym lodem. Ale normalna głupawka wcale go nie opuściła. Wręcz przeciwnie, wyglądał na zachwyconego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:08, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Agata lepiej, bo fachowo by to wytłumaczyła. Ale fakt, psy nie czują ciepła czy zimna tak jak odczuwają je ludzie.
Pasio i wszystkie inne psy u nas w domu nie raz i nie dwa usiłowały się przypiec przy kominku. Gdyby się przypiekłny, to ból już by poczuły, jak najbardziej.
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 21:08, 26 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:30, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Trochę milczeliśmy, bo pochłonęły nas starania o zorganizowanie wybiegu dla psów na Targówku. Jest okazja na zdobycie funduszy w ramach budżetu partycypacyjnego Warszawy.
Vitek został twarzą projektu
A tak serio, to zapraszamy do poparcia i dzielenia się uwagami i doświadczeniami z takimi miejscami. Mamy stronę internetową: [link widoczny dla zalogowanych] i
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:35, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Super akcja Chyba powinniśmy spapugować po Was i powalczyć o coś podobnego u nas i w ogóle w wielu miejscach w Warszawie i nie tylko
Rzecz jasna poprzemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:45, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Aśka i Fibi napisał: | Super akcja Chyba powinniśmy spapugować po Was i powalczyć o coś podobnego u nas i w ogóle w wielu miejscach w Warszawie i nie tylko
Rzecz jasna poprzemy |
To śmiało! Podobne projekty złożono już na Białołęce i Pradze Północ. Ponoć przymierza się Ursus. Piszcie śmiało na [link widoczny dla zalogowanych] . Na tej stronie możemy zrobić podstrony dla każdej dzielnicy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:13, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Podziwiam Was Aniu i Kubo. Najpierw, jak mało kto, przyłożyliście się do szkolenia Vitka. Teraz wymyślacie kolejne rodzaje aktywności, a na koniec akcja obywatelska. Czapki z głów!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 1:28, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy za miłe słowa, fakt że nam trochę zawrócił w głowach.
Ale żeby nie było tak miło, jest też pewna komplikacja zdrowotna, choć chyba nie jakaś straszna. Vito coś drażniło pod ogonem, sięgał tam często i zapach był niefajny. Poszliśmy do weterynarza i tak jak podejrzewaliśmy - zapchane gruczoły. Zostały oczyszczone.
Ale po miesiącu jest to samo. Znowu weterynarz, tym razem stwierdziliśmy, że na opróżnianie jednego gruczołu pies reaguje bardziej nerwowo. Weterynarz mówi, że może być stan zapalny.
Podobno niektóre psy mają tendencje do zapychania gruczołów i wtedy trzeba oczyszczać je nawet co miesiąc. A może to kwestia diety? Ponoć można usunąć gruczoły chirurgicznie na stałe.
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie? Będziemy wdzięczni za porady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 2:00, 09 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Jazdę autobusem mamy już prawie opanowaną. Jeszce tylko ciężko się powstrzymać przed powąchaniem każdej nogi.
A jazda autobusem zwykle kończy się nad Wisłą, więc warto chwilę się pomęczyć
Ostatnio zmieniony przez Ania_Kuba dnia Nie 2:01, 09 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 23:12, 09 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ania_Kuba napisał: | Podobno niektóre psy mają tendencje do zapychania gruczołów i wtedy trzeba oczyszczać je nawet co miesiąc. A może to kwestia diety? Ponoć można usunąć gruczoły chirurgicznie na stałe. |
Hej, Vitusińscy
No, niestety mamy ten sam problem - Leo ma na okrągło zapchane kanały okołoodbytowe.
Czy jest to kwestia diety? Poniekąd. Pies, który ma luźne/miękkie kupy nie jest w stanie opróżnić sobie gruczołów, ale też twarde kupy nie muszą rozwiązywać problemów.
Nasz wet proponował nam 2 opcje: czyścić kanały samemu np. raz w miesiącu i jeżeli nie robią się stany zapalne, to na mechanicznym czyszczeniu poprzestać.
Drugie rozwiązanie, to chirurgiczne usunięcie gruczołów. Chirurg (wet) z którym rozmawiałam, mówi, że nie jest to rudny zabieg, wykonał takich wiele, i całkowicie eliminuje problem. Najczęściej występującym powikłaniem jest zakażenie ran pooperacyjnych, ze względy na ich bliskość z odbytem. To w zasadzie jedyny minus.
Suka mojej koleżanki miała usuwane gruczoły i niestety jeden szew jej puścił. Trochę się męczyli z zagojeniem ran, ale są bardzo zadowoleni z efektu: nie ma konieczności systematycznego wyciskania gruczołów, tym bardziej, że często robiły się jej stany zapalne...
My na razie w miarę systematycznie wyciskamy gruczoły. U weta. Choć chyba dojrzewam do tego, żeby nauczyć się tego sama...
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:25, 10 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Ania_Kuba napisał: | Podobno niektóre psy mają tendencje do zapychania gruczołów i wtedy trzeba oczyszczać je nawet co miesiąc. A może to kwestia diety? Ponoć można usunąć gruczoły chirurgicznie na stałe. |
Hej, Vitusińscy
No, niestety mamy ten sam problem - Leo ma na okrągło zapchane kanały okołoodbytowe.
Czy jest to kwestia diety? Poniekąd. Pies, który ma luźne/miękkie kupy nie jest w stanie opróżnić sobie gruczołów, ale też twarde kupy nie muszą rozwiązywać problemów.
Nasz wet proponował nam 2 opcje: czyścić kanały samemu np. raz w miesiącu i jeżeli nie robią się stany zapalne, to na mechanicznym czyszczeniu poprzestać.
Drugie rozwiązanie, to chirurgiczne usunięcie gruczołów. Chirurg (wet) z którym rozmawiałam, mówi, że nie jest to rudny zabieg, wykonał takich wiele, i całkowicie eliminuje problem. Najczęściej występującym powikłaniem jest zakażenie ran pooperacyjnych, ze względy na ich bliskość z odbytem. To w zasadzie jedyny minus.
Suka mojej koleżanki miała usuwane gruczoły i niestety jeden szew jej puścił. Trochę się męczyli z zagojeniem ran, ale są bardzo zadowoleni z efektu: nie ma konieczności systematycznego wyciskania gruczołów, tym bardziej, że często robiły się jej stany zapalne...
My na razie w miarę systematycznie wyciskamy gruczoły. U weta. Choć chyba dojrzewam do tego, żeby nauczyć się tego sama...
Pozdrawiam |
Dziękujemy za odpowiedź.
Czyszczenie samemu? Podziwiam. My mamy weta blisko, więc raz na miesiąc można zajrzeć. Ale chyba i tak trzeba będzie usunąć szósty pazur (ten luźno dyndający), więc może przy tej samej narkozie usuniemy gruczoły?
Pozbieramy jeszcze opinie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:23, 16 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dziś mieliśmy spacer w Skaryszewskim w większej grupie i ćwiczenia z zaklinania psów. Udało się uchwycić ten ułamek sekundy, gdy Vito też się skoncentrował
Z samą Goyą było już łatwiej
A i tak najbardziej hipnotyzuje go piłka
Ostatnio zmieniony przez Ania_Kuba dnia Nie 23:25, 16 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:59, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Nowe szelki specjalnie do flyballa. Znaczy, że nam się podoba
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 23:53, 01 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
U nas wszystko ok. Zaczynamy trochę z Vito biegać, na razie bez uprzęży, Vito biegnie luzem. Ładnie się pilnuje poza tym krytycznym momentem, gdy mijamy konny patrol policji. Obszczekuje konie, one trochę się niepokoją, policjanci dziwnie patrzą. Na wszelki wypadek zapinam psa i włączamy drugi bieg
A w weekend spacerek nad Wisłą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:39, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Nie mamy ostatnio czasu pisać, bo ciągle aportujemy
Wciągnął nas też flyball. Ale na treningach tyle się dzieje, że nie ma czasu na robienie zdjęć. Jak już jakieś zrobimy, to na pewno się pochwalimy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_Kuba
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:29, 21 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Pozdrawiamy wiosennie z Lasku Bródnowskiego. Pierwsze kleszcze za nami, a poza tym super.
Wciąż zmagamy się z ostrością
Ostatnio zmieniony przez Ania_Kuba dnia Pią 12:31, 21 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|