|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:56, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Sara tym razem obgryzła mebel. gwoli ścisłości byliśmy oboje w domu :/
nie wiem jak można temu zapobiec, w domu rzucamy jej piłkę, ma do gryzienia pieluchę, dostaje też do pogryzienia ścięgna wołowe...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:23, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
A mebel pewnie drewniany i smakował bardzo. Ja z Tosią cały czas byłam w domu, a i tak ślady po jej ząbkach mam, na drewnie właśnie i wiklinie. Płyta wiórowa i inne plastiki nie tknięte Ot taka ekologiczna rasa
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:11, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Sara się przeziębiła (prawdopodobnie na Fortach Bema, weterynarz mówiła że mnóstwo psów ostatnio przychodzi do niej z tą dolegliwością i na spacerach jeden od drugiego się zaraża o tej porze roku)
w niedzielę zaczęła kaszleć, do końca tygodnia niestety może tylko wychodzić żeby się załatwić. nic więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:18, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Biedna! Dużo zdrowia, niech się sunia szybko kuruje!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:01, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
O matko, matko, wirusy w naszych okolicach??? A Imka codzienne spacery uskutecznia właśnie na Fortach.......
Zdrówka życzymy!!!
Ostatnio zmieniony przez Gosia&Imka dnia Pią 14:01, 25 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:56, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Sarcia się już znacznie lepiej czuje
no właśnie ponoć na Fortach wszystkie psy się od siebie zarażają, zupełnie jak dzieci w przedszkolu, tak przynajmniej twierdzi nasza pani weterynarz
Wy też z tamtych rewirów?? to jakim cudem jeszcze na siebie nie trafiliśmy??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:42, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ha ha ha, no właśnie Michał, sama też się dziwię! My mieszkamy tuż przy Fortach, codziennie wieczorem ok. 19, 19.30 spacerujemy tam z Imką, w ciągu dnia Imka gania z Jackiem po pagórkach albo za piłką. Jak Sarcia wyzdrowieje, umówimy się na spacer!!! Oki? A póki co, życzymy jej duuuużo zdrówka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:41, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Baaardzo było mi miło poznać dzisiaj cudną rozmerdaną Sarusię i Mamę Michała
Spacerowałyśmy sobie z Imcią po Fortach, pomyślałam, że muszę się dopytać o zdrowie pannicy, patrzę a przede mną śliczna drobna rudzina z Panią. I jak się Pani odezwała "chodź Sarunia" to się odważyłam i zapytałam: czy to fundacyjna Sarunia??? Ha ha ha, ale się zdziwiłam, jak okazało się ŻE TAK!!!
Sara to cudna wesoła i temperamentna pannica, i ten kolor..... Przepiękna
Tak więc razem z Imcią pozdrawiamy sąsiadów
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:11, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
dziękujemy i również pozdrawiamy
Sara zaczęła skomleć w nocy - około godziny drugiej budzi się i piszczy
wcześniej raz czy dwa zdarzyło się jej wyciągnąć nas na nocny spacer (ok. godziny trzeciej) i nie załatwić się przez pół godziny, ale nie może być tak codziennie... teraz zamykamy drzwi i po prostu nie zwracamy na to uwagi, po jakimś czasie się uspokaja.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:38, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Michał, należałby ustalić, dlaczego Sara się tak zachowuje? Może czegoś się boi? Może budzi się i nie wie, gdzie jesteście?
Co robi oprócz piszczenia? Czy przychodzi do Was, czy się gdzieś chowa?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:45, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
przychodzi do nas a jak któreś wstanie to pędzi do drzwi i domaga się wyraźnie żeby z nią wyjść
przez ostatnie noce już tak nie robi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:29, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
no to po Sylwestrze. niestety Sara bardzo boi się petard, dlatego mama pojechała z nią na odludzie do wujka, gdzie w Sylwestra mało kto strzelał
jeszcze najbliższe dni po Sylwestrze była lekko zdenerwowana na spacerach. teraz wszystko jest ok.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:56, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Sara jakieś dwa tygodnie temu dziabnęła mamę jak próbowała zapiąć ją na smyczy na spacerze. już jakiś czas temu było tak że jak się ją spuszczało to potem nie chciała żeby ją z powrotem zapinać na smyczy
dzisiaj z kolei wlazła pod łóżko gdzie akurat był kot, szczekała na niego (taka wymiana zdań między naszymi zwierzętami się zdarza), a jak próbowaliśmy ją stamtąd wyciągnąć, obnażała kły i warczała na nas
pani weterynarz powiedziała nam jak postępować tak żeby pies nie dominował nad nami bo tak przecież być nie może
Ostatnio zmieniony przez Michal Sara dnia Pią 0:58, 03 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:55, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Michał, to nie jest dominacja (zbyt obszerny temat, żeby teraz się nad nim rozwodzić).
Czy Sara wcześniej kiedykolwiek wykazywała zachowania agresywne w stosunku do Was? Jeśli nie, to trzeba przeanalizować wszystko i spróbować poznać przyczynę pojawienia się tego zachowania.
Sara jest w dość trudnym wieku, bo dorasta, ale to nie tłumaczy warczenia i dziabnięcia. Ja bym zaczęła od sprawdzenia jej stanu zdrowia, czy wszystko jest OK, bo bardzo często tego typu zachowania pojawiają się, kiedy pies źle się czuje i jest stale rozdrażniony. Na pewno nie róbcie z nią nic na siłę, nie karćcie jej i błagam nie stosujcie metod, które mają ma celu "zdominowanie" psa. Nie wiem co poradziła Wam Pani weterynarz, ale już się boję, skoro wyznaje teorię dominacji (dawno już obaloną i nieprawdziwą).
W sprawach zachowania psów lepiej radzić się szkoleniowców i behawiorystów, a nie weterynarzy. Jeśli chcecie, podpowiem dobre nazwiska.
Sprawa zapinania na smycz: nie może być tak, że zapięcie na smycz kojarzy się psu tylko i wyłącznie z zakończeniem spaceru i powrotem do domu. Jak pies wyrobi sobie takie skojarzenie, to nie będzie chciał podejść i dać się zapiąć na smycz.
Róbcie na każdym spacerze takie ćwiczenie: zawołajcie Sarę, przypnijcie ją na smycz, dajcie jej nagrodę, a potem puśćcie znowu luzem. I tak kilka razy na spacerze. Niech zapięcie na smycz przestanie jej się kojarzyć z karą tj. końcem szaleństw spacerowych i powrotem do domu.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 9:58, 03 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:52, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
na spacerach robimy zgodnie z Twoimi zaleceniami, pomogło
ostatnio podczas powrotów ze spaceru Sara w pewnym miejscu zaczynała utykać na jedną łapkę, trzeba było jej tę łapę wytrzeć i wtedy dalej szła normalnie. sytuacja powtarzała się kilkakrotnie, nie wiedzieliśmy co jest jej przyczyną, aż w końcu doszliśmy do wniosku że suni dokucza sól którą posypuje się chodnik.
teraz wracamy do domu inną drogą, Sara idzie normalnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|