|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piaseczno/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:58, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jaki ona ma piękny czarny nos! Normalnie ma człowiek (tzn ja bo podejrzewam, że nie wszyscy są tacy nienormalni) ochotę pocałować, oj żeby mój Rudas taki miał
Nawet nie zauważycie kiedy pojawi się wrażenie że Sara jest z Wami od zawsze
A co do OT to nie jest to jakiś trawertyn?? Bo przypomina, a do tego trawertyny są mocno goldenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:24, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
może to być trawertyn, kosztowało to 250 PLN za metr (na ul. Bartyckiej)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ela & Jessie
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:13, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
dzięki wielkie za info
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:19, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
właśnie wróciliśmy z wieczornego spaceru - niestety nieopodal znajduje się stadion na którym odbywał się ostatni w sezonie mecz bodaj futbolu amerykańskiego i kiedy się skończył, odpalono fajerwerki :/ byliśmy już w drodze do domu, ale i tak Sara przestraszyła się nie na żarty i całe szczęście że była na smyczy flexi bo zaczęła panicznie biec przed siebie
w domu jesteśmy od 10 minut i psinka powoli się uspokaja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:39, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Sarcia właśnie odpoczywa po kilkugodzinnym 'spacerku' w bardzo miłym towarzystwie forumowym psinka jest niesamowicie zmordowana
wesoło dokazywała z koleżankami i kolegami na Fortach Bema, głównie za sprawą piłeczki niestety w dalszym ciągu nie włazi do wody, ale wszystko w swoim czasie
jest rewelacyjna, uwielbiam ją i mimo że jest u nas dopiero tydzień, nie wyobrażam sobie życia bez niej
dziękuję też Agacie i Asi oraz im podopiecznym za miłe towarzystwo do następnego spaceru!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:29, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Miałam dzisiaj okazję poznać Sarunię osobiście i jestem pod wielkim wrażeniem. Wspaniała, mięciutka jak kaczuszka, o pięknym kolorze sierści, radosna, pełna energii i bardzo grzeczna.
a to rodzinka Sary w komplecie plus Lilunia "na gapę"
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 16:30, 19 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:33, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Sara, Scooby i Emi w sytuacji "jednopiłkowej"
[link widoczny dla zalogowanych]
Sara bardzo polubiła Darka Scoobisiowego
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:00, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
dzięki za fotki na następny spacer muszę wziąć lustrzankę )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:12, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
na dzisiejszym spacerze spuściliśmy Sarę żeby trochę pobiegała za piłeczką. no i pobiegła - tylko że do piłki futbolowej którą bawiło się dwóch chłopców. jeden z nich wziął piłkę, na co Sara zaczęła szczekać zachęcając do zabawy. wołanie po imieniu 'chodź', 'zostaw', - nic.
oczywiście w pewnym momencie zabrała futbolówkę i zaczęła z nią radośnie biegać, musieliśmy jej zabierać piłkę
jak Sara jest na smyczy to wszystko jest OK. jak się ją spuści na spacerze - hulaj dusza, piekła nie ma
będę musiał iść z nią na szkolenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:40, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Mała cwaniara z niej ale Ty musisz być być bardziej przebiegły od Sary.
Na początek nie puszczaj Sarci samej całkiem luzem, ale na asekuracyjnej lince. Sara musi się przyzwyczaić i nauczyć, że warto słuchać Twoich słów. Ćwiczcie przywołanie w różnych okolicznościach zaczynając od miejsc dla niej nudnych, gdzie nie ma rozproszeń (dom, miejsce gdzie chodzicie często, gdzie nie ma psów). Każde przyjście nagradzaj czymś co Sara lubi (smakołyk, zabawka, zabawa, głaskanie). To musi być coś extra, a Ty musisz stać się dla Sary bardziej atrakcyjny niż otoczenie. Wraz z upływem czasu i kolejnymi sukcesami zwiększaj poziom trudności. Myślę, że jak tylko psica załapie o co chodzi i jakie jej Pan ma fajne nagrody to nawet się nie zorientujesz, a będziesz mieć super posłuszną Sarę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:10, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nooo jaaasne, że szkolenie to super sprawa i warto na nie pójść. A Państwo Awenccy na pewno pokażą Wam triki ułatwiające skupianie uwagi, odwoływanie i nie tylko.
Ale niech sobie Michał z Sarą ćwiczą zanim się zapiszą i zajęcia się zaczną, a Sara utrwali sobie słuch wybiórczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:38, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
marta.bajowa napisał: | Ćwiczcie przywołanie w różnych okolicznościach zaczynając od miejsc dla niej nudnych, gdzie nie ma rozproszeń (dom, miejsce gdzie chodzicie często, gdzie nie ma psów). Każde przyjście nagradzaj czymś co Sara lubi (smakołyk, zabawka, zabawa, głaskanie) |
w domu już nie ma problemu - przychodzi na wołanie, siada, daje łapę, kładzie się - oczywiście dostaje smaczek jak właściwie zareaguje na komendę
na spacerze gorzej - póki jest na smyczy jest jeszcze w miarę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:44, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
To pierwszy krok do sukcesu macie za sobą Czyli teraz na spacer ruszajcie z linką i konsekwentnie ćwiczcie zaczynając od jak najmniejszych rozproszeń. Może na spacerze potrzebujecie jakiegoś super wzmocnienia w postaci czegoś pyszniejszego niż w domu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michal Sara
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:27, 25 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
dzisiaj zabraliśmy Sarę do Puszczy Kampinoskiej, ponieważ mój wujek ma dom przy samym lesie. na spacer wybraliśmy się również z ciocią i Berkiem - psem wujostwa, przybłędą który na co dzień mieszka w budzie, wsiowy kundel, mieszaniec z owczarkiem niemieckim ale bardzo przyjemny
niestety Berek o ile do wszystkich ludzi jest mega przyjazny, o tyle z innymi psami już ma gorsze relacje - po prostu wykazuje agresję. Spotkaliśmy się na parkingu przy lesie, żeby się nie bał, że Sara wchodzi na jego terytorium, ale mimo wszystko Berek warczał, szczekał, obnażał kły i parę razy kłapnął zębami. Oba psy w pewnym momencie się obwąchały co prawda, ale Sarcia trochę się Berka bała ze względu na powitanie więc sama na niego szczekała
potem jeszcze pojechaliśmy do domu wujka, tam Berek dalej się awanturował, ale był już przywiązany do budy (na noc jest mocowany na bardzo długim łańcuchu, bo póki co jeszcze nie ma ogrodzenia, a wujek nie chce żeby się plątał po wsi), a Sara była na lince po drugiej stronie domu, więc był spokój. pytanie czy uda się im zaprzyjaźnić? czy jak się oba psy spuści to się nie zagryzą? za tydzień chcemy drugi raz spróbować integrację
co do spaceru:
Sara była cały czas na smyczy, ale w pewnym momencie kiedy szliśmy nad rzeczką, ochoczo wskoczyła do wody i kawałek przepłynęła trochę się zdziwiłem bo do tej pory nie właziła do wody, a tu proszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|