|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika Barwińska
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:02, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za szybką odpowiedź,
nie jesteśmy znawcami Goldenów, te psy zawsze nam się podobały, zaczepialiśmy na spacerach ich właścicieli i szukaliśmy informacji o nich w internecie. O dwóch psach nigdy nie myśleliśmy ponieważ Butoh źle znosił inne psy w swoim domu. Dwa razy przez chwilę opiekowaliśmy się znalezionymi psami i przy okazji uznaliśmy, że to niepotrzebny stres dla niego i dla nas.
Dlaczego Sami?
Ponieważ jest żywą, wesołą suką. Lubi biegać, bawić się i ma charakter. Wydaje mi się, że dysponujemy potencjałem do wyprowadzenia jej na prostą :). Możemy dać jej dużo uwagi, bezpieczeństwo, zapewnić stabilizację, przewidywalność i własne miejsce. Chcielibyśmy, żeby stała się psim członkiem naszej rodziny.
Kiedy pojechaliśmy po psa do schroniska, oglądaliśmy różne...pani wyprowadziła na łańcuchu z klatki wielkiego, pręgowanego psa i powiedziała, że on jest pogodny i łagodny, od niedawna w schronisku i po przejściach...pomyśleliśmy że jest za duży (mieszkaliśmy wtedy w bloku). Pani wprowadziła go do klatki i kiedy ją zamknęła pies dostał szału...zaczął skamleć, skakać, obijać się o siatkę i ją gryźć. Butoh wyłamał sobie wtedy przednie zęby a my... dopełniliśmy formalności i go zaadoptowaliśmy.
Chcielibyśmy zaadoptować Sami.
Z zasadami adopcji zapoznaliśmy się i jesteśmy gotowi je zaakceptować.
Na lęk separacyjny Butoh poradził czas, cierpliwość, pieszczoty i trzymanie zasad.
Przez długi okres pies nigdy nie zostawał sam, bardzo dużo z nim wychodziliśmy, na początku na smyczy, ale on tak się nas pilnował, że szybko okazało się, że nie ma takiej potrzeby. Butoh zawsze z nami wyjeżdżał, nawet wtedy, kiedy byliśmy bardzo młodzi, nie mieliśmy samochodu i podróżowaliśmy pociągami.
Do samotnego zostawania w domu przyzwyczajaliśmy go stopniowo. Było to bardzo rozłożone w czasie. Zawsze mówiliśmy, że nie wolno wchodzić do łóżka - kiedy go w nim znaleźliśmy, był karcony i odsyłany na jego legowisko, kiedy wróciliśmy i nie był w naszym łóżku - dostawał dużą dawkę pieszczot, pochwał i czasem coś smakowitego. Za wszystkie "dobre" zachowania dużo go chwaliliśmy. Po kilku minutach leżakowania na posłaniu dawaliśmy się oczywiście przeprosić. Wystarczyło spojrzeć mu w oczy i wiedział, że może przyjść.
Butoh nie był szkolonym psem, ale reagował na nasze domowe komendy, które trzymały zasady: głównie "nie wolno", "zostaw", "idź się połóż", "chodź" i "zostań" - to były takie wytrychy:) Aha, jeszcze "szukaj..." - to była zabawa w szukanie czegokolwiek...
Na biegunkę radziła tylko pralka ponieważ była to ewidentnie reakcja nerwowa. Z czasem po prostu przestało się to zdarzać.
O naszym psie mogłabym dużo :)
Dla miłośników psich historii napiszę, że Butoh na początku wogóle nie szczekał, nie wydawał żadnych dźwięków. Niektórzy twierdzili, że zdarzają się takie psie niemowy... Po ośmiu miesiącach szczeknął raz w odpowiedzi na szczekanie psa za oknem i znowu zamilkł. Wtedy mój mąż postanowił "nauczyć" psa szczekać :). Zawsze kiedy zadzwonił domofon, mąż stawał przy drzwiach i szczekał, grubym głosem :). Butoh zawsze stawał obok niego, strzygł uszami i z zainteresowaniem się przyglądał. Po kilku tygodniach szczeknął raz, potem drugi. Przez jakiś czas szczekali razem...a potem to już Butoh sam ostrzegał jak dzwonił domofon lub kiedy na wsi ktoś zbliżał się do domu.
Nie wiem czy te informacje są wystarczające, chętnie odpowiem na dodatkowe pytania,
pozdrawiam,
Monika
Ostatnio zmieniony przez Monika Barwińska dnia Śro 14:06, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:10, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Moniko, bardzo dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Oczywiście to dopiero początek męczącej procedury adopcyjnej
Mam kolejne dwa pytania:
- na czym polegało karcenie Butoha kiedy zastaliście go na Waszym łóżku?
- czy zgadzacie się na wizytę przedadopcyjną, żeby Was lepiej poznać i porozmawiać na żywo o adopcji, Samiśce i warunkach, jakie możecie i chcecie jej zapewnić?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:13, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jak ja bym chciała, żeby moje psy nie szczekały. Ja męczę się, żeby je oduczyć tego nawyku.
Mam do Ciebie (do Was) jedno pytanie: czy kiedykolwiek interesowaliście się tzw. szkoleniem pozytywnym? Metody szkolenia pozytywnego odbiegają znacznie od tych, które stosowaliście Wy w pracy z Waszym psem. My wiemy juz z doświadczenia, że praca z Goldenem metodami pozytywnymi daje bardzo dobre efekty. Może zetknęliście się z tymi metodami?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:19, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Metody szkolenia pozytywnego odbiegają znacznie od tych, które stosowaliście Wy w pracy z Waszym psem. |
No nie do końca , bo:
Monika Barwińska napisał: | kiedy wróciliśmy i nie był w naszym łóżku - dostawał dużą dawkę pieszczot, pochwał i czasem coś smakowitego. Za wszystkie "dobre" zachowania dużo go chwaliliśmy. |
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 14:20, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika Barwińska
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:19, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście Butoh nigdy nie był bity!
Karcenie polegało na mówieniu "nie wolno" i odsyłaniu go na jego posłanie.
Bardzo chętnie spotkamy się z Państwem w sprawie Sami.
Profesjonalnymi szkoleniami nigdy się nie interesowaliśmy ponieważ nie było takiej potrzeby. Możemy o tym porozmawiać.
Pozdrawiam,
Monika
|
|
Powrót do góry |
|
 |
julka
Gość
|
Wysłany: Śro 14:20, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
rozumiem wasze obawy i oczywiście zgadzam sie z wami..chodziło mi tylko o to ze spedziłam z tym psem ponad rok czasu i wiem z własnych obserwacji jak Samcia zachowywała się przy moim dziecku...powiem nawet tyle, że inne psy w naszym domu nie były i nadal nie są tak przyjażnie nastawione do mojego malucha jak była ona... ale wiem , że ooddacie ją w dobre ręce... a dla nas będzie to nauczka na przyszłość by nie dawać goldenowi wszystkiego czego będzie chciał
bo nadal kochamy te piesie i napewno jak nasza sytuacja wreszcie sie ustabilizuje i będziemy mieli warunki przygarniemy jednego:) i damy mu tylllllllllllllle miłości:)
serdecznie pozdrawiamy i dbajcie o nasza niunie:*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:22, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Monika Barwińska napisał: | Bardzo chętnie spotkamy się z Państwem w sprawie Sami. |
W takim razie dajcie nam proszę kilka dni na zorganizowanie wizyty przedadopcyjnej. Damy Wam znać, jak już będziemy wiedziały, kto może do Was podjechać. Czy możecie podać mi na PW numer telefonu do Was?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika Barwińska
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:04, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wysłałam na PW nasze numery telefonów. Gdyby wiadomość nie dotarła (nie mam wprawy w użytkowaniu Waszego Forum) proszę o informację.
Pozdrawiam i czekam na kontakt,
Monika
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:11, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wczoraj internet ślimaczył się okropnie, nie mogłam wkleić zdjęć, więc nadrabiam dzisiaj.
Poobiednia sjesta Samiśki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:42, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Warna napisał: | Metody szkolenia pozytywnego odbiegają znacznie od tych, które stosowaliście Wy w pracy z Waszym psem. |
No nie do końca , bo:
Monika Barwińska napisał: | kiedy wróciliśmy i nie był w naszym łóżku - dostawał dużą dawkę pieszczot, pochwał i czasem coś smakowitego. Za wszystkie "dobre" zachowania dużo go chwaliliśmy. |
|
Nie pisałam, że wszystko, co robiliście było inne niż w szkoleniu pozytywnym, ale większość tak. I nie uważam, że robiliście coś złego. chciałam tylko wiedzieć, czy słyszeliście coś o metodach tzw. pozytywnych. Ale z chęcia pogadam z Wami o tym, jak się spotkamy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:10, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Samiśka ogląda telewizję:
Fotografia? Proszę bardzo...
Teraz można się wtulić w człowieka i pospać.
Coś nas obudziło. Ciekawe co to? Ale nie na tyle ciekawe, żeby złazić z kanapy...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:59, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przedpołudniowe tarmoszenie pluszaków:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:58, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym zdecydowanie zrezygnowała z dawania Sami pluszaków i pozwalania na ich "mordowanie" i wypruwanie wnętrzności. W przypadku Sami takie "zabawy" i "zabawki" mogą pogłębić tylko jej niszczycielkie zapędy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:09, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To może to ograniczenie wprowadzi już DS, bo nie chciałabym karać Rani i Sari odebraniem im zabawek,
o które nie "kłócą się".
PS. Inne zabawki typu piłek, kółek, wszelkie gryzaki, które można toczyć
są niestety natychmiast anektowane przez Rańkę i mogą być powodem
przykrych starć między suniami
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Czw 12:16, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:14, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jolanta napisał: | To może to ograniczenie wprowadzi już DS, bo nie chciałabym karać Rani i Sari odebraniem im zabawek,
o które nie "kłócą się". |
Takie ograniczenie powinno być wprowadzone jak najszybciej !!! Nie można czekać i utrwalać takich zachowań, żeby potem nowi właściciele mieli jeszcze większy problem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|