|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ana02
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:51, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witam
Co do Sami i zniszczonych foteli. Miałam, kiedyś sunie nie była to Goldenka tylko mieszaniec, jak przyniosłam ją do domu jako szczenie jedynym nie wytłumaczalnym jej zachowaniem było to, że cały czas się trzęsła bez powodu, ale to dodawało jej uroku. Była traktowana jak dziecko spała ze Mną na łóżku było jej wolno prawie wszystko, po pewnym czasie okazało się, że jestem w ciąży wraz z mamą zaczęłam się zastanawiać jak to będzie przecież Sara(bo tak miała na imię) była traktowana jak dziecko czy nie zrobi maleństwu nic kiedy z nim przyjdę? Ale została nie oddaliśmy jej nikomu traktowała syna jak własne dziecko dosłownie, ale z czasem kiedy syn dorastał poświęcało mu się coraz więcej uwagi, a ona była zawsze na drugim miejscu i wtedy się zaczęło zaczęła zjadać buty, ale tylko mojej mamy i skórzane, a najlepsze było to ,że tylko prawe. Wydaje mi się,że ona rozumiała to, że ja mam dziecko , ale nie mogła zrozumieć, że została odsunięta przez moją mamę i w zemście zjadała jej buty, takie jest moje odczucie możliwe,że Sami coś przeczuwa(zmiana domu ) i robi to po to żeby pokazać, że jest jej źle. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:25, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W czasie wczorajszej wizyty przedadopcyjnej Samiśka zachowywała się wzorowo
Obawiałam się, że był to dla niej stresujący dzień.
Długa jazda samochodem, po nie najlepszych drogach. Nowe miejsce, nowi ludzie, nowe, dwa dorosłe psy.
Ale wygląda na to, ze wczorajsze przeżycia nie zrobiły na niej wrażenia
Dzisiaj spała do 7.00, spacer - qpa idealna, śniadanko, a potem przyjechał Aston.
Szczenior i w dodatku chętny do zabawy. Samiśka jest w swoim żywiole. Same zobaczcie
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Nie 17:48, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:16, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiejsza zabawa Samiśki i Astona c.d.
Przepraszam, będę wklejać po jednym zdjęciu, bo co chwilę siada mi internet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Nie 18:25, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli sunia najlepiej czuje się w towarzystwie młodszego piesia od siebie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:47, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Aston jest bardzo młodziutki Dzisiaj skończył 14 tygodni.
Widziałam zabawy Samiśki z Zurką. Tłukły się niesamowicie, ale bez złości.
Dzisiaj miałam okazję stwierdzić, że Samiśka z Astonem bawi się inaczej, dużo delikatniej.
Stroną atakującą był Aston, Samiśka prawie cały czas leżała i "broniła" się.
Aston ani raz nie pisnął, że coś go zabolało. Cały czas warczał, szczekał i tarmosił Samiśkę.
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Nie 18:57, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:29, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Patrząc na te zdjęcia zastanawiam się, czy z ostrożności nie oceniamy zachowania Samiśki zbyt ostro?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:37, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Za takie naskakiwanie, Rańka skarciłaby szczeniora, a Samiśka - nic.
Zabawa trwa nadal
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Nie 19:40, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:53, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Nie 20:49, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jolcia, FOTY REWELKA!!!!! Widać że Sami dobrze się bawiła Jeśli tylko uda mi się jakoś wparować do Kraka z dziećmi kiedy jezcze będzie suńka u Was, sprawdzimy jak reaguje na dzieciaczki małe typu moja Oleńka Całuski i pozdrawiam Bajecznie :*:*:*:*:*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 2:00, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha2606 napisał: | Cytat: | Zastanawiam się, czy na zachowanie Sami nie ma wpływu obecność innych psów i układy Samiśki z nimi. Być może, jeśli układy są złe (nie po myśli Saminki) stresuje ją to mocno. Obecność człowieka i zainteresowanie z jego strony jej pomagają, ale kiedy zostaje bez tego wsparcia, nie radzi sobie ze stresem, jest sfrustrowana i daje upust emocjom niszcząc.
Tak sobie luźno myślę .... |
Hmmm.... ja tak sobie luźno myślę co by było, gdyby Sami poobserwować w domu, w którym nie ma innych psów?
Oczywiście - z zachowaniem zasad pozostawiania jej samej na różne okresy czasu - 10 minut, potem 30, potem 5 , potem godzina itp/?
Być może, tak hipotetycznie rzeczywiście jest, że ona stres związany z obecnością psów, z którymi jej relacje są zaburzone rozładowuje właśnie w ten sposób ( gryzieniem i niszczeniem)? |
Moim zdaniem jest to dobry pomysł , aby przyzwyczajac Sami do pozostawania w spokoju w domu bez psów . I zastanawiam sie, czy wogóle taki dom nie byłby najlepszy dla Sami. A jesli juz to z psem nie suką , choc tez nie do konca jestem o tym przekonana .
MOże lepiej dogadałaby sie z kotem .
Z tego co wiem od właścicielki Sami - sunia zostawała w domu z psem duzo od niej starszym , który jej podobno "ojcował" i ustepował we wszystkim.
Cytat: | >>>>Psy i suki w tym samym domu, to samo szczęście.<<<
nie mam tutaj takiej pewności - zalezy jaki pies i jaka suka , Sami jest zaborcza jesli chodzi o zabawki i zabawę(czas) . gdy zbyt mało czasu jej sie poswieca , lub więcej innemu psu - reaguje frustracją i stresem . |
takie były moje przemyslenia 15 stycznia
Pozwole sobie jeszcze wyjasnić sytuacje u nas i relacje Sami z Zurką. Choc odnosze wrażenie że i tak niewiele osób te moje posty dokładnie czyta
Gdy zorientowałąm się , że Sami jest bardzo zaborcza , gdy zobaczyłąm , że próbuje Zurke "wysiudać" z jej miejsca , legowiska , odgradza Zurke ode mnie i innych domowników domagajac sie zainteresowania i pieszczot dokładnie w tym samym momencie ( pisałam o tym na poczatku moich relacji ) nie bardzo wiedziałąm co zrobić . Z jednej strony bardzo było mi żal Sami ; że jest taka biedna, w obcym domu , jej ludzie ją oddali itd , itp . Z drugiej strony żal mi było Zurki ; bo przeciez to mój pies , to jest jej dom , my jestesmy dla niej jedyni a ona dla nas najwazniejsza . Z jednej strony chciałam aby Sami czuła sie u nas jak najlepiej , z drugiej nie chciałam aby Zurka odczuwała jakiś wielki dyskomfort .
Ponieważ wolę skorzystać z porad i doświadczeń innych , bardziej kompetentnych ode mnie osób aniżeli eksperymentowac na własnych psach - przeczytałam jeszcze raz posiadane przeze mnie ksiązki pod takim kątem , przeszukałam internet , fora aby uzyskać najlepsze rozwiązanie . Pewien pogląd się naswietlił, niemniej jednak poprosiłam jeszcze znanego i cenionego szkoleniowca o wskazówki . Nieraz korzystałam z jego podpowiedzi i zawsze wychodziłysmy z Zurką na tym dobrze. Nie mogłam za bardzo wspierać Zurki , aby pod moją nieobecność suki sie nie pogryzły . Nie mogłam jej nie wspierać - aby suka sie nie wycofała , albo nie nabrała agresywnych zachowań z frustracji . Mogłam Zurke wspierać "dyskretnie " tzn w sytuacjach w którch ja miałam kontrolę - czyli , podawanie jedzenia, wchodzenie i wychodzenie przez drzwi jakiekolwiek , zabawa piłką w kolejnosci najpierw rzucam Zurce , potem Sami , ignorowanie Sami gdy domagała sie miziania w momencie gdy mizianki dostawała Zurka ; mizianie Saminki po Zurce . Kupiłam drugie legowisko , prawie takie samo . Każda miała swoje .
Sami zaakceptowała te zasady . Po pewnym czasie czekała aż Zurka przejdzie , aż zostanie wymiziana i przyjdzie jej kolej . Nic nie niszczyła, nie wylizywała sobie łap ani innych miejsc. Poświęcałam im tyle samo czasu , tylko w ustalonej kolejności .
Nie ingerowałąm tylko w czasie ich zabaw oprócz jednego razu , a kotłowały się intensywnie , myslę że częściowo tez ustalały coś między soba.
Zainterweniowałam raz - gdy dziewczyny dostały nowe zabawki , każda zgodnie ze swoimi preferencjami , Sami zabierała Zurce każdą zabawkę i zanosiła na swoje legowisko i pilnowała . Schowałam obydwie zabawki - nie było źródłą konfliktu a ten juz wisiał w powietrzu . "starymi " zabawkami bawiły sie zgodnie , więc po co jątrzyć.
Chciałabym jeszcze raz podkreslić , że cały czas gdy byliśmy w domu ćwiczylismy pozostawanie na miejscu , odwrażliwialiśmy drzwi , Sami miała jasno wyznaczone zasady ( tak jak Zurka) i było OK. Na tej podstawie uważam że Sami jest psem który tego potrzebuje i te zasady miałam na mysli pisząc że Sami jest psem którego trzeba kochac rozsądnie . Po to aby jej było dobrze. Jest fantastycznym psem , mozna z nią robic wiele ciekawych rzeczy , można ja "zrobić " klikerem , smaczkami , " dobrze-źle" . Mozna ćwiczyc aport , tropienie , uczyc sztuczek . Agility , flyboll tez w jej wypadku byłyby jak najbardziej na miejscu , a wbrew pozorom nie jest to takie czasochłonne . Zamiast jednego nawet wielokilometrowego ale nudnego spacerku.
W jej przypadku uważam też , że mniej trzeba sie kierować emocjami , przynajmniej na poczatku wychowywania.
Dlaczego nie wierzyc doświadczonym ludziom którzy mówią , że niektóre psy nie powinny spac w łóżku , że nalezy postepowac w taki a nie inny sposób , że niektóre psy muszą mieć mniej okazywaną miłość - a to wszystko po to aby były niekłopotliwymi współdomownikami ? .
Chciałam tez powiedziec , że nie mam nic przeciwko spaniu psa w łózku , mój poprzedni pies spał i było ok. Zurka nie spi i tez jest OK. ( mąż się nie zgodził )
przepraszam , strasznie długi ten post - chyba juz ostatni .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:12, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Renata napisał: | przepraszam , strasznie długi ten post - chyba juz ostatni . |
no no no, Renatka, Ty nam tu nie wyskakuj z takimi tekstami Twoje posty są bardzo wartościowe, wnoszą naprawdę dużo do sprawy Saminki i dodatkowo stanowią źródło wiedzy dla ogółu czytających.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:03, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Renata - bardzo mądry i "podsumowywujący" wszystko post.
Racja - najpierw zasady, które pies musi poznać, żeby poczuł się dobrze i bezpiecznie, nauka - a potem dopiero potem przyjemności. Dla mnie jest to oczywista oczywistość - szkolenie, wychowanie, budowanie zaufania, a na końcu luzik, dopiero kiedy pies zostanie wyprowadzony na prostą i stanie się stabilny psychicznie - można mu pofolgować, nie od razu, bo nasza, ludzka miłość może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia i Andrzej
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdynia Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:54, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Renata twój post jest bardzo pouczający, a szczególnie dla tych którzy mają już psy i chcą adoptować Sami. Co do Twoich wypowiedzi sądze ze wszyscy je czytają Mi każde posty na tej stronie pomagają bo z dnia na dzień dowiaduję się jeszce więcej, a myślałam że juz wiem dużo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 0:02, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha2606 napisał: | Renata - bardzo mądry i "podsumowywujący" wszystko post.
Racja - najpierw zasady, które pies musi poznać, żeby poczuł się dobrze i bezpiecznie, nauka - a potem dopiero potem przyjemności. Dla mnie jest to oczywista oczywistość - szkolenie, wychowanie, budowanie zaufania, a na końcu luzik, dopiero kiedy pies zostanie wyprowadzony na prostą i stanie się stabilny psychicznie - można mu pofolgować, nie od razu, bo nasza, ludzka miłość może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. |
Gocha - to jest właśnie to - nasza ludzka miłośc może uczynic więcej szkody niz pozytku, tak jak i uczłowieczanie psa .
dziekuje w ogóle
Jutro Sami ma sterylkę, ja jestem dobrej mysli .
A i tak będę trzymać kciuki, dobrego nigdy za duzo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:14, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jedziemy do wetów. Trzymajcie mocno kciuki!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|