|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 15:27, 24 Sty 2009 Temat postu: Re: WITAM SERDECZNIE |
|
|
Tomek287 napisał: | Witam serdecznie. Mam na imie Tomasz. Widze ze sporo chetnych do przygarniecia tego pieknego psiaka. Moze osoby z fundacji rozwaza moja gotowosc adopcji Sami . Pozdrawiam, moj tel.668259868 |
Witaj Tomku
Czy widziałeś najnowsze foty obrazujące czego Sami potrafi dokonać?
Czy w dalszym ciągu chcesz ją adoptować...?
Tomku, żeby brać Ciebie/Waszą rodzinę pod uwagę, jako kandydatów do adopcji psiaka z naszej Fundacji, musimy wiedzieć o Tobie/o Was znacznie więcej niż to, jak masz na imię
Bardzo proszę napisz coś więcej o sobie: czy mieszkasz sam czy z rodziną, czy w domu są małe dzieci, czy mieszkasz w domku czy w bloku, czy pracujesz, czy i ile czasu psiak zostawałby w domu sam, czy w domu są inne zwierzęta, czy masz jakieś doświadczenie z psami...? Napisz o sobie jak najwięcej - to pozwoli nam Ciebie poznać chociaż trochę ułatwi decyzję o wyadoptowaniu Ci/Wam psa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:03, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A ja proszę, żebyś zapoznał się z naszymi zasadami adopcji, bo nie są one takie, jak w schroniskach dla psów (tych polskich).
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:33, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jolanta napisał: | Dzisiaj jedziemy na wizytę przedadpocyjną do pani Doroty z Domaniewic.
Pani Doroty nie zniechęciły do adopcji, zdewastowane przez Samiśkę fotele.
Jedziemy na 13.30, w pełnym składzie (2 osoby i 3 psy).
Zobaczymy jak odniosą się do siebie Sami i psy pani Doroty |
Wizyta sie odbyła.
Przyjechał "cały skład"-2 osoby i 3 psy.
Początek nie za ciekawy.
Lulek potraktował Sarinke, jako intruza jednak tylko chwilowo, gdyż zaraz po "obwachaniu", stwierdził, że to panienki
Chyba troche głupio mu było, bo zaraz po tym, był skory do zabaw i pełen chęci na zawieranie nowych znajomosci.[Sarinka nie była].
Kora troszke z oporami, ale raczej bez problemów, zapoznała sie z koleżankami.
Ogólnie rzecz biorąc, wizyta miła, przyjemna, a przede wszystkim ciekawa i ucząca.
Pani Jola uświadomiła mnie o zachowaniu piesków, nawykach, kłopotach zdrowotnych i innych różnych...
A teraz o pieskach:
W przeciągu tych kilku chwil, które razem spędziliśmy, moge powiedzieć, ze psy sa kochane, radosne, [Sarinka w pierwszych chwilach nie], pełne wigoru i energii.
Ojejku, pisze jakbym to ja miała raport zdawac hehehe..
W każdym bądz razie po wizycie jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiona do piesków i wogóle do opieki nad nimi-nią.
Acha-jeszcze kwestia foteli pani Joli.
Fotele mnie nie zniechęciły,mogłam pokazać pani Joli moje iglaki-suszki-ogrodowe, oraz ściany obdrapane do "żywej"futryny.
Nie chodzi tu o to co i które psy zrobiły "lepiej", tylko to, że mam świadomość tego, co może piesek wykombinować.
Chyba na tyle.
Jeszcze jest we mnie za dużo emocji, i znów zaczęłabym pisać jakieś nieczytelne teksty.
A Warna czuwa...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 17:33, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:57, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
"Fotele mnie nie zniechęciły,mogłam pokazać pani Joli moje iglaki-suszki-ogrodowe, oraz ściany obdrapane do "żywej"futryny.
Nie chodzi tu o to co i które psy zrobiły "lepiej", tylko to, że mam świadomość tego, co może piesek wykombinować."
Mam pytanie do pani Doroty, ten cytat oznacza, że ma pani doświadczenie z niepożądanym zachowaniem psa. Jakie metody pani wykorzystała, żeby zniwelować takie zachowania. Pytam bo ciekawa jestem w jaki sposób poradziłaby pani sobie z problemami Saminki
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:57, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:40, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy Lord obdrapał ścianę, i drzwi i wszystko co sie znajdowało w pobliżu, początkowo nie miałam pojęcia, dlaczego tak zrobił.
Dopiero pózniej, kiedy wypytałam była włascicielkę, dlaczego tak robi, powiedziała, że on tak ma.
Lulek tak jak Samiśka zostawał sam w domu, długo!!! i pies się po prostu nudził.
Tak bynajmniej twierdziła poprzednia właścicielka psa.
Było to, kilka lat temu,kiedy kończyłam liceum.
W czasie wolnym, a miałam go wtedy spoooooro [dopiero co kupilismy dom, ledwo po maturze, nikogo nie znając], wychodziłam z psami na bardzo długie spacery.
Poświęcałam psom tyle czasu ile tylko mogłam, uczac podstawowych czynnosci jakie powinien umieć pies...
Po pewnym czasie efekty mojej pracy, były jak najbardziej widoczne.
Nie mogę stwierdzić, że Lord zachowywał sie w sposób "wandalski" z powodu nudy, czy z powodu samotnosci, ponieważ nigdy nie prowadziłam eksperymentów typu "zostawie Go niech sie sprawdzi".
Nigdy też nie opierałam się na żadnych "podpowiedziach",czy sugestiach.
Nie miałam żadnych pomocy naukowch[internetu], a o takich metodach jak klatka przed lekiem, to jeszcze długo nie słyszałam.
Po prostu metoda "patrz, słuchaj,ucz się od psa jego wymowy, on mówić nie umie[po ludzku]i niestety nie powie Ci, "wez mnie z sobą".On to zademonstruje.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 20:42, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:03, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witam!!! Nazywam się Ania Wilczyńska,widze że jest duże zainteresowanie adopcję Sami.(Jest cudowna) Mam pytanie, czy również mam szanse stworzyć Sami nowy dom? Mieszkam na wsi w domku( ja z mężem i córeczką16mies. ma góże a moi rodzice na dole), mamy ogród i cała posesja jest ogrodzona.Dysponuje dóżą ilością czasu ponieważ jestem na wychowawczym. Posiadamy kota, który lubi psy wręcz nie przejawia agresji do niczego.Owszem jetseśmy w stanie kupić szczeniaczka ale tu chodzi oto aby pomóc psiakowi który jest w takiej sytuacji jak Sami.Pozdrawiam Ania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:12, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj Aniu,
sądzę, że Sami to zły wybór. Jest to pies, który nie potrafi poruszać się przy dzieciach, może im zrobić krzywdę swoim nieporadnym ruchem. Poza tym Twój urlop wychowawczy się kiedyś skończy, a Sami powinna być adoptowana przez kogoś, kto będzie miał dla niej dużo czasu, żeby się z nią szkolić, żeby z nią chodzić na długie spacery, żeby być cały czas w domu. Dla Sami szukamy osoby, która się dla niej poświęci, bo jest tego warta. Póki co trzeba jej pomóc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:13, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dodam że moja córeczka ma kontakt prawie codziennie z psami , ponieważ teście mieszkają kilka domów dalej.( mają małą sunię kundelka i psa Misia coś jakby owczarek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:20, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście rozumiem decyzję i się zgadzam. Ale dodam że z mamą prowadze zakład fryzjerski więc tak szybko nie wróce do pracy bo mam zastępstwo. Szanuje Waszą decyzję i obiecuję że kupię cegiełkę na aukcji allegro,również stamtąd się dowiedziałam o Sami. Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:23, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Aniu, ja nie mówię, że nie możesz mieć Goldena, tylko że Sami nie jest psem dla Was. Takie jest moje zdanie. Sądzę, że Sami zamiast przynieść Wam szczęście, sprawiłaby Wam wiele kłopotów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 23:24, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Aniu, ale to, że Sami nie powinna trafić do Twojego domu, to nie znaczy, że żaden golden nie może u Was zamieszkać... Musimy jednak trochę lepiej poznać Ciebie i Twoją rodzinę
Czy zależy Wam tylko na Sami?
Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Sob 23:25, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:26, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Od wczoraj zastanawiam się, co powoduje u Sami tak wielką frustację? Lęk separacyjny na pewno, ale czy to wszystko?
Zaczęłam sobie analizować historię Sami:
1 dom - mieszkało tam oprócz Sami kilka psów, nie wiem w jakim wieku i jakie były między psami relacje, ale Sami niszczyła tam sporo, gdy właściciele wychodzili z domu
dom Renatki - towarzystwo rówieśnicy Zurki, którą Sami nieco "zdominowała", ale z którą się stale kotłowała we wspólnej zabawie, nawet dłuższe samotne zostanie w domu nie powodowało zniszczeń
dom Joli - towarzystwo sporo starszych od niej suczek, które nie chcą się z nią bawić, powarkują, nie do końca ją akceptują, pozostawienie na dłużej skutkuje zniszczeniem foteli.
Zastanawiam się, czy na zachowanie Sami nie ma wpływu obecność innych psów i układy Samiśki z nimi. Być może, jeśli układy są złe (nie po myśli Saminki) stresuje ją to mocno. Obecność człowieka i zainteresowanie z jego strony jej pomagają, ale kiedy zostaje bez tego wsparcia, nie radzi sobie ze stresem, jest sfrustrowana i daje upust emocjom niszcząc.
Tak sobie luźno myślę ....
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 23:35, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:29, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, rozumiem i dziękuje. Ale mam pytanko: w jakim wieku robi się badanie ma dysplazję ? Życzę powodzenia aby Sami znalazła ten odpowiedni dom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:33, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ania03 napisał: | Tak, rozumiem i dziękuje. Ale mam pytanko: w jakim wieku robi się badanie ma dysplazję ? Życzę powodzenia aby Sami znalazła ten odpowiedni dom. |
Ostateczne badanie na dysplazję robi się w wieku 18 miesięcy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:18, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zastanawiam się, czy na zachowanie Sami nie ma wpływu obecność innych psów i układy Samiśki z nimi. Być może, jeśli układy są złe (nie po myśli Saminki) stresuje ją to mocno. Obecność człowieka i zainteresowanie z jego strony jej pomagają, ale kiedy zostaje bez tego wsparcia, nie radzi sobie ze stresem, jest sfrustrowana i daje upust emocjom niszcząc.
Tak sobie luźno myślę .... |
Hmmm.... ja tak sobie luźno myślę co by było, gdyby Sami poobserwować w domu, w którym nie ma innych psów?
Oczywiście - z zachowaniem zasad pozostawiania jej samej na różne okresy czasu - 10 minut, potem 30, potem 5 , potem godzina itp/?
Być może, tak hipotetycznie rzeczywiście jest, że ona stres związany z obecnością psów, z którymi jej relacje są zaburzone rozładowuje właśnie w ten sposób ( gryzieniem i niszczeniem)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|