SAMI ma już dom

Agata_Emi_Lili

Witamy,
Czy zapoznała się Pani z zasadami adopcji oraz z historią Sami? Jest to sunia, która wymaga intensywnego szkolenia. Czy zna Pani metody pozytywnego szkolenia i jest w stanie od samego początku pracować z Sami w ten sposób?

Czy jest Pani zainteresowana adopcją SAMI czy goldena w ogóle?

Gość

Dobry wieczor wszystkim uzytkownikom....chciałabym napisac cos o sobie,mojej rodzinie,pupilach i checi adopcji psiunki Sami....
Mam na inie Dorota,mieszkam z mezem,corcia-3,5-letnia Wiktoria,psem Lulkiem,suczka Korą....mieszkamy na wsi-Domaniewice k.Olkusza.mieszkamy w domu z duzym placem,26arow.miejsce spokojne,ciche las znajduje sie 10 metrów od domu...adoptujac sunie,jestesmy w stanie zapewnic jej dobre warunki bytowe,pracujemy na "zmiany"wiec zawsze ktores z nas jest w domu.nasza córka ma juz odpowiednie podejscie do zwierzat,poniewaz jak pisałam wczesniej mamy juz dwa inne pieski...z czego jeden z nich to rotweiller...tez z odzysku-jest b.spokojnym i kochanym pieskiem,drugi to sunia-Kora juz babcia-kochany kundelek-tez z odzysku...miała byc szpicem,ale rzeczywistosc była inna,wiec piesek miał isc do schroniska.....znalazł sie u mnie.....:-}Jezeli bedas jakies pytania prosze pisac....odpowiem.p.s.wogóle prosze pisac.:-}

Agata_Emi_Lili

Renata

:offtopic: Wink

przeczytałam wczoraj swietną ksiązkę "Pies który kochał zbyt mocno" ( autor Nicholas Dodman ) .
Śmiem stwierdzic , że to również lektura obowiązkowa dla przyszłych pańciuniów Sami Very Happy

Gość

ok.dziecko spi.....moge pisac:-}[komputer znajduje sie w jej pokoju...]
Z zasadami adopcji zapoznałam sie jak najbardziej....zapraszam do siebie od jutra przedstawie moich podopiecznych....oraz warunki w jakich bytuja....historie Sami poznałam z opisu na internecie oraz z rozmowy przeprowadzonej z jedna z pań pracujacych w "aurea"piesek wymaga szkolenia-podejrzewam ze podołam zadaniu,wiem dobrze sie pisze,w rzeczywistosci jest trudniej....moja Kora miała podobne "zainteresowania"tzn.obgryzanie,itp....jednakze poradziłysmy sobie doskonale,,,,,przede wszystkim....cierpliwosc.....i spokoj.chociaz do dnia dzisiejszego kora "potrafi zjesc "SKARPETKI!!!!!

Natomiast "intensywne szkolenie?"-szczerze powiem,nie rozumiem,ponewaz jak sie człowiek włozy SERCE to nie bedzie to wygladało w ten sposob,ze -"a zobacze co tam u psa"-tylko ZYC z psem bytowac,miec go za członka rodziny,to to szkolenie samo przyjdzie....nic na siłe!!!!my tez mamy lepsze i gorsze dni...i mamy rowniez charakterki,i nikt i nic nam ich nie wybije z głowy,wiec jezeli piesek jest w pewnych,nie we wszystkich kwestiach "oporny",to czasem lepiej odpuscic....lubi spac w łózku?-a niech spi....ja tez lubie!!!!

Teraz dlaczego kolejny pies i dlaczego golden?.....
moje dwa pieski sa juz dosyc "sedziwe"-lenie sie nieprzecietne zrobiły....zeby wyjsc na spacer to prosic sie trzeba!!!!kora jeszcze ok.ale Lulek?!!!-tu{podnosi noge na wszystko}i idzie do"budy"[maja 3 miejsca bytowe-dom-ocieplany garaz,gdzie znajduje sie piec od centralnego,i bude na dworze,nie kojec!!!!]wiec kora lubi po lesie pobiegac,ale 15 minut i domek.mam corcie 3,5latka i ona tez potrzebuje wyjsc na spacer,nie 15 minut ale troche dłuzej-młody pies,taki jak Sami ma okazje wyszalec sie na dworze w lasku nie na expresowym spacerku i na smyczy metrowej!.
Sami jest suczka,to jest jedyny warunek -musi bycv sunia,bo Lulek po prostu "zje"innego psa-tego nie mogłam mu "wybic z głowy,zreszta na szkoleniu tez mu ponoc nie mogli wybic.....mowie ponoc,poniewaz wziełam go do siebie jak miał 3 lata...
Sami nie bedzie "kolejnym"psem...po prostu bedzie....mam warunki zeby moc zaopiekowac sie pieskiem....

Nie sztuka jest miec psa,bo kupic to ja sobie moge w kazdej chwili i 5 ale sztuka jes ocalic....nie zepsuc...pokochac jakim jest....
moja Kora to "szpic!!!!"jak sie naucze to zdjecie wysle to sie usmiejecie z tego....szpica....wziełam,bo wyladowała by na ulicu wyrzucona przez okno jadacego samocodu....tak bynajmniej twierdził były wlasciciel....
dlaczego golden????nie wiem????trafiłam na ogłoszenie szukajac po prostu pieska.....przyjaciólka zajmuje sie adopcja malamutow.....wiec od tego zaczełam,jerdnak wiem ,ze z mlodym sobie nie poradze....wstan rano i zxapylaj iles kilometrow....a potem szubko do pracy...

ale sie rozpisałam...wszyscy spia,ja odzywam.....teraz to jest cichutko...pozdrawiam....{postaram sie zdjecie wrzuci}.....jak kto nie usnał przy moich "wywodach,to prosze cos napisaC...z gory dziekuje...dorcia.

Gość

czy wszyscy juz spia????

Zorkowa

Ja jeszcze nie. Laughing

Z opisu to fajne te Twoje czworonogii Wink

Gość

no .....super sa....lulek-ma na imie "Lord"-ale ja go przechrzciłam na Lulka jest kochany,to jest yaka przylepa,ze jak sie połozy"obok"ciebie to nie mozesz oddychac....len niesamowity....no chyba ze Kora ma te swoje"dni"tuz przed szczepieniem,wtedy to jest władca i pan....a Korcia o ja mam 27 skoncze w lutym,a "dostałm ja"jak miałam 14 lat.....kupe czasu z nia przezyłam....ile ona zna moich "tajemnic....."nie umem zdjec wysylac ,poniwaz mieszkam w taaaaaaaaaakiej wiosce ,ze interney mam od miesiacz????-taki zasieg i cywilizacja....cos sie postaram "wykabinowac"ale gdzie te zdjecia pojda to nie wiem.....miło poznac "nowe kolezanki".dorcia.

Renata

moja Kora miała podobne "zainteresowania"tzn.obgryzanie,itp....jednakze poradziłysmy sobie doskonale,,,,,przede wszystkim....cierpliwosc.....i spokoj.chociaz do dnia dzisiejszego kora "potrafi zjesc "SKARPETKI!!!!!

Natomiast "intensywne szkolenie?"-szczerze powiem,nie rozumiem,ponewaz jak sie człowiek włozy SERCE to nie bedzie to wygladało w ten sposob,ze -"a zobacze co tam u psa"-tylko ZYC z psem bytowac,miec go za członka rodziny,to to szkolenie samo przyjdzie....nic na siłe!!!!my tez mamy lepsze i gorsze dni...i mamy rowniez charakterki,i nikt i nic nam ich nie wybije z głowy,wiec jezeli piesek jest w pewnych,nie we wszystkich kwestiach "oporny",to czasem lepiej odpuscic....lubi spac w łózku?-a niech spi....ja tez lubie!!!!

Doroto , pies z lekiem separacyjnym to nie tylko obgryzione skarpetki i drzwi . To przede wszystkim pies który przezywa ogromny stres w momencie kiedy zostaje sam , może nasikac , zrobic kupę (niejedną) , wpasc w anoreksje , zdemolowac mieszkanie i , co najważniejsze , generalnie po prostu przy tym zrobic sobie krzywdę .
Wbrew pozorom nie wystarczy tutaj serce , a wręcz odwrotnie . W pewnym sensie, tego serca pies powinien miec mniej, aby nauczył sie funkcjonowac samodzielnie . Intensywne szkolenie w tym wypadku polega na stopniowym przyzwyczajaniu psa do pozostawaniu w domu . To jest wręcz niewiarygodne jak pies może strasznie tą samotność przezywać. Takie szkolenie może trwac nawet pół roku , rok, poniewaz trzeba iść naprzód małymi kroczkami . O tym mówimy . Po prostu - wiedząc jaki jest problem, informujemy o nim i fundacja chciałaby miec pewność, że osoba która da Samiśce dom pomoże jej sie z tym uporać.
Inny rodzaj szkolenia - posłuszeństwo jest dla Sami jak pestka, jak bułka z masłem . To raczej zabawa w szkolenie poniewaz jest bardzo chetna do współpracy .

Renata

oooo widze że jest więcej takich "nocnych marków" Laughing

ja niestety juz odpływam Wink

zaglądnę jutro , a właściwie dzisiaj tylko wieczorem Very Happy

Gość

Reniu dziekuje,ze piszesz na co powinnam sie nastawic,wiem,ze masz lub macie[mowie o fundacji]ogromny bagaz doswiadczen,,,,ja nie moge w 100%powiedziec "bedzie spoko"poniewaz nigdy nie miałam do czynienia z "tym"pieskiem.Moje wczesniejsze doswiadczenia były...daaaaaaawno temu i nie wiem,czy "czasy sie zmieniły",czy po prostu sobie poradziłam z wychowaniem piesków.pisze do was,nie wiedzac,czy "dostane"ta kochana sunie?ale moge zagwarantowac,ze jak w cos sie angazuje ,to całym sercem,i w 100%.nie chce pisac ,ze wszystko wiem,i wszystko umiem,i ze pozjadałam wszystkie rozumy,ale moge powiedziec,ze jestem nastawiona,na ogromne wyzwanie i wysiłek,ktory bede musiała włozyc,w momencie [mam nadzieje]przyjecia Sami...na razie czyyyyyyyyyytam intensywnie....i nawet gdzies na waszej stronie lub forum,pisało,ze piesek moze załatwiac potrzeby w domu,inie tylko potrzeby....wymioty,drgawki,itp.nie wiem gdzie dokładnie,ale porównane "to"było do ludzi porwanych przez ufo....dobry artykuł....

prosze o informacje dot.ewentualnego szkoenia i postepowania z pieskiem,z lekiem"separacyjnym".....warto wiedziec....nauka nie idzie w las.pozdrawiam cieplutko.A teraz zbieram sie do łozka ,bo moja mała Wiki do przedszkola jutro idzie....ona tez nie lubi samotnosci...problem zaczyna sie w momencie odbioru z przedszkola.....

Agata_Emi_Lili

Ja napiszę to, czego się dowiedziałam o Sami od Joli i Renatki: Sami to pies bardzo energiczny, żywiołowy, a do tego nieświadomy swojej masy i wielkości. Jola gdzieś tu pisała, że nie wie, czy w związku z tym, dom z bardzo małym dzieckiem jest odpowiedni dla Sami.
Sami jest psem, który ma stałą potrzebę robienia czegoś, a dodatkowo bardzo szybko się nudzi więc jeśli nie zapewni jej się odpowiedniej dawki ćwiczeń, zarówno fizycznych, jak i umysłowych, to sunia sama zacznie szukać sobie zajęć na własną rękę (zwykle niezbyt wesołych w skutkach dla właściela) i postępować po swojemu.
Sami potrzebuje kontaktu z człowiekiem, uwiebia być w centrum zainteresowania, ale potrafi też to bardzo sprytnie wykorzystać i jeśli tylko ktoś jej pozwoli (nie wyznaczając zasad i ich konsekwentnie nie przestrzegając) Sami szybko "wejdzie na głowę".

Dorotko, rozumiem, że interesuje Was adopcja suczki, ale chciałam się dowiedzieć czy koniecznie musi to być Sami? Pytam, ponieważ zawsze staramy się dobierać nowy dom dla psa i może się okazać, że wkrótce będzie do adopcji inna suczka, która naszym zdaniem lepiej będzie pasowała do Was.

Jolanta

Zjadło mi całego posta, więc piszę jeszcze raz:
Napisałam wcześniej, ze Sami nie jest psem, który (teraz) może mieszkać z małym dzieckiem do lat 6. Ze względu na bezpieczeństwo dziecka. Takie małe dziecko nie potrafi "obronić się" przed nadmiarem psich czułości. Sami jest duża, ciężka, bardzo uczuciowa, szczeniakowata.
Liże, szczypie, z rozmachem podaje łapę (albo dwie na raz) prosząc o zainteresowanie, przytula się - czyli zwala się całym swoim ciężarem (ponad 30 kg).
Jest słodka, urocza ale nie jest świadoma swojego ciężaru i swojej siły Exclamation

Warna.

Doroto, usunęłam avatara, którego sobie przypisałaś, ponieważ jest to Idrys, który jest psem Marzeny. U nas na forum każdy ma w swoim avatarze swojego psa, więc nie można po prostu z galerii avatarów sobie wybrać któregoś. Trzeba zrobić swojego własnego avatara ze swoim psem. Smile

Jolanta

SAMI - wspaniały pies dla aktywnej rodziny bez małych dzieci

SAMI - duży pies wymagający poświęcenia mu dużej ilości czasu