|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 12:37, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś znów miałysmy przyjemnosć spotkac się z Saba i Noną na spacerku . Pojechałysmy po Skałę Kmity , tam jest asfaltowa alejka wzdłuz której , raz z jednaj , raz z drugiej strony płynie sobie strumyk z wolna I Saba po raz kolejny pokazała swoja w pełni goldenia duszę- całym ciałkiem pacneła w jedyne zagłębienie w dnie strumyka z miną: tu mi dobrze , tu zostaje na zawsze
Musiała się jednak stawikiem podzielić z Zurka i Noną , co spowodowałó wodne spacerki .
Poza tym zaczęła zwracać uwage na "leśne" zapachy , szperała i wąchała baardzo za tropami hm może sarenek . Śmiesznie to wyglądało jak w niektórych miejscach trzy czarne nosy węszyły z zainteresowaniem górnym wiatrem . Cudo. I jeszcze na "nie" wszystkie reagowały żeby sie przestać tym czymś interesować .
Saba miała wogóle dziś "trudny" dzień, bo oprócz spacerku w lesie zabrałysmy ja na spacer do miasta . Najpierw zaprosiłam ja do siebie do domu - a mieszkam w bloku. Z lekką niesmiałościa i wahaniem - weszła do klatki schodowej pokonując swój strach przed małym ciemnym pomieszczeniem , strach przed blokiem . Nie widac było po niej paniki - tylko dużą niepewność . Troszkę pomogła Zurka , troszkę z zachęta i pochwałą za każdy kroczek naprzód przeszła przez próg . Ogonek na chwile schował się pod pupką . Potem były schody - na które weszła juz bez pomocy Zurki - zachecana przez Agę . I potem jeszcze do windy !!! Tez była chwila wahania - Zurka wielkim ziewem zdawała się mówić - spoko koko widna spoko - i gdy wszyscy weszlismy - Saba tez . I co ważne stała prosto , ogonek nawet lekko merdolił. Do mieszkania weszła już bez obciachu- wyprzedziła mnie nawet w drzwaiach i zwiedzała całe mieszkanie z merdającym ogonem - jakby taka inspekcje robiła od zawsze . Przywitała się z Momo( nasza kotka) po psiemu , z zainteresowaniem i przyjazną radością . ( Momo tez się z nią bardzo ładnie przywitał - jestem dumna tez z mojego kota ) . Chwilę pogadaliśmy i z samą Saba wyszłysmy z mieszkania. Winda - samodzielnie po chwileńce wahania. Schody bez problemu . Drzwi tez . Po spacerku o którym z achwilę spróbowałysmy jeszcze raz wejść do bloku - poszło dużo łatwiej i na dodatek samodzielnie - bez pomocy Zurki.
Na spacerze- super - nie ciągnie na smyczy , gdy przejeźdżał obok samochód - zatrzymywała się i tyle. Interesowała się otoczeniem - wąchała trawkę /siki , interesowała się przyjaźnie innymi psami. Nie szczekała. troszkę niepewności miała przy przejściu po raz pierwszy między samochodami na parkingu - późnie wchodziła między samochody bez problemu .
Podsumowując- Saba to wspaniały pies , dzielnie pokonuje swój strach przed nieznanym - poznane juz nie jest straszne . Potrzebuje troszke pomocy - zachęty i pochwał przy tym - ale to przecież normalne
ps
Aga jeszcze raz wielkie dzięki - kawał dobrej roboty- nie do uwierzenia .
Widziałam Twoją radość gdy Saba tak dzielnie sobie radziła z tyloma nowymi rzeczami - to jest najpiękniejsza nagroda
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:50, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, jak napisała Renata, Aga wykonała ogrom fantastycznej, niesamowitej i bezcennej pracy z Sabą, dzięki czemu Saba może dzielnie ruszyć w świat do nowego domu.
A nowy dom w Warszawie już na nią czeka - Saba zamieszka już wkrótce u Asi i jej rodziny .
Asiu, gratulujemy Wam nowej, cudownej psicy ! A Agnieszce bardzo serdecznie dziękujemy za ogrom pracy i serca, jaki włożyła w oswojenie Saby z życiem w domu, z człowiekiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:00, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich serdecznie!
To ja jestem tą szczęściarą i bardzo to doceniam. Chcę bardzo podziękować wszystkim w fundacji za okazane zaufanie i ogólnie za wszystko, co robicie. To jest wspaniałe.
Zakochałam się w Sabie od pierwszego wejrzenia i nie mogę się już doczekać, kiedy Saba zawita u mnie Jest cudowną psicą i ja również bardzo chciałabym podziękować Adze za całą pracę, którą wykonała i całe serce włożone w to, żeby Sabik poczuł się wreszcie lepiej. Ze swojej strony zobowiązuję się, że będę nadal ze wszystkich sił dbać o to, żeby reszta życia Saby była już tylko beztroska i szczęśliwa.
Już ją kocham strasznie i liczę dni...
Oczywiście zobowiązuję się też do tego, ze będę regularnie zdawać relacje z tego jak upływa nasze życie z Sabą i będę robić to z największą przyjemnością.
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Nie 22:05, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabell
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sanka Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:40, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
My też Wam gratulujemy bardzo mocno, wierzymy, że Sabik będzie miał świetną opiekę i dużo dużo ciepłych uczuć w nowym domku!
Renatka, masz rację, byłam dziś z Saby bardzo dumna, zwłaszcza w ciasnej (3 osoby i 2 psy ) windzie z ciężkimi i dużymi drzwiami. Dała z siebie wszystko, kochana dziewczynka. Teraz jak już znalazła swój stały domek ustabilizuje się jej życie, a życie nowych właścicieli też się pewnie zmieni na weselsze
Gratulujemy jeszcze raz!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:50, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Asiu, pamiętaj, że w razie potrzeby, Marta od Niko i Leosia chętnie Wam pomoże w pracy z Sabcią, a my też zawsze służymy radą i dobrym słowem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:53, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Oj na pewno nasze życie zmieni się na weselsze
15 września minie rok od odejścia Forda, naszego cudownego kochanego owczarka, a wkrótce będzie trzy tygodnie, jak nie ma już z nami Alfika, najsłodszego kociaka pod słońcem. Dom jest pusty i smutny bez nich i chociaż nigdy pewnie do końca nie pogodzę się z tym, że ich już nie ma, najwyższa pora pokochać kolejne cudowne futro i bardzo się cieszę, że będzie to właśnie takie cudo jak Saba
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabell
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sanka Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:23, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ojjj Saba jeszcze nie wie ile fajnego ją czeka........
Tak patrzę na nią i oswajam się z myślą, że już niedługo się wyprowadzi.... ehhh już wiem, że będzie ciężko...... z drugiej strony opowiadam jej, że spotka nową rodzinkę nowych psich przyjaciół, nowe miejsca, ciekawe zapachy i pewnie też jakiś nowy strach może się przydarzyć ale wie już, że będzie mogła liczyć na nowych ludków, którzy jej będą zawsze pomagać i obiecała mi, że będzie dzielna. Asia, Saba z uśmiechniętym pycholem czeka na Was!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:29, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Sabik, meldujemy uprzejmie, że wszystko już gotowe i czeka... miseczki, szeleczki, smyczka, adresówka, smakołyki... Jedzonko będzie jutro Jak już będziesz to będzie też i jakaś niespodzianka do zabwy Chociaż oczywiście najbardziej czekamy my
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:20, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No i Sabik pojechał już z Asią do DOMU.
Aga, jeszcze raz wielkie dzięki za ogrom pracy, jaki włożyłaś w nauczenie Saby życia z ludźmi, w domu i oswojenie jej praktycznie ze wszystkim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:20, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Saba jest już u mnie
Podróż była straszna, potwornie straszna Jeszcze chyba nigdy nie widziałam tak zestresowanego i biednego psiaka. Zostawiła chyba z 5 litrów śliny z wrażenia, trzęsła się cała, wymiotowała... Nie próboałam nawet robić postojów uznając, że ta wymyślna tortura powinna po prostu trwać najkrócej jak to możliwe i niec więcej nie mogę zrobić Było nam jej koszmarnie żal, mogłabym płakać gdyby nie to, ze to by Sabusiowi na pewno nie pomogło. Paweł (mój brat) złamał chyba wszystkie ograniczenia prędkości, zeby tylko dojechać jak najszybciej. No i dojechaliśmy.
I tu donoszę, że jestem z Sabci niesamowicie dumna. Co prawda musiałam wynieść z samochodu, bo Sabik znieruchomiał z przerażenia, ale jak tylko znalazła się poza samochodem to zmieniła się w innego psa Ogonek merdolił wesoło podniesiony do góry, Saba weszła za furtkę sama i chętnie i przywitała się ze wszystkimi. WYpiła też trochę wody, a potem odbyłyśmy spacerek nad jeziorko i Sabik cały czas nosił ogon w górę i machcający, pędził radośnie przed siebie i nawet poznała już jedną sąsiadkę (rasa nieznana, ale też płoszka i dziewczyny doskonale się dogadały)
Ponieważ Saba cała w się opluła i ubrudziła we własnych wymiocinach (nie nadążałam wycierać a uznałam, że nie zafunduję jej już na pewno dzisiaj kolejnego stresu w postaci kąpieli to pozwoliłam zanurzyć się w wodzie i położyć w przybrzeżnym mule
Uznałam, że wolę goledena w błocie niż goldena w...
Na spacerze Saba niechciała smaków ani innych dobroci więc nie nalegałam. Najbardziej mnie jednak zaskoczyła po powrocie. Po ledwie jednym słowie zachęty mojej i ukochanej cioci (taka ciocia co wcześniej sama wlazła w mulik, żeby Sabikowi było raźniej) Saba dziarsko i bez wahania weszła do domu, mimo ciemnego pierwszego wiatrołapu ze schodami, obeszła salon i kuchnię i korytarz, przytuliła się do każdego i każdemu kazała się pogłaskać )
Obecnie Sabulec znalazł sobie kąt pomiędzy stołem, fotelem i kanapą, gdzie przy okazji są wszystkie ludzkie nogi i śpi
Przed chwilą zaś z wielkim apetytem zjadła mi z ręki pokaźną porcję karmy
Na spacerze qpy i siq nie było, ale spróbujemy wyprowadzić Sabcię jeszcze wieczorkiem i zobaczymy. Na razie panienka jest po tym wszystkim wykończona i padła...
Pyszczek nie ukrywam znacznie smutniejszy jeszcze niż u Agi, ale generalnie jestem z niej naprawdę dumna - dzielna, dzielna dziewczynka. Dzielna i przekochana
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabell
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sanka Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:33, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
oooo spodziewałam się, że podróż będzie koszmarem ale zaskoczeniem jest, że weszła do domu sama praktycznie, tu brawa
Jak wstanie jutro rano jestem przekonana, że będzie już radośniejsza.
Aha nie powiedziałam Wam, że po kolacji (u mnie ok. 20) Saba już udawała się do spanka i nie miała ochoty już wychodzić na zewnątrz. Za to czasem zdarzało się, że budziła mnie ok.5 rano żeby ją wypuścić.
Chciałam jeszcze zwrócić się do Fundacji z ogromnym podziękowaniem, opieka nad Sabą była samą przyjemnością, dostarczyła miliard emocji. Strasznie się cieszę, że Sabik jest już w swoim- SWOIM domku!!! Jednocześnie już Asi zazdroszczę posiadania tej cudownej psicy.
Asia, w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości, problemów - dzwoń do mnie o każdej porze
Saba, I YOU
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:59, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
W takim razie mój błąd, bo wyciągnęłam dziewczynkę na jeszcze jeden spacerek około 22.00 i był nieco straszny - straszne samochody, straszne światła i jeszcze straszna karetka ze swoim sygnałem, a wszystko to w ciemności -
Obecnie Saba nadal wciśnięta w rzeczony kąt i nie ma ochoty z niego wychodzić Niestety Wiem, wiem czytałam, że mam się tym nie przejmować, ale wygląda właśnie dokładnie jak 16 nieszczęść
Co ciekawe u mnie na razie jest tak, że Sabik chętniej wraca do domu niż z niego wychodzi. Na spacerek wyszła, ale niechętnie i trzeba było trochę ponamawiać
No nic wszyscyśmy padnięci i chyba pójdziemy spać. Niechętnie, bo niechętnie ale chyba pozostawię Sabcię w kącie, który sobie wybrała i niech sobie biedactwo odpocznie... Mam nadzieję Aga, że masz rację i że jutro będzie weselsza Trzymajcie kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabell
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sanka Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:32, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie też tak robiła, jak się wystraszyła, znajdowała sobie najdalszy kąt - skryjówkę. Nie zwracałam na to uwagi, ignorowałam ją jak wpadała w lęk (nie mogłam nic innego zrobić, jak się rozczulałam to jej się lęk pogłębiał) i przeszło jej więc u Was na pewno też jej przejdzie, kwestia czasu a dzisiaj miała dużo wrażeń na dodatek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:26, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
U Saby noc minęła spokojnie - nawet bardzo spokojnie. Została w swoim kątku i spała tam cichutko. O wpół do ósmej wyciągnęłam ją na spacer, ale nadal nie było nawet siusiu... Jak wróciłyśmy wypiła michę wody (chyba po raz pierwszy od wczoraj porządnie się napiła), ale jeść śniadania z kolei nie chce. Potem ja poszłam do kuchni, a ona razem ze mną i tam się położyła. Jednak jak wyszłam z kuchni wstała i wróciła w swój kąt w salonie
Generalnie mordka nadal strasznie smutna
Wychodząc na spacerek i na spacerku dała się skusić na parę smaków w postaci dobrej kiełbaski Z pozytywnych małych kroczków w kuchni wylizała mi ręce - tak z sympatii, a jak wróciła w kąt to z uchem wołowym w pycholu i kilka razy nawet zamachał ogonek, ale zaraz potem ucho wypuściła i w wróciła spać
Saba nie bardzo chce się dawać wyciągać na spacer - czy mam mimo wszystko zabierać ją regularnie, czy dać jej spokój i czekać przynajmniej aż wstanie i zacznie się kręcić, jakby miała jakąś potrzebę ?
Spróbuję dodać zdjęcia. Fatalnej jakości bo telefonu na razie, za co przepraszam. Z pierwszego spaceru:
A to smutny psiak w kącie
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Sob 9:54, 09 Cze 2012, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:26, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Asiu, wiem, że to trudne, ale daj Sabie czas i jak najwięcej swobody tj. niech sobie siedzi narazie w kąciku jak chce (to jej bezpieczne miejsce) i niech wychodzi z niego z własnej inicjatywy. Nic na siłę, wszystko małymi, delikatnymi kroczkami.
Na spacerki wychodźcie, ale też nie na siłę. Na początek może tylko do ogródka na chwilę, a na dalsze eskapady przyjdzie czas.
Sabie świat wywrócił się do góry nogami, nie ma wsparcia w postaci drugiego psa i przede wszystkim Agi więc może być ciężko na początku, ale na pewno przełamie się i na pewno zrobi to szybko. Będzie dobrze i już niedługo pysio będzie się uśmiechał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|