Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SABA ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabiś




Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:20, 02 Wrz 2012    Temat postu:

Co tam słychać u Saby??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:26, 04 Wrz 2012    Temat postu:

Sabinka właśnie wróciła z wakacji Very Happy

Bardzo dziękujemy Bożenie, Andrzejowi i oczywiście Beti za wspaniałą opiekę nad Sabą. Sabinka czuła się tam cudownie i wróciła z nową energią i siłą do harców.

Jak się trochę ogarnę pourlopowo to wrzucę w weekend nowe zdjęcia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabiś




Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:12, 09 Wrz 2012    Temat postu:

Gdybyś miała chwilkę czasu Asiu - wrzuć nowe zdjęcia Saby.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:28, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Zdjęc jeszcze nie ma, bo popołudnia mamy trochę zajetę, ale może dziś uda mi się nadrobić.
Będzie za to trochę opisu Sabiny, a właściwie jej problemu Sad

Od początku pobytu u nas Sabinka potwornie boi się ciemności. Mimo zachęt ze strony Scoobiego, naszych kombinacji, żeby spędziła trochę czasu na ogrodzie po ciemku, niestety nie udało nam się uzyskać zadowalających efektów. Każda próba spaceru kończy się w odległości kilku kroków od furtki.
Każde wyjście po ciemku na ogródek kończy się chwilą zabawy, ale nie ma nic wspólnego z wyluzowaniem, przez co nie ma mowy o załatwieniu potrzeb fizjologicznych.
Z każdym dniem robi się szybciej ciemno i każdy dzień kończy się spacerem o coraz wcześniejszej porze.
Sabinę przeraża ciemność i dodatkowo światła oraz hałas samochodów. Podczas pobytu wakacyjnego u Bożeny i Beti Sabinka po kilku dniach przełamała się i była w stanie wyjść na ogródek po ciemku. Wynikało to z miejsca w którym mieszka Bożena. U nich jest cicho, spokojnie, nie jeżdżą samochody, a u nas jest niestety odwrotnie i Sabinka nie ma ochoty na wychodzenie.

Zabrałam też Sabę do Agaty, aby przeprowadzić "test blokowy". Saba z samochodu wysiadła gdy tylko zobaczyła dziewczyny Agaty, obeszła ładnie trawniki, załatwiła się, a było już ciemno. Miała chwilę zawahania, ale piszcząca piłka pomogła przełamać strachy. Później ładnie poszła ze mną na góre do mieszkania i czuła się tam całkiem dobrze. Bała się co prawda przejść przez próg od pokoju, ale jak zniknęłam jej w łazience to i próg okazał się nie taki straszny.
Byłyśmy naprawdę pełne dobrych myśli do momentu powrotu do domu. Zaczęło się od wyjścia z klatki, której to Sabina za żadne skarby świata nie chciała opuścić. Minęło mnóstwo czasu zanim za pomocą piłki i dziewczyn udało nam się namówić Sabę na opuszczenie bezpiecznego pomieszczenia. Na dworze było już cicho i spokojnie, nic nie jeździło, bo było po 23, latarnie ładnie świeciły, ale Saba potwornie się zestresowała i ciągnęła już tylko do kolejnych klatek. Była potwornie zestresowana, śliniła i trzęsła się bardzo mocno. Jak dziewczyny pobiegły do kota to Sabinka wykazała zainteresowanie i na sekundę zapomniała o strachach. Niestety była to tylko chwila, bo później stres wrócił. Był on do tego stopnia duży, ze Sabina wolała wskoczyć do samochodu niż stać na zewnątrz. Ona bardzo boi się jeździć samochodem, każda podróż okupiona jest wymiotami i morzem śliny, ale mimo wszystko ten samochód wydał się jej bezpieczniejszym miejscem niż straszny dwór.

Wczoraj byłyśmy u dr Garncarza, który dokładnie zbadał jej oczy i stwierdził brak jakichkolwiek nieprawidłowości. Przyczyna lęków Sabiny leży więc w jej głowie, a nie np. w problemach ze wzrokiem.

Będziemy konsultować dziewczynę jeszcze z behawiorystami, bo aż serce pęka jak się patrzy na jej lęki.

Z pozytywów - Sabina to zupełnie normalny pies w dzień i tylko wraz z nocą pojawiają się strachy.

Reasumując - jeszcze sporo pracy przed nami. Czy przyniesie ona jakieś efekty? Nie wiem, mam nadzieję, że tak. Na ten moment mogę jedynie powiedzieć, że dla Saby potrzebny będzie dom z ogrodem, z dala od miasta, w cichym miejscu i koniecznie z drugim psem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:54, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Asia, to co opisujesz to dokładnie ta sama sytuacja, co u mnie. Ciemność plus samochody i ich jasne światła (raczej nie sam warkot, bo w dzień warkotu nie bała się w zasadzie w ogóle) równa się straszna panika. Jasne światła wydawały się najstraszniejsze. Koło mnie na ulicy ludzie zamontowali sobie wyjątkowo głupią fotokomórkę, która zapala lampy niezależnie od tego, że na przykład przechodzi się tuż pod przeciwległym płotem. Ta fotokomórka nawet jak jeszcze nie było ciemno przerażała Sabę. Tak samo zapalniczka. Długo nie wiedzieliśmy o co chodzi, bo w dzień można było używać zapalniczki do woli i na Sabince nie robiło to wrażenia, a po zmroku zaczynała się natychmiast wycofywać. Dopiero jak się zorientowaliśmy, że ta zależność pomiędzy dniem i zmierzchem istnieje to dotarło do nas, że to zapewne światełko ognia rozbłyskujące w ciemności ją przeraża.

W sumie udało się ją wyprowadzić po zmroku dwa razy - raz pierwszego wieczora po jej przyjeździe, kiedy była jeszcze tak oszołomiona, że robiła wszystko o co ją poprosiłam - chyba dlatego, że po prostu jeszcze nigdzie nie czuła się bezpiecznie. Ale było strasznie i następnego dnia rano Sabinka nie chciała już wyjść w ogóle i musiałam ją długo namawiać, żeby spacery w dzień znów mogły okazać się fajne. Wtedy nie wiedziałam, że ciemność ją przeraża i nie sądziłam, że jedno z drugim ma coś wspólnego, ale teraz myślę, że prawdopodobnie to przez ten nocny spacer na jakiś czas zraziła się do wychodzenia w ogóle. To oczywiście względnie łatwo udało się przełamać.

Drugi raz udało się nam z Gosią i Bellą jakoś ją wyciągnąć. Ale była cały czas bardzo zestresowana, o załatwieniu się nie było mowy, ciągle siadała i chciała wracać. Trzeba było ją bardzo namawiać na każdy kolejny metr. W sumie raczej tortura niż spacer. Wydaje mi się, że nie tylko samochody i fotokomórki, ale nawet same światła latarni ulicznych są straszne.

Zresztą kiedyś jak mówiłam Sabinka była na spacerze o zapadającym zmierzchu (próbowałam tez takiego fortelu - zabrać ją jeszcze w dzień, maksymalnie rozbawić, żeby nie zauważyła jak się ściemnia i potem wrócić, żeby się w ten sposób przyzwyczajała). Spacer był na łące i Sabinka pięknie szła do drogi. Wówczas ulicą przejechał samochód z jasnymi światłami. Saba wycofała się na sam środek łąki i stwierdziła, że to tam chce spędzić noc - stąd też wnioskuję, że to właśnie światła, a nie sama ciemność są najgorsze - wybrała całkowitą ciemność na łące od jasnych świateł po drodze do domu. Jeśli nie była na łące tylko na przykład na ulicy i zapadał zmierzch i światła się pojawiały, a nie było ucieczki w miejsce, gdzie tych świateł brak, jak łąka to ciągnęła do domu.

W sumie wydaje mi się, że najlepszym miejscem dla niej będzie rzeczywiście miejsce na uboczu, gdzie samochodów nie ma, a świateł jest jak najmniej. Myślę, że prędzej da się ją namówić na spacer w całkowitej ciemności (po warunkiem, że człowiek nauczy się w takich warunkach chodzić Smile ) niż na spacer w miejscu oświetlonym. Mam nadzieję, że znajdzie się takie miejsce, bo zasługuje na życie bez tych wszystkich okropnych stresów. To naprawdę cudowna, delikatna, kochana psinka. Bardzo za nią tęsknię. Wyściskajcie ją ode mnie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ją zobaczę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:09, 17 Wrz 2012    Temat postu:

Musimy się trochę pochwalić naszym nowym patentem

Skoro wiemy już, że dla Sabiny najstraszniejsze są światła i hałas samochodów, a nie sama ciemność to postanowiliśmy dziewczynę trochę oszukać i wieczorami wywozić ją na spacer właśnie samochodem Jakkolwiek to dziwnie brzmi to jednak okazuje się, że nasz samochód aż taki straszny nie jest. Wskoczenie do niego przy użyciu Scoobiego i piszczącego misia jest raczej łatwe, a minutkę od domu znajduje się spokojna, oddalona od ulicy, oświetlona łąka. Sabina lubi to miejsce, bo hasa tam ze Scoobim i okazuje się, że można po ciemku iść na spacer i można ostatnie siku i qpe zrobić nawet o północy Very Happy

Tak więc kwestię spacerów mamy rozwiązaną, a przecież każdy wie, że prawdziwe księżniczki na spacery jeżdżą karocą


Ostatnio zmieniony przez asia_scooby dnia Pon 21:18, 17 Wrz 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabiś




Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:16, 17 Wrz 2012    Temat postu:

No proszę!Brawo dla Saby i dla Ciebie Asiu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:21, 17 Wrz 2012    Temat postu:

A dziękujemy Very Happy Miło jest iść z myślą, że biedna Sabinka nie musi wytrzymywać od 18.30 Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:18, 18 Wrz 2012    Temat postu:

O, no właśnie, super Exclamation Rozumiem, że w samym ogródku nie jest dość daleko od samochodów?

Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Wto 10:19, 18 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:16, 25 Wrz 2012    Temat postu:

Wrześniowa Sabinka:

Dźwigam:
[link widoczny dla zalogowanych]

Noszę:
[link widoczny dla zalogowanych]

I odpoczywam po ciężkiej pracy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Biegnę jak tylko zawołają:
[link widoczny dla zalogowanych]

Troszkę się wygłupiam:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Fajnie jest:)
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nika78




Dołączył: 10 Wrz 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Morawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:38, 25 Wrz 2012    Temat postu:

Takie bel e, czyli Saba buduje jakiś dom Laughing tylko czy ma pozwolenie na budowę Laughing
Przyjemnie się robi na sercu jak się ogląda takiego zadowolonego psiaka Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:45, 25 Wrz 2012    Temat postu:

Takie badyle Sabina znosi ze spacerów Shocked Ledwo idzie, obija wszystkich, ale dzielnie ciągnie do domu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabiś




Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:28, 26 Wrz 2012    Temat postu:

Czyli macie opał na zimę Asiu Razz

Saba śliczna,ma przepiękną mordkę.Tylko kochać!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabiś




Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:59, 04 Paź 2012    Temat postu:

Co słychać u Saby?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:23, 04 Paź 2012    Temat postu:

U Sabinki wszystko ok. Dziś byliśmy w lesie i Sabina przez dwie godziny non stop biegała Shocked Energii to dziewczyna ma mnóstwo i całkiem ładnie ją pożytkuje.
Zaliczyła każdą spotkaną kałużę, wytytłała się w błocie po czubek nosa, bo Sabinka bardzo lubi moczyć też głowę w takim błotku i szczęśliwa wróciła do domu.
Spacery wieczorne nadal za pośrednictwem samochodu, ale nie narzekamy, a wręcz przeciwnie jesteśmy bardzo szczęśliwi, że znalazł się na sabinowe leki jakiś sposób.

Nadal ćwiczymy skupianie uwagi i chodzenie na smyczy, bo te dwie rzeczy u Sabiny szwankują, choć w lesie spisała się bardzo ładnie i przybiegała na każde zawołanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 13 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin