Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SABA ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:07, 29 Cze 2012    Temat postu:

Mój Duszek - bo Saba bardzo przypomina duszka, cała biała i te śliczne ciemne oczka w ciemnej oprawie - nie czuje się jeszcze na tyle swobodnie w kuchni, żeby w niej zostać na dłużej, ale już wie doskonale do czego kuchnia służy Jak tylko ktoś zacznie przygotowywać sobie kanapkę to nadciąga i to tak cichutko, że zwykle dopiero jak się odwróci widać te wpatrzone błagalne oczy
Istny duch
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:22, 29 Cze 2012    Temat postu:

No i mamy kolejnego stracha Shocked Saba przed chwilą była niespokojna, kręciła się, popiskiwała, myślałam, że może ma potrzebę. Ubrałam więc panienkę na spacerek i co się okazuje - mowy nie ma. Saba po ciemku na spacer nie wyjdzie Sad Trzeba będzie temu jakoś zaradzić, tylko jak?

Co więcej, jak się okazało rano, Saba miała potrzebę, a nawet komplet potrzeb Evil or Very Mad Od dziś chodzimy na spacerki także po zmroku Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Pią 8:14, 29 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:20, 30 Cze 2012    Temat postu:

Wybrałyśmy się dzisiaj z Gosią i Bellą na wieczorny spacerek po ciemku. Saba mocno panikowała - co chwila osiołek i ciągnięcie do domu. Nawet odważna o tej porze Bella nie była w stanie wpłynąć na jej samopoczucie. Po powrocie długo jeszcze skarżyła się wszystkim, podchodząc, podając łapki i patrząc wzrokiem bardzo skrzywdzonym Sad
Nie wiem o co chodzi, ale podejrzewam, że najbardziej przerażają ją światła - samochodów, tudzież np. fotokomórki zainstalowanej u jednych z sąsiadów i włączającej lampy jak się przechodzi. Cóż będziemy mimo to próbować dalej, bo musimy jakoś to przełamać - zima za pasem Rolling Eyes Niewątpliwie jednak spacer po ciemku to jeden z najsilniejszych jej lęków. Mam nadzieję, że mimo to nam się uda prayer
Na dodatek jeszcze nie mogłam wziąć smaków, bo Sabę dopadło dzisiaj lekkie rozwolnienie - chyba zaserwowaliśmy jej trochę za dużo zbyt różnych dobroci na przekupienie w ostatnich dniach. Stąd dzisiaj została zarządzona dieta wyłącznie karmowa Confused Chociaż też nie sądzę, żeby te smaczki pomogły tak byłą zestresowana Shocked


Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Sob 0:25, 30 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:46, 02 Lip 2012    Temat postu:

Wczorajsze burze niestety wpłynęły na Sabcię bardzo źle. Przez większość dnia od kiedy się zaczęły (i nocy) leżała schowana najgłębiej w kąt i co chwila w panice drapała podłogę. Sad Nawet dziś rano, już po burzy nie chciała w ogóle wyjść na spacer, chowała głowę i udawała, że mnie nie zna ani nie słyszy. Sad Założyłam szelki na leżąco i wyciągnęłam za uszy (w przenośni rzecz jasna). Na spacerze troszkę odżyła, ale tylko na krótko. Jest smutna, osowiała, wycofana i przeprosiła się z kątem Sad A na drugim spacerku pomimo upału zdecydowała, że boi się wejść do wody. Od powrotu leży i mało reaguje na moje podwalanie się. Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:03, 03 Lip 2012    Temat postu:

Na szczęście po dniu bez burz, jej humor się już poprawił i wrócił do normy. Nie rozczulam się nad nią jak jest w kącie, ale z drugiej strony zachęcam ja do wyjścia od czasu do czasu, bo zdarza się, że to działa i na przykład zaczyna przynosić mi piłeczkę
Mam nadzieję, że natura nie zafunduje nam znowu tak długotrwałego spektaklu, bo wciąż jeszcze jesteśmy na takim etapie, że duży stres powoduje powrót znacznie większej ilości strachów i potem musi potrwać zanim znowu sobie trochę pójdą Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:41, 03 Lip 2012    Temat postu:

Jeśli Saba potrafi zainteresować się piłeczką to znaczy, że stres nie jest aż tak wielki. To dobrze ! Ale pamiętaj Asiu, stosuj zasadę "nic na siłę". Lepiej drobnymi kroczkami, powolutku brnąć do przodu niż zrobić w tył wielki krok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:41, 03 Lip 2012    Temat postu:

Ale czy mogę zrobić krok w tył namawiając ją? Przecież nie wyciągam jej na siłę. Jak nie chce i nie reaguje to po prostu odchodzę.

A w ogóle to mam w domu barometr. Niecałą godzinę temu wróciłam do domu ze spaceru i Saba od razu schowała się w kąt chociaż nic się zupełnie nie zdarzyło. Stwierdziłam więc, że ja już zupełnie za nią nie nadążam. Wyłączyłam wiatrak, bo myślałam, że o to chodzi, chociaż wcześniej się go nie bała i chodziła przy nim z piłką w zębach. To oczywiście też nie pomogło. Trzeba jej było przynieść picie, bo wiem, że w takim stanie nie pójdzie do kuchni. Jeszcze do tego parę razy zaczęła drapać podłogę. O co chodzi? No to już wiem - teraz wreszcie i ja słyszę, że grzmi! Szkoda, bo każda burza to jet pewien krok w tył. Ale nie ma mocnych na naturę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:02, 03 Lip 2012    Temat postu:

Aśka i Saba napisał:
Ale czy mogę zrobić krok w tył namawiając ją? Przecież nie wyciągam jej na siłę. Jak nie chce i nie reaguje to po prostu odchodzę.

Raczej nie , choć jeśli jest w takim stresie, że nie chce się ruszyć, to lepiej ją zostawić w spokoju niż zachęcać. Chyba, że czasem to zachęcanie działa, wtedy próbuj.

Aśka i Saba napisał:
A w ogóle to mam w domu barometr.

U nas jest podobnie, wiem o burzy zanim ją usłyszę lub zobaczę. Psy oprócz efektów wizualnych i dźwiękowych wyczuwają też podobno zmiany pola elektrycznego zachodzące podczas burzy. Stąd wiedzą a niej dużo wcześniej niż my.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rybki




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:01, 03 Lip 2012    Temat postu:

przynosząc jej picie jedzenie wyręcza ja pani. Jak panienka zgłodnieje albo będzie jej się chciało pić to gwarantuje że pójdzie. A jak przynosi piłeczkę to nagrodzić ją przysmakami. Niech wyjście z kąta jej się opłaca. Jeśli bym nie miała racji to bardzo proszę o wyprowadzenie mię z błędu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:25, 04 Lip 2012    Temat postu:

Zasadniczo ma Pani rację, ale mam wrażenie, że poznałam już Sabę na tyle, że jestem pewna, że kiedy zaczyna grzmieć, albo w nocy, albo sama bez nikogo do kuchni nie pójdzie choćby się jej nie wiem jak chciało pić. Ona z lęku jest w stanie wytrzymać bardzo wiele. A kiedy jest 35 stopni, ona jest po spacerze i zaczyna się burza, która potrwa do wieczora, nie mam wątpliwości, że ona do rana już pić nie pójdzie. Oczywiście piła wcześniej tego dnia więc zapewne przeżyje, ale przy tym upale to tortura i nie wydaje mi się przy tym, żeby korzystna dla jej zdrowia. Dlatego w takich sytuacjach nie mam sumienia nie dać jej tej miski. Potem wynoszę ją z powrotem do kuchni i jak nie ma burzy, jest dzień to sama sobie chodzi się napić.

Ona jest naprawdę bardzo uparta w swoich strachach. Wczoraj na przykład nic nie zjadła, bo rano nie miała ochoty, a po południu zaczęła się burza przed jej zwyczajową porą karmienia. Potem już nie było mowy. Od kiedy burza zaczęła się na dobre nic już też nie wypiła, więc gdybym chwilę wcześniej nie przyniosła jej miski po spacerze, póki nie była spanikowana nie piła by i nie jadła nic cały dzień. Wyszła z kąta dopiero dziś o 5 rano i korzystając z okazji od razu pobiegłyśmy na spacer.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:04, 04 Lip 2012    Temat postu:

Picie i jedzenie są czynnościami, które pies wykonuje w stanie spokoju (wyjątek: jedzenie w stresie z obawy przed zabraniem). Dlatego pies, który jest zestresowany i nie czuje się bezpiecznie, nie będzie jadł i pił, nawet kiedy będzie miał podstawione miski pod nos.

Jednak pozostawienie miski z wodą przy Sabie może być o tyle korzystne, że sunia napije się wody, kiedy będzie nieco spokojniejsza, ale nie na tyle, aby iść napić się do kuchni. A w tych temperaturach picie jest dla psa bardzo ważne. Co do jedzenia, to pies spokojnie wytrzyma bez niego ten jeden dzień więc można poczekać z karmieniem, jak miną te najgorsze strachy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:50, 04 Lip 2012    Temat postu:

To jakiś horror już z tymi burzami Evil or Very Mad Już miała dobry humor, kazała się drapać po brzuszku i znowu. Przed chwilą tak walnęło, że ja sama dosłownie prawie spadłam z krzesła. Saba już leży w kącie i cała się trzęsie. Dziś rano zjadła niewiele, teraz już pewnie nic do pychola nie weźmie Evil or Very Mad A to paskudztwo nie przyjdzie i nie pójdzie tylko będzie się tak przewalać pewnie znów do rana Evil or Very Mad
Nienawidzę burz i nienawidzę lata Exclamation Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:00, 14 Lip 2012    Temat postu:

Sabcia wróciła dzisiaj pod opiekę Fundacji. Uznaliśmy wspólnie z Asią, że sunia przeżywa zbyt wielki stres i niestety nie widać szans na poprawę sytuacji. Kierując się dobrem Saby postanowiliśmy, że poszukamy jej nowego domu, gdzie okoliczności przyrody będą bardziej sprzyjające. Bardzo możliwe, że będzie potrzebny dom, gdzie jest drugi pies, który będzie dla Saby wsparciem.

Saba dzisiaj zamieszkała na tymczasie u Asi Scoobisiowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:53, 15 Lip 2012    Temat postu:

Sabinka zadomowiła się u mnie i jak do tej pory wszystko przebiega w miarę dobrze. Wczoraj oczywiście była trochę zestresowana, co przełozyło się na jej zachowanie w domu, ale dziś jest już dużo lepiej Very Happy
Na dworze to radosny, młody psiak, cały czas noszący coś w pysiu, który czerpie przyjemność ze spacerów i zabaw. W domu jest spokojniejsza, trochę wycofana, ale pracujemy nad tym Wink Apetyt dopisuje, humor też.
Wczoraj nie chciała iść na późno-wieczorny spacer, bo było ciemno, ale dziś już było lepiej, spacer skończyliśmy przed chwilą, więc jakieś postępy mamy. Poszaleliśmy jeszcze później na ogródku, aż nastały ciemności, które okazały sie nie aż takie straszne jak mogłoby się wydawać
Najwięcej emocji u Saby budzi nasz kot, który niestety musiał chwilowo ograniczyć spacery po ogródku. W domu jest ok, tylko na dworze Saba szczeka na Kropkę i gania za nią, ale liczę na to, że z czasem dziewczyny się dogadają
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:04, 18 Lip 2012    Temat postu:

Saba ma się całkiem nieźle. W weekend porobię zdjęcia, żeby wszystko potwierdzić Wink

Oczywiście jest sporo lęków w tym maluszku, ale myślę, ze damy radę się z tym uporać. Wychodzimy na spacerki 3 razy dziennie i nie zdażyło się do tej pory, żeby Saba nie wytrzymała i załatwiła się w domu. Ostatni spacer kończymy przed 21.30, bo później robi się ciemno i straszno. W ciągu dnia, na spacerach to wesoły, pogodny pies, który cały czas nosi coś w pysiu Very Happy
W domu się wycisza, ma też momenty wycofania i wtedy kładzie się w kącie i udaje, że jej nie ma Sad Coraz częściej jednak chodzi za nami, z zabawką w pysiu, merdając ogonkiem
A dziś na spacerze rozruszała Scubka i tak pięknie sie bawili, że aż się wzruszyłam Embarassed Sabinka wygląda jak młodsza siostra Scoobiego, ma taki sam kolor i jest bardzo podobna, tylko oczywiście mniejsza i drobniejsza. Jak idziemy na spacer to wszyscy pytają czy to rodzeństwo


Ostatnio zmieniony przez asia_scooby dnia Śro 10:16, 18 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 11 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin