|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:42, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki Aga za miłe słowa Najbardziej mnie na razie martwi to, że nie wstaje w ogóle w zasadzie małpiszon jeden jak już dopadnie tego swojego "super" pokoiku. Jak tam usiądę gdzieś w pobliżu to raczej się podczołga niż podejdzie... Bo chce być blisko i opierać pyszczek na nodze kiedy leży, ale tak żeby przyjść to już nie. Nic, poblokuję jej trochę ten pokój i zobaczymy. Przy poprzedniej wizycie w kuchni oczywiście coś smacznego się znalazło...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:01, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś rano Sabcia zupełnie sama wyszła na spacer
Pogadałam trochę do niej, zapięłam szeleczki, ponamawiałam, żeby wstała, ale tylko przymykała oczka. Wzięłam więc torebkę moją spacerową, założyłam sobie, poszłam po smycz, wracam a Sabik siedzi pięknie i czeka na zapięcie Nakarmiłam więc smakiem, przypięłam smyczkę i Sabik ochoczo pomaszerował na spacerek
Po powrocie mimo, że pokój nie był zastawiony na chwilkę poszła ze mną do kuchni - tylko na chwilkę i nie zdążyłam nawet wydobyć żadnej pyszności, bo za chwilę wróciła do swojego pokoju, ale jednak przyszła się na chwilę pomiziać. Kochana bestyjka
Nie mogę niestety wrzucić żadnych zdjęć bo Sabik okropnie zestresował się aparatem ( a konkretnie telefonem). Na początku wydawało jej się to obojętne. Ale wczoraj jak tylko wzięłam telefon i zaczęłam szukać ujęcia, Saba wstała i uciekła w swój kąt Co za tym idzie jakiś czas Sabcia ma wolne od aparatu....
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Wto 11:29, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:26, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No i Saba poznała Bellę, a Bella poznała Sabę. Dziewczynki bardzo przypadły sobie do gustu, Saba rozszalała się na całego Naprawdę cudownie było patrzeć na tę goldenią radość Tarzanka, pościgi, kolejne tzrzanka no i brzuch do góry wystawiany ciągle do drapania Saba na spacerze to szczęśliwa Saba.
W domu ciągle jeszcze pies nie ma nóg - no chyba, że trzeba się napić, albo wychodzimy na spacer - to jedyne dwie sytuacje kiedy wstaje. Ale dzisiaj tak czy siak Sabik był super dzielny. Sama wychodzi na spacerki i sama poszła do ogródka, który wreszcie poznała i zaraz wystawiła brzuchol do drapania. A jak leniwa pani miała już dosyć to trącała łapą o jeszcze Żadnego lenistwa...
Poza tym była też kąpiel w jeziorze, przeszukiwanie szuwara i takie tam goldenie przyjemności. Generalnie od 15 do jakiejś 20:30 (z przerwą 1,5 godziny na odpoczynek) Sabik był na zewnątrz więc po powrocie zawartość miski zniknęła w mgnieniu oka i panienka padła
Gosia obiecała trochę zdjęć ze spaceru więc będzie czym nacieszyć oko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:52, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ależ to urocza dziewczynka . Wierzę Asi, że w domu zachowuje się inaczej niż na spacerku, bo Belka też na łączce jest wulkanem radości, a w innych sytuacjach różnie, ale sama bym na to nie wpadła. Sabcia lgnie do ludzi i psów, chętnie podstawia pysio do głaskania, brzuchol regularnie wystawiany do góry (Belka dopiero niedawno odkryła tę przyjemność ), widać już, że patrzy w Asię i wie, że to jej człowiek. I z całą pewnością strachopsem nie jest! - na tym to ja się akurat znam niestety... Sabik tak była zadowolona z naszego spacerku, że gdy już rozstałyśmy się, długo patrzyła za Belką i chyba chętnie poszłaby z nami jeszcze kawałeczek. Ale to był nasz pierwszy z wieeelu spacerków, Sabuniu.
Co do zdjęc to niby są, a jakby ich nie było - widzę, a nie mogę nic z nimi zrobić - muszę poprosić o wsparcie w tej sprawie, ale wierzę, że się z Wami podzielę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:00, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No i zgodnie z obietnicą kilka fotek Sabci z wczorajszego spacerku z Bellą:
Tak się uśmiecham, kiedy jestem na łące:
A tak robię głupie miny:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:41, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Gośka&Bella napisał: | I z całą pewnością strachopsem nie jest! |
Polemizowałabym Gosiu.
Może porównujesz ją z Bellą i przy niej Sabcia wypada nieco lepiej, jeśli chodzi o lęki i strachy, ale z całą pewnością Saba nie jest wyluzowanym, pewnym siebie psem. Relacje Agi, Renaty i Asi są tego potwierdzeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:51, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Na dworzu super, ale w domu nadal bardzo źle
Jak czytam jej wątek to wynika mi, że u Ciebie, Aga, już po czterech dniach zwiedziła wszystkie pomieszczenia - u nas niestety nie jesteśmy nawet jeszcze na etapie swobodnego poruszania się po choćby jednym pokoju. Sunia po powrocie do domu kładzie się i leży w jednym miejscu. Nie interesuje się zabawkami, jedyne co wzbudza jej reakcję to ucho - gryzie je i zjada. Poza tym cały czas śpi lub udaje, że śpi, jak wchodzę tylko podnosi łebek, a jak usiądę przy niej czasem też wystawia mi kawałek brzucha do drapania, ale nie ruszy się - nie ma mowy
Każdy dźwięk związany np. z gotowaniem obiadu powoduje, że chce się wcisnąć w kąt jeszcze głębiej. Wyjście na spacer nadal jest problemem, wczoraj dwa razy wyszła już sama - dzisiaj znów nie chciała... Musiałam po ubraniu jej trochę jej pomóc usiąść, dopiero wtedy poszła...
To nie jest taki lęk sensu stricto - ślinienie się, dyszenie, trzęsienie się - nie, nic takiego. Ona sprawia wrażenie jakby zamykała się w sobie, taka, powiedziałabym, depresja.W każdym razie widok jest smutny
Jak na razie nie bardzo mam pomysłu jak ją z tego wyciągnąć...
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Śro 15:55, 13 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:54, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że duży wpływ na zachowanie Saby i wolniejszą adaptację ma brak obecności drugiego psa. Nona u Agi bardzo pomagała Sabci pokonywać strachy i otwierać się na świat. Saba obserwując i naśladując ją mogła łatwiej funkcjonować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:56, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Też mam wrażenie, że ma to ogromne znaczenie tylko, że nie bardzo widzę możliwość zapewnienia jej tego, niestety...
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabell
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sanka Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:08, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nona na pewno bardzo przyczyniła się do pierwszych kroków Saby w domu ale nie było to po 4 dniach, w tedy chyba dopiero przełamywaliśmy przejście progu - to co u Ciebie. Saba potrzebuje jeszcze czasu - u mnie takie zachowanie trwało ok miesiąca, a właściwie pod koniec pobytu Saba poczuła się w domu w pełni swobodna.
Cierpliwości, moim zdaniem, Sabcia musi sama dojrzeć do tego, żeby się poruszać po domu, a może uda Wam się zaprosić do siebie jakiegoś zaprzyjaźnionego piesa, Saba jest dość mocno zazdrosna, radosne pląsy z innym psiakiem mogły by wywabić ją z pokoju....
Ostatnio zmieniony przez anabell dnia Śro 19:10, 13 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:33, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Piszczy-piłka trochę zadziałała Kupiłam Sabci dzisiaj takie cudo - poszłam do kuchni poodcinać 1000 metek i w czasie gdy odcinałam piszczało. I TO spowodowało, że Saba wstała i przyszła do kuchni - na chwilkę, zobaczyła co to i wróciła do pokoju, ale jednak przyszła
Potem rozochociła się nieco, usiadła przede mną i się przytuliła, podeszła do mamy się pomiziać (w pokoju), a następnie poszła spać... Zjadła dzisiaj mniej - około połowę swojej porcji, ale trzeba przyznać, że dojada mnóstwem przysmaków więc chyba nie będę się zanadto tym przejmować
Potem niestety musiałam wyjść - jutro przeohydny egzamin z przeohydnego przedmiotu, jaki jest ekonomia (tfu)! I teraz muszę się uczyć więc Saba została z drugą panią ... Nie dość, że nienawidzę przedmiotu to jeszcze tęsknię i mam wyrzuty sumienia
Na spacerze Saba pokazała jednemu takiemu kurduplowi, co to chciał ją bez pytania o zdanie posiąć, gdzie jego miejsce Generalnie jest dla psów super przyjazna i zabawowa, ale jakby co to w kaszę dmuchać też sobie nie da - super to załatwia, żadnej zbędnej agresji tylko stanowcze pokazanie czego sobie nie życzy. I od takich kumpli potem po prostu odchodzi i ich olewa. Jej relacje z psami są naprawdę wzorowe.
Co do zazdrości to prawda. Podeszła się do mnie przytulić nasza sąsiadka goldenka Tosia (swoją drogą w niesamowitej formie jak na swoje 14 lat). Saba za chwilę ją odepchnęła i wepchnęła się sama
Tyle na dziś. Do nauki i odezwę się jutro "po wszystkim"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:44, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejny dzień za nami. Są też kolejne małe sukcesy:
Po pierwsze Saba już sama wstaje i idzie do drzwi jak tylko ja wychodzę i dam jej do zrozumienia, że będzie spacer. Muszę jej zapinać smycz pod drzwiami, bo już tam czeka
Po drugie dzisiaj rano bestyjka przywitała mamę wielkim merdaniem ogonka i podawaniem jej sznurka Oczywiście w pokoju, ale jednak
Jak szłam na egzamin też biedactwo pobiegło ze mną pod drzwi sądząc, że też się wybiera. Jak wróciłam to mnie przywitała waleniem ogonkiem o podłogę aż huczało i podczołgiwaniem się do mnie, albo podchodzeniem 10 minut później wróciła mama i też została przywitana łupaniem ogonka i znów dostałyśmy sznurek
Rano był listonosz i tu nas Sabcia zaskoczyła, bo kiedy mama odbierała paczkę i płaciła Saba nagle wyszła do drzwi zobaczyć co tam ciekawego. Zaraz potem wróciła, ale wyjrzała
Do kuchni dziś nie wchodziła, ale jak siedzę tam z mamą i gadam to Saba leży z nochalem w progu pokoju prawie, tak, żeby nas dokładnie widzieć - to już nie jest nos pod kanapą
Krótko mówiąc małymi kroczkami, ale posuwamy się do przodu...
Na spacerkach natomiast dziewczynka w swoim żywiole. Dzisiaj niestety znalazła jakieś paskudztwo na łące (pozwoliłam sobie nie zastanawiać się nadmiernie nad tym co to było ) i wytarzała w tym policzek i swój śliczny kołnierzyk W domu więc było szorowanie policzka i kołnierzyka gąbeczką z wodą i okazało się, że takie szorowanko, kiedy Sabcia sobie odpoczywa na swoim kocyku to całkiem jest przyjemne Nic tylko się tarzać
Poza tym panienka aportuje ładnie na łące patyczek, a jak już przyniesie i odda to wywala się brzuchem do góry i w nagrodę musi być drapanko - przynajmniej przez chwilę W domu też ciągle zaczepia łapką i odgina tylną nogę, żeby drapać tam gdzie lubi - pieszczoch z niej nie z tej ziemi.
Wzbudza poza tym istną sensację w okolicy i liczba jej fanów z każdą chwilą rośnie. Bo Saba do każdego chętnie podchodzi z tym swoim ślicznym pysiem i pozwala się uprzejmie rozpieszczać
Tyle na dziś - zobaczymy, co przyniesie nam jutro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:19, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
asteranify napisał: | Krótko mówiąc małymi kroczkami, ale posuwamy się do przodu... |
Aśka, Ty nie bluźnij - opisujesz nam tu wieeeeelkie sukcesy i piszesz, że to małe kroczki????? Cześć z tych "małych kroczków" Belka zrobiła po 2-3 miesiącach u nas, niektóre (przygchodzenie pod drzwi w celu włożenia szelek) - nadal przed nami. A Ty masz to wszystko po niespełna tygodniu i marudzisz????
Ostatnio zmieniony przez Gośka&Bella dnia Pią 11:49, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabell
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sanka Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:48, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No dokładnie dokładnie tak jak pisze Gośka&Bella . Osiągnęliście już wielki sukces!!! Gratulacje! Cieszę się niezmiernie szczęściem Saby i Waszym, oby tak dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:29, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie marudzę, nie marudzę, z radością donoszę o kolejnym sukcesie
Po pierwsze Saba dzisiaj chciała wyjść nieco wcześniej niż zwykle i oznajmiła to biegając po pokoju, machając ogonem i popiskując Więc pani wywlokła się z łóżka i zabrała na spacerek. A po powrocie poszłam do kuchni zrobić sobie kawę. Patrzę a Saba wstała i stoi w progu więc przykucnęłam i zawołałam. Sabik merdając ogonkiem przybiegł
Zarobiła więc kawałek pasztetu i wróciła do pokoju, po czy sama z siebie z powrotem do kuchni i tak pokonała tę drogę chyba z kilkanaście razy za każdym razem zarabiając smaczny kąsek
Potem poszła wreszcie spać do siebie (i to samo zrobiła pani po tej porannej pobudce Jak wstałam i poszłam po kolejną kawę sytuacja się powtórzyła. W związku z tym ucho zostało dziś dane w kuchni i Sabcia stamtąd je sobie przyniosła do swojego pokoju i spałaszowała
Dodam jeszcze, że wczoraj na spacerze po raz pierwszy usłyszałam szczeknięcie Saby Był sobie taki kot ... Pojawił się nagle i wzbudził ogromne zainteresowanie po czym bezczelnie schował się za bramą W związku z tym Saba przypadła do tejże bramy i tam merdając ogonem piszczała i szczekała Kot pozostał niewzruszony i nie wyszedł do Sabci
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|