RUDY (BARNEY) ma już dom

Aga i Fifin

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ola i Kort

oj dobrze Wam razem dobrze...przyłapałam się na tym, że uśmiecham się do Waszych zdjęć Smile

Agata_Emi_Lili

Zapewne nikogo nie zaskoczy (a na bank wszystkich ucieszy) wiadomość, że para na poniższym zdjęciu pozostaje ze sobą na zawsze

Aga, Rudy - cieszymy się Waszym szczęściem i niezmiernie nam miło, że możemy w nim uczestniczyć

[link widoczny dla zalogowanych]

Beata i Jessi

Super wiadomość ! Ta para jest dla siebie stworzona Very Happy

Aga i Fifin

Na cześć Fundacji Aurea i wszystkich, którzy dali mi tyyyyyle serca przy Fifinie i teraz przy Rudym - HIP HIP HURA!!! Dziękuję tak bardzo, że słowa tego nie oddadzą!!! Ogromne uściski ode mnie i wieeeelka łapa i buziaki od Rudego !!! Codziennie myślę o Fifinie i czuję jego radość z mojej przyjaźni z Rudkiem Smile

Fifula zdecydowania maczał w tym swoje kochane łapki...

Nela99

Hurra !

Gratulujemy !!!

Aśka i Fibi

Gratulacje !!! Cieszymy się bardzo ! A teraz Aga najlepiej przywieź Rudzielca nad jeziorko , żeby sobie pupcię pomoczył, a my oczy w międzyczaise nacieszymy !!!

Dorota&Doxa

Ale fajnie! Smile

Gratulujemy! Smile

Oskarowy

To nie mogło się skończyć inaczej

Gratulacje!

Frankowe Zajki

Gratulujemy Smile

Agunda

Bo Fifina dusza huśta się teraz na Rudego ogonie i uśmiecha się w jego oczach. Cieszymy się Aga razem z Wami

Gośka&Bella

A ja czytam, patrzę na daty i nie rozumiem.... dopiero teraz do mnie dotarło, że przecież oficjalnie to Rudas Agi od razu nie był, a ja od początku tak właśnie myślałam. No to teraz oficjalnie: HURAAAAAA!!!!!

Joanna i Bizia

Super, bardzo się ciesze z tej oficjalnej już wiadomości. Buziaki dla chłopaka

Paula i Goldisia

Aga gratulujemy Ci z całego serca Heart

Samych radosnych, zwariowanych i zdrowych dni Very Happy

Pasiasta Alicja

Żeby Wasze szczęście niczym nie zakłócone trwało jak najdłużej Mr. Green

.

P.S. Pasio po śmierci Jacka pojawił się w naszym domu po pieciu dniach. Nie dało się bez stukoczących pazurków i sapania w domu.