|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:12, 08 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Piękna, mądra i jeszcze życie obfitujące we wrażenia i przygody jej się trafiło Tylko pozazdrościć
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:21, 08 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Katarzyna_Margo napisał: | A poza tym to Was nie lubię, bo wzbudzacie we mnie poczucie winy. CODZIENNE treningi??? |
No dobra - prawie codzienne. Sęk w tym, że zołza się przyzwyczaiła do systematycznej pracy i jeśli Tomek postanowi zrobić jakiś dzień przerwy to Rubi zaczyna protestować Serio! Burczy pod nosem i domaga się, żeby się nią zająć. Trochę ćwiczeń i psica od razu spokojniejsza się robi Jak mawiają - przyzwyczajenie drugą naturą... psa(?)
A wracając do opowieści sylwestrowych
Przez pierwsze parę dni dopadła nas odwilż. Było szaro, buro, ponuro i mokro... Rubi była zachwycona! Przez bite dwa dni latała jak nakręcona - non stop od porannej pobudki po wieczorny spoczynek. Z Chałupy na pole, z pola do Chałupy i znowu, i znowu, i jeszcze... Miała co robić, bo to wszystko dla niej takie nowe było, a dodatkowo nie wspomniałam, że Chałupa jako jedyna ostoja człowieka (a więc - zapasów) w okolicy przyciąga wszelkie myszate stworzenia. Zatem psica nasza robiła regularne wykopki w miejscach kryjówek albo z uwagą śledziła po Chałupie wędrówki myszy w ścianach Nie muszę chyba dodawać, że taki sposób spędzania czasu w połączeniu z odwilżą spowodował, że przez te dwa dni Rubi chodziła ubabrana od czubka nosa po koniuszek ogona. Zdjęć niestety brak Za to po dwóch dniach takiego intensywnego latania psica włączyła "tryb oszczędzania energii". To znaczy potem dalej kursowała jak nakręcona, tylko ilekroć gdzieś się położyła to momentalnie zasypiała Nawet jak się wybraliśmy po zakupy i trzeba było jechać samochodem, to zołza uderzyła w kimę na tylnym siedzeniu, co jej się normalnie nie zdarza (najczęściej przysypia sobie w samochodzie dosłownie po parę minut, nawet na kilkuset-kilometrowych trasach). Przy okazji też któregoś wieczoru odkryliśmy ile prawdy mieści się w stwierdzeniu, że golden to tylko kochającego człowieka, jego czasu i kanapy potrzebuje Siedzieliśmy sobie wieczorkiem przy kuchni na ławie, psica miała swoje posłanie na karimatce na podłodze, ale jakoś nie mogła sobie znaleźć miejsca. Kręciła się, coś poburkiwała pod nosem. W końcu Tomka olśniła myśl - "A może jej kanapy brakuje?" Załadowaliśmy sukę na ławę pomiędzy nas - zwinęła się w kłębuszek i był spokój
Za to jak przyszła odmiana pogody, to tuż po odwilży nastąpiła inwersja i cudne słońce. Wykorzystaliśmy okoliczność i zrobiliśmy sobie spacerek na pobliską górkę
Psica była zachwycona przez całą drogę
A na górze obowiązkowe węszenie...
... i patyczki ...
... no i oczywiście mizianki
No i dorobiliśmy się zdjęcia "na chińczyka"
A odnośnie tego jaka była pogoda tamtego dnia - z niewysokiego szczytu Beskidu Niskiego było widać Tatry...
cdn.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:43, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
No i ostatnia porcja zdjątek i opowieści sylwestrowych.
Okazało się, że golden świetnie się nadaje na psa trekingowego. Zwłaszcza golden z zacięciem "patykowym". Młoda dzielnie przerabiała drewienka na wiórki, które (po wysuszeniu z psiej śliny) idealnie nadawały się na rozpałkę w piecu Tylko gdy Tomek rąbał drwa, to psica musiała siedzieć zamknięta w Chałupie i to nawet nie z powodów bezpieczeństwa, tylko ilekroć pniaczek pod wpływem siekiery rozpadał się na mniejsze kawałki, to suka HYC! któryś kawałek w pysk i w długą! W końcu zabawa pt. "Zobacz jakie mam fajne, może mi zabierzesz?" jest jej ulubioną... Do zalet trekingowych należy też doliczyć, że psica świetnie znosiła nasze wieczorne śpiewanki bezceremonialnie wywalając się kołami do góry na karimacie i pochrapując w takt piosenek Nie można również zapomnieć o funkcjach grzewczych psa
No i poza tym - przebywanie na takim odludziu ma znaczącą zaletę - nikt nam psa pod stołem nie próbował dokarmiać. Bo nawet jeśli pojawili się turyści to swoich zapasów żywności (z wysiłkiem przyniesionych poprzez zaspy i wykroty) skrupulatnie pilnowali
Ostatnia seria foto z sylwestra będzie zabawowa
Z cyklu "Zobacz co mam! Może mi zabierzesz!"
Młoda jak z czymś paraduje w pysku w fazie "Pobawmy się!" to ma bardzo charakterystyczną postawę "zaczepną":
"To jak? Gonisz, czy nie?"
"Hurra! Gonisz!"
"A jak już złapiesz, to się możemy poprzeciągać!"
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:37, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
I ostatnie zaległe z aparatu zdjęcia - tak wyglądam jak są roztopy (były w Trójmieście w styczniu) i wrócę z zajęć:
Choć w zasadzie niedokładnie tak - na zdjęciu nie ma merdającego ogona, który w "realu" jak najbardziej występuje. I potem psa ładuje się do wanny i spłukuje ten "nadmiar szczęścia". Mycia psica nadal (pomimo sterty skonsumowanych smaczków) nie lubi, ale jak widać znosi ze stoickim spokojem
"Długo jeszcze?"
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:16, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To my oczywiście tutaj też się musimy pochwalić goldenim spacerem
Jak zwykle na spacerach patyczki były numerem jeden!
Choć czasami trzeba było o nie zawalczyć (ale widać było, że młoda trochę doświadczenia w zdobywaniu i utrzymywaniu badyli zdobyła - bo przecież w sekcji nie chodzi o szkolenie posłuszeństwa, tylko sprytu )
Z Chesterem:
"Nie dam!"
"Z drugiej strony też nie dam!"
"A jak mi nie oddadzą po dobroci, to obszczekam!"
No i oczywiście standardowy numer pt. "Zobaczcie jakie mam fajne!"
...choć takiego odzewu to się pewnie nie spodziewała
A w pewnym momencie razem z Kortem zawiązali koalicję na Nelkę
Był też czas na węszenie
No i oczywiście podżeranie
Fajnie było!
Wszystkim dwu- i czteronożnym towarzyszom dziękujemy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Tomek_Rubi
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 15 Mar 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:27, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No to cieczka...
Dwa tygodnie bez zajęć w ośrodku.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Tomek_Rubi
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 15 Mar 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:24, 30 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cieczka ma się już ku końcowi, chociaż psy dalej się interesują.
Tymczasem kilka zdjęć.
Tak dokuczamy starszej koleżance:
Namyślamy się co by tu jeszcze zbroić:
A tak udajemy foczkę:
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Tomek_Rubi
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 15 Mar 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:20, 13 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Tomek_Rubi
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 15 Mar 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:52, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Zaległe zdjęcia z kwietniowego spaceru na plaży, a w kolejce jeszcze z majówkowego wyjazdu.
Z psicy robi się czasami nurek:
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:13, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Hmmm... muszę zacząć dzielić zdjecia na kilka postów, bo zdaje się, że Forum ma limit 15 postów na stronę, a jak w każdym poście wypada po kilkanaście zdjęć, to się sumarycznie strasznie długo zaczyna ładować. Na niniejszej stronie myślę, że zdjęć już starczy, więc będzie kilka postów historyjkowych, coby automat przerzucił nas na następną
Licznik: 10/15
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:17, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:29, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pierwsza przygoda przytrafiła nam się przy okazji tego spaceru po plaży, z którego zdjęcia są powyżej.
Po przejściu dłuższego kawałka postanowiliśmy zasiąść sobie na wydmie i chwilę odpocząć. Dla psicy ww. = nuuuuda. Zatem (co widać na zdjęciu) siedziała i rozglądała się pt. "coby tu jeszcze zbroić?" i (nieskutecznie) próbowała nas zachęcać do zabawy (paradując z frisbee w pysku). W pewnym momencie kawałek dalej na plaży pojawiła się pani ze swoim labradorem. Dystans - około kilkaset metrów. Pani uskuteczniała analogiczną do wcześniej praktykowanej przez nas zabawę w moczenie psa, tylko przy użyciu dostępnych na plaży patyków. Miała tam takiego jednego dorodnego drągala. Nasza sucz przyglądała się z zaciekawieniem tej odległej zabawie, aż w pewnym momencie puściła frisbee (!) i pełnym biegiem poleciała w stronę Pani z psem. Nasza myśl - "Oho! Pewnie chce się pobawić z labradorem!". Pani pewnie pomyślała to samo i jak zobaczyła drugie futro w pozycji siad z oczkami wpatrzonymi pt. "No daaaaj! Rzuuuuć!", to niewiele myśląc rzuciła patyk. A tu okazał się, że nasza ukochana zmora miała swoje plany. Jako, że szybka całkiem jest, to wyprzedziła labradora, chap! złapała patyk! zamachała labradorowi przed paszczą i w te pędy do nas te kilkaset metrów z powrotem
Mówiąc krótko - wychowaliśmy złodzieja!
Skutkiem całego zajścia Tomek przejął przedmiot pożądania od Rubi i karnie poszedł odnieść Pani ukradziony patyk, tłumacząc się z (nie)wychowanej psicy, zaś siedząca opodal nas grupka młodzieży turlała się ze śmiechu...
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:45, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kolejna rzecz, którą możemy się pochwalić, to rozwojem wodnym suki. Pływać to nam zaczęła już pod koniec ubiegłego sezonu, ale teraz ewidentnie coraz sprawniej jej to idzie (np. nie krztusi się przy okazji). Wprawdzie dalej do zamoczenia pełnego trzeba ją zachęcić jakimś patykiem, tudzież zabawką do wyłowienia, ale już nie duma kilku minut na brzegu pt. "A może dopłynie samo?", tylko ładuje się do wody, a jak grunt spod łapek ucieknie, to dzielnie płynie! Nawet (co zostało uwidocznione na jednym ze zdjęć) stara się nurkować po oporne tonące zabawki
Póki co w tym sezonie mamy za sobą pływanie w morzu (za którymś razem nawet dwa niezależne patyki przy jednym okrążeniu wyciągnęła) oraz przy okazji majówki - w strumykach i Wisłoku
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:01, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie przy okazji majówki na jednym ze spacerów (doliną, której drogę gęsto przecinały różne większe i mniejsze strumienie) Rubi odkryła, że taka płynąca woda zapewnia fajną ochłodę. Z przyjemnością brodziła po strumykach, a nawet momentami siadała
To skojarzenie (płynąca woda = frajda) legło u podstaw kolejnej sytuacji. Po przejściu jedną dolinką ze strumykami postanowiliśmy skręcić w inną, która biegła wzdłuż Wisłoka. W pewnym momencie droga odbijała od rzeki i wiodła górą tworząc przy korycie malowniczą, acz dość wysoką skarpę. Podeszliśmy do brzegu skarpy popatrzeć na rzekę i w tym momencie nasza zołza niewiele myśląc ("O! Woda! Fajnie!") zlazła po prawie pionowej skarpie do Wisłoka. Zdębieliśmy (a przynajmniej ja zdębiałam), zrobiliśmy krótki rachunek sumienia (nie ma szans, żeby psa z powrotem pod skarpę wtoczyć), Tomek ciężko westchnął, zostawił mi swoje bambetle, zszedł śladem naszej niewymownie wręcz szczęśliwej psicy, po czym wspólnie przeszli z powrotem wzdłuż koryta rzeki do odbicia naszej drogi.
Od tamtej pory na wszelki wypadek nei podchodzimy do skarp
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:10, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
A na majówkę znów odwiedziliśmy Beskid Niski. Jest to miejsce, które mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim goldeniarzom - mnóstwo lasów, strumyków (czyt. błota) i bardzo duże połacie terenów wyludnionych. Zatem nie ma kłopotu z puszczaniem psa luzem (przynajmniej w kontekście obawy przed samochodami). Psica paradowała mokra, brudna i najwyraźniej szczęśliwa przez te dni
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xand/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|