Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:02, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
marta.bajowa napisał: | Może pomoże Ci poczytanie tego jak pracowałam z Barym? |
To świetna myśl. Roksana, poczytaj w wątku Barego (już w Adoptowanych - to na pocieszenie ), jak Marta rewelacyjnie i skutecznie pracowała z Barulcem.
Ja już kilka dni temu miałam takie skojarzenie, że Ozzy to nieco lżejsza wersja Barego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ania_W
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:15, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Roksana, czy wszystko w porządku?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Milka
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 20:51, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tak spokojnie jeszcze żyję i nic mi nie jest
Czytam sobie właśnie temat o Barym. U nas wszystko ok dzisiaj nie było żadnego spięcia karmimy Ozzy'ego z ręki na spacerek ładnie idziemy nawet w windzie dzisiaj w czasie jazdy nie stał już jak sierotka tylko obrócił się w stronę drzwi. Ojca obszczekał jak ten wrócił do domu i próbował porwać skórki z bobru które ojciec wyrzucił do kosza a nie domknął drzwiczek, ojciec podszedł do Ozzy'ego bez problemu wziął kosz i zawiązał worek bo akurat był już pełny a Ozzy nic zero jakiejkolwiek reakcji ja nie widziałam całej sytuacji tylko moment jak ojciec podnosi kosz w którym Ozzy grzebał pycholem nie miałam jak zareagować ale ostrzegłam już ojca by następnym razem był ostrożniejszy bo Ozzy pilnuje swoich zdobyczy i może się rzucić. Na szczęście nic się nie stało ale wolę teraz być ostrożniejsza. Poza tym nic więcej się nie wydarzyło jest normalnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:55, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Uf.. Ja tez przeczytałem Barego. Właśnie skończyłem. Podziwiałem Martę za jej podejście do psa. Faktycznie lepiej nie dawać psu okazji do niestosownych zachowań. Oczy naokoło głowy i wyobraźnia. Wyczucie o co psu chodzi. Takich cech jest pare kóre powodują że jednym przychodzi coś łatwiej a innym mniej.
I po raz kolejny jedna z moich ulubionych sentencji - odrobinę zmutowana - KAZDY MA TAKIEGO PSA NA JAKIEGO ZASŁUGUJE.
W miejsce "PSA" możecie podstawic co chcecie.
Dobrej nocy. Jutro (dzisiaj) trenuję z Korą spotkania psów w czasie wycieczek rowerowych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Milka
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 19:59, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy dzień minął ok. Ozzy nie ma już dostępu do drugiego pokoju w nocy więc grzecznie całą noc śpi na ziemi w przedpokoju lub obok mojego łóżka. Ciągle karmimy tylko z ręki i Ozzy coraz częściej łapie kontakt wzrokowy z człowiekiem. Takie sesje wydłużamy pomalutku i całkiem nieźle idzie tylko to spojrzenie trzeba jeszcze dopracować by było dłuższe. Byliśmy dzisiaj na zajęciach Wesołej Łapki dostaliśmy kolejną porcję dobrych rad. Ozzy oczywiście musiał pokazać co to on potrafi więc jak ładnie szliśmy całą drogę do parku tak jak dotarliśmy na miejsce zaczęło się ciągnięcie do innych psów i szarpanie smyczy. Ozzy strasznie się frustruje łapie za smycz i rzuca się jak opętany co z resztą kilkakrotnie zaprezentował. Z Jackiem chętnie współpracował z resztą który pies by tego nie robił. Jestem pod wielkim wrażeniem jego umiejętności w obchodzeniu się z psami i cieszę się że mogłam go poznać . Ozzy już po chwili załapał mniej więcej co znaczy słowo nie. Nie ruszył smaczka położonego na ziemi oraz zostawił patyk przychodząc po smakołyk. Czeka nas bardzo dłuuga praca ale mam nadzieje że się opłaci i Ozzy będzie super psem. Ogólnie dostaliśmy my rady by skrócić Ozzy'emu spacery zmienić karmę na niskobiałkową oraz spróbować nauki z dwoma jednakowymi piłkami by nauczył się oddawania przedmiotów. Ozzy ładnie też po chwili wykonał komendę waruj kilka razy. Nie wiem ale wydaje mi się że Ozzy chętniej współpracuje z nowo poznanymi osobami niż ze mną może mam złe podejście chociaż wszystko wykonuję według poleceń bardziej doświadczonych osób, może jednak gdzieś jeszcze robię błąd sama nie wiem no nic będziemy ciężko pracować i uczyć się porozumieć między sobą zobaczymy co z tego wyjdzie
Ostatnio zmieniony przez Milka dnia Śro 20:00, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:15, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki dla Gochy i Jacka za pomoc Roksanie i Ozziemu (Ani dziękowałam cały weekend ).
Roksana, myślę, że nie tylko Ozzy wiele się nauczy Dzięki pomocy Ani, Gochy i Jacka zdobędziesz dużo fajnej i cennej wiedzy teoretycznej i praktycznej, która przyda Ci się w opiece nad wszystkimi tymczasami.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 20:16, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Milka
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 20:32, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem i dlatego także pragnę wszystkim podziekować za wszelkie rady. Dzisiaj akurat Gosi nie było ale mogłam w końcu poznać Jacka i zobaczyć jaki świetny ma kontakt z psami. Poznałam również drugiego szkoleniowca który też był zapomniałam na śmierć jak się nazywał to on poradził nam w temacie dwóch piłek oraz pokazał że jednak Ozzy jak chce to potrafi ładnie warować . Mam nadzieję że następnym razem również będziemy mogli podejść i mam nadzieje że co nieco pokazać z pozytywnych zmian Ozzy'ego . Wydaje mi się tylko że Ozzy w nieznanym miejscu strasznie się stresuje stąd ta frustracja i rzucanie się na smyczy bo np w miejscach gdzie zawsze spacerujemy mimo że widzi inne psy takich sytuacji nie ma raz tylko się zdarzyła ale to także w momencie kiedy poszliśmy dalej niż miejsce w którym dotąd spacerowaliśmy.
Aha Ozzy jak wracaliśmy do domu chętnie wziął smakołyka na klatce bez stresu w windzie jeszcze nie jest aż taki pewny ale jest o wiele lepiej
Ostatnio zmieniony przez Milka dnia Śro 20:39, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacol123
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 21:57, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Również bardzo się cieszę ,że mogłem poznać osobiście Roksanę oraz Ozzy'ego. Mogłem pokazać Roksanie jak należy nauczyć psa sygnału braku nagrody w bardzo pozytywny sposób. Ozzy rzeczywiście szybko złapał o co chodzi i nawet gdy wkręcił sie w gryzienie patyka wystarczyło jedno "nie", aby natychmiast zaniechał tego i zgłosił się po nagrodę.
Widzę, że Ozzy rzeczywiście łatwo się frustruje i gryzienie smyczy traktuje jak wentyl bezpieczeństwa i sposób na rozładowanie emocji.
Ma również piękną umiejętność wymuszania szczekaniem zainteresowania. Biedak nawet nie wiedział, że to działa na naszą korzyść. Wystarczyło tylko odwrócić się a jak przestał ujadać powiedzieć "siad" i to nagrodzić. Szybko nauczył się, że szczekanie się nie opłaca.
Bardzo potrzebna Ozzy'emu jest umiejętność samokontroli. Uczenie przedłużonego siadu i warowania przed podaniem nagrody może mu bardzo pomóc.
Jestem pod wrażeniem pracy jaką wykonała Roksana. Psiaczek chętnie współpracuje z człowiekiem i potrafi już całkiem sporo.
Widać to było gdy podczas jednej "akcji ze smyczą" związanej z jej wściekłym szarpaniem i warczeniem po prostu wystarczyło to przeczekać, a potem cicho powiedzieć SIAD. Ozzy usiadł natychmiast, został pochwalony, nagrodzony i zapomniał o poprzednim szarpaniu smyczy.
Mam nadzieję, że dalsza praca z Ozzym przyniesie jeszcze więcej pozytywnych rezultatów.
Pozdrawiam serdecznie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Milka
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 22:33, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tak z tym szczekaniem to przyznaję przeczekanie skutkuje tylko mam pytanie co zrobić gdy Ozzy szczeka na Milkę gdy ta już ma dość zabawy jak np w tej chwili. Szalały i Milka zmęczona zabawą odpuściła i ją przerwała a Ozzy zaczął szczekać na nią, przecież ona nie da mu smaczka i mimo wyjścia mojego na chwilę z pokoju szczekanie na nią nie ustało i jak np kiedy się zdarza że szczeka koło godziny 12 w nocy kiedy sąsiedzi śpią bo ciężko tak siedzieć i czekać 10-15 min aż przestanie nie tyle co dla mnie a sąsiadów . A to "Nie" to zadziałało nam nawet w powrocie do domu kiedy Ozzy już widać że chciał złapać smycz i się szarpać powiedziałam nie i się uspokoił
Ostatnio zmieniony przez Milka dnia Śro 22:35, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Milka
Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 22:46, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A tutaj zdjęcia Ozulca z zabaw z Milką:
Najpierw przymilanie się do pańci o głaski:
A następnie zabawa:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:25, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ozzy wygląda tak niewinnie. Taki spokój. A Milka ma takie bardziej wymowne miny. Kolejna nauczka - nie sądź po wyglądzie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:36, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dopiero wróciłam od lekarza, wyobrażacie sobie???
Siadam, spragniona wieści o Ozzym i widzę same sukcesy, aż mi się cieplej na duszy zrobiło
Jak znam Jacka to w 2 sekundy rozgryzł psiaka i ukradł jego serce, gdzie mnie maluczkiej do niego i do takiego kontaktu z psami...
Na domowe szczekanie Jacek nie dał jakiś rad?
No, ale przecież piszesz, że:
Cytat: |
A to "Nie" to zadziałało nam nawet w powrocie do domu |
A skoro tak - to czemu nie?
Spróbuj.
Jeżeli chodzi o wymuszanie na Milce zabawy to albo zrób mu "nie" kiedy zacznie szczekać, albo... spróbuj wyjść z pokoju razem z Milką, w ten sposób zaskoczysz go i pokażesz, że szczekanie powoduje, iż traci kontakt z Wami.
Cytat: | Mam nadzieję że następnym razem również będziemy mogli podejść i mam nadzieje że co nieco pokazać z pozytywnych zmian Ozzy'ego |
Na pewno! A ja mam nadzieję, że tym następnym razem nie wypadnie mi nic niespodziewanego i chociaż pouczę się od Jacka przez osmozę oraz pstryknę kilka fotek.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacol123
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 23:53, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Gocha, wiesz, że zawsze Twoja obecność dodaje blasku każdym zajęciom a błyski Twojego flesza rozświetlają mroki niewiedzy. Więc nawet nie musisz mieć specjalnego zaproszenia, tylko wysłuchaj pragnień wszystkich psiarzy, byś była i pstrykała
A do Roksany - sygnał "nie" trzeba jeszcze u Ozzy;ego utrwalić i zgeneralizować, ale jestem pewien, że on bardzo dobrze zadziała w połączeniu z informacją co pies ma robić w zamian
Nie nakręcaj go za bardzo, bo jak on jest nakręcony to traci rozum i wpada w znane sobie koleiny, a takie zachowanie jest na razie trudne do opanowania.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ania_W
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:01, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ania_W napisał: | . Uniemożliwianie jakiegokolwiek wchodzenia na łóżko (zamykanie drzwi drugiego pokoju/ stawianie czegokolwiek na łóżku). W późniejszym czasie możesz z nim popracować nad komendą wejdź/zejdź - teraz bym nie ryzykowała, za duże prawdopodobieństwo jego sukcesu czyli pozostanie na łóżku. |
Nie wiem co na to Jacek i Gocha ale moje zdanie w tej kwestii się nie zmieniło. Póki pracujemy nad budowaniem więzi między psem a przewodnikiem nie prowokowałabym sytuacji o których wiemy, że były z nimi największe problemy (warkolenie, zaatakowanie właściciela). Mimo, iż Ozzy faktycznie robi ogromne postępy nie możemy zapominać, że atakował również przy próbie odebrania przywłaszczonych przez niego rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacol123
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 9:52, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Aniu, myślę żę nikt nawet nie próbuje sugerować aby prowokować sytuacje konfliktowe. Trzeba oczywiście pracować nad komendami wejdź - zejdź, wyjdź, puść, itd. W przypadku Ozzy'ego ja bym go nawet nie wpuszczał do sypialni ani nie dawał miski bo to może wywołać konflikt.
W tej chwili nauczyliśmy Roksane jak wprowadzić sygnał braku nagrody i jak go wykorzystać do przerwania niepożądanego zachowania.
Akurat tak się zdarzyło, że na trawniku leżał patyczek, który Ozzy sobie "zawłaszczył". Wystarczyło spokojne "nie" i Ozzy przestał gryźć i zwrócił się do mnie po nagrodę. Nikt mu nic nie próbował odebrać. Sam oddał z radością i to podbiegając do człowieka. Taka komenda "nie" może być awaryjnym wyjściem w sytacji gdy pies np. rzuca się na woreczek foliowy albo na coś innego, żeby to sobie "przywłaszczyć".
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|