|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:17, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tak jak pisałem, byłem wczoraj z psiurami nad wodą. Uparłem się, że znajdą jakąś wodę, gdzie nie będzie ludzi Trochę pojeździłem, poszukałem w końcu udało mi się znaleźć, całkowicie nowe i nieznane miejsce z dostępem do wody. Było to takie rozlewisko, gdzie wpadała rzeka do jeziora. Wszedłem do wody, by też się trochę schłodzić i tu pierwszy problem, nagle zacząłem się zapadać. Zapadłem się na tyle mocno, że nie mogłem ruszyć ani jedna ani drugą nogą Przy próbie wyjścia z wody, przewróciłem się wprost w to błoto, ale to dopiero początek historii Stwierdziłem, że idziemy dalej, w stronę tej rzeki z nadzieją na lepsze dno. Dno było zdecydowanie lepsze, ale było gorsze dojście do wody, ponieważ była 1,5 metrowa całkowicie pionowa skarpa. Psiaki bez problemu zeskoczyły, popływamy i nadszedł czas na powrót. I tu się dopiero zaczęło..... Porciak bez zastanowienia hop i już był na górze, natomiast Ozzy stał i się zastanawiał, widać, że bardzo chciał wskoczyć, ale jakoś nie mógł się zdecydować. Więc zaczął szczekać ( on tak robi jak czegoś chce, a tak się nie dzieję ) powiedziałem ok, nie chcesz wskakiwać wyjdziemy inną drogą. Zawołałem Porciaka by zeskoczył i w tym momencie Ozzy wskoczył do wody, w takie miejsce, że praktycznie nie było szans by sam wyszedł. Z jednej strony wodospad, a z drugiej znów taki dziwny pionowy brzeg. Po kilku próbach, postanowiłem pomóc Ozzyego, chwyciłem go za smycz i wyciągnąłem. I tu wystąpił kolejny problem jak wyjść z koryta tej rzeki.... Widziałem, że za mostem jest normalne wyjście, więc długo się nie zastanawiałem. Postanowiłem wejść do rzeki i przejść pod mostem, co również nie było takie proste, ponieważ był silny nurt i wody powyżej pasa Porto bez żadnego problemu sobie radził, natomiast Ozzy bał się początkowo wejść pod most, ale z czasem się przekonał i jakoś udało nam się wydostać na brzeg
Spacer był dość krótki, ale bardzo wiele się wydarzyło przez ten czas
Ostatnio zmieniony przez Michał Majowo-Lutowy dnia Nie 22:18, 13 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:33, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No a gdzie jest to miejsce
To chłopaki mieliście nie złą przygodę Chyba dobrze że dziewczyny zostały w domu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:40, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chciałem tylko dodać ,że oba psy w tych trudnych warunkach były na 8m lince (by ktoś nie pomyślał, że jestem nieodpowiedzialną osobą0
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:47, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Michał Majowo-Lutowy napisał: | Chciałem tylko dodać ,że oba psy w tych trudnych warunkach były na 8m lince (by ktoś nie pomyślał, że jestem nieodpowiedzialną osobą0 |
Hihi... O lince pamiętałeś. Ale o zrobieniu zdjęć zapomniałeś. Odpowiedzialny człowieku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Nie 22:53, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
no niezły horror!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:08, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Michał Majowo-Lutowy napisał: | Chciałem tylko dodać ,że oba psy w tych trudnych warunkach były na 8m lince (by ktoś nie pomyślał, że jestem nieodpowiedzialną osobą0 |
Hihi... O lince pamiętałeś. Ale o zrobieniu zdjęć zapomniałeś. Odpowiedzialny człowieku |
2 psy, do tego 2 linki, woda, skarpa i...aparat? Jerzy miej litość dla Michała dwóch rąk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:14, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A to Michał ma 2 ręce hmmm .. ja często miałam wrażenie, że co najmniej 6.
Michał tu chyba nikt nie podejrzewa cię o nieodpowiedzialność
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:18, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Michał, ale zdaje się Ty też miałeś niezłą kąpiel??
A Jerzemu jeszcze zdjęć się zachciało .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:42, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jako znany fotomaniak już zaczynam szukać specjalnego sprzętu dla Michała. Michał robi tak niezwykłe zdjęcia .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:48, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Jako znany fotomaniak już zaczynam szukać specjalnego sprzętu dla Michała. Michał robi tak niezwykłe zdjęcia . |
a dziękuje dziękuje, tu właśnie jest teraz problem. Skończyły się wyjazdy nad wodę bądź na pola, gdzie mogłem spokojnie puścić psy i robić zdjęcia. Teraz wszędzie masa ludzi, więc muszę skupić się na psach. A w sobotę zdjęcia, to było ostatnia rzecz o której myślałem ale nie powiem, że było ciekawie, a na pewno inaczej niż zawsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
BiGRobin
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Świetochłowice k/Katowic Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:09, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
no ładna przygoda, Michał widac umie zachować zimną krew
|
|
Powrót do góry |
|
|
editchien
Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: GORLICE Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:45, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
witam wszystkich!!!!
Przepraszam ,ze mnie nie było ,ale niestety byłam dosc ciezko chora właśnie wyszłam ze szpitala po operacji i dochodze do siebie i pierwsze co zagladam do ozinka .....
Oziczek widze dobrze sie ma pieknieje w oczach na zdjeciach jest boski jego pyszczek tak bym chciała go poprzytulac Michał rewelacyjna praca ja niewiem ,dobrze by było zebys w totka wygrał to mogłbys wszystkie przygarnac bo z tego co widze masz swoje dwa no i ozinka i porciaczka w zasadzie niezłe dwie parki ,wspaniały z ciebie człowiek no i ta przygoda ja bym pewnie spanikowała ,niewiem czy pamietasz ja kiedys pisałam ,ze ozinek bał sie zawsze mostów małych metalowych może ten był taki dlatego tak reagował ....
a jak wygładaja sprawy adopcyjne czy ktos sie interesuje ozinkeim niewiem co ztym mackiem bo od ponad miesiaca nie mam kontaktu z nikim bo byłam tylko w tym szpitalu ,czy on zrezygnował czy co? odzywał sie do was wogóle??? prawde mówiac to mnie rozczarował wydawało mi się ,że mu zależy na ozzim .....
W szpitalu ciagle rozmyslałam o oziczku i z jednej strony sie ucieszyłam jak zobaczyłam ,ze jest jeszcze u was przynajmniej te zdjecia mogłam zobaczy i filmiki dobre i tyle ,ale z drugiej strony on juz tak długo jest sam czy on ciagle mieszka w hotelu??szkoda naprawde tak fantastycznego psa zreszta tutaj to wiedza juz wszyscy szkoda ,ze takie małe zainteresowanie jest a teraz przed wakacjami to napewno juz nikt nie bedzie myslał o adopcji żadnego psiaka i beda wszyskie dalej czekały ach kurcze łzy mi sie cisna do oczu że taki los własnemu psu zgotowałam naprawde miało być inaczej ,czasem nawet myśle że nie mam prawa tu pisac ani wogole tu byc skoro nic dla żadnego psa nie zrobiłam a własnego oddałam tu pisza tak fantastyczni ludzie ktorzy coś robia a ja nic aż mi prawde mówiac wstyd nic mi nie wychodzi myślałam ,że chociaż mojemu oziczkowi pomoge a to mi nawet nie wyszło...przepraszam wszystkich
kocham cie piesku i nigdy nie zapomne przepraszam ,ze ci tak namieszałam w zyciu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:28, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś by ulżyć trochę chłopakom od tego strasznego upału zabrałem ich nad " morze"
oto dowody
[link widoczny dla zalogowanych]
na początek trochę gimnastyki
[link widoczny dla zalogowanych]
i można pływać, a pływać to Ozzy uwielbia i jak już to robi to się do tego przykłada
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
BiGRobin
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Świetochłowice k/Katowic Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:32, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Michał a gdzie to było? Pławniowice?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:38, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
BiGRobin napisał: | Michał a gdzie to było? Pławniowice? |
nie to nie były Pławniowice, na Pławniowicach nie jest tak pusto To jest Dzierżno
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|