|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:46, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Witamy!Dziś opiszę trochę moje spostrzeżenia o zachowaniach Nikusia.
Psiak z ogromnym pokładem energii.Człowiek jest dla niego najważniejszy nie odstępuje na krok.Wszędzie chodzi za nami jak cień.Nawet do toalety się za nami pakuje.Ogromnie potrzebuje czułości.Podstawia łepetynę do głaskania.Nawet spojrzenie w jego stronę powoduje merdanie ogonem.Poprostu jest wyłącznie nastawiony na człowieka.Inne psy nie są mu aż tak bardzo potrzebne.Jest o nas ogromnie zazdrosny.Gdy tylko miziamy nasze futra to natychmiast włazi między nie i też trzeba wymiziać.Problem jest tylko jeden-z zazdrości warczy na nasze psy ale szybko stawiamy chłopaka do porządku.Tu jest ogromna konkurencja o względy Nie mogę powiedzieć,że tylko Niko tak się zachowuje bo nasz Tobiś i Maks też są zazdrośni i też czasami wydają z siebie warkot.Ale z tym mały problem-dajemy radę.Stawiamy całą sforę do pionu i jest spokój.
Zauważyłyśmy,że zabawa z piłeczką z innymi psami narazie kończy się kłotnią.Nico broni zabawki i chce ją mieć tylko dla siebie.Tu musimy popracować bo nasze psiaki świetnie się dogadują.Na indywidualnych spacerach ćwiczymy przynoszenie piłeczki.Narazie idzie kiepsko bo piłka jest najważniejsza i ten chodzący przewód pokarmowy nie chce jej wymienić nawet na smaczki.Spróbujemy piłkę za piłkę.
Chodzenie na smyczy idzie już zdecydowanie lepiej-nie ciągnie.
Pięknie pojął komendę "Na miejsce" i "Fe" i "zostaw".Proste komendy ,których musiałyśmy szybko nauczyć aby mógł egzystować w naszym stadzie.
Napewno nie jest psem strachliwym.Nie zauważyłyśmy żeby coś go stresowało.Odkurzacz też nie robi na nim wrażenia.
Spuszczony ze smyczy na terenie narazie nie pokonuje skoków przez ogrodzenie (A podobno 2 metrowe ogrodzenie nie stanowi przeszkody)ale to chyba było powodem samotności.Teraz jest z człowiekiem i to jest dla niego najważniejsze.Myślę jednak,że stały domek będzie musiał na to uważać bo wypuszczony samopas może próbować skoków na spacer.Może kastracja trochę chłopaka ostudzi.Próbuje też pikowania naszych psów -jest to pewnie sprawa dominacji ale i hormonów też.
Szczeka z radości-np.jak usłyszy samochód wjeżdzający na podwórko i wie,że ktoś z nas wraca.Stoi wtedy przy oknie wije się z radosci jak wąż i szczeka.Ale uciszyć się da komendą "Spokój".
Ogólnie to wspaniały i madry psiak.Dom Stały,który go adoptuje będzie miał wiernego i bezgranicznie oddanego przyjaciela.W nocy zachowuje się bez zarzutów a rano biega z rozmerdanym ogonem i przynosi nam rózne rzeczy:Kapcie,skarpety,ścierki do naczyń
Psiak rewelacja.Pozdrawiamy
Ostatnio zmieniony przez Tamara Markizowa dnia Wto 22:02, 19 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:52, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Gośka&Bella napisał: | Rozmawiałam o Niko z sąsiadem, który na psach zna się doskonale. Opowiadałam, jakie to niezwykłe, że nie zdziczał na tym łańcuchu, że zachował ufność i miłość do człowieka, że dziewczyny bez obaw pozwalają Jaśkowi na tak bliskie z Niko kontakty, a Nikuś jest taki szczęśliwy, że po latach niedoli ma w końcu życie, do jakiego został stworzony. Mój ulubiony psiarz twierdzi, że jesli żyjąc w takich warunkach pies nie zatracił naturalnych cech rasy to zaczy, że są one u niego bardzo mocne i że to będzie cudowny kompan dla czlowieka. Oj dziewczyny, cieszcie się Nikusiem, bo pewnie długo z Wami nie zostanie . No, chyba, że zdecydujecie inaczej |
O nie Gosiu, bez obaw. Niko to nasz tymczasik i mimo naszej przeogromnej sympatii do niego, nie zostanie u nas na stałe - nasze zadanie to pomóc mu się odnaleźć w domowych pieleszach, pokazać mu jakie panują zasady w domu, nauczenie go podstawowych komend. Damy szansę innym cieszyć się jego wspaniałym usposobieniem i myślę, że będzie naprawdę wspaniałym przyjacielem dla nowych właścicieli bo jest niesamowicie kochanym psiakiem, ale Gosiu nie zapominaj, że my już mamy trzy kochane psiaki i nie możemy zostawiać u siebie każdego kochanego, bo one wszystkie takie są i co to by było - istny sajgon
Zapomniałyśmy dodać, że jedynie starsza pani (czyt, Sabina) potrafi utemperować młodziaka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:00, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Gośka&Bella napisał: | Rozmawiałam o Niko z sąsiadem, który na psach zna się doskonale. Opowiadałam, jakie to niezwykłe, że nie zdziczał na tym łańcuchu, że zachował ufność i miłość do człowieka, że dziewczyny bez obaw pozwalają Jaśkowi na tak bliskie z Niko kontakty, a Nikuś jest taki szczęśliwy, że po latach niedoli ma w końcu życie, do jakiego został stworzony. Mój ulubiony psiarz twierdzi, że jesli żyjąc w takich warunkach pies nie zatracił naturalnych cech rasy to zaczy, że są one u niego bardzo mocne i że to będzie cudowny kompan dla czlowieka. Oj dziewczyny, cieszcie się Nikusiem, bo pewnie długo z Wami nie zostanie . No, chyba, że zdecydujecie inaczej |
Powiem Ci Gosia,że takie pytanie zadał mi mój mąż"Może zostawisz sobie Dyzmę (Bo tak żartobliwie o nim mówi) On jest poprostu fantastyczny"
To mu odpowiedziałam,że nie zamierzam zakładać schroniska,kocham je wszystkie ale nie zmieszczę wszystkich do domu.Już i tak futer jest więcej niż ludziów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:17, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Z kotami jest problem! Ja mam 5 kotów podwórkowych.Niko niestety jest ogromnie na nie zakręcony.Nasze psy nie zwracają uwagi na koty a Niko nie daje za wygraną i jest to niekomfortowe.Wczoraj wlazł a raczej wczołgał się pod przyczepę cempingową,która stoi na bloczkach,żeby dopaść koty.Wszystkie koty siedziały wysoko na drzewach a on stał na dwóch łapach oparty przednimi o drzewo i czekał.Odpuścił dopiero na ostrą komendę "Zostaw" powtórzoną kilka razy.Mamy teraz problem-Wczoraj wieczorem przywieżliśmy kotkę,która przez tydzień była w szpitalu weterynaryjnym bo miała usuwane oko i robioną sterylkę.Kotka z naszymi pieskami jest zaprzyjażniona,więc w tym swoim kloszu podchodziła do nich się przywitać.Obserwowałyśmy bacznie jak zareaguje Niko jak do niego dojdzie.Niko zerwał się z ogromnym charkotem i zębami do kociaka.Szczęście,że zdążyła uciec.Taka sytuacja powtórzyła się dwa razy.Totalnie nakręcony na kota i po postawie widać ,że nie jest to w celach zabawowych czy poznania się.
Dziwi nas dlaczego po przyjściu do nas nie atakował kota Felka.Pierwsze momenty bardziej skoncentrował na nas i naszych psach a ponieważ Felek był już w domu to chyba to zaakceptował.Chocaż tez były próby brania kota w zęby.Stanowcza nasza postawa i komenda zostaw jakoś opanowała sytuację.Teraz pod jednym dachem ale się wzajemnie ignorują ,jednak widać,że Felek za blisko Nika nie podchodzi.
Mała kicia wróciła do domu jak Niko już był i myślę,że jego zadomowienie się i poczucie pewności siebie jako Pana na włościach spowodowało reakcję wyeliminowania nowego przybysza.
Zauważyłysmy również,że stał się zaborczy w stosunkach z naszymi psami o nas.Nie dochodzi do żadnych zęboczynów ale widać wyrażnie,że Niko stawia sobie za priorytet ludzi i poustawiał chyba kolejność w której jest pierwszy.Gdy tylko zawołamy Tobiś czy Maks czy Sabinka natychmiast przybiega pierwszy i moje psy się wycofują.
Zauważyłyśmy zmiany w naszych psach:
Tobik nadal powarkuje na Nika ,Sabina totalnie go olewa mimo tego,że dwukrotnie na ną zawarczał jak przyszła do nas po głaski.Nasza stanowcza postawa i odwołanie Nika na miejsce przyniosła efekt.Psy w sumie się ignorują.Natomiast nasz Maksio zrobił się smutny jakby się wycofał.Nie rozkłada się do góry brzuchem nie merda ogonem nie bawi się.Jak podchodzi do nas Niko-Maks się wycofuje, leży z daleka i patrzy smutnymi oczkami.Nie mamy na to pomysłu.Głaszczemy zawsze najpierw nasze psy,jedzenie dostają jako pierwsze.... a i tak się zmieniły
Niko jest najwspanialszym psem pod słońcem-Poprostu miód na serce.Jego mądrość i szybkość pojmowania co od niego chcemy jest jak prędkość światła ale człowieka chce mieć na wyłączność.
Łagodny,przytulaśny,chodzący jak cień za człowiekiem.
Aha-komendy "Waruj" uczył się pół godziny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:55, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Mamy problem na linii Niko-kociak.Kociak jest mały i zabawowy.Włazi do psów i się o nie ociera co bardzo irytuje Nico.Natychmiast reaguje warczeniem i zębami.Dzisiaj poświęciłysmy cały dzień na obserwacji.Niestety tu chyba niewiele będzie można zrobić.Jest to mały kot,zabawowy więc podskakuje i chce sie bawić więc Niko jest strasznie podirytowany.Cały czas zadaje sobie trud i skupia uwagę,żeby go złowić.To nie jest pogonienie kota-to jest wyrażna irytacja tym obiektem,którego nietoleruje.Jak trzymam kota na rękach i wołam Niko,żeby sobie kota obwąchał-to przyjdzie powącha i odchodzi.Jak kota spuszczę do parteru to natychmiast pogoń z warkotem.
To,że Niko toleruje Felka to zapewne jest powodem starszego wieku kota.On już nie jest kotem ,który zaczepia i chce się bawić,nie łapie za machające ogony...Więc zapewne dlatego Felek ignoruje Niko i odwrotnie.Chociaż czasami...Nie wiem co zrobić?
Okazuje się,że Niko nie przepada za kotami (Dowiedziałam się od Hodowcy),chociaż u niej się ignorowały.Zapewne gdyby kociak był większy i nie zaczepiał to z czasem sytuacja byłaby opanowana.
A tak wszystko było super a teraz problem z kotem.Cholera!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:23, 23 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Z bólem serca i wielkim smutkiem zmuszone jesteśmy przekazać Niko do innego DT. Wielokrotne próby i różne metody nie przyniosły poprawy w stosunkach Niko-mały kociak. Kto ma kota to wie, jak zachowuje się kot dorosły, a jak maluch. Niko dorosłego kota toleruje, chociaż nie jest zachwycony jego obecnością, ale ponieważ kot przeważnie nie wchodzi mu w drogę, bo albo śpi, a jak nie śpi to nie zaczepia to dla Nikusia jest do zniesienia. Chociaż początki też nie były dobre i Niko był niezadowolony z jego obecności - nawet wyskoczył do niego z zębami jak ten zaczepił jego merdający ogon. Jednak Felek to dorosły kot i unika z Niko kontaktu. Mała kotka totalnie nie boi się psów, wręcz uwielbia z nimi kontakt, podbiega na dwóch łapkach staje, zaczepia za nos, za ogon, ociera się o nie, przed Maksa pyskiem potrafi wywalić brzuch do góry i pozwala się lizać po nim psu. Niestety takie zachowanie jest dla Nikusa totalnie irytujące i nie do zaakceptowania- wywołuje u niego agresję do kociaka i nie pomagają żadne nasze działania. Próbowałyśmy pozwolić im się powąchać - dało radę no ale jak tylko kot staje na ziemi Niko z zębami i z warkotem zaczyna w jego stronę startować. Przewraca krzesła, nie zwraca na nas uwagi i totalnie nie reaguje na komendę zostaw, którą już ma całkiem dobrze opanowaną. Odwracanie uwagi od kota też nie pomogło, nawet smaczki nie pomagają- widzi kotka i niestety wówczas jest tylko jeden cel- dorwać go. My wiemy, że to nie jest wina Niko, bo niektóre psy nie tolerują kotów i jest to w zasadzie do zrozumienia - głównym winowajcą jest koteczka Franka, bo nie ma oporu przed podchodzeniem do psów i zaczepianie ich, a my nie jesteśmy w stanie tego zmienić, bo kot to kot i tak będzie robił tak jak chce. Niestety kotka jest malutka, po usunięciu oka i sterylce, jest skazana na pomoc czlowieka i jego opiekę.
Niko to wspaniały psiak - kochany, przyjacielski, po kilku dniach dogadał się z naszymi psami ( na początku był problem, ale to nasze psy go raczej tworzyły, a nie Nikulec) totalnie zakręcony na człowieka, bardzo szybko się uczy, jest odważny i niczego się nie boi.
Sytuacja jest trudna, nie mamy możliwości mu dalej pomagać- kota musiałyśmy zamknąć w oddzielnym pokoju, ale miauczy i chce wyjść do nas. Jak wyjdzie to Niko jest już w pełnej gotowości i nie spuszcza z niej oka. Chciałyśmy jak najlepiej i naprawdę miałyśmy nadzieję, że się uda, ale nie widzimy już na to możliwości. Sytuacja nie jest komfortowa ani dla kota, ani dla Nikusia, a już totalnie przykra dla nas. Nie jesteśmy panikarami i nie przesadzamy- nie pierwszy to pies i nie pierwszy kot. Tu jednak nasze możliwości się skończyły. Bardzo nam przykro ze względu na Nikusia bo bardzo to kochane psisko i chciałyśmy z całego serca jak najlepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:21, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie będę się już powtarzać jakim ogromnym przeżyciem była dla nas sytuacja w jakiej się znależliśmy.Do dziś nie mogę dojść do siebie Próbowałam nawet znależć kogoś ze znajomych kto mógłby przygarnąć kota na tymczas.
Wielkie to dla nas przeżycie,że Nico musiał wrócić do hodowcy,że w zupełności nie zaakceptował małego kota-inwalidy.
To wspaniały i mądry pies-potrzebuje tylko czułości i kontaktu z człowiekiem :heart:Czuję się tak jakbym oddała członka rodziny,jakbym go zawiodła,że jestem temu winna!!!
Nie miałam pomysłu na zaradzenie tej sytuacji.Ale to wyjątkowy psiak-kocha ludzi.Nie umiesciłam wszystkich zdjęć Nikusia-teraz je wklejam.
Tu uczymy się komendy Siad:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:30, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A to winowajca i totalna antypatia Nikosia Na jedno oko nie widzi a drugie usunięte.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Tamara Markizowa dnia Pon 19:32, 25 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika& Goldeny
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:33, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich .
Mam na imie Monika jestem córką hodowczyni Niko.
Niko przebywa u nas jest naprawdę wspaniałym ,mądrym psem .
Ostatnio zmieniony przez Monika& Goldeny dnia Pią 21:39, 08 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:39, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Monika, a jak u Was Niko żyje z kociakiem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika& Goldeny
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:49, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mamy dorosłą około 2 letnią kotkę .Niko i kocica bez problemu dogadują się .
Może nie śpią w jednym łóżku ale Nikodem napewno nie chce jej zrobic krzywdy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika& Goldeny
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:52, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dzisiejsze
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika& Goldeny
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:56, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
z ulubionym króliczkiem
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika& Goldeny
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:05, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
zimowe szaleństwo
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:19, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Monika& Goldeny napisał: | Mamy dorosłą około 2 letnią kotkę .Niko i kocica bez problemu dogadują się .
Może nie śpią w jednym łóżku ale Nikodem napewno nie chce jej zrobic krzywdy |
My także nie miałyśmy większych problemów z tolerowaniem dorosłego kota- nie powiem żeby się pokochały, ale się tolerowały. Problem był z kociakiem- teraz z perspektywy czasu myślę, że Niko nie zaakceptował jej ponieważ w chwili gdy go przywieźliśmy to młoda była w szpitalu weterynaryjnym i pojawiła się po czterech dniach, gdy Nikuś już poczuł się pewnie i swobodnie - i to mogło być powodem jego reakcji- może obawiał się o naszą uwagę, a to konkurencja jednak była- nie bardzo wiem - ale fakt jest niezaprzeczalny- kot stary dla Niko był - ok, młodziak- totalnie nie- do tej pory myślę dlaczego tak reagował.
Ps. Miło Cię zobaczyć Nikusiu - kochany słodziaczku - twój los bardzo leży nam na sercu- szczególnie Twój- bo nie mogłyśmy Ci pomóc, a tak bardzo chciałyśmy. Trzymaj się malutki - obyś trafił najwspanialszy DS na świecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|