|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:48, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Fotka Maxa z pokładu Asi. Miejmy nadzieję, że to jedyne zdjęcie z tej podróży i że fotoradary będą dziś dla Asi łaskawe.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 21:48, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:50, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy razem dopiero od dwóch godzin więc wiele nie opowiem ale potwierdzam co mówi Michał - Max to strasznie towarzyski chłopak, ciagle szuka kontaktu z człowiekiem, przytula się i jest naprawdę fajny. Wszedl do domu, obwąchał wszystkie katy, był bardzo zdziwiony swoim odbiciem w lustrze a tym, że mnie też tam widzi chyba jeszcze bardziej:-) Pychol dziurawy, rozlewa wodę po całym mieszkaniu, oczywiście wącha Cześkowe legowisko, od razu zabrał się za jego zabawki. Jesteśmy po krótkim spacerze, nie jest źle jeśli chodzi o chodzenie na smyczy, na początku trochę ciagnął ale myślę, że stres i nowe miejsce powodują takie zachowanie. Daje łapę, robi siad i nawet waruj! Jego poduchy wskazują na to, ża za wiele się chłopak w życiu nie nachodził... Teraz siedzimy w ogródku i Max co jakiś czas podchodzi i trąca mnie nosem. Śliczny czarny gumiś W samochodzie zasnął po krótkiej chwili - Michał go ewidentnie zmęczył, jest też potwornie ciepło i myślę że to też ma na to wpływ. Leży chłopak z piłką w pysiu i patzry mi głęboko w oczy. Rzeczywiście powinien zrzucić 2-3 kg, to naprawdę kawał chłopaka a wiem co mówię bo mój Czesio też do małych nie należy
Przyglądałam się tej tylniej łapce - rzeczywiście stawia ją trochę dziwnie. Jutro skoro świt jedziemy do Węgierskiej żeby uniknąć jazdy w największy upał. Nie ma niestety aparatu bo mój Marcin na wyprawie motocyklowej na sam koniec świata W Węgierskiej nie mam też dostępu do sieci więc jedynie poślę Agacie bądź Asi Axelowej smsa z relacją. Naprawdę uroczy rudzielec z Maxa, baaaardzo przypomina mi Panią Sierżant Zorkę
Mam nadzieję, że noc minie spokojnie.... Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:57, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy pisałam ostatnią wiadomość Max zdążył wykopać piękną dziurę w moim ogródku - chciał sobie zakopać Cześkową zabawkę... Wybaczam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Sob 5:57, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A my już na nogach, hehe.... Noc dość kiepska, Max ładował się do łóżka więc ja wychodziłam, prosiłam żeby zszedł, w końcu tuptał za mną do innego pokoju, wracałam do łóżka i od nowa.... O 4 rano zwymiotowal, jak sprzatalam po nim to na mnie warknal, mysle ze obudzil sie w kiepskiej formie a do tego w obcym miejscu. W kazdym badz razie przekaze wszystko nowym wlascicielom.
Cos mi sie stalo z polskimi znakami, sorry
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Sob 7:12, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
lol co za pora jeśli chodzi o wchodzenie do łóżka to trzeba się dowiedzieć jak było dotychczas ( zapomniałem zapytać ) bo jeśli spał z nimi w łóżku to od razu nie zrozumie, że teraz nie wolno. Mogę do nich zadzwonić i zapytać. Co mu dałaś wczoraj na kolację? Jakaś nowa karma zmieniona od razu mogłaby mu zaszkodzić. Pani mówiła, że Max dostawał rano mix suchego z mokrym pedigree plus bułeczka na kolacje zazwyczaj same suche. Asia jeśli będziesz miała jakieś pytania odnośnie Maxa pisz lub dzwoń, ja się dowiem i dam znaka
Tylko zapomniałem, że załoga już chyba jest w drodze do Węgierskiej Górki więc raczej nic więcej nam nie napiszą....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:15, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Max na pewno wchodził na łóżka i do tego były problemy ze sproszeniem go z nich. właściciele o tym mówili na początku:
Aśka Axelowa napisał: |
poproszony o to - nie chce zejść z tapczanu/łóżka (też warczy) |
Jeżeli chodzi o warczenie przy sprzątaniu wymiocin, to wydaje mi się, że Max po prostu bronił czegoś "swojego" (co dodatkowo może jeszcze pachniało dobrym żarciem).
Niepokojące jest to, że pies w pierwszych godzinach, w nowym otoczeniu pozwala sobie na warczenie. To oznacza, że zmiana miejsca i warunków nie ma dla niego znaczenia - warczenie (i gryzienie) to jego sposób na załatwianie spraw :-(
Długa i ciężka droga przed nowymi właścicielami.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 10:16, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:59, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż, przekonałam się na własnej skórze, że zasady fundacji dotyczące DT/ sprawdzania domów/ wizyt itd. nie są „psu na budę”. Max jest z powrotem u mnie, osoba podejmująca decyzję o psie (pan domu) zrobiła to wbrew woli swojej drugiej połowy. Dla dobra Maxa zabrałam psa z powrotem i będę od jutra szukać mu domu. Sytuacja powarkiwania jak do tej pory się nie powtórzyła, Max oddaje mi zabawkę i przeszedł kilka prób typu kot/ kury/ burza – wszystkie pozytywnie. Dobrze czyta psie sygnały – Zorka dała mu jasno do zrozumienia, że nie zamierza się z nim zadawać więc omija ją szerokim łukiem. Z Czesiem bawił się doskonale, zabawy w parterze gonitwy. Max jest też świetnym pływakiem, wczoraj praktycznie nie wychodziliśmy z rzeki, było naprawdę upalnie.
Dzisiaj dam mu jeszcze odpocząć bo pewnie ma niezły mętlik w głowie ale od jutra zaczynamy klikać, na razie ładnie siada, daję łapę a waruj ma opanowane fifty-fifty…. No cóż, przykro mi że tak to się skończyło, naprawdę. Nie mówiąc już o tym, że serce mi pęka bo zostawiłam Czesia z rodzicami…. Za błędy trzeba płacić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:07, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mamaczesia napisał: | No cóż, przekonałam się na własnej skórze, że zasady fundacji dotyczące DT/ sprawdzania domów/ wizyt itd. nie są „psu na budę”. |
Asiu, czy do tej pory uważałaś inaczej ?
Mamaczesia napisał: | Dla dobra Maxa zabrałam psa z powrotem i będę od jutra szukać mu domu. |
Wiem Asiu, że zależy Ci na czasie, ale żeby tym razem adopcja była udana, należałoby narazie poznać Maxa nieco lepiej, poobserwować go, rozpoznać problem warczenia i ocenić, do jakiego domu powinien trafić ... a wtedy zacząć szukać takiego domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:11, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Agata, nie dołuj mnie jeszcze Ty;-) Nie uważałam tak nigdy
Poświęcę Maxowi tyle czasu ile będę mogła, chciałabym żeby znalazł dobry dom, to młody pies, mam nadzieję, że będzie pojętnym uczniem....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:18, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jasne, że będzie pojętnym uczniem, w końcu to młody pies i w dodatku golden
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:04, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Klikamy, rewelacja!! Wyskakuje jak strzała za ręką i pięknie oddaje zabawkę. Dziwne że ma awersję do odkurzacza - w domu z 2 dzieci z pewnością to urządzenie było w regularnym użyciu, na razie trzyma się go z daleka. Jestem dobrej myśli, to wielki łasuch więc uczyć się będzie chętnie. Tym bardziej że do tej pory jadł Tesco, od dzisiaj Orijena. Myślę, że czuje różnicę....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:58, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem że biorąc pod uwagę co zaszło możesz mieć opory ale..
Mam znajomą rodzinkę, która byłaby bardzo chętna do adopcji Maxa.
Iza pracuje ze mna więc o goldenach i fundacji wie bardzo duzo jej mąż Kazik jest jeszcze wiekszym milośnikiem psów niż Iza na dzień dzisiejszy Kazik nie pracuje - jest w trakci zakładania swojej firmy co w praktyce oznacza że miałby dużo czasu żeby z Maksiem pracować. Co jeszcze ... maja dwójkę dzieci, Diana 17 lat i Mateusz 15 lat. Ponieważ rodzice Izy mieszkaja poza Warszawa większość weekendow spedzaja na wsi gdzie psiak mialby raj
Ponieważ od jakiegoś czasu przygotowuja sie do posiadania psiaka regularnie podsylam im ksiazeczki do poczytania o szkoleniu pozytywnym, także Iza i Kazik teorie znaja teraz czas na praktyke No i oczywiscie my zawsze bedziemy im służyć pomocą.
Zastanów się a jeśli chciałabyś z nimi osobiście porozmawiać to dam wam namiary na siebie. Z transportem też nie byłoby problemu bo Kazik może psiaka odebrać osobiście:)
Miziaki dla Czesia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 21:15, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tylko mam nadzieję, że Wy wszyscy pamiętacie, że Max to pies z problemami. TO BYŁ POWÓD jego oddania. Oczywiście, że można (należy!!!) z nim pracować i wyprowadzić go na psy, ale to naprawdę wymaga pracy i... pewnego doświadczenia. Albo będzie z nim lepiej, albo... gorzej.
Proszę, nie patrzcie tylko na to, że młody i ładny. To za mało do odpowiedzialnej adopcji
Marzena i Asia, rozumiem, że ta adopcja ma się odbyć bez pobytu Maxa w DT, należytego poznania go i bez sprawdzenia przyszłego domu...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:24, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Trzeba też pamiętać, że Max może mieć jakiś problem ze stawami, bo Michał i Asia mówili o dziwnym stawianiu jednej nogi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:25, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Sorry, mam dzisiaj za duży mętlik w głowie żeby cokolwiek zdecydować. Chcę żeby Maks znalazł dobry dom, chcę Mu w tym pomóc, może Twoi znajomi Marzeno to właśnie ONI ale dajcie mi trochę czasu. To fajny, radosny i strasznie towarzyski psiak, który właśnie oparł łeb na moich nogach i zasnął spokojnie... Mam do siebie żal że naraziłam go na taki stres, nie zasłużył sobie na to bez względu na to jaki jest - to nie jego wina.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|