|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:38, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Nieszczęsny pechowiec Ale najwyraźniej tak już jest, że każdy pies wcześniej czy później musi przejść swoje z łapami... Na szczęście dr Irenka twierdzi, że to zazwyczaj jeden jest taki ciąg łapowego pecha w życiu psa - oby miała rację
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Justyna&Dandi
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 18:14, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Biedny Marsiasty!!! Czy to znowu sprawka nadjeziornych śmieci? Niech szlag trafi śmieciarzy! Albo przynajmniej niech się sami z raz czy drugi porządnie pokaleczą syfem, który zostawiają, to może im coś do zakutych łbów trafi. Wrrr...
Proszę Marsiastego wygłaskać ode mnie, a na spacer wynagradzający się absolutnie piszemy (o ile tylko będziemy w Warszawie), ostatecznie te psie gamonie powarkują na siebie przy piłce tylko w wodzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:56, 28 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Cały Lil - kwintesencja Jak tylko człowiek siądzie już go ma na kolanach, potem na ramionach, w końcu na głowie... I dostaje raz za razem zaplutą zabawką w twarz
W ogóle to mam wrażenie, że Lil bardzo chciałby być wyższy Kompleks brata?
W tym wypadku zapluta zabawka to ta najukochańsza obu psów - różowa myszka ukradziona dr Irence Konkretnie to Mars ją znalazł gdzieś w czeluściach gabinetu i dostał świra na jej punkcie, a dr Irenka nie potrafi psom odmawiać więc zabroniła mu jej zabierać i podarowała Myszka okazała się siódmym cudem świata - jest ukochana, najpiękniejsza i najfajniejsza
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Wto 20:01, 28 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:42, 05 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Parę spacerowych:
I na zakończenie - Mars w kupie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:00, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Relacja z dzisiejszego spaceru Dzisiaj nowa trasa Wybieramy się na Morysin
Chłopaki dołączają
Czułe powitania
Tu już po przekroczeniu Augustówki
Zbliżamy się do celu - pole, za nim Jezioro Wilanowskie i Morysiński Lasek
Naprawdę jest gdzie poszaleć
Pora roku nie gra roli dla Marsa - woda to woda Chyba z pół kilometra płynął i to w dodatku pod prąd
Pozostałe psy przy tych temperaturach wolą jednak ląd
Ale nie on
Lilec trochę rzepów nazbierał i przeszkadzały, a zwłaszcza na brzuchu
Moja dziewczynka też już lądowa
Hasło do odwrotu wydano!
A tak tam ładnie
Tu rachityczna kładeczka nad "wodospadem" i dalej las
Wszystkie psy okazały się odważne i dały radę
I takie piękne mroczne widoki
Czas wracać bo zmrok tuż tuż a droga nasza jest bez wątpienia główną trasą tych z szablami
Mamy nadzieję, że i Wam się Morysin podobał mimo, że pogoda jest jaka jest i zdjęcia też adekwatne Spacer był super no i dłuugi - coś koło 3 godzin to trwało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:48, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Na zjeździe Lileczek jakoś się nie popisywał i w ogóle Fibi biła obu na głowę, ale za to po powrocie zgarnął nagrodę główną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albisiowo-Lenkowe Marciny
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Górki Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:00, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:38, 14 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Takiej odmiany kolorystycznej jeszcze nie widziałam. Kiedyś Major wytarzał się w parku w świeżo skoszonej trawie tak dokładnie, że przybrał kolor papużki. Ludzie na Puławskiej pytali mnie całkiem serio co to za rasa, a ja całkiem serio odpowiadałam, że to golden retriever green. Lileczka możesz przedstawiać jako golden retriever blueberry.
A tak poważnie, to co to było? Wygląda bardzo oryginalnie, ale chyba nie czarne jagody, bo jeszcze za wcześnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:39, 14 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Ewa i Azja napisał: | Takiej odmiany kolorystycznej jeszcze nie widziałam. Kiedyś Major wytarzał się w parku w świeżo skoszonej trawie tak dokładnie, że przybrał kolor papużki. Ludzie na Puławskiej pytali mnie całkiem serio co to za rasa, a ja całkiem serio odpowiadałam, że to golden retriever green. Lileczka możesz przedstawiać jako golden retriever blueberry.
A tak poważnie, to co to było? Wygląda bardzo oryginalnie, ale chyba nie czarne jagody, bo jeszcze za wcześnie. |
Stróżka, kanałek okoliczny Teraz jak sucho i gorąco woda odparowała i taki piękny szlamik został
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:47, 14 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Pod względem zapachowym jagody byłyby lepsze, ale za to z praniem futra byłby większy kłopot. No i frajdy takiej Liluszek by nie miał. Cudne miny!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:00, 30 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Mars, Lilek i Fibi dzisiaj wrócili z tygodniowych wakacji w prawdziwym psim raju
Po horyzont pagórki, bezkresne łąki i puszcza, zero ludzi, zero innych psów, jezioro przezroczyste jak kryształ, woda kompletnie bezzapachowa, a plaża choć niewielka to prawie prywatna Rano i wieczorem pokrzykiwania żurawi, smycz nieznana i niepotrzebna, do tego w łobejściu koty do gonienia
Dość powiedzieć, że dzisiaj, w dniu wyjazdu Mars urządził prawdziwą awanturę (przysiadał na przednich łapach i szczekał na Halinę z pretensją i wielkim buntem; kiedy próbowała podejść, uciekał, a na koniec wyłożył się kołami do góry w proteście), a Lilek w tym czasie schował się w łazience - to na wieść o tym, że koniec wakacji, trzeba wsiadać do auta i odjeżdżać Gospodyni aż zdjęcia robiła tym scenom
A oto kilka zdjęć z psiego i ludzkiego raju:
Widok z domku:
A żegnała nas pełnia
Dodam jeszcze, że po tygodniu codziennych kąpieli bez ograniczeń i bez żadnego wycierania żaden pies nie ma żadnego zapachu. A więc to nie od wody psy śmierdzą, tylko od brudnej wody, ewentualnie Jezioro Głębokie po prostu jest magiczne
Podsumowując: psy są na nas obrażone i wkurzone, że wróciły, foch pewnie jeszcze trochę potrwa, a za rok na pewno tam wrócimy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:54, 14 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Mars i Lilek dzielnie uczestniczyli ostatnio w oddolnej inicjatywie społecznej i wraz z koleżankami, kolegami i człowiekami zbudowali sobie park
[link widoczny dla zalogowanych]
Co prawda na zdjęciu bohaterowie trochę od d*** strony, ale nie bądźmy drobiazgowi
A tu trochę więcej zdjęć z sadzenia 400 krzewów Widać jakie psy na koniec upaprane i zmęczone - wyzysk w najczystszej postaci
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Śro 23:58, 14 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:37, 06 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Zostałam poproszona o doniesienie, że psy fundacyjne są w życiu niezwykle zaradne.
Mars, na przykład, sprytnie popsuł dzwonek. Dzisiaj kurier przywiózł zestaw kawałków różnych ciast na święta do spróbowania, czy warto zamówić, i nie mogąc się dodzwonić, powiesił na bramie.
Mars oczywiście, usłyszawszy to, czego nie słyszą ludzie, natychmiast zażądał wyjścia do ogródka.
Jak 10 minut później Halina wyszła po niego, zastała już tylko papierki, torebkę i ulotkę z opisem, jakie było smaczne i prośbą o polecenie znajomym...
Wnoszę, że Mars poleca
P.S. Nie wiadomo, czy Lilek skorzystał, ale biorąc pod uwagę jego tempo podejmowania decyzji, czy warto coś jeść, czy nie, to bardzo wątpię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:51, 06 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Bardzo zaradny
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|