|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rybki
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:06, 17 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Dorota Jenisiowa napisał: |
My chcemy więcej, bo jak nie to |
Dorotka dobrze mówisz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:15, 17 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Spieszę przekazać groźby Może się Marsowa pańcia wystraszy i złapie za aparat
A przy okazji dziękujemy za świnki Doszły i się podobają
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Śro 19:16, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:24, 18 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Czw 0:27, 18 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:00, 18 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Świnka rzeczywiście podoba się bardzo - dziękujemy! Zdjęcia jak widać zrobiłam - gdybym była robiąc je świadoma gróźb straszliwych, to może nawet bardziej bym się postarała, ale na swoje usprawiedliwienie i na wszelki wypadek dodam, że on na dzisiejszym spacerze zamienił się w koparkę i pozować wcale nie chciał.
Wygląda na to, że on jednak ma nieco za niski poziom T4 -przyszły wyniki badań i on ma 11. Rozmawiałam z doktor Irenką i powiedziała, że gdyby nie miał żadnych objawów, to zaleciłaby regularne sprawdzanie tego, ale ponieważ on ma problemy skórne, to powinien dostać hormon i zestaw witamin. Skóra po sterydzie i antybiotyku zaczęła wyglądać trochę lepiej, ale jutro i tak będziemy u doktor Irenki dowiedzieć się co i jak mu dawać.
P.S. Zdaje mi się, że na niektórych zdjęciach trochę widać jak wyliniał - to takie beżowe na grzbiecie - sam podszerstek bez włosa okrywowego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:38, 18 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Udało mi się dzisiaj wreszcie sfotografować dobrze skalę dramatu. A dramat z każdym dniem jest większy, bo fypryst działa miesiąc i cały czas rozchodzi się po skórze. Sami zobaczcie co się dzieje
To ciemne to jest taka dosyć krótka szorstka sierść w idiotycznym kolorze
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety z grzbietu, gdzie fypryst był kładziony to się rozłazi dalej, na boki, barki, uda
[link widoczny dla zalogowanych]
Łepek też wygląda koszmarnie:
[link widoczny dla zalogowanych]
A jakby tego było mało jakoś okropnie pożółkł mu pysio - jakby się na słońcu spalił W dodatku ten pysio jeszcze dwa dni temu taki nie był. We wtorek u dr Irenki wyglądał jeszcze normalnie
[link widoczny dla zalogowanych]
Ogólnie dramat. Próbujemy częstych kąpieli, żeby ten fypryst jak najszybciej zmyć. Przynajmniej tyle jest dobrych wiadomości, że po lekach psisko się już nie drapie. Ale włos nadal sypie się koszmarnie...
To ciemne co wychodzi spod spodu robi się też z czasem coraz ciemniejsze. Z początku myślałyśmy, że to jego podszerstek, ale jednak podszerstka w tym kolorze to Mars nie ma. W ogóle nie wiadomo, co to...
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Czw 22:43, 18 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:46, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Matko, to faktycznie gorsze niż podobna wylinka Diuny, związana jak przypuszczam z niedoczynnością tarczycy (no, z tym, że Diuna dochodziła do takiego stanu zwykle w najgorsze mrozy ) Ale u niej nie bylo przebarwień. A czy te przebarwienia to na włosie czy na skórze? A żółte pysio to sierść czy też wyłysienie? Jak nic nowa rasa na naszych oczach powstaje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:17, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Te przebarwienia są na włosie. Na pysiu też włosy tak pożółkły. Dzwoniłam do Haliny i podobno dzisiaj od rana jest tego brązowego jeszcze więcej. Już z dr Irenką boimy się na ile są uszkodzone mieszki włosowe i co będzie dalej. Na razie przyszło nam do głowy napisać jakieś maile do KRKA. Może chociaż wiedzą czym najskutecżniej zmywać ten ich preparat
A niedoczynność swoją drogą. Dostał euthyroks i na kontrolne badanie ma się zgłosić za dwa- trzy tygodnie...
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Pią 13:19, 19 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:01, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Przypuszczam, że nr serii tego produktu Halina nie zachowała... może to jaka podróba, albo przeterminowany był? No bo wydaje sie, że to nie tyle uczulenie, co reakcja samego włosa, jakby go coś niszczyło od środka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:12, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Chyba jest numer serii i opakowanie, bo to taki trójpak był....
|
|
Powrót do góry |
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:25, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ludzie z KRKA jak zobaczyli zdjęcia, to odpowiedzieli zaraz i już rozmawiałam z ich głównym weterynarzem, ale on nie jest w Warszawie, więc w Warszawie zastąpi go jego kolega, który przyjmuje na Ursynowie i z nim mam się spotkać w poniedziałek rano i będziemy wypełniać formularz nowego działania niepożądanego, bo ten główny weterynarz z KRKA też twierdzi, że nie widział nigdy nic podobnego. Niestety nie wie też czy te włosy kiedykolwiek wrócą do normy, ani jak się tego Fyprystu najszybciej pozbyć z sierści. Marsowa sierść wygląda coraz gorzej, ale na szczęście po zastrzyku ze sterydu przynajmniej biedak przestał się drapać. Ma się ogólnie dobrze i to jest wielkie ufff, bo wygląda taki wyleniały tak nędznie jakby już zdychał Wymyśliłyśmy z dr. Irenką, żeby go kąpać jak najczęściej, bo na Fypryście jest napisane, że częste kąpiele mogą skrócić czas działania, ale dla Marsa kąpiele, to niestety wielki stres - nigdy go nic złego podczas kąpieli nie spotkało, więc nie mam pojęcia dlaczego Cwaniak jest straszny, bo sam chętnie wchodzi do łazienki i nie ma nic przeciwko temu, chyba, że zdejmę półkę znad wanny, co jest niezbędne do umycia go - jak tylko zobaczy, że nie ma półki na zwykłym miejscu, to najchętniej wiałby gdzie pieprz rośnie. Podobną reakcję przejawia, kiedy zdejmuję jego ręczniki z ich zwykłego miejsca na grzejniku, albo jeśli ja i Aśka/ojciec/matka zaczynamy go zachęcać ni stąd ni zowąd do wejścia na górę (gdzie jest łazienka), chociaż sam z siebie wchodzi na górę kilka/kilkanaście razy dziennie. Dość, że kiedy myśli, że teraz będzie kąpiel, to ucieka przed nami, patrzy żałośnie i chce się chować, a w wannie wygląda jak pies - męczennik. Wczoraj kiedy nagle i o nietypowej porze zjawił się ojciec i się z nim przywitał i go powitalnie wytarmosił, a potem zdecydowanym krokiem po schodach zeszłam ja mówiąc coś do ojca, to uciekł jak oparzony tak, że ojciec się mnie pytał co ja robię temu psu i czy ja go kopię - "Nie, Tato ja go KĄPIĘ" W ogóle jest maleństwo ostatnio zestresowane, bo ostatnio albo do weta albo do fryzjera i znowu do weta i w poniedziałek znów do weta i boi się już biedak do samochodu wsiadać, a do niedawna tak chętnie sam wskakiwał. Do tego na wczorajszym wieczornym spacerze spotkaliśmy "straszliwego" spaniela Karo, który go w jego szczenięcych miesiącach zestresował, a kto wie może nawet w 1 miejscu skaleczył zębem, bo nigdy nie doszłam czy ten maleńki strupek to ślad po zadrapaniu, czy ślad zęba "straszliwego" Karo. Karo wypadł na nas zza zakrętu, popatrzył, że to jednak strasznie wielkie jest i nie był pewien czy bezpiecznie będzie do tego w ogóle podejść, więc zbliżał się powoli i ostrożnie szczekając nerwowo, a Marsiaty hyc mi za nogi i tam się kuli, żeby być jak najmniejszym i wcale zza moich nóg nie wystawać Karo tymczasem był niezdecydowany i wydawał się być dość zadowolony, że nadbiegła Pani Karowa, zapięła go na smycz i zabrała oszczędzając mu ryzykownych decyzji, bo z jednej strony ten młokos wyraźnie się go boi, ale z drugiej strony wielkie bydlę z niego wyrosło Mars tymczasem przeżył to spotkanie tak bardzo, że z całych sił rwał do domu pomimo, że Karo dawno już odszedł, a to był dopiero początek naszego spaceru. Tak bardzo się zapierał i nie chciał nigdzie iść, że aż mi z szelek wyszedł - jestem na etapie zamawiania mu jakichś pod tym względem pewniejszych. Potem jeszcze ze 3 razy robił osiołka, ale byłam stanowcza i wreszcie wymogłam na nim krótki spacer. Taki z niego tchórz! Te osiołki to on robił pomimo, że szliśmy w zupełnie inną stronę niż Karo i jego Pani. Taki tchórz W związku z tym dziś bał się każdego napotkanego psa z wyjątkiem Fibi. Ciekawe, czy on kiedyś nabierze trochę odwagi, a w każdym razie asertywności? Bo jakby co, to mój dzielny Marsownik właśnie zaraz skończy rok, gdyż jest w zgodnej opinii wetów z drugiej połowy lipca i wyznaczyłam mu urodziny na 22 VII, żeby łatwo było zapamiętać. Sto lat Marsiu i wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim zdrowia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:40, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Muszę go jakoś odstresować z okazji urodzin - co prawda rano wpada wet z KRKA, ale potem i przez cały następny dzień obiecuję same przyjemności - musi się wreszcie chłopak zrelaksować zanim zacznie się bać własnego cienia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:32, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
100 lat Marsinku, 100 lat Życzymy Ci przede wszystkim zdrowia i żeby Cię te przeklęte alergie już nie prześladowały. A poza tym jak najmniej spotkań ze spanielem Karo - najlepiej jakbyś mu raz a dobrze uzębienie pokazał to i problem by się rozwiązał. Poza tym jak najwięcej czystych akwenów do pływania, które nie szkodzą Twojej delikatnej skórze, jak najfajniejszych spacerków z super towarzystwem, jak najmniej kąpieli i wetów i to chyba byłoby na tyle, bo poza tym masz wszystko. Jeszcze raz sto lat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:21, 22 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
A Belcia życzy Ci Marsiu, by Halina dostrzegła Twój szczególny talent i pozwoliła pogłębiać wiedzę praktyczną ("pogłębiać" ) we własnym ogrodzie, bo jak już dojdziesz do perfekcji w kopaniu dołów, to kariera ogrodnika stoi przed Tobą otworem. Na ucho Ci powiem, że ciocia Asia już zakontraktowała dla Ciebie pierwsze zlecenie - sąsiedzi potrzebują specjalisty do przekopania trawnika. To przecież idealne zajęcie, jak już będziesz duży oczywiście. Wielu, wielu beztroskich lat, chłopaku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:23, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
W tej chwili chyba najlepszymi życzeniami dla Marsa są życzenia zdrowia więc tego Ci mlody życzymy !!!
P.s. A może te problemy skórne to efekt kilku rzeczy, które się zbiegly w czasie i nalożyly? Reakcja na fipronil mogla zostać spotęgowana przez problemy skórne będace wynikiem niedoczynności tarczycy albo odwrotnie. A może Marsikowa skóra w ogole źle reaguje na kontakt z chemia, bo po foresto też byly problemy z tego co pamiętam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:19, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo prawdopodobne, że i fypryst i niedoczynność zadziałały wspólnie Po foresto owszem były też problemy (i u Marsa i u Fibi i z tego, co wiem też u Duffla) i można chyba zaryzykować stwierdzenie, że Marsowa bardzo delikatna skóra nie najlepiej znosi chemię. Ale Marsowy organizm też na pewno nie zniesie dobrze kolejnej babeszjozy i tu wszyscy są trochę w kropce. Raz na samym początku Mars dostał u weta spot-on duowin duo, po którym nic się nie działo. Wet z Krka powiedział, że to niezły pomysł, bo i substancja czynna i nośnik są inne niż w fypryście, ale... Po fypryście za pierwszym razem też nie było reakcji... Może jednak lepsza obróżka, bo tę można przynajmniej od razu zdjąć. Agatko, masz może jakieś pomysły?
A w ogóle sierść chyba zaczyna mu już trochę odrastać - taka jasna mgiełka pojawia sie na tym ciemnym
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|