Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:20, 29 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Oj tak, fryzować się będzie chłopak na pewno. I nie tylko chłopak, bo i dziewczynka też
Zarośnięte dzikusy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:13, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
No i jest problem, bo polecani przez Was weterynarze dzisiaj nie przyjmują i będą dopiero po świętach - znaczy dr. Raczko i dr. Dembele. I dokąd z nim iść teraz? Bo wet to chyba powinien zobaczyć. Matka dzisiaj z nim była u tych naszych, ale oni kazali jej z tym czekać nie wiadomo na co i wątpię, żeby należało oglądać się na ich zdanie w tej sprawie. Obawiam się, że głaszcząc go roznosimy tymczasem to świństwo po całym psie, bo znalazłam kolejnego małego na grzbiecie. Matka wyczesała go starannie, ale mnie się wydaje, że to akurat podobnie jak głaskanie jest akurat nie najlepsze z wyżej wymienionych względów. Nie głaskać się go nie da, ale co do czesania go teraz, to mam wątpliwości czy to się od tego nie roznosi bardziej.
Co do odporności to może babeszjoza i cała masa sterydów, które dostał z tej okazji mają coś do rzeczy. Miał dzisiaj zrobioną morfologię, to okaże się jak to w ogóle wygląda z tą jego odpornością. Inna rzecz, że hotspoty zaczęły się już w okolicy Wielkanocy (wtedy nie śmierdziały i myślałam, że to jakieś małe zadrapanie i strupek po prostu).Nie wiem jednak co powinnam mu podać na wzmocnienie odporności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:33, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Co do spacerów, to skończy się na chodzeniu na smyczy jak sądzę, bo u nas każdy zielony skrawek, gdzie go można spuścić jest nad wodą - albo nad którąś odnogą Jeziorka Czerniakowskiego, albo nad kanałkiem, albo nad fosą i nie ma inaczej aż do Powsina - z tego co wiem - albo ruch uliczny, albo blisko wody. Próbowałam zresztą w jednym paskudnym miejscu na drodze między zapuszczonymi działkami i pustostanami spuścić go na chwilę niech sobie pohasa - bo tam co prawda czasem jeżdżą samochody, ale teraz jest tam takie błoto i koleiny, że na dzień dzisiejszy szybciej się tam idzie (obowiązkowo w kaloszach) niż jedzie. Niestety Mars natychmiast zrobił użytek z aktualnego stanu tej drogi i upuścił swojego pluszowego hot-doga (był świeżo uprany) w ogromną, czarną, błotnistą kałużę i zaczął w niej ryć radośnie po czym się w niej położył i wstał w 55% czarny i ociekający błotem
Dziś od rana też nie próżnował - kiedy został wypuszczony do ogródka udało mu się (JAK?) oderwać i pogiąć przednią tablicę rejestracyjną od naszego samochodu
|
|
Powrót do góry |
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:43, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ale tak w ogóle to bardzo dobry z niego pies - jak tylko zakwitł pierwszy tulipan, to od razu przybiegł i przyniósł nam go w zębach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:56, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dziś już chyba nie ma żadnego dermatologa - dopiero po świętach i jeszcze są zapisy na dość długi termin. Jedyne co znalazłam i zapisałam się, to Dermawet, u dr. Karaś-Tęczy, ale b. późno wieczorem i aż 100 pln za samą wizytę. Chociaż ja nie wiem - może to zupełnie normalna cena za wizytę u specjalisty. Waszym zdaniem, warto iść ? - trochę się zastanawiam, ale chyba pójdę
Morfologia wyszła dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:00, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ale do hotspota dermatolog nie jest potrzebny moim zdaniem. Wystarczy "zwykły" wet, który obejrzy i przepisze antybiotyk, jeżeli sprawa już jest mocno zaawansowana. Pasio zawsze dostawał Augmentin.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:36, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Hala, podzwoń po całodobowych lecznicach. Na Bemowie (ul. Powstańców Śląskich) masz jedną, na Mokotowie (Gagarina, Puławska) kolejne. Wydaje mi się, że nawet bez zapisu Was przyjmą na dyżurze. Do hotspotów wystarczy przytomny internista, nie potrzebujecie dermatologa.
Babeszjoza z pewnością osłabiła organizm i to bakteryjne zakażenie się rozhulało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:20, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ostatecznie skończyło się na pani dermatolog
Okazało się, że kilka miejsc, które podejrzewałyśmy o bycie kolejnymi hot-spotami to akurat nie hot-spoty, a zwykłe strupki i co za tym idzie hot spoty nie są aż tak rozsiane, jak zaczęło nam się wydawać....
Pani doktor zdecydowała jednak nie podawać antybiotyku ze względu na niedawną babeszjozę i dużą ilość leków, jakie Mars otrzymał. Dostał natomiast inne preparaty do przemywania i opsikiwania hot-spotów. Ma się poprawić w 48 godzin, jak nie, Halina ma dzwonić...
Tyle na szybko, a Halina pewnie się jeszcze rozpisze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:49, 01 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
HalaD. napisał: | Ale tak w ogóle to bardzo dobry z niego pies - jak tylko zakwitł pierwszy tulipan, to od razu przybiegł i przyniósł nam go w zębach. ;-) :lol: |
8D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:05, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
No tak, hot spoty rządzą ostatnio
Ponieważ wszystkie smarowanki, przymoczki, kąpiele w szamponach leczniczych średnio pomagają i ranki nadal się babrzą, a Fibi poprawiło się po jednym dniu po podaniu przez dr Irenkę antybiotyku zdecydowałyśmy nie bawić się dłużej w nie wiadomo co i Marsiaty też dostał antybiotyk.
Poza tym zgodnie z zaleceniami dr Irenki kąpiele co drugi dzień w szamponie z chlorheksydyną i wklepywanie vagothylu oczywiście nadal się odbywa.
Miejmy nadzieję, że to wreszcie zakończy sprawę u obu psów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:09, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Podawajcie też psom coś na odporność (np. beta glucan).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:12, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
OK. A to w ludzkiej aptece, czy w sklepach zoo?
Mam pewne podejrzenia względem naszego jeziorka Może tam jakaś wredna bakteria siedzi?
Dr Irenka radzi, żeby kąpać po każdym spławieniu na wszelki wypadek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:48, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ja podawałam Dufflowi na odporność taki preparat:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie zauważyłam specjalnej różnicy niestety
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:50, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ludzki beta glukan wychodzi taniej, można kupić normalnie w aptece.
Na pewno Wasze jeziorko musi być pełne bakterii, skoro te hot spoty się tak plenią na obu psiakach. Dobrym pomysłem jest choćby spłukanie psa zwykłą wodą po powrocie do domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:56, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
15 minut spaceru wieczorem, jedno wejście w krzaki za jeżem i dwa kleszcze, jeden świeżutko wbity, drugi łażący
Pora późna, rodziny w krainie snów, wet zamknięty i tu zaczyna się thriller pod tytułem - "Dwie arachnofobiczki i dwa kleszcze Ostatecznie sukces Z braku innych pomysłów i odwagi wylądowały w zakręconym słoiku z wodą. Opadły tam na dno i niczym nie zrażone walczyły ze sobą nawzajem Co za ohyda
Mars ma chyba w sobie magnes jakiś na te paskudztwa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|