|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:56, 05 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
I obiecane zdjęcia. Z mojego konta, bo Halina jeszcze nie zasłużyła na zamieszczanie zdjęć na tym forum
I filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=n848GCDr1t8&feature=youtu.be
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Pon 1:19, 05 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:17, 06 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Kilka kolejnych słów o Marsiku.
Kiedy wczoraj wieczorem wpadłam go odwiedzić powitała mnie jedna wielka psia radość ze szczotką do kibla w zębach (szczęśliwie podobno nie używaną ) Następnie przez kolejne pięć minut Mars piszczał, gadał, mruczał i wydawał wszystkie możliwe dźwięki z wielkiego szczęścia z powodu przyjścia gościa, a wszystko to bez wypuszczania szczotki z pysia
Okazało się, że maluch całkiem się już zadomowił i rozrabia na całego - jak weszłam właśnie zdążył poszarpać w strzępki całą rolkę papieru toaletowego Ciekawe skąd ja to znam ?? Rozrabiaka czuje się już na tyle pewnie, że z wielką radością wywala brzuch do góry Poza tym jest przesłodki, rozkoszny i ciągle wesoły. Za Haliną chodzi krok w krok jak mała kaczka
Jest nadal niesamowicie grzeczny - pozwala na wszystko (choćby 10-krotne przymierzanie obróżki celem wyregulowania obwodu), wydaje się, że każda czynność związana z dotykiem sprawia mu przyjemność. Kiedy żebrze o jedzenie wystarczy powiedzieć "Nie" i odchodzi i spokojnie kładzie się gdzieś przy nogach.
Dzisiaj spotkali się na spacerze z Fibi. Dopiero w kontaktach z innymi psami wychodzi z niego zadziora. Mimo, że mniejszy i młodszy, najszczęśliwszy jest jak po zapasach Fibi leży, a on stoi nad nią. Fibi jako kobieta subtelna nie ma męskiego ego więc jej to zwisa Oczywiście wszystko to odbywało się w ramach zabawy - nie było żadnej agresji, zwykłe szczenięce szaleństwo z wzajemnym obrywaniem uszu i ogonów (jakoś się zachowały ). Efekt spaceru - psy zrównały się kolorem, mimo, że Fibi to białas, a Mars dość ciemny. Ludzie się nas pytali w drodze powrotnej, czy to rodzeństwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:28, 06 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Fotki, fotki, fotki. Te maluchy tak szybko rosną, że niedlugo bedzie juz Pan Mars i Pani Fibi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:56, 06 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Fotki będą, ale dzisiaj tak ponuro, szaro, ciemno i do tego mżawka, że aż nam się nie chciało robić
|
|
Powrót do góry |
|
|
HalaD.
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 3:33, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Malec właśnie śpi mi pod nogami. Pierwsza noc minęła spokojnie - spał mi pod łóżkiem. Obudził mnie o 7:30 wskakując przednimi łapkami na łóżko i szturchając nosem. Na podłodze było tylko 1 siusiu, ale nie na podkładzie, więc zrezygnowałam z podkładów. Na porannym spacerze w lejącym deszczu zrobił osiołka, ale przeniosłam go 4 kroki i dalej już poszedł. Swój kleik ryżowy wtraja jak oszalały.Ma poza tym stale trochę karmy w innej misce, ale całkiem ją ignoruje. Picie przerażających ilości wody minęło i pije już normalnie. Kupy nadal są nieco za rzadkie, nie są duże, ale zdarzają się często - ok. 6 na dobę. Byliśmy na łące z linką, ale grzecznie przychodził na wołanie, nie oddalał się zbytnio i aportował patyk. Wyszłam z domu na 15 minut i nawet tego nie zauważył, jak potem wyszłam na 40 minut, to kiedy wróciłam przytulił mi się do nóg i skarżył się popiskując żałośnie przez dłuższą chwilę. Wieczorem wyłożył się przede mną do góry brzucholem. Kolejna noc także była spokojna. O 2:30 była ostatnia kupa, a o 8:00 pobudka, jednak tym razem na podłodze było sucho. Na poranny spacer poszedł już nie osłując. Był jednak jeszcze nieco niepewny, bo załatwił swoje sprawy na pierwszym trawniku i zaraz chciał wracać. Potem podobnie zachował się na spacerze z moją mamą. Po moim powrocie znów się skarżył, ale krócej. Potem był wspaniały spacer z Aśką i Fibi, Panem i ze mną. Zabawa była tak szaleńcza, że darowałam sobie linkę, bo zaplątały się w przeciągu minuty i łapy by sobie pourywały. Zresztą to było daleko od drogi i to mało ruchliwej, a mały bardzo się pilnuje. To było błotne szaleństwo. Pięknie goni za patykami, podejmuje je i odnosi w pobliże państwa. Nawet z kłodą prawie równie długą jak on sam pędzi dzielnie. Nie jest wcale agresywny, ale bardzo pewny siebie - nawet podczas zabawy z dwuletnim goldenem Taro. W domu bardzo lubi spać w łazience, kiedy tam akurat jestem - wciska się w kąt za muszlą klozetową, a czasem śpi pod wanną. Chodził za mną krok w krok pierwszego i drugiego dnia, teraz jest nieco bardziej samodzielny, ale nadal większość czasu spędza ze mną. Kiedy przyszła do nas znajoma i niezbyt interesowała się psem, to pies nią też nie. Rozczłonkował starą szczotkę, którą znalazł w ogródku, nie łykał szczecin, więc mu pozwoliłam. Jak skończył tą szczotkę, to wyciągnął z łazienki nie używaną na szczęście szczotkę kiblową. Ta jest trwalsza i uwielbia się nią bawić. Wyciąga też kartofle z torby w wiatrołapie i biega z nimi i rzuca nimi z hukiem o ziemię i obgryza skórkę. Załatwił w ten sposób 2 i się znudził. Kupiłam mu pluszowego piszczy zajączka i kostkę z wołowej skóry. Radość była bardzo wielka. Najpierw galopował po domu z zajączkiem, a potem z kostką i w końcu nie mogąc się zdecydować co fajniejsze obgryzał kostkę jednocześnie ciągle trzymając zajączka. Bawiłam się z nim tym zajączkiem, aż zajączek pękł na tyłku i musiałam zaszyć, bo wsad wyłaził. Moje ręce są w opłakanym stanie - prawie jak tyłek zajączka, bo zajączek niewielki i czasem zamiast zatopić zęby w zajączku zatapia je w moich palcach. Reaguje na komendę zostaw. Nauczył się już podawać łapę i uczy się warować. Wyszłam dziś z ojcem do sklepu, a mama musiała akurat wyjść na godzinę do sąsiadów z przeciwka, więc Mars został sam, ale że to blisko, to moja mama co 20 minut do niego zaglądała. Niczego nie zdemolował, niczego nie zasikał. Kiedy z ojcem wróciliśmy akurat był sam i kiedy otwieraliśmy drzwi to usłyszałam, że do nich podbiegł i czekał. Jak weszliśmy przytulił się do moich nóg i żalił się przez kwadrans jednocześnie wyraźnie świętując nasz powrót - popiskiwał i pomrukiwał komicznie z ogromnym przejęciem. Pilnuje swojego terenu i jak jest w ogródku, a ulicą przechodzi inny pies, to Marsik szczeka groźnie na wszelki wypadek siedząc mi na stopie. Z kotem nadal udają ,że się nie widzą nawzajem. Zrobił nam też typowy numer z papierem toaletowym - pewnie chciał nam ułatwić życie - żebyśmy od razu mieli wygodnie oderwane kawałki. Pod moją nieobecność złapał coś ze stołu w moim pokoju, a moja mama nie poradziła sobie niestety z wyganianiem z mordki, ale niczego, co mogłoby być niebezpieczne na szczęście nie brakuje, więc podejrzewam, że to był papierek od papierosów, ale na wszelki wypadek wszelkie lekarstwa wylądowały gdzieś wyżej. Nie muszę chyba dodawać, że jesteśmy w nim wszyscy na psa urok zakochani.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:07, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
HalaD. napisał: | Zabawa była tak szaleńcza, że darowałam sobie linkę |
Bardzo nierozsądnie Mam ogromną prośbę, aby psiak narazie nie był puszczany luzem na spacerach.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 9:17, 07 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:29, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | HalaD. napisał: | Zabawa była tak szaleńcza, że darowałam sobie linkę |
Bardzo nierozsądnie Mam ogromną prośbę, aby psiak narazie nie był puszczany luzem na spacerach. |
Halina niezbyt precyzyjnie się wyraziła. Miały miał linkę, ale podczas zabawy nie była ta linka trzymana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:49, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Asiu, sądzę, że Halina wyraziła się wyjątkowo precyzyjnie i mimo wszystko myślę, że właściwie zrozumiałam co napisała.
P.S. Puszczanie psa na lince nie polega na trzymaniu linki w rękach jak smyczy, ale na puszczeniu linki luzem, aby się ciągnęła za psem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:09, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Agatko, sama ich rozplątywałam z tej linki na naszej plaży
A na pierwszym spacerze owszem linka była trzymana. Chciałyśmy zobaczyć, jak w ogóle psiak się zachowuje, czy wraca, czy przychodzi na wołanie itd... Bo jak nie to i z linką może czmychnąć, wystarczy moment zagapienia.
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Śro 13:34, 07 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:22, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zebractwo:
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Śro 17:30, 07 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:22, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Łobuzo-mądrala rośnie
P.s. Czy tylko mi świat Tymka stanął na głowie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:55, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Czy zdjęcia są może do góry nogami? Bo u mnie są OK... Ale jak ładowałam z aparatu były do góry nogami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:56, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka i Fibi napisał: | Czy zdjęcia są może do góry nogami?. |
Niektóre tylko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:05, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wiem, że komputer mi się psuje, ale żeby takie czary
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:07, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie wszystkie są ok
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|