Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:54, 14 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
My dziś po kolejnych zajęciach w szkole oraz zajęciach klubowych. Idzie nam coraz lepiej, już czasem oczęta wpatrzone we mnie są jak w obrazek
Kwadrat
Kic
Czekamy na swoją kolej
Reklama Fundacji
Komendy kierunkowe
Chwila na zabawę
Daj przysmaka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:28, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
U Marlenona wszystko w jak najlepszym porządku. Chodzimy sobie na kursy i oswajamy różne strachy, które się czasem pojawiają. Ćwiczymy rezygnację, motywację, skupianie na przewodniku i idzie nam całkiem, całkiem. W następny weekend jeśli w końcu wyzdrowieję spróbujemy swoich sił w tropieniu. Zobaczymy czy się chłopakowi spodoba.
A teraz parę fot z ostatnich zajęć.
Oswajanie strachów. Okazało się że większość przeszkód na torze jest straszna i najlepiej się do nich nie zbliżać. Małymi kroczkami widać postępy.
Zostawanie w rozproszeniu
I porteciki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:35, 01 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cudnie, cudnie, cudnie !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:55, 04 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Mój Mały Termopotworek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:03, 06 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Marlenon był wczoraj z Dominikiem na pierwszych zajęciach z tropienia (jako że ja wciąż chora). I tak z opowieści dowiedziałam się że chłopak ma potencjał z czego się bardzo cieszymy.
Ps. Nie wiedziałam że 10-15 minut intensywnego używania nosa może tak wykończyć psa. Spał jak zabity dobre 5h!
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:28, 07 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Martuś gratulujemy postępów, TAK pies pracujący jest bardziej zmęczony niż pies wybiegany - I BARDZO ZADOWOLONY - też to widziałam po Nelly i jej zabawach z nauką łączonych - takie były zawsze najciekawsze.
Marlon - się stara i jet dzielny, czekamy na relacje dalsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:16, 16 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wczoraj przyszły nowe szelki do tropienia z racji tego że się chyba wciągnęliśmy na dobre. W weekend na drugich zajęciach poszło nam rewelacyjnie Ale po minie Futrzaka coś widzę że nie trafiłam w jego gust
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:57, 16 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Marleyek pomimo minki wygląda w nowych szelkach super. Widać, że zmężniał i wydoroślał. Jest po prostu piękny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:26, 16 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
A może jemu się ten/ta narzepek/pka nie podoba?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:38, 16 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Narzepka specjalnie taka, bo mi wszyscy do psa łapska na spacerach wyciągają, bo on nie ugryzie, one nie gryzą te psy..... A wczoraj w ramach oswajania do szelek poszliśmy na spacer, to z respektem podchodzili
Ps. Ale bez obaw, mamy też normalny narzepek
Ostatnio zmieniony przez Marta&Dax dnia Śro 15:39, 16 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:18, 16 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Marta, a macie narzepek fundacyjny?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:10, 16 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
O! Nawet nie wiedziałam że są to zaraz składam zamówienie na maila sklepikowego.
Ostatnio zmieniony przez Marta&Dax dnia Śro 21:12, 16 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 9:22, 17 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
My juliusów używamy na co dzień, z tym, że pasowych bardziej zabudowane odesłaliśmy, bo Amor wyglądał w nich komicznie - jest na nie za chudy. myślałem, że z tych szelek będzie trudniej wyjść, ale dla chudego nic trudnego z tym, że walczył zdecydowanie dłużej niż przy tradycyjnych szelkach.
Z ciekawości, bo na zajęciach z tropienia byliśmy na razie raptem dwa razy i najczęściej sami je sobie organizujemy. Na każdych kolejnych zajęciach jest coś rozwijane, czy po prostu wydłuża i utrudnia ślad? U nas grupa była mieszana i na moje oko tylko to się zmieniało u poszczególnych psów, przynajmniej na zajęciach, na których byliśmy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:41, 17 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
My póki co tez byliśmy na dwóch zajęciach. Na pierwszych z opowiadać wiem że był tzw. "kocyk" mający na celu włączenie nosa. Na polanie ktoś przytrzymuje za obroże twojego psa a ty oddalasz się od niego w linii prostej. Po chwili zasłania się psa, żeby nie widział gdzie dokładnie idziesz. Na polecenie kładziesz się na ziemi i nie ruszasz. Pies zostaje puszczony i ma za zadanie Cię znaleźć. Marleya nie widziałam jak szukał, ale miałam okazje podejrzeć ostatnio dwa labradory. Po kilka razy prawie przebiegły po swoich właścicielach za nim ich w końcu znalazły Podobno jak się u psa uruchamia nos to jakby dostał klapki na oczy Kolejny etap to był trop po śladzie. Na razie pozorant zostawiał ślad co 10 kroków i tropienie było bez zakrętów tylko po linii prostej. Ale to już na prawdę super Marleyowi poszło. Szedł jak przecinak Myślę że następnym razem pewnie ułożą nam rzadziej ślad albo pojawi się jakiś zakręt. Ciężko powiedzieć. W grupie ostatnio trafili nam się też sami początkujący. Wiem jedno po takim tropieniu, gdzie może wszystko trwa z 10 minut pies po powrocie do domu śpi jak zabity dobre 5 godzin. A tak to bywało tylko po zajęciach z posłuszeństwa ale te trwają o wiele dłużej.
Co do szelek to my ostatnio tropiliśmy na takich co mamy do dogtrekkingu. Ale zdecydowanie ciężej się je zakłada więc zdecydowaliśmy się zakupić te Juliusy. Ale po pierwszych przymiarkach i po tym jak mi psa prawie zamurowało po ich założeniu (wydają mi się trochę ciężkie a nasz to też chucherko), to może zostaną na co dzień jak je oswoimy, a do tropienia zostaniemy przy tych starych
|
|
Powrót do góry |
|
|
arek84
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 11:27, 17 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
No to u nas jest trochę inna technika - z założenia trenerki pies ma być na smyczy około 5metrowej i powoli pracować nosem, by nie zgubić śladu. U nas było tropienie zabawek i tak jak mówisz - robiło się ślad i na końcu w naszym przypadku piłka, bo to najbardziej kręci Amora. Dla początkujących robiący ślad robi małe kroki i wraca okrężną drogą w podskokach , wraz z poziomem zaawansowania robi się coraz większe kroki i bardziej pokręcone, za to bez kocyka - druga osoba po prostu skupiała psa na sobie, tyle, że u nas było łatwiej bo zajęcia w lesie, to i łatwiej zejść z oczu zwierzakowi. Jest też propozycja mantrailingu, ale Amor jeszcze niedawno bardzo przeżywał rozdzielenie stada na spacerze, więc może na wiosnę spróbujemy, bo ten problem już chyba opanowaliśmy.
Ponoć jest w naszej szkole nowa trenerka od szkolenia, ale dla mnie największym problemem jest to, że zajęcia są w soboty, a u nas sobota/niedziela to dni wypadu w teren - tropić staramy się w tygodniu, bo tym łatwiej wymęczyć zwierzaka, a i warunki po pracy dobre bo już ciemno
No to mam drugie pytanie - co to za specjalne szelki do dogtrekkingu - przymierzam się do startów z Amorem w przyszłym roku i wiem, że trzeba będzie sprawić sobie pas biodrowy, smycz z amortyzatorem i buty dla psa taki regulamin zawodów w naszym regionie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|