Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:20, 23 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Super, super, super !!!
A mina Czarusia na jednym ze zdjęć - bezcenna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:49, 28 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Z Marleya jest taki kochany psiak, że czasem pomaga mi w pracy
Mały Chochlik
U Pańci pod nogami najlepiej
A tu już padnięty po cięzkiej pracy, spał jakies 5 minut
I potrecik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:47, 12 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
U nas też ostatnio się dzieje. Wczoraj obudził nam się chłopak z zapuchniętym lewym okiem i lewą częścią pyska. Od razu wsiedliśmy w auto i do weterynarza. Z okiem wszystko ok, rogówka cała, Pani doktor podejrzewała albo jakiś uraz mechaniczny albo może coś chłopaka pogryzło w nocy. Dostał w zastrzyku Metacam i do domu do podania od soboty Rheumocam 2,5 mg. Po zastrzyku opuchlizna trochę zeszła, apetyt dopisywał, energia rozpierała. Mimo wszystko oszczędzaliśmy chłopaka. Kładliśmy się z myślę że jest ok. W nocy pojawiła się próba zwymiotowania, zakończona nad ranem sukcesem (żółta ślina) do tego pojawił się obrzęk już całego pyska. Znowu w auto i tym razem zdecydowaliśmy się zmienić weterynarza. Pojechaliśmy do innej kliniki. Tu pobrano krew, morfologia w normie, jedynie granulocyty lekko podwyższone. Na wyniki biochemii musimy czekać do poniedziałku. Osłuchowo wszystko w normie, temperatura ok, żadnej bolesności, tylko te nieszczęsne poranne wymioty i pysk jakby ktoś chłopaka porządnie sprał :-( Pani doktor podejrzewa podtrucie. Jako że z chłopaka niejadek i na prawdę ciężko przekonać go do zjedzenia czegokolwiek (z ziemi nie zjada wcale) od czerwca jesteśmy na Barfie. Więc albo trafiliśmy na jakieś wadliwe mięso albo diagnoza znowu okaże się nietrafiona :-( Dostał dzisiaj w zastrzyku znowu przeciwzapalny lek, przeciwwymiotny oraz coś po czym sika non stop przez jakieś 3 minuty. Jutro mamy kontrole. Teraz bida leży i śpi. Opuchlizna mniejsza. Trzymajcie kciuki żeby jutro już było dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:19, 13 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj zdecydowanie obudził mnie inny psiak z uśmiechem suszącym zębiska który swoją drogą uwielbiam. Na kontroli wszystko w normie, temperatura ok, osłuchowo bez zmian, chłopak dostał powtórkę z leków. Jutro mamy się zdzwonić odnośnie wyników biochemii i jeśli wszystko będzie dobrze wizyta już nie będzie wskazana. Także oby było dobrze. Po chłopaku widać że dziś czuje się zdecydowanie lepiej.
Okazało się że do kliniki trafił wczoraj podobny przypadek podtrucia (pies też na barfie) także poważnie zastanawiam się do powrotu do suchej karmy. Bo z surowym to niestety nigdy nic nie wiadomo niby świeże a jednak z niespodzianką. Teraz tylko kwestia co wybrać żeby mojemu niejadkowi smakowało?
Ostatnio zmieniony przez Marta&Dax dnia Nie 18:22, 13 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:44, 13 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Diagnoza nieco dziwna w kontekście opuchlizny oka i pyska (co do wymiotów, to mógł je wywołać metacam). Dobrze, że leki działają.
Dawajcie znać, jak wyniki i czy wszystko już całkiem OK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:54, 13 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Wiem, że dziwna...ale dobrze że widać poprawę, czyli coś zadziałało dobrze, albo ustało działanie jakiegoś niepożądanego czynnika. Wczoraj spuchnięty był już cały pysk, nie tylko jedna strona.
Urazu mechanicznego nie widziałam, a nie wydaje mi się żeby chłopak się obijał po nocach o ściany. Po ugryzieniu śladu brak. Może jakaś reakcja alergiczna na pokarm spowodowała opuchliznę? Nie znam się niestety i nie wiem czy podtrucie może powodować takie objawy.
Jutro na pewno będziemy pisać.
Ostatnio zmieniony przez Marta&Dax dnia Nie 18:55, 13 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:19, 13 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
A nie lepiej robić "swojego" barfa? Wtedy wiesz co psu dajesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:44, 13 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Właśnie jesteśmy na swoim Barfie. Z gotowców nie korzystamy. Jedynego "kota w worku" co ostatnio zjadł to, znaleźliśmy w okolicy sklep w którym można kupić rzadkie rodzaje mięsa: baraninę, koninę...zakupiliśmy w nim podroby zmielone, więc tylko w ich przypadku nie jestem do końca pewna co tam mogło być. Ale to nie był pierwszy raz jak coś takiego dostał do zjedzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:42, 19 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
U nas już wszystko ok, nie obyło się jednak bez kroplówek i antybiotyku. Na szczęście o chorobie już zapominamy, morfologia i biochemia w normie, samopoczucie super, a nawet rewelacja. W końcu wróciło nasze kochane ADHD
Dzisiaj w nagrodę w końcu długiiii spacer
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:42, 19 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Ile razy patrzę na Marleya to gęba mi się sama śmieje. On ma tak cudownie szelmowski wyraz pyska, jakby cały czas się zastanawiał, co by tu spsocić Cudne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:00, 03 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Oj tak! Licho nie śpi i myśli co by tu zbroić cały czas
A u nas zrobiło się cudnie jesiennie dla takich widoków warto wstawać o świcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:43, 03 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
My na weekend jak zwykle na wsi gdzie dla każdego coś dobrego
Kocham
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:52, 03 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Taki to pożyje
P.S. Kochamy i my
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:49, 26 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
U nas wszystko dobrze. Młody rośnie jak na drożdzach, facet się z niego robi już duży. Przytulas kochany, ropieszczony jedynak. Weekend za nami pełen wrażeń, w końcu udało nam się wrócić na kurs podstawowego posłuszeństwa po Daxie. Młody dołączył do grupy, która spotykała się już wcześniej 5 razy. Na początku totalnie nie mógł się skupić, w końcu nowe miejsce, dość sporo psów, zapachy, ludzie, ale z minuty na minutę radził sobie już coraz lepiej. I mogę śmiało powiedzieć, że niektóre ćwiczenia wychodziły mu lepiej niż innym ;-D także myślę, że śmiało sobie poradzi mimo małych tyłów. Po zajęciach padł jak zabity i przespał pół dnia.
Odwiedził też ostatnio ze mną stajnię i mimo że widział już konie wcześniej, to pierwszy raz miał okazję zobaczyć Pańcię jeżdżącą. Chyba nie bardzo mu sie podobało i gdyby nie był na smyczy z Dominikiem to pewnie przybiegłby mnie ratować.
A tak to na koniec pracowitego weekendu wrócił do domu z wieczorengo spaceru z przeciętym lekko opuszkiem w przedniej łapie, także dzisiaj się oszczędzamy i leczymy rany. Oby szybko się zagoiło.
I oczywiście na koniec parę fotek:
A wiewóry nas ostatnio prześladują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Dax
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:48, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
My już po kolejnym spotkaniu szkoleniowym i o ile wszystko czego się tam uczymy na spacerach wychodzi nam bardzo dobrze o tyle dzisiaj Marley na zajęciach się na mnie obraził i przez pierwsze 20 minut nie chciał współpracować a każdego przysmaka wypluwał, patrząc na mnie z politowaniem jeśli już w ogóle Diabeł jeden wcielony. Na szczęście w końcu mu przeszło i już później chętnie wykonywał wszystkie polecenia. Do tego zapisaliśmy się też do klubu działającego przy szkole i w tygodniu byliśmy na pierwszym spotkaniu. Ćwiczyliśmy podstawowe posłuszeństwo ze starymi wygami klubowymi. Od razu chłopak został wrzucony na głęboką wodę, niektóre ćwiczenia były dla nas nowe, ale super sobie radził. Obyło się bez fochów. Jestem z niego dumna. Spotkania klubowe odbywają się dwa razy w tygodniu i robi się na nich różne ciekawe rzeczy. Zobaczymy co chłopakowi będzie sprawiać największą przyjemność
Poniżej trochę fotek z ostatnich zajęć klubowych, słabej jakości, ale warunki były niesprzyjające
A tak dzisiaj się relaksujemy biorąc udział w FB wyzwaniu: Raz-Dwa-Trzy, odgonimy jesienną chandrę PIES i TY!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|