|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 21:24, 06 Sie 2011 Temat postu: MAKS ma już dom |
|
|
Dziś pod naszą opiekę trafił 4-letni Maksiu - niestety musiał zmienić dom z powodu wyjazdu swojego Pana.
Maks jest w domu tymczasowym u naszej forumowej Lary (Angeliki), która to od dziś będzie nam opisywać i pokazywać tego przystojniaka
A to zdjęcia Maksa jeszcze z poprzedniego domu:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Nie 20:09, 14 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mozaba
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 21:32, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Śliczny ten Maksiu!. Oby szybko odnalazł się w nowych dla niego warunkach- a co ja gadam - bęęędzie dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:35, 06 Sie 2011 Temat postu: Maks |
|
|
Witajcie!
Tu Angelika vel Lara z rodzinką i nowym lokatorem Maksiem - waga ciężka - wg porzedniego właściciela ok. 40 kg. Pies ma podobno wrodzoną wadę zgryzu - cofnięta dolna szczęka, wg nas ma też bardzo obszerną (jak na goldena) kufę. Nie jest wykastrowany, jest za to przyjaźnie nastawiony do świata i "wytresowany" przez poprzedniego właściciela.
Dziś w Gdańsku była piękna słoneczna pogoda więc nasz pierwszy wspólny dzień prawie cały spędziliśmy na świeżym powietrzu. Cały spacer był na uwięzi - na flexi lub lince. Maks interesował się wszystkimi ludźmi - trochę zdezorientowany wyraźnie szukał swojego Pana. W stosunku do większości napotkanych czworonogów (suczki i raczej przyjazne psy) - Maks ma stosunek zabawowy, "skarcony" przez niechętnego towarzysza zabawy zachowuje się ulegle. Pięknie reaguje na podstawowe komendy (siad, leżeć, przynieś, zostań, fe), aportuje patyki, wysoko skacze, tarmosi sznur. Bardzo delikatnie bierze smaczki. Oczywiście jest też trochę zestresowany, ziaja, okropnie ślini się, wypija hektolitry wody, nie bardzo chce jeść marketową karmę przekazaną przez dotychczasowego właściciela. Wieczorem trochę "pętał się jak potępieniec" po domu nie mogąc znaleźć sobie miejsca, w końcu zaległ na środku pokoju, w którym siedzimy (na dywaniku, który uwielbiała nasza Larka) i zasnął.
Gubi bardzo dużo sierści, ale mam nadzieję że uda się to ograniczyć zmieniając mu karmę i podając np Gammolen.
Martwi nas jego "klekotanie" przy ziajaniu (niczym silnik diesla na rozruchu) -jakby miał coś ruchomego w nosie. W związku z tym oraz w celu "przeglądu zerowego" i odrobaczenia (bo ostatnie było w listopadzie) na początku tygodnia odwiedzimy weta.
To chyba tyle. Maksio jest bardzo fajnym, kontaktowym i "karnym" psem.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Angelika Maksiowa dnia Pią 22:52, 12 Sie 2011, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:46, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
ojej...to już trzeci Maks naszej Fundacji!... trzymam kciuki, bo jakoś chłopaka już lubię!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozaba
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 14:43, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Oj ! to "klekotanie" to może być serducho, ale to się pewnie - w sposób pozytywny - wyjaśni u weta. POzdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emi197
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 14:57, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Maks klekotał zawsze od początku, nawet na wizytach u wet, nigdy lekarze nie stwierdzili u niego nieprawidłowości i nie zwrócili na to szczególnej uwagi - a sami mają hodowle goldich. Tak jak mówiliśmy nowej rodzinie, niedaleko nas mieszka "brat" Maksia i uwierzcie, że wygląda identycznie, jedyne co ich różni to rozmiar łap . Maks ma potężniejsze. Łby mają identyczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:19, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Emi197 napisał: | Maks klekotał zawsze od początku, nawet na wizytach u wet, nigdy lekarze nie stwierdzili u niego nieprawidłowości i nie zwrócili na to szczególnej uwagi - a sami mają hodowle goldich. |
Emi! Wyszliśmy z założenia, że nie zaszkodzi skonsultować ... my nigdy wcześniej się z tym nie spotkaliśmy. A do Weta i tak musimy iść.
Emi197 napisał: | Tak jak mówiliśmy nowej rodzinie, niedaleko nas mieszka "brat" Maksia i uwierzcie, że wygląda identycznie, jedyne co ich różni to rozmiar łap . Maks ma potężniejsze. Łby mają identyczne. | Nam jego facjata nie przeszkadza, wręcz przeciwnie
Trochę nowych wieści od Maksa:
Wczoraj Maks został też zakropiony na kleszcze w związku z naszym nieodległym wyjazdem w las. Noc spędził śpiąc spokojniutko na podłodze w przedpokoju przed naszą sypialnią, do której nie wszedł mimo otwartych drzwi. Rano jak wstałam powitał mnie radośnie. Przed południem dwie godziny spędziliśmy na łące- Maks się wybiegał, aportował patyki, tarzał się w trawie i wyglądał na zadowolonego. W ciągu dnia pojadł trochę karmy.
Po południu zmieniła się pogoda - lunął deszcz - ale nie było burzy z błyskawicami i grzmotami - mimo to Maksiu był trochę niespokojny
Poza tym Maks za bardzo nie lubi naszego (zabudowanego) balkonu chcieliśmy aby właśnie tam (jak kiedyś nasza psica) skonsumował kość ale ciągle z nią przychodził do pokoju ... w końcu zabrał ja na swój wdywanik i tam skonsumował ... Balkon będziemy odczulać małymi smaczkami.
Tak naprawdę nie mamy narazie z naszym nowym lokatorem żadnych problemów. Jest nam z nim naprawdę fajnie i nie zamierzamy go nikomu oddawać : pomimo niekontrolowanych poślizgów na jego ślinie i kłębków białego puchu w całym domu
Maksiowa kość:
małe tarzanko:
Z nową Pańcią:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emi197
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 20:43, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że tak. Zresztą nikt nie jest nieomylny. Oj jak on cudownie wygląda . A z kością na balkonie to tak średnio mu to wychodziło, przeważnie konsumował ją u siebie na miejscu. Burzy czy innych on się nie boi, w sylwestra tez nigdy nie było z nim problemu.
Dobrze widzieć, wiedzieć że jest mu dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:53, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Witamy na forum byłą właścicielkę Maksa . Wiemy, że ta decyzja była dla Was niezwykle trudna, ale wygląda na to, że Maksio bardzo dobrze czuje się u Angeliki więc mamy nadzieję, że to choć trochę Wam polepszy samopoczucie w tych trudnych dniach po rozstaniu z nim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:25, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Maksiu vel Śliniak był dziś u sympatycznej wetki (która obejrzała go w zastępstwie naszego zaufanego doktora, który jest na urlopie). Waga 37,8 kg - Dr Asia pochwaliła figurę Maksa , przekazała dwie porcje tabletek przeciwrobalowych, wyczyściła uszyska drążąc prawie na wylot (jedno było szczególnie zabłocone - będziemy sumiennie czyścić codziennie), opróżniła gruczoły okołoodbytowe (ławica zdechłych ryb wypuszczona), osłuchała też serducho - powiedziała, że jest baaardzo duże i że nasz dr (który jest kardiologiem) powinien koniecznie go osłuchać, ale bez paniki bo np to czego się czepialismy czyli klekot przy ziajaniu to nic strasznego. Maksiowe dieselowe odgłosy związane są z jego nieco zadługim języczkiem podniebiennym. Niektórzy ludzie mają za krótkie wędzidełko i seplenią, a Maks ma za długi języczek i klekocze, wystarczy na chwilę zatkać mu nos (aby oddychał pyskiem) i klekot znika.
Na spokojnie pójdziemy do naszego weta pod koniec miesiąca osłuchać serducho, ustalić niezbędne badania krwi i umówić Maksowi kastrację na pierwszą połowę września. Za jednym zamachem prześwietlimy chyba stawy, bo psiur chodzi czasami na sztywnych tylnych łapach, poprzedni właściciele zauważyli, że jak jest zmęczony ciągnie pazurkami po chodniku.
Ufff, to chyba na tyle relacji dot. przeglądu weterynaryjnego. Poza tym Maks jest coraz bardziej otwarty w stosunku do nas. Raczej uległy do szczekliwych suczek (niektóre - takie małe i wredne nie pozwalają się spokojnie obwąchać ) Szczekliwe i napastliwe samce są ignorowane.
Maks wie już gdzie mieszka - ciągnie do naszej klatki, że hej. Jak na razie nie zostawailismy go jeszcze samego w domu. Co ciekawe po wyjściu z domu któregoś z domowników Maksiu przez chwilę delikatnie popiskuje.
Podobno prawdziwe oblicze pies pokazuje po 2-3 tygodniach pobytu w nowym domu. Mamy nadzieję, że Maks się za bardzo nie zmieni. Jesteśmy nim zachwyceni. Dziękujemy Fundacji i poprzednim właścicielom, że oddali nam pod opiekę tak wspaniałego zwierza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emi197
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 20:35, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Oj to troszkę zmartwiliście nas o wieści z serduszkiem . Mam nadzieję, że okarze się że wszystko jest w porządku.
Maksiu się nie zmieni, przez 4 lata był taki sam , przepraszam na pocztku więcej rozrabiał . Nam go strasznie brakuje ale wiemy, że Wy mu dacie więcej niż my! Trzymam za Was kciuki.
PS. czekamy na zdjęcia .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:26, 12 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Poniżej kilka zdjęć naszego podopiecznego - Maksa (zwanego również z oczywistych względów Śliniakiem, Klekotkiem lub Dizlem)
Maks miejski
Na psim wybiegi - z takim jednym plastikowym śmierdzielem
dostojnym krokiem jak na paradzie
To w końcu czyj jest ten sznur?
Sprężynowy Maksior
Psie igraszki
Dziś Maksiu był na wsi - na dużym ogrodzonym terenie gdzie mógł się swobodnie wybiegać z dwoma pieskimi koleżankami - jednak Maks skupił się na wykopywaniu kamieni i obgryzaniu patyków
|
|
Powrót do góry |
|
|
goldenek2
Gość
|
Wysłany: Nie 19:20, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj Andżeliko . Bardzo się cieszę, że masz psiaka w DT. Tak sobie czytam i widzę, że masz sporą wiedzę i serce do psiaków. Coś mi się widzi, że powoli zakochujesz się w swoim tymczasowiczu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 20:07, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
goldenek2 napisał: | Coś mi się widzi, że powoli zakochujesz się w swoim tymczasowiczu . |
Maks trafił do domu Angeliki z założeniem pozostania tam na zawsze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:29, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj dzień naszych wytrwałych kandydatów, którzy cierpliwie czekali na swoje psiaki
Angeliko życzę Waszej rodzince samych wspaniałych dni z przyjacielem Maksiem .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|