Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goldenek2
Gość
|
Wysłany: Pon 0:36, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo, bardzo się cieszę. Andżeliko, życzę Waszej Rodzinie wszystkiego najlepszego. Niech Maks się zdrowo chowa i będzie szczęśliwy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia&Biski&Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Podkowa Leśna Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:20, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
To wspaniale! Maks jest naprawdę pięknym goldenem! Dużo miłości w nowym (nie nowym) domku:-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:17, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Pozdrawiamy wszystkich śledzących wątek Maksia, który wczasował ostatnio na wsi jezierno-leśnej.
Towarzyszem Maksa był pies moich rodziców bojowy pinczer minaturowy Leon. Ich pierwszy kontakt był ok natomiast jeszcze tego samego dnia doszło do zdarzenia, które nie wróżyło dobrze dalszej przyjażni ... krótko mówiąc poszło o piszczącą zabawkę, do której wystartowali oboje - pierwszy dopadł jej Maks - Leon chciał odzyskać i nagle znalazł się w maksiowym pysku - po moim przerażliwym krzyku Leon ponownie się narodził - został wypluty cały w maksiowej ślinie - krótka chwila grozy ale w efekcie końcowym okazało się, że nie doszło nawet do naruszenia leosiowego futra.
Leon poczuł chwilowo trochę respektu do Maksia ... niestety gdy był na rękach u swojego pana wiecznie prowokował - warczał i szczekał na Maksiorka - staraliśmy się eliminować takie sytuacje i nie dochodziło już do scysji. Pod bacznym okiem ludziów chłopaki zaczęli się tolerować. Na spacerach w lesie Leon starał się krok w krok podążać za Maksiem ... a gdy po tygodniu wyjeżdzaliśmy Leon "wycałował " Maksia na dowidzenia
Ostatnio zmieniony przez Angelika Maksiowa dnia Pią 15:03, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:33, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Maks leśny - uwielbiał towarzyszyć nam podczas grzybobrania - "latał jak wariat" zataczając kręgi wokół nas. Bez większych problemów przychodził na zawołanie - staraliśmy się aby cały czas był w zasięgu naszego wzroku.
Maks groźny Pan na włościach - "Czego szukasz w moim lesie":
... a potem zmęczony konsumował patole:
Ostatnio zmieniony przez Angelika Maksiowa dnia Pią 15:05, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:17, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Chyba nie ma dla Maksia nic bardziej atrakcyjnego od wody. Zdecydowanie woli pływanie w głębokim jeziorze od brodzenia na płyciźnie.
Maks w swoim żywiole:
Oczywiście zawsze bezpośrednio po kąpieli i trzepanku niezbędne było wytarzanie się w igliwiu. Ten pies jest wiecznie "nieczysty"
Ostatnio zmieniony przez Angelika Maksiowa dnia Pią 10:17, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:02, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Kończymy fotoreportaż z maksiowej wyprawy na wieś:
Ciężka robota - Maks jako dziurokoparka:
Szczęsliwy - już po robocie:
"Naćpany" świeżym powietrzem:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Biski&Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Podkowa Leśna Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:49, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
...ależ on jest piękny!!!! A piękny pies to szczęśliwy pies:-)))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:56, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja myślałam, że mój Angula jest takim wielkim, goldenowym chłopakiem, ale widzę, że Maksiu jest chyba jeszcze większy .
Jaka piękna duża głowa i kufa, ach ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:07, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dalsze maksiowe wieści:
Przeszliśmy na karmę Royal Canine i karmienie dwa razy na dobę (w godz. 7-8 i 16-17). Mimo, że psiun dostaje porcje karmy odpowiednio do swojej wagi (38 kg) wyglada na ciągle głodnego nie sępi zbyt napastliwie ale mina kota ze Shreka tuż po posiłku (lub powrocie z kolejnego spaceru) to standard. Albo ma u nas za dużo ruchu albo nas testuje Skontrolujemy wagę pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego. Nasz wet wraca pojutrze z urlopu, chcemy aby osłuchał serducho Maksymilana i zlecił postawowe badania krwi, ustalimy też termin kastracji i prześwietlenia stawów...
Co do zachowań Maksa w naszym domu:
Maks nie jest typem kanapowca (nawet nie próbuje na nie wchodzić ) - twarda podłoga (w korytarzu i ew. "salonie") oraz mały dywanik z poprzedniego domu to jego miejsce ...
Maksior nie ciągnie na smyczy ... pod warunkiem, ze dotrzymuje się mu kroku Czuję, że z jego pomocą moja dieta przyniesie w końcu oczekiwane efekty
Maks niechętnie zostaje sam w domu ... wyjście każdego z domowników żegna smutny popiskiwaniem. Kilka dni temu musieliśmy zostawić go samego na ok. 1 godz - z daleka było słychać jego szczekanie Bedziemy nad tym pracować - mam jeszcze miesiąc zanim wrócę do pracy w pełnym wymiarze Po drodze jeszcze planowana kastracją - pewnie będę pilnować go na okrągło
Poniżej Maks nadzwyczaj zainteresowany naszym chomikiem (zwanym przez dzieci "Dupcią" bo to podobno ona). Ciekawe czy chce się zaprzyjaźnić czy skonsumować ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 22:14, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Lara napisał: | Maksior nie ciągnie na smyczy ... pod warunkiem, ze dotrzymuje się mu kroku Czuję, że z jego pomocą moja dieta przyniesie w końcu oczekiwane efekty |
Aaaaale się ubawiłam! Po pachy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:44, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Oj ja też się ubawiłam a chomik to aby nie będzie stanowił zagrychy na napitki pod chomikiem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:09, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Bogusia napisał: | a chomik to aby nie będzie stanowił zagrychy na napitki pod chomikiem? |
Kolejność może być następująca: pożarcie futrzaka, a potem popitka z czerwonego wina na lepsze trawienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emi197
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 13:22, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Maks będzie szczekał, niestety po przeprowadzce do nowego domu ujadał strasznie! Wszyscy sąsiedzi się skarżyli, dopiero po ok 6-7 m-cach się uspokoił. Co do karmienia to on nie jest przyzwyczajony do takiego trybu, tak jak Wam mówiliśmy, jego porcja dzienna to była cała miska, nie zabieraliśmy mu jej nie dokładaliśmy karmy - jadł kiedy chciał przynajmniej przez 4 lata tak było.
A tak poza tym to MAKS WYGLĄDA CUDOWNIE na zdjęciach które wstawiacie. strasznie tęskno za nim.............. ;( Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:26, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Lara napisał: | |
Uwielbiam to zdjęcie! Hahaha, wspaniale Maks wyszedł!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:21, 25 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Emi197 napisał: | Wszyscy sąsiedzi się skarżyli, dopiero po ok 6-7 m-cach się uspokoił. |
"O cholipka" pół roku??? Sąsiadów mam dobrych, ale chyba nie na tyle wyrozumiałych a Ci co mieszkają bezpośrednio nad nami mają małe dzieciątko
Zrobimy wszystko co w naszej mocy aby Maks był zadowolony z życia u nas a sąsiedzi nas nie znienawidzili - Maks to mądry, zapatrzony w człowieka psiak - musimy tylko znaleźć sposób aby przekonać, go że warto milczeć
W ostatnim tygodniu, zostawialiśmy Maksia samego w domu kilkukrotnie na czas od 30 min do 110 min... Psiun jest uprzednio zawsze wybiegany, nakarmiony, dodatkowo zostawiamy mu jego ulubiony sznur, napełnioną smakulę…. i włączoną kamerę … Będąc sam w domu Maksio robi kilkuminutowy obchód dostępnych pomieszczeń, częściowo opróżnia smakulę i zasadniczo cały czas czuwa - waruje pod drzwiami wejściowymi, nie zasypia - Pierwsze 30-40 min jest zwykle spokojne, potem daje kilkuminutowe koncerty szczekowe w odstępach co 15-20 min Nawet przy tym nie wstaje , leń jeden , tylko podnosi pysk i hau, hau, hau (a głos ma donośny, oj donośny) . Być może jest to reakcja na to co się dzieje na klatce schodowej – zaczynam żałować mieszkania na I piętrze - powyżej jeszcze 6 mieszkań (3 psy i trójka małych dzieci). Wita nas zawsze wylewnie z wielką ekscytacją - kręci tyłkiem, chce naskakać, przynosi sznur aby się z nim poszarpać ... Już dawno nikt tak się nie cieszył na mój widok
|
|
Powrót do góry |
|
|
|