|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klan Klonów
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ustroń
|
Wysłany: Sob 15:16, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
I żałujcie mu też winogron!!
Zdjęcia są przecudowne - widać, że jesteście wszyscy w siódmym niebie!!
No dobra, my przygotowujemy się na to, żeby dzisiaj zaprowadzić Kasię, Kubę i Patryka w ich siódme niebo Pusto się u nas robi
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:55, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Witamy po przerwie majówkowej, Fiprex dał radę także Kasiu jeśli to nie problem to poprosimy 4 sztuki. Z góry ogromnie dziękujemy No i przy okazji odbioru, może umówimy się na wspólny spacerek? Co Wy na to?
Majlek spisywał się świetnie, to urodzony podróżnik, przez cała drogę grzecznie, na luzaka sobie śpi i sam chętnie wskakuje do samochodu. To samo z odnajdywaniem się w nowych miejscach. Natomiast problemem w dalszym ciągu jest "odkurzanie" wszystkiego co tylko napotka na swojej drodze. Komenda "zostaw" lub "fe" czasami działa, a czasami nie zdąży zadziałać... Wystarczy na moment spuścić go z oczu, a ten już miele jęzorem.
W piątek byliśmy u weta na wizycie kontrolnej, chłopina jest okazem zdrowia, waży 15 kg (troche mało w porównaniu do braci) ale wet powiedział, że waga jak najbardziej prawidłowa. Odrobaczyliśmy się i Majloskiemu najwyraźniej spodobało się obcinanie pazurków, przez cały zabieg merdolił ogonem jak oszalały. Mieliśmy też biegunkę, nie wiemy czy od zębów, czy od trawy której się nażarł, czy może coś zjadł na spacerze, w każdym razie poszliśmy za radą weta i zrobiliśmy mu wczoraj dobową głodówkę, póki co chyba jest lepiej, qpa nie jest już płynna, ale wciąż też nie jest twarda.
Majówka była przepełniona spacerami i beztroskimi harcami po lesie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Próbowaliśmy też wody, oj prosiliśmy, przekupywaliśmy, weszliśmy do wody i nic ...widać było, że chęć jest, ale strach jeszcze większy, więc skończyło się na tym że mały wyciągał patyki z wody stojąc na brzegu, a jak któryś rzuciliśmy za daleko to brał jakiś pierwszy lepszy z brzegu, a może akurat się nie połapiemy, że to inny
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Majlek przyłapany na gorącym uczynku sam założył sobie kaganiec
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Kupiliśmy Majlowi skórzaną obroże, bo na tej materiałowej też nam się drapał, no i niestety na skórzanej trochę mniej, ale wciąż się drapie...nie wiemy już o co chodzi. Może musi się przyzwyczaić. Poniżej klika fotek z majówki. Aparat nam się zepsuł (chyba piasek wdarł się w obiektyw) więc część zdjęć jest robiona komórką. Z góry przepraszamy za jakość.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][/img]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W weekend Majlo poznał Zeusa, panowie nie wchodzili sobie w drogę, powąchali i każdy chodził swoimi ścieżkami Raczej konfliktów nie będzie
[link widoczny dla zalogowanych]
Martwiliśmy się jak to będzie z Zeusem bo czasami chłopak nam się nie dogaduje z innymi psami, tzn. on jest neutralny, ale bywa że któryś na niego ostro zawarczy.
Majlo zostaje już sam w domu, nie ma z tym najmniejszego problemu, przeważnie dostaje coś do gryzienia, żeby się nie nudził, a później błogo śpi Nie piszczy, nie szczeka...właściwie to odkąd z nami jest to nie zaszczekał ani razu.
Chyba trafił nam się najspokojniejszy szczeniak z całego miotu Dominika, Łukasz jeszcze raz Wam za niego dziękujemy. Widzieliśmy że i fioletowy znalazł dobry dom, bardzo nas to cieszy, będziemy go obserwować jak mu się tam wiedzie. Mamy nadzieje, że jeszcze kiedyś się zobaczymy wszyscy razem.
P.S. Asia, Patryk będziemy Was wypatrywać na Moczydle, w jakich godzinach bywacie? Kuba w tygodniu jest koło 14, a w weekendy różnie, czasami jesteśmy po południu, czasami chodzimy też do lasku na Kole. Bywacie tam?
Dobrej nocki wszystkim
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
amfetaminowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:48, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Maddox też się strasznie drapie i nie ważne czy ma obrożę, czy szelki. Może to u nich rodzinne - lubią być wolni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:16, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Niekoniecznie rodzinne jest to drapanie, Punka też ma wszystkie obroże i szelki "zapchlone"
Chyba macie sensownego weta - nie ładował w młodego farmakologii tylko poradził najlepsze rozwiązanie. Jeśli nie ma wymiotów, to głodówka i ewentualnie Smecta i węgiel powinny dać radę.
Na Firpex musicie chwilkę zaczekać bo w domu mam taki dla grubasów (do 40kg) a hurtownia czynna do 16 i w tygodniu nie dam rady podjechać.
Za to na spacerek umówimy się baaaardzo chętnie. Możemy podjechać na Moczydło w tygodniu około 18 albo w weekend (ale nie najbliższy - zjazd) o dowolnej porze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 10:28, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kasia nie ma sprawy, nam się nie spieszy, póki co jesteśmy zaaplikowani. Dzieki serdeczne za pomoc
Gosiu w takim razie będziemy Was wyglądać na Kole
Dziewczyny a co Wy na przyszłą sobote? Taki poobiedni spacerek? Jeśli macie już plany to zaraz ustalimy jakiś inny termin. I wcale nie musi to być Moczydło, my również możemy gdzieś podjechać, tak aby się futrzakom swobodnie brykało Już się cieszymy na spotkanie braci z dziewczynami
Życzymy Wszystkim udanego zjazdu i mamy nadzieję, że następnym razem uda nam się pojechać z Wami.
P.S. Majlowski jest coraz piękniejszy i cudowniejszy Kochany nasz!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:53, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dawno nie było od nas wieści ale trochę się działo, więc za bardzo nie mieliśmy kiedy usiąść do komputera, a jeszcze trzeba było normalnie pracować i co najważniejsze - zajmować się Majlusińskim. No a on przecież rośnie i rośnie. Czuje się już całkowicie pewnie w pobliskich parkach i laskach i zna każdą dziurę i każdy krzaczek. Ma też swoich najlepszych kumpli z którymi może się wygłupiać dopóki nie ; Musimy się również pochwalić, że od dwóch tygodni chodzimy do szkoły, do Zuzika ; Nauczylismy się już "siad" na samo skinienie ręką, "waruj", chodzenia przy nodze i wstawania. Świetnie się przy tym bawimy, ale ze smaczkami musimy się nakombinować bo w szkole za byle co nie zamierzamy się wysilać. ; Majluisiński podbił już serca wszystkich "psiarzy" na osiedlu, jest bardzo towarzyskim psiakiem, uwielbia ludzi i najchętniej od wszystkich zbierałaby głaski i "ochy i achy". Ulubione miejsce w domu - kuchenna podłoga, centralnie przy szafkach tak abyśmy przypadkiem się do nich nie dostali, łóżko - niestety poddaliśmy się i nasze twarde postanowienie, aby Majlo nie chodził po meblach dało w łeb. Jeszcze twardo bronimy pościeli, bo Majlusiński wskakuje w nocy i jak przy tym nas obudzi to znosimy go na posłanie, jednak mały tak się wycwanił, że często wskakuje po cichutku i udaje, że go nie ma. Tak potrafi niepostrzeżenie przespać z nami aż do rana ; No i taras, tam Majlo gryzie kosteczki i wygrzewa się na słońcu. Uluibiona zabawka - kapeć, longis, zasłona, znaleziony patyk, kula smakula, Ania i Kuba. Ulubione zajęcie - przerabianie patyków na wiór, przerabianie prasy na wiór, wyciąganie smakołyków z kuli, zabawa z Gromitem i Berylem, wygrzewanie się na tarasie, bieganie z Kubą, jedzenie no i spanie. Poniżej zamieszczamy kilka zdjęć, niestety w ciągu dwóch tygodni zepsuły nam się 2 aparaty więc część jest zrobiona telefonem, dopiero wczoraj kupiliśmy nowy aparat i jakość pozostałych powinna być już ok.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a to Majlo i jego najlepszy kumpel Gromit (8 miesięczny labek)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
patyk przysione, ale o pływaniu zapominj
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
mam piekną fundacyjną bandanke
[link widoczny dla zalogowanych]
nawet w niej spałem
[link widoczny dla zalogowanych]
lubie czytać swieżą prase
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
pozdrawiamy Panie z fundacji opieki nad dalmatyńczykami, które mielismy przyjemność dziś spotkać w Forcie Bema i które od razu rozpoznały Majlo
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
niedźwiadek
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ja latam
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
gdzie jest wally?
[link widoczny dla zalogowanych]
Kasia ciężko się jest nam zgrać z tym spotkaniem. Bardziej by nam jednak odpowiadał weekend, bo w tygodniu pracujemy w różnych godzinach. A może piątek?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:46, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
a tu Majlo z kumplami: swoim imiennikiem czarnym Majlo i labkiem Gromitem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 16:48, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Majlusiński nam pięknie rośnie (ostatnio 18 kg ) i idzie przeż życie bezstresowo. Nie jest lękliwym psem, czasami jakiś hałas sprawia, że zamiera na chwilę ale zaraz po tym biegnie w to miejsce jakby chciał powiedzieć "ej stary co tam tak walnęło"
tak robię chińczyka
no nie, znowu robią mi zdjęcia
dobra to jedno pozowane
co to jest, jakby ptak...
"goldeński" pies pasterski
buszujący w świerkach
jestem prymusem, więc pracę domową odrabiam kiedy tylko mogę
przytulaski z pańciem
ej teraz ja
mam własną karykaturę
a tyle robię sobie z pańci zakazu wchodzenia na pościel
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:45, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Majlusiek ostatnio nam się ślini intensywniej niż zwykle, być może taki już jego urok W każdym razie wczoraj na porannym spacerku spotkaliśmy gołębia, ot zwykłego, żadnego jakiegoś wyjątkowo ciekawego. Ale Majlusiński tak się na niego zapatrzył, że nie było siły aby ruszyć ani w jedną ani w drugą stronę. Więc tak sobie staliśmy i gapiliśmy sie na tego biednego gołębinę ładnych pare minut, kiedy naszemu Pieszczochowi nagle zaczęły zwisać z pyska dwa długie sople śliny. Scena jak z kreskówki, nie wiem czy obmyślał w jakim sosie by owego gołąbka skonsumował czy może bardziej chodziło mu o to co ten gołąbek sobie tam wcinał... I co Ci biedni ludzie przechodzący obok sobie pomyśleli - pies śliniący się na widok gołębia... niezły to musiał byc widok
Kilka fotek ze środowego spaceru z Kasiową Margośką i Punką
kolega się przyplątał
[link widoczny dla zalogowanych]
"święta trójca"
juhu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Margusia pożycz piłeczke
[link widoczny dla zalogowanych]
plissss
plis plis plis
[link widoczny dla zalogowanych]
nie ma mowy!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
co ja mam tam w tych oczach??!! jak to co?? diabliki
Margusia
i panienki razem
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
harce inaczej, czyli na lenia
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
chodź się przytul i daj pyska
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeszcze kilka fotek ze spacerków nad Świdrem
[link widoczny dla zalogowanych]
taki jestem piekny golden
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
brudny golden => szczęsliwy golden
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ambitnie a co!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a klepne sobie chwilke tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]
upsss kryje mnie!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
cześć chłopaki...
eee dwóch na jednego to banda łysego
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Ania i Kuba dnia Sob 19:59, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:00, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
I my się troszkę rozchorowalismy... W środę Majlusińskiemu zaczeły ropieć oczka i z każdym dniem wyglądało to coraz mniej ciekawie, więc w piątek wylądowaliśmy u weta. Okazało się, że Miluś ma zapelenie górnych dróg oddechowych i spojówek. Dostaliśmy domięśniowo Synergal (dziś ostatni zastrzyk) i od jutra będziemy mu go podawać w tabletkach, a także kropelki Gentamicin 2-3 x dziennie. Po zaropiałych oczkach już nie ma śladu, za to kicha nam troszke biedak z rana Musimy ograniczyć aktywność na czas leczenia, co nie jest łatwą sprawą bo naszego chorowitka rozpiera energia i przerobienie go na kanapowca to raczej mission impossible.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:56, 02 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Witamy wszystkich po przerwie. Dawno nie było od nas wieści dlatego tez postanowiliśmy napisać kilka zdań o naszym Pieszczochu.
Majlo rośnie „jak na drożdżach”. Chociaż dla nas jest ciągle małym kochanym Majlo. Niewiele się zmieniło od naszej ostatniej wizyty na forum... przybywa tylko włosów na dywanie i pogryzionych rzeczy (ostatnim razem łupem padł Kuby plastikowy zegarek) Żyje się nam wspaniale z naszym pieszczochem. Jest bardzo wdzięcznym psiakiem, uwielbia przytulaski, merdoli szaleńczo ogonkiem i smieje się od ucha do ucha Towarzyszy nam niemal w każdej czynności życiowej – chodzi za nami nawet do łazienki, spaceruje, wyjeżdża na wypady poza miasto, ogląda olimpiadę . . no i śpi Chociaż od kiedy kładziemy mu posłanie obok łóżka wcale tak mocno nie pcha się nam na pościel.
Jest strasznie ciekawski, do tego stopnia, że potrafi wejść na parapet i oglądać świat przez okno (najpierw wskakuje na łóżko, a później hop na parapet). Kiedy siadamy na tarasie to radośnie podbiega i wskakuje nam na kolana żeby lepiej wszystko widzieć (zupełnie nie robiąc sobie nic z tego, że jest coraz większy, no i coraz cięższy ). Interesuje go dosłownie wszystko, co jest w siatkach, co jest w pudełkach, skąd ten dźwięk, co w trawie piszczy, a najbardziej co Wy tam gotujecie. Konsekwentnie towarzyszy nam przy każdym przygotowywanym posiłku, kładzie się w kuchni i wydaje się, że nawet za bardzo mu w tym błogim leżakowaniu nie przeszkadzamy. Tylko czasami trzeba gotować w tzw. „rozkroku”
Majlo jest bardzo towarzyski, zna już chyba wszystkich naszych znajomych i zawsze okazuje radość na ich widok. Bardzo lubi też małe dzieci, często zatrzymuje się na spacerach gdy idzie grupka maluchów, wtedy każde z nich go „czochra”, a jemu wydaję się to bardzo podobać.
Ma też swoich ulubionych kolegów w parku Moczydło, który jest najczęstszym miejscem naszych spacerów. Zabawa z nimi mogłaby nie mieć końca
Pieszczoch ukończył już szkolenie(z wynikiem celującym). Możemy powiedzieć, że widać efekty (chociaż nad chodzeniem przy nodze musimy jeszcze troszkę popracować ). Majlo jest już bardziej posłuszny i reaguje na podstawowe komendy. Co znacznie ułatwia nam wspólne życie
Pozdrawiamy – Majlusińscy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 19:51, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
I my już jesteśmy po zabiegu, dokładnie 24 h Maniek wszystko zniósł perfekcyjnie, noc była spokojna, a rano obudził nas z miśkiem w pycholu Kołnierz jeszcze zaczepia się o wszystkie napotkane meble ale ogólnie nie przeszkadza. Maniek tez jakoś szczególnie nie interesuje się raną, kilka razy sięgną pyskiem żeby polizać ale większego problemu z tym nie ma. Apetyt dopisuje, a na spacerach próbuje szaleć więc musimy go troche hamować żeby nie przedobrzył Oby tak dalej :)Jutro mamy wizytę kontrolną i zastrzyk zobaczymy co powie pan doktor. Serdecznie pozdrawiamy i prosimy trzymać kciuki za Marianka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:24, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Super, że już macie to za sobą. Teraz młody się nie interesuje raną, ale uważajcie - za dni kilka, jak rana zacznie się goić i swędzieć, może chcieć się tam dostać za wszelką cenę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:08, 05 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Nie jest nam łatwo pisać tę wiadomość, jak również łatwa nie jest cała sytuacja. Majlo jest z nami od ponad 2 lat i były to szczęśliwe lata wypełnione ogromną radością i miłością. Jednak my swoje, a życie swoje. Szukaliśmy rozwiązania, które uchroniłoby nas od tego kroku, niestety każde wydawało się być zbyt egoistyczne i nieodpowiedzialne. Musimy pamiętać, że najważniejsze jest dobro Majlo, dlatego z ogromnym bólem serca zwróciliśmy się do Fundacji o pomoc w znalezieniu dla niego nowego domu.
Majlo jest ciepłym, radosnym, łagodnym i bezproblemowym dwuipółletnim psiakiem. Nie ma w nim krzty agresji, jest bardzo przyjazny zarówno w stosunku do ludzi jak i zwierząt. Jest bardzo ufny i uwielbia kontakt z człowiekiem. Nie jest lękliwy i nie ma z nim problemu, kiedy zostaje w domu sam. Owszem zdarzyły się zjedzone buty czy nadgryziony dywan, jednak gdy zapewnimy mu rozrywkę lub odpowiednio długi spacer to będzie grzecznie spał podczas naszej nieobecności. Nie mieliśmy okazji obserwować wielu kontaktów Mańka z dziećmi. Czasami na spacerach dzieci podbiegały aby go pogłaskać, zawsze wyglądał wtedy na spokojnego i zadowolonego.
Majlo jest psem raczej aktywnym i potrzebuje dużo ruchu. Będzie świetnym kompanem zarówno do biegania jak i długich spacerów. Jazdę samochodem znosi bardzo spokojnie i przesypia całą drogę. Na spacerach lubi obgryzać patyki, natomiast w domu nosi w pycholu misie. Z każdej nowej zabawki cieszy się jak dziecko. Nie przepada za pływaniem, w upalne dni wchodzi do wody ale tylko do płytkiej.
W kwietniu zeszłego roku przeszedł zabieg kastracji. Dziś kontrolnie zrobiliśmy morfologie i badanie biochemiczne, a także na niedoczynność tarczycy.
Poniżej kilka aktualnych zdjęć Maniola:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:10, 05 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Tak jak już Ania i Kuba napisali, Majlo wraca pod opiekę fundacji. Zmiana sytuacji życiowej nie pozwoli im dlużej na właściwą opiekę nad Majlo więc najlepszym rozwiązaniem jest szukanie dla niego nowego domu.
Majlo pozostanie u Ani i Kuby do czasu znalezienia nowego domu, bo zakładamy, że dlugo go szukać nie będzie.
Kilka dni temu poznałam Majlo i muszę przyznać, że jest cudownym i przesympatycznym psiakiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|