|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:46, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Witaj Asiu Powiem tylko tyle - Jest człowiek wzruszony jak patrzy na te psiaki i ich radość z życia.A nie tak dawno,były na skraju.Jestescie WIELKIE dziewczyny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 20:56, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tamara Markizowa napisał: | Witaj Asiu Powiem tylko tyle - Jest człowiek wzruszony jak patrzy na te psiaki i ich radość z życia.A nie tak dawno,były na skraju.Jestescie WIELKIE dziewczyny |
Heh no, Tamara Robimy to samo co Ty i inne DT. Czy czujesz się wielka...?
Pozdrówka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 22:22, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś Luis, podobnie zresztą jak Marino, dostał specjalną michę:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest to miska, której zadaniem jest spowolnienie jedzenia. I jak się okazało w praktyce - działa! Dziś Luisek jadł swoją kolację duuużo wolniej i wciągniecie porcji zajęło mu z 5 razy więcej czasu niż do tej pory Hura!
[link widoczny dla zalogowanych]
Przy okazji: za kolację Luiskowi służy: karma RC Hepatic (dla psów z problemami wątrobowymi) z dodatkiem RC Convalescence Support (mocno kaloryczna karma mokra, szczególnie zalecana w anoreksji, niedożywieniu, okresie rekonwalescencji).
Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Wto 22:28, 29 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 21:54, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No, to mamy łojotokowe zapalenie skóry
Luis zaczął się mocno drapać, a przede wszystkim notorycznie iskać. Sprawdziłam skórę - cała z takim żółtawym nalotem. Jeszcze 2 dni temu tego nie było!. Luis dostał steryd przeciwświądowy i zalecenie częstych kąpieli w K-Hex'ie i SEBOVET-CLEAN.
I tak, jak do tej pory sierść była OK, tak teraz sypie się z Luiska niemiłosiernie. Nigdy nie miałam tak pokrytego sierścią dywanu, jak dzisiaj. Widok nieziemsko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 9:03, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety, teraz można się spodziewać, że objawią się skutki permanentnego niedożywienia. Czy wiadomo jakie jest podłoże wystąpienia łupieżu?...martwię się czy to nie jest objaw np. choroby metabolicznej, nużycy, grzybicy...
Gośka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 13:15, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Gośka napisał: | Niestety, teraz można się spodziewać, że objawią się skutki permanentnego niedożywienia. Czy wiadomo jakie jest podłoże wystąpienia łupieżu?...martwię się czy to nie jest objaw np. choroby metabolicznej, nużycy, grzybicy... |
Gosia, nie pisałam o łupieżu tylko o sypiącej się sierści
Oczywiście, jesteśmy świadomi i przygotowani na to, że przy takim spustoszeniu w organizmie, może się teraz czepiać chłopaków każde choróbsko Wiadomo, że ich system odpornościowy dostał w kość i musi minąć trochę czasu nim wszystko się zregeneruje, a Luis i Marino się pozbierają i wyjdą na prostą. Ale to NA PEWNO nastąpi, nie ma innej opcji!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 13:36, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mieliśmy dzisiaj mały wypadek...
Wstaliśmy o 6 rano, jak co dzień, chłopaki dostali śniadanie, ja poszłam do łazienki (nie ma obawy, żeby jeden drugiego odepchnie od jedzenia - każdy je swoje i nie mamy w tym temacie żadnych spięć ). Po jakimś czasie wyszłam i... łał! W korytarzu wieeeeelka kałuża sików, przelewająca się do kuchni i rozdeptana we wszystkich kierunkach Luisek nie wytrzymał i zrobił siusiu w domu. A to moja wina - nie wiedziałam, że steryd (który wczoraj dostał) działa moczopędnie. Już na wieczornym spacerze zauważyłam, że Lu po wybiegnięciu z klatki od razu przykucnął do siusiania i nawet zdziwiłam się, że go tak przycisnęło, skoro był na dworze 4 godziny wcześniej... A to działanie leku, niestety. Biedakowi musiało się bardzo chcieć, skoro zrobił w domu
Na porannym spacerze załatwił się dokładnie, a o 12stej wyszedł z nim Tomek, także do mojego powrotu z pracy pewnie wytrzyma. Steryd podobno działa do 4 dni, nie wiem tylko, czy tak długo działa też moczopędnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 15:03, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: |
Gosia, nie pisałam o łupieżu tylko o sypiącej się sierści :wink: |
taaak ,i o żółtym nalocie, i o łojotokowym zapaleniu skóry a to nic innego jak łupież :wink:
Gośka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 23:42, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Gośka napisał: | taaak ,i o żółtym nalocie, i o łojotokowym zapaleniu skóry a to nic innego jak łupież |
Gosiu, nie wprowadzajmy ludzi w błąd - Luisek nie ma łupieżu.
Ty najprawdopodobniej piszesz o łojotoku suchym, charakteryzującym się matowym, suchym włosem i różniej wielkości łuskami naskórka w sierści (czyli łupieżem), a ja piszę o łojotoku tłustym, charakteryzującym się sierścią z nalotem i żółtawą wydzieliną na skórze.
Luisek za sprawą swojego łojotoku jest jak Puszek-Okruszek
Puszek - bo jest teraz kąpany co 2, 3 dni (leczniczo) i ma po tym baaardzo mięciutką i puszystą sierść. Okruszek - bo wciąż jest drobniutki, chudziutki i takiej delikatny z posturki
Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Pon 8:46, 04 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 21:43, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Luisek jest już u nas ponad 5 tygodni. Och, jak ten czas leci!
Myślę, że mogę się już pokusić o małą charakterystykę tego psiaka
Dziś opiszę o zachowaniu w domu:
1. Plusy:
W domu Luis jest bardzo grzeczny. Nie psoci, nic nie niszczy, nie ujada będąc na balkonie, czasami tylko wyda pojedynczy szczek na odgłos dzwoniącego domofonu... Jest bardzo kontaktowy, wesoły, chętny do zabawy i wszelakiego kontaktu z człowiekiem. Często tłuką się z Axelem i widać, że mają z tego dużo przyjemności. Lubi wylegiwać się w legowisku (na podłogach mniej), bardzo dobrze znosi wszelkie zabiegi higieniczne (kąpiele też ujdą). Nie żebrze przy stole. Nie pruje zabawek, nie otwiera sobie szafek czy drzwi. Obcych w domu wita przyjaźnie, choć z dozą nieśmiałości i niepewności. Ładnie rozumie słowo "wyjdź" czy "odejdź" także nie jest nachalny. To baaaaardzo przyjacielski psiak Luisek lubi spać w naszym łóżku, lubi się tam pokokosić, ale na polecenie zawsze schodzi bez protestów.
Przesympatyczny z niego chłopak !
2. Minusy:
Po napiciu się nosi wodę w faflach i niemal zawsze zostawia mokrą stróżkę na podłodze. Już to opanowaliśmy - w kącie stoi dyżurny mop, który używany jest zaraz po zdarzeniu
Nie znam goldena, który z taką pasją i zaciętością machałby ogonem! Gdy Luis się cieszy, np. przy powitaniu lub przed podaniem jedzenia, to zaczynam się o niego naprawdę bać. Uderza w meble, ściany, futryny z taką siłą, że obawiam się, iż jego ogon długo tego nie wytrzyma. Robi też przy tym trochę hałasu, co rano, gdy reszta domowników śpi, jest nieco uciążliwe Może Luiskowi się poszczęści i będzie kiedyś mieszkał w domu z większą przestrzenią niż u mnie - jego ogon na pewno na tym zyska
Lu ma niewielkie kłopoty z pozostaniem samemu w domu. Nie widzę tu jakiegoś dużego problemu, bo psiak wycisza się po kilku minutach. Myślę, że po kilku systematycznych "treningach" Luis uspokoi się całkowicie. Na razie bardzo nam pomógł pomysł Agi z wątku Marino - wychodząc sypię Luiskowi karmę do miski i jest cisza jak makiem zasiał (sprawdzałam już kilkukrotnie!)
Luis ewidentnie kradnie serce. Gdybym kiedyś miała mieć drugiego psa, to chciałabym, żeby był taki jak LU! Pełna radości Mała Przylepa! Nie wyobrażacie sobie, jak on cudownie wykonuje "siad" - robi to energicznie, z przytupem, patrząc się prosto w moją twarz. Serce mięknie na ten widok...
Troszkę zdjęć ze spaceru:
I jeszcze jedna z wieeeeeelu psich bitew: http://www.youtube.com/watch?v=vbqAMe0Eqqc
PS. Wczoraj pobraliśmy krew i czekamy na wyniki. Mam nadzieję, że będzie widać w nich znaaaaaaczną poprawę stanu zdrowia Luiska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:42, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: |
2. Minusy:
Po napiciu się nosi wodę w faflach i niemal zawsze zostawia mokrą stróżkę na podłodze. Już to opanowaliśmy - w kącie stoi dyżurny mop, który używany jest zaraz po zdarzeniu
Nie znam goldena, który z taką pasją i zaciętością machałby ogonem! Gdy Luis się cieszy, np. przy powitaniu lub przed podaniem jedzenia, to zaczynam się o niego naprawdę bać. Uderza w meble, ściany, futryny z taką siłą, że obawiam się, iż jego ogon długo tego nie wytrzyma. Robi też przy tym trochę hałasu, co rano, gdy reszta domowników śpi, jest nieco uciążliwe Może Luiskowi się poszczęści i będzie kiedyś mieszkał w domu z większą przestrzenią niż u mnie - jego ogon na pewno na tym zyska
Lu ma niewielkie kłopoty z pozostaniem samemu w domu. Nie widzę tu jakiegoś dużego problemu, bo psiak wycisza się po kilku minutach. Myślę, że po kilku systematycznych "treningach" Luis uspokoi się całkowicie. Na razie bardzo nam pomógł pomysł Agi z wątku Marino - wychodząc sypię Luiskowi karmę do miski i jest cisza jak makiem zasiał (sprawdzałam już kilkukrotnie!)
Luis ewidentnie kradnie serce. Gdybym kiedyś miała mieć drugiego psa, to chciałabym, żeby był taki jak LU! Pełna radości Mała Przylepa! Nie wyobrażacie sobie, jak on cudownie wykonuje "siad" - robi to energicznie, z przytupem, patrząc się prosto w moją twarz. Serce mięknie na ten widok...
|
Jak dla mnie większość tych wad to też zalety - po to czlowiek ma psa w domu by to widzieć i czuć na każdym kroku . Co do zostawania w domu - Belce bardzo pomógł kong i właściwie ona czeka byśmy sobie w końcu poszli, bo wtedy zawsze znajduje kong w kuchni. Kilka razy pędzi by sprawdzić, czy może już się pojawił .Ale musiałabyś Asiu sprawić takźe Axelkowi
|
|
Powrót do góry |
|
|
nniktos
Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:46, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja wiem że już wszyscy widzieli ten film ale chłopaki swoją historią zasłużyli nawet na stałe miejsce na stronie TVN24 oby ku przestrodze innych.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:23, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | ...Na razie bardzo nam pomógł pomysł Agi z wątku Marino - wychodząc sypię Luiskowi karmę do miski i jest cisza jak makiem zasiał (sprawdzałam już kilkukrotnie!) |
Asiu udoskonaliłam troszkę patent...
niewielką ilością mokrej karmy smaruję starannie cała michę. Dłużej młody zajęty jest michą, i trochę się tym zmęczy. Jak skończy, to już nie ma siły na lament. Trochę popłacze pod drzwiami za Bellą, i zasypia
Aśka Axelowa napisał: | Luis ewidentnie kradnie serce. Gdybym kiedyś miała mieć drugiego psa, to chciałabym, żeby był taki jak LU! Pełna radości Mała Przylepa! |
ta cecha, oczywiście poza dziurawym pycholem , też widać jest rodzinna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 20:09, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: |
PS. Wczoraj pobraliśmy krew i czekamy na wyniki. Mam nadzieję, że będzie widać w nich znaaaaaaczną poprawę stanu zdrowia Luiska |
Wczoraj odebrałam wyniki Luisa. Robiliśmy profil ogólny rozszerzony i profil trzustkowo-jelitowy. Badania były robione w laboratorium Idexx.
I tak:
1. parametry wątrobowe - wszystkie w normie
2. jeszcze jest anemia, ale wszystkie parametry krwi poszły w górę, więc jest znaczna poprawa
3. podwyższone eozynofile, czyli możliwe zarobaczenie (tym bardziej, że w książeczce zdrowia Luiska nie było żadnych wpisów o odrobaczeniach, oprócz tych robionych jeszcze u hodowcy)
4. obniżone albuminy - i tu będziemy sprawdzać czy mamy może nefropatię białkogubną (zbadamy mocz) czy enteropatię (zmienimy dietę na niskobiałkową)
To było wczoraj.
Dziś z rana odrobaczyłam Luiska i... nie będę was tu raczyć zdjęciem (bo zrobiłam), ale Luis ma/miał psie glisty. Okroooopny widok - wstrętnych, długich, kilkunastocentymetrowych nicieni. Brrrr... Za dwa tygodnie ponowne odrobaczanie.
I pomyśleć, że ten zarobaczony psiak mieszkał z małymi dziećmi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|