Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 18:10, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Liluśka została na spacerze wychwalona, że taka ładna i mądra. Mądrość trudno pokazać ale wyglądem się pochwalę
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:52, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Piękna i mądra - widać to na pierwszy rzut oka !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 23:19, 05 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Piękna i mądra - widać to na pierwszy rzut oka !!! |
Dziękuję Agatko za pochwały i staropolskim zwyczajem przez grzeczność nie zaprzeczam
A teraz niestety trochę kiepskich wiadomości.... Lilusia ma babeszejozę .... Całą noc wymiotowała i miała biegunkę. Z rańca popędziłam do weterynarza, szybkie badania krwi i wszytko było już jasne. Pieska dostała kroplówkę i wszystkie potrzebne leki. Na szczęście dr Dorota stwierdziła, że stadium choroby jest wczesne. Teraz dziewczyna czuje się już całkiem dobrze. Siuśki są normalne, a i zaczęło się żebranie o jedzenie, co mnie cieszy jak nigdy Teraz Liluś śpi sobie smacznie i odpoczywa. Jutro następne kroplówki. A tak ładnie do tej pory udawało nam się skutecznie omijać te wstrętne kleszczaki Niestety ani obroża ani regularne przeglądy futra nie pozwoliły uniknąć choroby. Ale nic to i z tym sobie poradzimy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:23, 05 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
O rany :-( dobrze, że szybko zareagowałaś, to podstawa sukcesu w wyleczeniu. Najgorsze już za Wami. Niech się teraz dziewczyna szybko regeneruje i omijajcie już kleszcze wielkim lukiem, ok?
Trzymajcie się cieplutko !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 23:29, 05 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | O rany :-( dobrze, że szybko zareagowałaś, to podstawa sukcesu w wyleczeniu. Najgorsze już za Wami. Niech się teraz dziewczyna szybko regeneruje i omijajcie już kleszcze wielkim lukiem, ok?
Trzymajcie się cieplutko ! |
Dziękujemy za wsparcie Będziemy je omijać Nigdy więcej już nie chce oglądać Lilusi w takim stanie jak poprzedniej nocy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon 22:27, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Trzymanie kciuków poskutkowało W piątek Lilusia dostał ostatnią dawkę leków i już tylko ogolone łapki przypominają nam o chorobie. Humor wrócił dziewczynie. Nadal ją jeszcze trochę oszczędzam. Nie forsujemy się na spacerach Ale w czwartek rozpoczynamy dalszą zabawę w posłuszeństwo. Lilu ładnie już chodzi przy nodze. Czasami nawet sama z siebie ustawia się po mojej lewej stronie i raźnie maszeruje, z uśmiechem żebrząc o nagrodę. Cwaniak mój kochany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 22:38, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Paulinko, buzia mi się cieszy do Twoich wpisów - fajnie, że tak razem pracujecie No, ale zdjeciami to Ty nas nie rozpieszczasz...
I niech się Lilu więcej z kleszczorami nie zadaje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon 23:26, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Paulinko, buzia mi się cieszy do Twoich wpisów - fajnie, że tak razem pracujecie No, ale zdjeciami to Ty nas nie rozpieszczasz... |
Ech bo te moje zdjęcia to zawsze jakieś rozmazane... Albo trzeciej reki mi brakuje, żeby coś fajnego uchwycić Ale poniższe zdjęcia są ze specjalną dedykacją dla Ciebie Asiu Trzy pierwsze zrobione dziś a czwarte to taka staroć ale sama zobacz...
"Taka jestem trochę niewyraźna ale jak masz coś tam w ręku do jedzenia to nie pogardzę"
[link widoczny dla zalogowanych]
Przytulańsko
[link widoczny dla zalogowanych]
"Ogolili mi łapki łapki ale i tak jestem piękna "
[link widoczny dla zalogowanych]
A to zdjęcie jest strasznie stare. Zrobione niedługo po tym jak Lilu pojawiła się u mnie ale bardzo je lubię Takie niby "artystyczne"
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Paulina&Lilu dnia Pon 23:30, 10 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 20:57, 11 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
To dziś jeszcze trochę więcej zdjęć z dzisiejszego spaceru. Pięknie było
"Kazała usiąść"
[link widoczny dla zalogowanych]
"Idę i patrzę się na Ciebie"
[link widoczny dla zalogowanych]
"No idę dalej.... teraz ruch należy do Ciebie"
[link widoczny dla zalogowanych]
"A co Ty masz w tej ręce hmmmm..."
[link widoczny dla zalogowanych]
Uśmiech dla wszystkich
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu komenda nie rusz. Udało się
[link widoczny dla zalogowanych]
Ładne to warownie
[link widoczny dla zalogowanych]
"Wołają, lecę, pędzę "
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon 9:25, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Iiiii... niestety przyszedł ten dzień kiedy za bardzo zaufałam mojej dziewczynie. Od dłuższego czasu ładnie przychodziła na zawołanie. Dziś więc już beztrosko puściłam linkę i pozwoliłam jej węszyć. Efekt był natychmiastowy... ucieczka W pogoni za psicą spotkałam Pana który zapytał się mnie: "czy to moja łania tak pięknie ucieka"... Wszystko skończyło się szczęśliwie. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski i chyba zacząć trenować awaryjne zawołanie z gwizdkiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:13, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
O matko, a wiadomo chociaż, co łebkiem powodowało . Może ja też za bardzo ufam....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon 10:30, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Gośka&Bella napisał: | O matko, a wiadomo chociaż, co łebkiem powodowało . Może ja też za bardzo ufam.... |
Byłyśmy na łąkach i biegła (zresztą bardzo widowiskowo rozpędzona niczym gepard) w kierunku bloków gdzie pod balkonem można znaleźć "pyszności" Gosiu myślę, że to jednak specyfika mojej psicy, która wciąż szuka czegoś do zjedzenia na dworze Zmartwiło mnie to trochę ale z drugiej strony mogłam się tego spodziewać Muszę jednak dalej mieć pod ścisłą kontrolą linkę
Gdyby więc w wiadomościach pojawiła się informacja, że w okolicy Radomia grasuje puma, gepard itp. to znaczy, że Liluśka zwiała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 16:20, 13 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Niestety kolejny raz musimy się podzielić niedobrymi wiadomościami. Lilu wczoraj dorwała się do paczki rodzynek leżących na parapecie (mniej niż 150 g)... Dobrze, że niedawno na profilu Fundacji ukazała się informacja na temat ich szkodliwości. Możecie sobie tylko wyobrazić jak strasznie jestem za to zła na siebie. Wywołałam u niej wymioty podając rozcieńczoną wodę utlenioną. Na wszelki wypadek pojechałam do przychodni. Tam podali jej kroplówkę. Zasikała podkład i okazało się, że w moczu pojawiła się krew. Dziś zrobiliśmy badania krwi na czczo i niestety poziom mocznika i kreatyniny jest wysoki: kolejno 172,9 (przy normie 45) oraz 2 (przy normie 1,7) Pani doktor stwierdziła, że nie jest to skutek rodzynek a raczej wiąże to z przebytą babeszjozą... Lilu dostała więc kolejną kroplówkę i antybiotyk. Jutro i we wtorek powtórka i w środę ponowne badanie mocznika i kreatyniny Mam nadzieję, że to wszytko jakaś straszna pomyłka, że to chwilowe i minie szybciej niż przyszło...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 17:57, 13 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Uuuu, niefajnie
Trzymam mocno kciuki za Lilunię i wierzę, że wyjdzie z tego zwycięsko!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:04, 13 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Paulinko, a po przebytej babeszji robiliście kontrolne badania krwi? Jeśli tak, to czy wtedy mocznik i kreatynina były w normie? No i czy była sprawdzana ponownie obecność babeszji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|