|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią 9:42, 27 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Danka Happy i Paco napisał: | Gratuluję goldusi! Fryzurka na łapach jak u pudla, ale chyba wet maczał w tym palce?? |
Dziękujemy za gratulacje Oczywiście, że wet tak nam Liluśkę ufryzował Dziewczynka ma żyłki jak u yorka więc do pobrania krwi trzeba było ogolić obie łapy. Ale futerko już pięknie odrosło
Dziś z rana odwiedziliśmy znów boisko i było rewelacyjnie Skakanie bieganie za zabawką, zabawa z patykiem i to wszystko z moim udziałem Po szaleństwie spokojny powrót do domu bez zawąchiwania, szarpania i takich tam... Chyba znaleźliśmy swój przepis na udany spacer
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:44, 27 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Paulinko, jak dobrze jest czytać takie wieści . Wspaniale sobie radzicie, naprawdę rewelka ! BRAWO.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob 9:01, 28 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Paulinko, jak dobrze jest czytać takie wieści . Wspaniale sobie radzicie, naprawdę rewelka ! BRAWO. |
Dzięki Staram się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 7:52, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Mam dwie wiadomości na temat Lilu jedna zła druga dobra. Zła jest taka, że pomimo dobrych wyników krwi i zmiany karmy na Royal Canin Gastro Indestinal wciąż dziewczynie zdarzało się mieć biegunki. Ze względu na te objawy oraz nieustanne wyjadanie śmieci lekarz zalecił podawanie enzymów trzustkowych. Dobra wiadomość jest taka, że po lekach dziewczyna czuje się bardzo dobrze. Przytyła do wagi 23,5 kg i qpa jest super Nie ma też już takiego wilczego apetytu na śmieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:08, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ekspertem nie jestem, ale mam podobne doświadczenia z Belką. Ona również była na Indestinalu, a biegunki wracały. Badania, bardzo szczegółowe, przeprowadzone przez Idexx, nie wykazały żadnych zmian. Czy Lilu miała robiony profil trzustkowy? (chyba tak się to badanie nazywa... ) Belka miała i był ok. No i nastąpił przełom, ale zbiegło się kilka spraw i trudno powiedzieć, co pomogło: po pierwsze przewlekły problem biegunkowy, tym razem gługo leczony nifuroxazydem (8 dni chyba) i cały czas dieta ryżowa (w sumie ze 12 dni?)i smecta, ale nie pamiętam czy smecta tak długo. Chodziło o to, że panna miała mieć właśnie sterylizację i nie mogła nam się znowu "zbiegunić'. Potem sterylizacja i zmiana diety - najpierw 2 worki RC hypoallergenic, a potem i dotychczas - NDFC. My dajemy gł. seniora z indykiem bo ma mniej tłuszczu i czasami dla odmiany worek łososia. Jest znacznie lepiej. Kiedyś Belka nie mogła sobie pozwolić na nic ekstra, zaraz był problem. Teraz też bywa (np. ostatnio), ale to już, gdy jestem za dobra i zbiegnie się tych ekstra kąsków sporo w jednym czasie. Je spore ilości surowych owoców, niewielkie kąski wędlin, bułeczki, wędzonej rybki. Kiedyś po małym kąsku był problem, teraz to także raczej smaczki, ale są. Naturalnie także gotowane jajko, biały ser. Przypuszczam, że dłużej podawany nifuroxazyd mógł przyzwoicie rozprawić się z bakteriami, a dotychczas tylko je muskał (wcześniej - 3 dni podawania), może pomogła sterylizacją, może zmiana karmy??? Nie wiem. Inna sprawa, że zmiana karmy przed tą historią i sterylizacją nie powiodła się. I jeszcze mi się Hepatil przypomniał - Belka długi czas miała podwyższone wyniki prób wątrobowych i brała ten hepatil dobry rok. teraz próby sa w normie. Próbujcie
Ostatnio zmieniony przez Gośka&Bella dnia Śro 8:30, 09 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 10:03, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, Lilu miała robiony profil trzustkowy (czy jakkolwiek to się nazywa). Badania wyszły dobrze, żadnych przekroczeń. Do tej pory przy biegunkach dostawała oprócz antybiotyku także proamyl. I kolejne biegunki zbiegały się jakoś tak po jego odstawieniu. I tu właśnie jest ten problem, że jak człowiek widzi jak się zwierzątko męczy to na "hura" stosuje kilka środków zapobiegawczych i właściwie później nie wiadomo co pomogło Dr Dorota po pierwszym incydencie biegunkowym stwierdziła, że gdyby nie widziała badań krwi to stawiałaby na chorą trzustkę. Dodatkowo konsultowałam tą sprawę z wtem w innej przychodni. Diagnoza była taka sama. Póki co leki działają i widać znaczną poprawę w stanie sierści i dziewczyna przybiera na wadze. Tak sobie myślę, że może na razie będziemy kontynuować tą terapię. Niech się Liluśka trochę zregeneruje i podtuczy. Dodatkowo dostaje też probiotyk BioProtect.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 23:42, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Witamy, witamy Muszę się pochwalić postępami mojej Liluśki: uczestniczymy obecnie w kursie posłuszeństwa i mamy tego wyniki. Moja panna dużżoooo lepiej reaguje na przywołanie. A gdy jest w tzw. "trybie treningowym" czyli gdy sobie szybko powtarzamy co już umiemy to już w ogóle przywołanie wychodzi rewelacyjnie. Biegnie do mnie jak burza Instruktorka uświadomiła mi, że Liluśka ma świetny kontakt z innymi psami. Wykorzystywana jest na zajęciach do okiełznania niesfornych szczeniaków
Ogólnie widać, że dziewczyna czuje się bardziej pewna siebie. Umie się już skoncentrować na zabawie ze mną i odpuszcza sobie ciągłe skanowanie otoczenia. Częściej jest w takim zabawowym goldenim humorze: z otwartym pyskiem i latającym ogonem
Najbardziej mnie jednak cieszy poprawa zdrowia pieski. Dostaje nadal enzymy trzustkowe (dawka jest jednak zmniejszona o połowę) i karmę RC Gastro INdestinal Low Fat. Czasem dla odmiany dostaje ser biały, chude mięsko z ryżem i marchewką, jogurcik. Sierść się poprawiła i waga nam skoczyła do 26 kg. Nie zdarzają się nam też incydenty biegunkowe.
A teraz zdjęcia. Yyyy toszkę nieaktualne bo jesienne. Obiecuje się poprawić
Modelka w czeronej obroży, która nam na deszczu zafarbowała. Dziewczyna ma więc... różowe futro na szyi
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobaczcie jaka jestem rozkoszna w zabawie
[link widoczny dla zalogowanych]
Wołasz mnie.... Idę, już idę... Tylko spojrzę co tam się ciekawego dzieje
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 23:50, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Super, że się tak razem uczycie i ćwiczycie sobie!
A Lilusia piękna jest, naprawdę. Czerwonym futerkiem bym się nie przejmowała, bo jak widać na pierwszym zdjęciu - w czerwonym jej bardzo do twarzy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon 14:12, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
To prawda - dziewczyna mi wypiękniała Moi bliscy też zauważyli, że charakterek jej się zmienił. Jest bardziej radosna. Czasem nawet dostanę od dziewczyny liza po nosie Kiedyś to było nie do pomyślenia. Obroży nie zmieniam mimo, że farbuje. Raz założyłam jej na zajęcia tresury czarną obroże. Jedna z uczestniczek kursu stwierdziła, że różowe ślady wyglądają jak po użyciu kolczatki Mnie do glowy nie przyszlo, że ktokolwiek mógłby tak pomyśleć Zmieniłam jednak obroże na czerwoną.
Ostatnio zmieniony przez Paulina&Lilu dnia Pon 14:23, 09 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 19:26, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Czy Wy też tak czasem macie: Wszytko idzie wspaniale. Pies łanie idzie przy nodze na spacerze. Na każde nasz: "eee, równaj" łanie cofa się do i spogląda czekając na smakołyk. Pięknie bawi się aportem. Przynosi zadowolony w zębach patyka do zabawy. Jest na każde przywołanie. Aż tu nagle wybiega za krzaka, galopuje w naszą stronę uradowany... i okazuje się, że cały jest..... wymazany w qpie i to w dodatku nie psiej Taki wspaniały spacer dziś miałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:39, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Paulina&Lilu napisał: | Czy Wy też tak czasem macie: Wszytko idzie wspaniale. Pies łanie idzie przy nodze na spacerze. Na każde nasz: "eee, równaj" łanie cofa się do i spogląda czekając na smakołyk. Pięknie bawi się aportem. Przynosi zadowolony w zębach patyka do zabawy. Jest na każde przywołanie. |
Bo jakby było tak, jak do tego momentu, to życie byłoby straaaasznie nudne .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 23:05, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
No tak, atakcje muszą być Jutro spróbujemy jednak bez "pachnących" niesopdzianek przeżyć spacer. Dobrze, że chociaż taka grzeczniutka była do momentu perfumowania się. Szybciej jakość mi złość przeszła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:01, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Paulina&Lilu napisał: | Czy Wy też tak czasem macie: Wszytko idzie wspaniale. Pies łanie idzie przy nodze na spacerze. Na każde nasz: "eee, równaj" łanie cofa się do i spogląda czekając na smakołyk. Pięknie bawi się aportem. Przynosi zadowolony w zębach patyka do zabawy. Jest na każde przywołanie. Aż tu nagle wybiega za krzaka, galopuje w naszą stronę uradowany... i okazuje się, że cały jest..... wymazany w qpie i to w dodatku nie psiej Taki wspaniały spacer dziś miałam |
Znamy Mamy w domu smakoszkę
Fiona wykopała sobie dzisiaj imponującą jamkę...nie jamę, bo zmieściła się w niej do połowy Pozdrowienia od Księżnej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 21:42, 15 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Fiona wykopała sobie dzisiaj imponującą jamkę...nie jamę, bo zmieściła się w niej do połowy Pozdrowienia od Księżnej [/quote]
Za tą "jamkę" należą się od nas dla Księżniczki specjalne głaski Znaczy, że o mnie nie zapomniała. Ojjj.... muszę się poprawić i wysłać dla niej jakiegoś mikołajka, choćby niewielkiego. Liluś jeszcze nie odkryła przyjemności jakie wiążą się z bycia górnikiem w kopalniach odkrywkowych ale myślę, że wszystko jeszcze przed nami
Ten weekend dla mojej zwierzyny był szczególny. Po raz pierwszy została u moich rodziców. Sprawowała się bardzo dobrze. Chociaż nie obyło się bez kilkugodzinnego stróżowania przy drzwiach. Moja mama stwierdziła, że właściwie nie odczuła, że ma psa w domu. Zaskoczona była, że dziewczyna nie dokucza, nie jest namolna ani nic z tych rzeczy. Z moim tatą oczywiście szybko weszła w przyjaźń głaskowo-spacerową. Po moim powrocie radości nie było końca A jednak... stęskniła się
Ostatnio zmieniony przez Paulina&Lilu dnia Nie 21:43, 15 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon 18:49, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Witam, witamy
Zima odpuściła. Na dworze zupełnie wiosenne słonko świeci. Aż się chce biegać, skakać, szarpać i uciekać Na dowód przesyłam zdjęcia mojej Liluśki. Dziewczyna coraz chętniej wchodzi w interakcje ze mną. Coraz łatwiej przychodzi mi nakręcenie jej na jakąś zabawkę, patyka itp. A postępy w szkoleniu mamy już całkiem spore. W szczególności dziewczynie coraz lepiej idzie z komendą "nie rusz". Kiedyś omijałyśmy miejsca gdzie Liluś mogła coś znaleźć do jedzenia. Teraz właśnie tam chodzimy na spacer i ćwiczymy w prawdziwych warunkach komendę nie rusz i to działa. Coraz łatwiej przychodzi jej pozostawienie czegoś z ziemi na rzecz nagrody. Szczerze mówiąc nie myślałam, że to kiedyś się uda. Spokój, konsekwencja i zrozumienie popłaca Gdyby ktoś miał podobny problem to potwierdzamy, że na prawdę da się oduczyć psa zjadania paskudztw
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|