|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:23, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wydało się...adoptujemy Malamuty na boku , a tak poważnie to zupełnie przypadkowo spotkaliśmy je na spacerku i okazało się, że właściciel ma taką samą sytuację jak nasza, tyle że fundacja inna i pieski troszkę niepodobne do goldasów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Natalia i Andzia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:22, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Lenkę rozpiera energia Fajne wariactwa na śniegu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:47, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Lenka jest już po zabiegu. Miała bardzo nieładną macicę i zmienione jajniki. Jajniki nie podobają się doktor Irence więc profilaktycznie wyślemy je na badanie histopatologiczne, żeby sprawdzić, co je tak zmieniło. Możliwe, że to tylko efekt zaburzeń hormonalnych, ale lepiej się upewnić. |
Mamy już wynik badania histopatologicznego. Całe szczęście, że zrobiliśmy sterylkę, bo okazało się, że Lenka miała na jajnikach guzy z komórek podporowych.
Zrobimy też Lence profilaktycznie USG całej jamy brzusznej.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 14:51, 24 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:39, 24 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rozmawialiśmy z doktor Irenką, udało nam się ją złapać przed urlopem. Powiedziała że usg mamy zrobić za miesiąc u doktora Marcińskiego na Al. Wilanowskiej. Nie ma się czym martwić na zapas i mamy cierpliwie czekać. Zastanawiamy się tylko jak to zrobimy bo sunia przed usg nie może zrobić siusiu, haha będzie w szoku jak Krzysiek wyniesie ją na rękach i wrzuci do samochodu.
Lanka jest w świetnej formie, ma dobry humor, wielki apetyt i ochotę na zabawę, ahhh i oczywiście wieczne przytulanki. Potrafi bez końca stać przy kanapie i wydając z siebie dźwięki sapania niczym Lord Vader wymuszać głaskanie:)
Wrzucamy nowe zdjęcia miłosne dziewczyn i pierwsze głaskanie przez naszą 5 miesięczną Lenkę.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
anialada
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa (Nowa Iwiczna) Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:27, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś byłam u Marty po kubraczek sterylizacyjny i widziałam "dziewczyny" na żywo uwielbiają się tak, jak widać na zdjęciach - fajnie jest na to popatrzeć i zazdrość mnie ogarnia, jak się przeciągają sznurkiem i gryzą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:43, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dzieki Aniu:)
Wróciłam niedawno z dziewczynami z małych wakacji. Spędziłyśmy troszkę czasu na wsi, w środku lasu u mojej siostry. Zmusił nas do tego remont mieszkania, choć nadal ciągniemy wykończenia...ahhh ledwo się mieścimy. No ale nic, chciałam opisać pobyt Lanki w Lesie, gdzie ogrodzony teren jest ogromny. Lanka zachowywała się zupełnie inaczej, swobodnie, bez lęków pasła się na powietrzu. Wychodziła kiedy chciała i wracała też na życzenie, nie bała się owczarka siostry i zaprzyjaźniła się też z jamniczkiem. Mam wrażenie że wspaniele byłoby gdyby Lanka trafiła do domu z ogródkiem, gdzieś gdzie znajdzie spokoj i wiele miłości, a smycz będzie jedynie wspomnieniem.
Niestety po sterylizacji i powrocie do miasta Lanka zachowuje się jak odkurzacz, wszędzie znajdzie suchy chleb. Staramy się ją gonić, ale wiadomo,że jak biega bez smyczy to ciężko to upilować, tym bardziej że mamy też 2 odkurzacz.
E wa-wie strachy Lanki wracają prawie natychmiast, fakt że ma mało miejsca, ciągle ktoś nad nią łazi napewno nie pomaga. Kupiliśmy jej delikatną cienką obrożę(czerwoną oczywiścvie) i może nawet mniej się jej boi, ale smuch nadal jest straszna.
Oczywiście o sterylce dawno zapomniała, ale teraz jak już wygrzebaliśmy się z tej masy spraw i najcięższych remontów musimy jechać na usg, w poniedziałek napiszemy kiedy. Niestety zepsuł nam się zamochód i nie jestem pewna czy nie będziemy potrzebowali wsparcia. Pozdrawiamy całą 5
Jak znajdę aparat będą fotki:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:43, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czas na fotki ))
Pozycje w których śpią sunie są wspaniałe, naprawdę widać że się uwielbiają.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Przyłapana!!!Nikt Lance przecież nie mówił że poza domem też nie można:))
[link widoczny dla zalogowanych]
Dumna Starsza Pani
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Senne pozycje część dalsza
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:44, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ojjj nie obróciły mi się 2 fotki:) no ale patrzcie sama słodycz:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:09, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Wczoraj widziałam po raz pierwszy jak Lenka znosi burzę, a w zasadzie coś na kształt burzy bo jedynie lekko pogrzmiało i lał deszcz. Wielki stres, zieje, sapie, a jak grzmi to piszczy i chowa mi się pod nogami, wtulając najmocniej jak potrafi. Achhh biedactwo strachliwe. No ale całe szczęście nie trwało to długo i dziewczynka sie uspokoiła mogąc zająć się innymi sprawami.
Dzisiaj natomiast zaskoczyła mnie, kiedy to przyłapałam ją jak po zjedzeniu śniadania chciała zabrać się za śniadanie Szamy, skubaniec mały wiecznie głodny:) Przestraszyła się zmywarki, która właśnie zawarczała i prawie przewracając sie na gresie, przebierając nogami w miejscu 3 razy, wreszcie uciekła na bezpieczne posłanie.Strasznie się ślizga na gresowej podłodze, nie może tego opanować do końca, ale jak się czegoś przestraszylub nagle w podskokach ucieszy to wygląda to aż śmiesznie kiedy się zaczyna zbierać. Jedno jest pewne, dla jedzenia lub smakołyków jest w stanie walczyć ze strachami czajacymi się na każdym kroku w naszym mieszkaniu, dwa kroczki do przodu , jeden do tyłu. Jak ma misję to choćby na dygoczących łapach, ale jest w stanie przezwyciężyć lęki. Jeszcze jedno, mamy wrażenie że bardziej ufa kobiecie. Doszłyśmy do etapu gdzie Lenka kładzie mi pysk na kolanach sama z siebie, jednak do Krzyśka ma dystans, chce ale się boi, sama go zaczepia, chce się głaskać, ale to chyba odruch bezwarunkowy, że jak tylko Krzysiek wyciąga rękę odrobinę się pochyla i mruży oczka, ale nie ucieka. Czas, czas i cierpliwość i kupa miłości jest kluczem do sukcesu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:27, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Marta, a może sierść między palcami utrudnia Lence poruszanie się po śliskich nawierzchniach? Takie futerkowe skarpety dają niezły poślizg.
Powiem szczerze, że podziwiam jak sobie radzicie z dwoma psami o różnych temperamentach i Maleństwem. Spacery z taką trójką muszą być niezłym wyzwaniem.
Pozdrawiam cztery dziewczyny i Pana Rodzynka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 14:48, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hej:)
No niestety też tak myśleliśmy, ale weterynarz wyciął kłaki i pazury a Lenka nadal na łyżwach:)
Spacery to jest kosmos, ale niestety nie jestem w stanie iść sama z dzieckiem i psami.
Ja z dzieckiem sobie a psy z Krzyśkiem sobie- niestety;(albo całą ekipą wspólnie....no to wtedy się dzieje:) Pozdrawiamy cieplutko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:53, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
W życiu Lenki ostatnio sporo się działo i zmieniło.
Zdrowotnie: była na kontrolnym USG, które nie wykazało żadnych nieprawidłowości.
W związku z tym, że zaniepokoił nas sposób poruszania się Lenki, skonsultowaliśmy sprawę z lekarzem, zbadaliśmy Lenkę i zrobiliśmy jej RTG stawów łokciowych i kręgosłupa.
Okazało się, że Lenka ma w jednym stawie łokciowym dość poważne zwyrodnienia, które są stare i musiały być spowodowane stanem przewlekłym w przeszłości.
Lenka ma też spondylozę czyli zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa.
Zostało zdrożone leczenie zachowawcze, ponieważ takie zmiany są nieoperacyjne.
Wczoraj Lenka zmieniła też DT. Marta i Krzysiek od Szamy nie mogli dłużej zajmować się Lenką z powodów osobistych, dlatego niunia przeprowadziła się do Natalii i Przemka od Ozziego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:29, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rozmawialiśmy już z Natalią do której trafiła Lenka, Na dniach sie widzimy zeby przekazac reszte rzeczy. Wiemy że dobrze zniosła zmiany i szybko się ogarnia w nowym domku. Nie jest tak wypłoszona i przerażnona jak wtedy kiedy trafiła do nas. Wyniki badań bardzo nas zasmuciły i jakoś tak źle nam z tym że prawdopodobnie z niewiedzy i braku doświadczenia nie wychwyciliśmy tych zmian. Zmyliło nas to że Lenka tak bawiła się z Szamą, miała źrebaczkowe zrywy na spacerach i nigdy nie wyglądała na cierpiącą, sądziliśmy że strach i śliska podłoga mają wpływ na jej ruchy, ale całe szczęście już teraz wiadomo że coś się dzieje i można przynajmniej ulżyć jej lekami.
Najważniejsze ze usg nie wykazało żadnych guzków.
Powiem tak...Szama ma doła, widać że teskni i szuka Lenki.
Kochanie trzymaj się cieplutko i niech Ci się dobrze mieszka z nowymi ludźmi. Pozdrowienia dla nowego DT.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rostki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:33, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Lenka zaadaptowała u nas się zadziwiająco szybko. Jest cudna i przymilaśna a przy tym nie nachalna. Ozzy też już zaakceptował nową koleżankę, chociaż wczoraj jeszcze nie był zachwycony jej przybyciem. Chyba kupiła go tym, że jest absolutnie niezainteresowana krową, którą wczoraj dostał: [link widoczny dla zalogowanych]
Zamieniliśmy Lenkową obrożę na szelki i chyba jej się ta koncepcja spodobała. Nauczyłam się już też zapinać szelki po cichu bo kliknięcie jest straszne. Straszna jest też winda i nie przestaje być straszna mimo kilku windowych sesji. Mimo tych strachów Lenka bardzo szybko się uspokaja, więc praca Marty i Krisa nie poszła na marne.
Na spacerach Lenka eksploruje świat dość ostrożnie, za to śmiało bratała sie dziś ze znajomą i jej dwoma psami.
Fajowa jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rostki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:30, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Winda pokonana! Hurraaa! Lenka nadal zestrachana, ale wchodzi sama.
Kilka zdjęć sprzed chwili:
Leni śpi na swoim posłaniu,
Czego?
No ile jeszcze mam tak stać?
Głupie te zdjęcia. Idę sprawdzić co tam w kuchni słychać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|