KAJA ma już dom

Baszka

Kajśka to ma pokusy Weedman

....jak nie ptactwo wodne to zwierza nadrzewne Wink

Marzena Bamber

O 16.15 na psim wybiegu, szybko robi się ciemno. Kajeczka oszalała na punkcie piłeczki Bakstera - dostał na Mikolaja świecącą piłeczkę

arek84

No to ja mam pytanie o piłkę - czy to Piłka Chuckit! LED, jeśli nie to jaka i czy dobrze się sprawuje? Zastanawiałem się nad taką do Amora, tylko zastanawiam się, czy po kilku rzutach nie zacznie się sypać w środku Wink

i na razie jesteśmy na tenisowej, która ma w miarę jaskrawy kolor, przynajmniej przez pierwsze dwa rzuty Smile

Magda od Lolka

Piłka świecąca razem z oczami!

Marzena Bamber

To piłeczka: Migająca piłka dla psa Trixie Blinkball,kosztowała 33,90 w Centrum Ogrodniczym Żulicki, mają wielką halę dla zwierzaków. Baksterek ma ją od 5 grudnia. Dziunia też miała taką, ale przegryzła ją.Trzeba pilnować, żeby psy piłeczki nie obgryzały. Zwłaszcza Kaja jest perfekcjonistką w rozgryzaniu piłek. Na szczęście na razie są tak zafascynowani nową zabawką, że nie mają czasu na podgryzanie.

Marzena Bamber

Trochę nas nie było. Pierwsze święta Bożego Narodzenia w domu. Kajka nie chciała być Mikołajem,ale okazała się świetnym terapeutą. Przyjechał mój bratanek z 3-letnim synkiem Olusiem. Oluś panicznie bał się psów. Nie wiadomo dlaczego, Frida uwielbiała dzieci, nigdy pies na niego nie zawarczał, nie szczekał, a on się bał. Kaja przywitała ich na schodach, wprowadzila do domu. Na szafce siedziała Sonia, najmłodsza koteczka, a koty Oluś zna i lubi, więc było mizianko. Wtedy powiedziałam Olusiowi, że piesek ma jeszcze milsze futerko i dotknął jej. Potem gdzie Kaja tam Oluś, gdzie Oluś tam Kaja, no dobra było podkarmianie pod stołem. Po dwóch godzinach Oluś zakomunikował rodzicom, że on chce takiego pieska.
Niestety jest i smutna wiadomośc - tuż przed świętami odeszla perska kotka Minia. Zjadła obiadek, poszła do kuwetki, pomiziała się i połozyla. Już się nie obudziła. Nie chorowała, miesiąc temu miała badania krwi i moczu, bo siusiala poza kuwetą, ale wszystko było w normie. Kaja i Sonia bardzo przezyły jej odejście. Szukaly jej.Ostatnio Minia spała z Kają na jednym posłaniu. Biedna Kajeczka zaczęła się drapać, wygryzać. Wygryzła w ciagu nocy dwie rany na udzie. Oczywiście wizyta u weta i zastrzyki.
Sylwester minął w miarę spokojnie. Na szczęście nie było w Kołobrzegu miejskiego powiatania Nowego Roku, więc i wielkiego pokazu sztucznych ogni. Na pojedyncze huki Kaja nie zwracała uwagi,spanikowala dopiero o północy jak była kanonada, ale jak ją zawołałam na posłanko to się położyła. Sonia najpierw ogladała rozbłyski, ale przy kanonadzie też spanikowała i leżały przytulone do siebie. Reszta spała spokojnie. Dzisiaj już spokój. Wszyscy odsypiają Sylwestrową noc. Jest mrozik, śniegu niestety nie ma.

Sonia myje i czesze Kajkę

Iza,Tomek,Holka i Goldi

Przykro słuchać o odejsciu kociczki, ale prosze przesłać mizianki Kaji i całej reszcie czworonogów😀

Marzena Bamber

Kolejne nowe miejsce. Poszłyśmy tj. Kaja i ja na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W Kołobrzegu największy ruch przed ratuszem: OSP Tryton czyli nurkowie,WOPR, motocykliśi z Klubu Voyager, Grupa Rekonstrukcyjna. Ruch,mnóstwo ludzi,muzyka, ryk silników motocyklowych, syreny samochodów OSP, no wszechobecny zapach jedzenia. Kajeczka tylko na ryk silników motocyklowych podniosła głowę, a tak ideał. Na mundury też nie reagowała.
Tu pomaga Grupie Rekonstrukcyjnej:

A tu kwestuje ze strażakami:

I kolejne miejsce ul. Mariacka - "Basia i Przyjaciele". Bardzo mało miejsca, tłok, muzyka i oczywiśie jedzenie. Kajeczka z góry maskotek pluszaków zażyczyla sobie czerwonego Smoka, dostała kruche ciasteczko i na koniec wyjęła jakiemuś panu z ręki kawałek chleba ze smalcem. Ten wyczyn powiatał ryk śmiechu - kto to widział trzymać rękę z takim przysmakiem na poziomie psiego pyska. Skarciłam ją, chociaż sama dusiłam się ze śmiechu.
Roześmiana Kaja pogromca smoków:

Iza,Tomek,Holka i Goldi

Zdjęcie ze smokiem i ta uśmiechnięta mordka bezcenne 😀

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Rewelacja

Marzena Bamber

Ta uśmiechnięta mordka,to raczej zlizywała resztkę smalcu. Kaja zrobila furorę. Głasków,smaczków było mnóstwo.
Za to dzisiaj roztopy i okropne błoto, pod nim resztki lodu. No ślizgawka. Kaja po spacerku na wybiegu pomaszerowała prosto do wanny. Pocieszające, że i Bakster, Borys i Dziunia też byli brudni, chociaż na ciemnej sierści nie było widać.

Marzena Bamber

Miała być zima i była przez tydzień:

Kajeczka szalała ze swoim smokiem:

a od poniedziałku znów błoto i codzienne mycie w misce, albo w wannie

Pasiasta Alicja

Ja wiem, że wszyscy pamiętają i widzieli, ale nie mogę się powstrzymać, bo za kilka dni minie rok od czasu, jak Kaja trafiła pod opiekę fundacji:

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Niewiarygodne... ależ sunia ma teraz radosny pychol, zupełnie inny pies Very Happy

Iza,Tomek,Holka i Goldi

Tak jej uśmiech to okład na serce ❤