|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:43, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Oto najnowsze newsy medyczne Jasperowe: chirurg obejrzal ucho i stwierdzil, ze ciac absolutnie nie bedzie potrzeby, wszystko prawie sie juz wchlonelo i krwiaka nie ma, teraz jego uszko jest w jednym miejscu twardsze - ma taka nieco inna teksture, ale jesli juz to jest to DROBNY defekt kosmetyczny, nic poza tym. Wet twierdzi, ze nie zaskutkuje to zadnymi negatywnymi konsekwencjami w przyszlosci, a dopoki tego sie specjalnie nie wymaca to nic nie widac. Jasperowi to tez specjalnie nie przeszkadza. Przeszkadzaja za to wizyty u weta. Oj, Jasper nie lubi sie leczyc, chwala Opatrznosci, ze jest lakomy Ostatnio pani doktor wabila go jak ptaszka do gabinetu wykladajac "sciezke" kociej karmy.
Inaczej przedstawia sie kwestia grzyba w uszach. Nadal cholernik jest ale koniec jest blisko jeszcze z piec dni mamy zakraplac Oridermylem. Wydaje sie, ze Jasper tez jest juz z tym pogodzony. Podzielil sie jednak tym co najlepsze z Dunia, wiec Duska tez sie na Oridermyl zalapie.
Oprocz tego humory dopisuja, wczoraj biegal i przeciagal sie z Melcia na Polu Mokotowskim gigant patykiem. Wszyscy zadowoleni
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:57, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Jasper coraz wiecej czasu spedza z nami Czesciej przenosi sie ze swojej miejscowki z hallu czy przy drzwiach i zmierza do pokoju gdzie stacjonujemy wszyscy. Wyklada sie obok fotelu Bohdana (zwykle dwunozny wrednie podsiada czterolapy ) i doprasza pieszczoty, muruczac jak pieszcza i nieco inaczej jak nie pieszcza. Alternatywnie uklada sie na sofie obok mnie, jesli w danej chwili nie siedzi na nie kot. Po miesiacu na glukozaminie porusza sie i wstaje duzo sprezysciej, Bohdanowa teoria jest co prawda taka, ze sie raczej rozruszal i tyle. Oczy ma piekne, niezamglone. Dzis znow ganial sie z sasiadem - rocznym retrieverem naszej sasiadki dentystki o jakze wdziecznym imieniu Skalpel Jak dwa dzieciaki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:47, 22 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
W poniedziałek Jasper z reszta familii odpala na tydzien w gory i w sniegi. Jest sporo plusow tej sytuacji - na wsi ludzie nie wyrzucaja zarcia gdzie popadnie, wiec wyzeractwo sie skonczy. Chociaz postepy zostaly poczynione i Jasper czasem oddaje znaleziska za pogryzalke. Drugi plus to sniezne spacery bez blota
Ciekawe co bedzie jak sie zrobi cieplej i gospodarze zaczna kury wypuszczac na zewnatrz Mela już swój fundusz wyczerpała, nie wiem jak Jasper na kury...
A chwilowo pozostaje walka o ten właśnie fotel
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 2:16, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Jasper ma bardzo bogate zycie wewnetrzne, szczegolnie po spacerach, jak pada jak scieta lilia i zasypia. We snie merda ogonem, biega i rozmawia - na tyle glosno, ze Mela zdziwiona poszla mu pychol wylizac jak tak zawodzil przez sen, taki dobry pies Jasper sie obudzil i przyjal to ze sporym zdziwieniem.
Dzis Bohdanek wyprowadzal zwierzyne w powazny snieg, Jasperek szedl bardzo dzielnie, tylko za powrotem snul sie niemilosiernie, bo jest to egzemplarz "weszacy", a ze zapachy sa rozmaite i nowe (sasiad siupal gnojowice z obory na przyklad), to kazdy trzeba zaliczyc. Wyglada na bardzo tu szczesliwe stworzenie.
W domu raczej sie troche odszczekuje, jesli ktos chodzi po drodze w okolicy domu (mamy spory ale nieogrodzony teren) - nie robi mu roznicy czy to sa inne psy czy ludzie. To wespol z Melcia, ktora zywemu nie przepusci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 2:04, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ale na dzisiaj Jasper napedzil stracha! Po wyjsciu z domu zanim zostala zapieta smycz popedzil za sarna prosto w las. I znikl. Bohdan biegal za nim i tropil dwie godziny a znalezc go ciezko, bo na wolanie sie nie odszczekuje, a bialy jest tak samo jak dookolny snieg. Ostatecznie panowie wypatrzyli sie (po owych 2 godzinach) na lesnej drozce, obaj nieziemsko schachani ku obopolnej szalonej radosci - ogon merdal a Jasper wzdychal, Bohdan tudziez. W domu pies zjadl i padl, sniac chyba o wszystkich sarnach, ktore wyniuchal, bo we snie biegal i warczal.
Generalnie W ZYCIU nie podejrzewalibysmy Jaspera o taki start i ulotnienie sie tak blyskawicznie i po angielsku. Zdolny jest chlop do wszystkiego , ale chwala Opatrznosci, ze jest w domu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:18, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
I to jest dobry przykład dla wszystkich, którzy uważają, że pies albo jest za stary na takie akcje albo jest tak przywiązany do właściciela, że nigdy mu nie ucieknie. Instynkt bywa silniejszy !
P.S. Współczuję przeżyć, bo ja chyba bym umarła na zawał, gdyby mi pies zniknął na 2 godziny z oczu.
P.S.2. I kolejna sprawa - jak ważne jest oznakowanie psa (chip, adresówka). Gdyby Panowie się nie zauważyli, zwiększa to szanse psa na powrót do domu.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 9:20, 27 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:58, 30 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
I juz jestesmy znow w Warszawie. Niech jeszcze raz wspomne, ze dla Jaspera wiek to malo znaczaca cyferka. Jest zwawym towarzyszem zabaw, dzielnym spacerowiczem przez sniegi a w domu sluch ma swietnie wyczulony na otwierajaca sie lodowke. Oczy tez ma czyste, niezamglone, szczegolnie jesli wypatrzy jakis papier po czyms jadalnym - jak dzis na parkingu. Znalezione nie kradzione, oddac nie chce.
Ciekawski jest i niuchajacy: zaglada do kazdej zagrody we wsi. Chwala Bogu, ze kury jeszcze luzem nie chodza. Szczeka solidnie na konie - chyba nie mial z nimi wczesniej nic do czynienia, a trzeba bedzie sie przyzwyczaic.
Chlopak jest u nas juz z miesiac i dostaje jakas bardzo fikusna psia glukozamine z czyms tam jeszcze. Zauwazylismy, ze znaczaco poprawila mu sie ruchomosc stawow - nie ma tej sztywnosci po dluzszym lezeniu. Super pies
Czesto przez sen merda.
Moj umilowany maz, ktory dawno temu w odleglej galaktyce uczyl sie francuskiego twierdzi, ze jego imie brzmi w tlumaczeniu "MAM NADZIEJĘ" - nie wzruszajace?
merdanki od Jaspera i dziewczyn
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:45, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nasz ulubieniec musial cos ukradkiem zezrec na spacerze i puszcza odrzutowe baki. Zwymiotowal tez dwa razy, biedak. Powaznie sie zastanawiamy nad wyprowadzaniem go w kagancu (miekkim szmacianym), tak zeby nadal mogl weszyc, ale wyzerac juz nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:57, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Asiu, a próbowaliście oduczania podejmowania żarcia z ziemi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:12, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Problem w tym, ze zanim dopadniemy do niego zaobserwowawszy, ze wyzera - on dostrzegajac, ze to widzimy - wlacza jeszcze szybsze wchlanianie i tyle. Mam wrazenie, ze jesli widze wczesniej ewentualne "zagrozenie" i mowie "fuj" to jakby powolutku zaczyna trafiac, Jasper czasem znaleziska nie ruszy. Problem w tym, ze nie wszystko widzimy odpowiednio wczesnie. A jak Jasper ma cos w pysku to jest bardzo trudno...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:02, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
joanna_i_bohdan napisał: | dostaje jakas bardzo fikusna psia glukozamine z czyms tam jeszcze. Zauwazylismy, ze znaczaco poprawila mu sie ruchomosc stawow |
Możecie podać nazwę tego czarodziejkiego leku?
Pozdrowienia z Gdańska dla Pana Owieczki i Opiekunów
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:19, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Specyfik nazywa sie Arthroscan Plus (w skladzie glukozamina i chondroityna i inne cuda), problem w tym ze 60 tabl. to prawie 100zl podajemy 2 pastylki dziennie (po 4 tygodniach bedziemy dawac 1), bo Jasper to duze chlopie ale oboje mamy wrazenie, ze dziala.
Jasperek uroczo przytulasnia sie do mnie. Jak tylko zasiade do jakiejs pracy, najpierw zwala mi sie na kolana kot, a wkrotce potem nadciaga Jasper, wyglada na to ze chlopaki w dojrzalym wieku we mnie gustuja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewakuacja
Dołączył: 26 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: sieradz/olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:51, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
na allegro mozna dorwac to cudenko za 60zl z wysylka
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:19, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Fakt! Dzieki za nformacje, nasz lokalny wet lubi widac zarobic na lekach Co nie przeszkadza, ze jak mowilam zasugerowana terapia dziala!
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:57, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No wiec wczoraj mielismy gosci - studentow Bohdanka, ktorzy przyszli ogladac Superbowl - final futbolu amerykanskiego. Retrievery wniebowziete, bo przyszly rece do glaskania, Jasper tez zadowolony, bo jest dosc towarzyski.
Po sprzatnieciu stolu, zostaly tam jeszcze mandarynki, resztka chipsow i jedna szarlotka. Wszyscy poszlismy spac, Jasper najczesciej spi na dole, na sofie. No i rano ani szarlotki, ani chipsow nie bylo. Bohdan zrobil rundke z talerzem pytajac wyczekujaco "Gdzie jest szarlotka?", co normalnie u Duni i Meli w uzasadnionych przypadkach wywoluje "wyrzut sumienia", spuszczanie wzroku, zabieranie sie z miejsca przestepstwa i takie tam, ale nie tym razem. No wiec panie Jasper buchnelo sie szarlotke i chipsy? Dobre bylo?
A dookola nawet okruszka, na czysciutko wylizane A gdzie wysokie wartosci etyczne?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|